2020-07-15 Cracovia - Lech Poznań 1:2
Spotkanie miało pierwotnie odbyć się 13 maja 2020, jednak zostało przełożone z powodu zagrożenia epidemicznego. Mecz z ograniczonym udziałem publiczności (25% pojemności stadionu).
|
PKO Ekstraklasa , 36 kolejka Kraków, ul. Kałuży 1, środa, 15 lipca 2020, 20:30
(0:1)
|
|
Skład: Peškovič Râpă Dytiatjew Jablonský Ferraresso Wdowiak Lusiusz Loshaj (85' Dimun) Rakoczy (61' Pik) Thiago Vestenický (73' Bała) |
Sędzia: Jarosław Przybył z Kluczborka
|
Skład: Szymański Butko Šatka Crnomarković Puchacz Kamiński Moder (76' Muhar) Marchwiński Ramírez Jóźwiak (67' Skóraś) Gytkjær (87' Żamaletdinow) |
Zapowiedź meczu
gazetakrakowska.pl
„Pasy” mogą wprawdzie polepszyć swoją pozycję (aktualnie są na 5. miejscu w tabeli) o jedno miejsce, ale nie jest to dla nich priorytet. Choć z wyższym miejscem na koniec sezonu wiążą się oczywiście wyższe nagrody finansowe. Teraz najważniejszym meczem jest finał PP z Lechią Gdańsk, który zostanie rozegrany 24 lipca w Lublinie. Temu celowi muszą być podporządkowane wszystkie działania, bo tylko zdobycie trofeum daje Cracovii przepustkę do eliminacji Ligi Europy. Dlatego środowe (godz. 20.30) spotkanie nie ma takiej temperatury jaką by miało w innych okolicznościach. Dla Lecha ten mecz jest bardziej istotny, bo poznaniacy walczą o tytuł wicemistrza Polski. Na razie mają tyle samo punktów co Piast, ale są na trzecim miejscu.
Michał Probierz, trener Cracovii stara się jednak mobilizować zespół. - Każdy mecz jest dla nas ważny, nie jest tak, że są spotkania ważne i mniej ważne – mówi. - Do tego meczu przyłożymy się tak, jak do całego cyklu spotkań. Po konsultacji ze sztabem medycznym podejmiemy decyzję, co z zawodnikami, jak zagramy. Wiadomo, że nie będzie mógł zagrać kontuzjowany Michal Siplak.
- Wypadł nam do końca rundy i będzie ciężko, żeby zagrał – twierdzi Probierz. - Komplikuje nam to sytuację, ale zrobimy wszystko, by postawić go na nogi. Reszta piłkarzy jest do naszej dyspozycji.
Trener Probierz z pewnością zamierza rotować składem, choć wiadomo, że będzie bronił Lukas Hrosso. Ma on zagwarantowaną grę w finale PP. - Jeśli tylko Lukas będzie zdrowy, to będzie bronił – mówi trener. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z niego. Widać, że długo nie grał, ale nie ma możliwości, by go zmieniać. Pod względem sportowym się broni.
- Spodziewam się trudnego meczu – twierdzi opiekun Lecha Dariusz Żuraw. - Zresztą jak zawsze przeciwko Cracovii. Ma rację bo „Kolejorzowi” trudno się gra z „Pasami”. W tym sezonie przegrał dwa razy po 1:2. - To jest silny zespół, wybiegany, grający agresywną piłkę – kontynuuje Żuraw. - Będziemy musieli dać z siebie maksa. Wiemy, że jesteśmy blisko końca sezonu, w dwóch meczach chcemy powalczyć o 6 punktów.
W Lechu poza bramkarzem Mickey’m van der Hartem i Thomasem Rogne nie ma żadnych urazów, nikt też nie pauzuje za żółte kartki.
Dodajmy, że ważą się losy Ivana Fiolicia. Jego wypożyczenie z Genk zostało przedłużone do końca lipca. Czy zawodnik będzie grał w Cracovii w przyszłym sezonie?
- Cały sezon jest nietypowy, rozważymy możliwość rozmowy z Genkiem – mówi o tej sytuacji Probierz. Wiadomo już, że „Pasy” nie pojadą na żadne zgrupowanie latem.
- Przerwa będzie trwała niecały miesiąc – mówi szkoleniowiec „Pasów”. - Nie będzie takich przygotowań jak zawsze. Nie trzeba sparingpartnerów, choć może jeden mecz zagramy. Na pewno nigdzie nie wyjedziemy, bo okres jest bardzo krótki. Probierz odniósł się też do sukcesu drużyny rezerw, która awansowała do III ligi. - Trzeba pogratulować trenerowi Piotrkowi Gizie – mówi.
-Ważne, że zrobiliśmy krok do przodu jako klub. Zawodnicy mogą się ogrywać, mimo że nie wszyscy będą mogli to zrobić. Dojdzie bardzo wielu juniorów, a rozmawiamy też z niektórymi zawodnikami. Będziemy myśleli, jak i co rozwiązać w tej drużynie.Źródło: gazetakrakowska.pl 14 lipca 2020 [1]
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Trener Michał Probierz mówił przed spotkaniem, jak istotny jest każdy mecz ligowy, ale zgodnie z przypuszczeniami mocno pozmieniał pierwszą jedenastkę i w ogóle całą kadrę meczową. Dla „Pasów” liczy się przede wszystkim finał Pucharu Polski, dlatego też szkoleniowiec zaoszczędził siły swoich asów – najlepszego strzelca Rafaela Lopesa (12 goli), Sergiu Hanki (9 bramek), Pellego van Amersfoorta (8 trafień). Nie było też szykowanego na finał bramkarza Lukasa Hrosso, Michała Helika i Kamila Pestki. W stosunku do meczu z Legią nastąpiło 6 zmian.
- Każdy mecz jest istotny, ale po to zawodnicy trenują, by grać – mówi Probierz. - Mieliśmy dużo spotkań, dlatego niektórzy odpoczną.
Ponieważ nie grał Lopes, kapitanem był Ołeksij Dytiatjew. Lech walczy o wicemistrzostwo i wystawił bardzo mocną jedenastkę. Wiadomo było, że siła ofensywna „Pasów” będzie o wiele mniejsza niż zwykle. Wystarczy powiedzieć, że z zawodników wyjściowej jedenastki najwięcej bramek na koncie ma obrońca Cornel Rapa – trzy.
Gospodarze skupili się na bardzo uważnej obronie. Na pierwszy celny strzał czekaliśmy do 22 min, gdy na uderzenie zdecydował się Jakub Moder, specjalista od pięknych bramek zdobywanych z dystansu. Ta próba nie sprawiła większych problemów Michalowi Peskoviciowi. Po chwili jednak golkiper „Pasów” nie popisał się. W 25 min Gytkjer zdobył bowiem gola po strzale głową po błędzie krakowskiego bramkarza, któremu piłka odbiła się od ręki i wpadła do siatki. Dodajmy, że napastnik „przeskoczył” Diego Ferraresso. To 22. trafienie najlepszego strzelca ekstraklasy w tym sezonie (asystował mu Tymoteusz Puchacz).
Lech panował niepodzielnie na boisku, a gospodarzy było stać tylko na uderzenie Cornela Rapy z dystansu, które zostało zablokowane. Z kolei w 35 min Moder postraszył Cracovię, uderzając z wolnego z ostrego kata. Efektem tego strzału był rzut rożny. W 39 min strzelał Filip Marchwiński, uderzając z 16 m, ale bramkarz Cracovii tym razem świetnie odbił piłkę. Tuż przed końcem pierwszej połowy Gytkjaer mógł podwyższyć wynik, ale przegrał pojedynek z bramkarzem.
Druga polowa mogła się zacząć fantastycznie dla „Pasów”. W 50 min Thiago po błędzie obrony miał przed sobą tylko Lubomira Satkę i znalazłby się w sytuacji oko w oko z bramkarzem Lecha Karolem Szymańskim, ale w ostatniej chwili stracił piłkę na rzecz Słowaka. „Pasy” były bardziej aktywne, w 59 min miały rzut wolny – Tomas Vestenicky uderzył jednak w mur. W 71 min Peskovicia znów starał się zaskoczyć Moder, uderzając z rzutu wolnego, ale „Pesko” popisał się udaną interwencją i wybił piłkę na róg. W 72 min było „po meczu” - Michał Skóraś ograł na prawym skrzydle Floriana Loshaja i wycofał piłkę do nadbiegającego Filipa Marchwińskiego, który strzelił pewnie pod poprzeczkę. Na ostatni kwadrans wszedł do gry Tomasz Bała, dla którego był to debiut w ekstraklasie. Do tej pory grał w zespole juniorów w Centralnej Lidze Juniorów i w drugiej drużynie.
Lech sam sprokurował sobie kłopoty, w 81 min Dorde Crnomarković podawał piłke do bramkarza. Ta podskoczyła i debiutujący w ekstraklasie Damian Szymański przepuścił futbolówkę pod nogą. W odpowiedzi Pesković uratował Cracovię broniąc uderzenie Michała Skórasia.
W 86 min próbował Daniel Pik, ale tym razem bramkarz Lecha zachował czujność.Źródło: Gazeta Krakowska 15 lipca 2020 [2]
Przegląd Sportowy
Dziewiąte spotkanie z rzędu bez porażki daje Kolejorzowi wielkie szanse na ogromny sukces dla zespołu po przebudowie. To, co wiosną gra i zdobywa Lech, musi wszystkich przy Bułgarskiej napawać dumą. Kiedy po zajęciu w poprzednim sezonie 8. miejsca zaczęto przeprowadzać rewolucję, nikt nie mógł mieć pewności, jaki będzie jej efekt. A ten jest dziś więcej niż dobry: piłkarze Dariusza Żurawia mają bardzo duże szanse na zdobycie wicemistrzostwa, a osiągają to grając w ostatnich tygodniach zespołem opartych na wychowankach. W pierwszym składzie wyszło w środę aż pięciu młodych graczy Kolejorza, z których o większości rok temu słyszało niewiele osób. W meczu z Cracovią najgroźniejszym z nich był Jakub Moder, choć bramka na 2:0 to akcja dwóch innych młodzieżowców: świetnie z piłką popędził Michał Skóraś i idealnie zagrał do Filipa Marchwińskiego, dla którego było to czwarte trafienie w tym sezonie.
Młodzi piłkarze Lecha nie zawiedli, ale mecz z Cracovią pokazał też, że dwóch doświadczonych zawodników wydaje się dziś w Poznaniu niezbędnych. Pierwszym jest Christian Gytkjaer, najlepszy strzelec w lidze, który nie wybacza rywalom najmniejszego błędu, co po raz kolejny pokazał przy trafieniu na 1:0. I choć w Poznaniu znaleźli mu już następcę (Mikaela Ishaka), to odejście Duńczyka i tak będzie musiało być bolesne. Niewielu piłkarzy potrafi tak jak on wyskoczyć w polu karnym, idealnie przymierzyć. Drugim piłkarzem, którego obecność na boisku zmienia jakość gry, jest Pedro Tiba. Było to bardzo widoczne w środę, kiedy Portugalczyka nie było nawet w kadrze meczowej – Dariusz Żuraw dał mu odpocząć. Nie było już tej płynności w rozegraniu, pomysłu, jaki dawał 31-latek. Ale i bez niego piłkarze Dariusza Żurawia poradzili sobie z piłkarzami Cracovii, dla których priorytetem jest finał Pucharu Polski. Stąd też mocno rezerwowa jedenastka, która nie podołała gościom z Poznania. Nie zmieniła tego bramka kontaktowa, którą strzelił sobie debiutant – bramkarz Lecha Karol Szymański.Źródło: Przegląd Sportowy 15 lipca 2020 [3]
Sportowe Tempo
0-2 Filip Marchwiński 72
1-2 Dorde Crnomarkovic 80 (samob.)
Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork). Żółte kartki: Jablonsky, Rapa - Satka, Moder, Ramirez. Widzów 3216.
CRACOVIA: Peskovic - Rapa, Dytiatiev, Jablonsky, Ferraresso - Lusiusz, Loshaj (85 Dimun) - Wdowiak, Rakoczy (61 Pik), Thiago - Vestenicky (74 Bała).
LECH: Szymański - Butko, Satka, Crnomarkovic, Puchacz - Moder (76 Muhar) - Kamiński, Marchwiński, Ramirez, Jóźwiak (67 Skóraś) - Gytkjaer (87 Zhamaletdinov).
Cracovia chyba już zaczęła się przygotowywać do finału Pucharu Polski (za 9 dni), bo trener Michał Probierz nie skorzystał z usług Hrosso, Helika, Pestki, Fiolica, Hanki, van Amersfoorta i Lopesa.
Lech miał więc ułatwione zadanie, co było widać zwłaszcza w I połowie, w której goście przeważali, oddali 5 celnych strzałów, podczas gdy gospodarze ani jednego... Bramka dające prowadzenie drużynie poznańskiej padła w 25. minucie, choć paść nie musiała. Z lewego skrzydła zacentrował Puchacz, a z 7 m główkował pozostawiony bez opieki Gytkjaer. Peskovic odbił piłkę, ale tak niefortunnie, że wpadła do siatki. Statystycy zaliczyli Duńczykowi, królowi strzelców ekstraklasy, 22. trafienie w tym sezonie, ale równie dobrze mógłby to być "samobój" Słowaka.
Gytkjaer miał jeszcze jedną świetną okazję. W 45. minucie znalazł się oko w oko z golkiperem Pasów, lecz przegrał pojedynek.
Po przerwie mecz był ciekawszy, choć nadal przeważał Kolejorz, walczący o wicemistrzostwo Polski.
Pierwsza okazję miała jednak Cracovia. W 50. minucie Thiago skorzystał z błędu Butki, ale został powstrzymany przez Satkę.
Lech kontrolował wynik. W 72. minucie Moder huknął z wolnego z ok. 30 m, ale Peskovic odbił futbolówkę na rzut rożny. Po chwili padł drugi gol dla lechitów. Prawym skrzydłem pociągnął Skóraś, Loshaj łapał go za koszulkę, ale bezskutecznie. Skóraś spod linii końcowej idealnie dograł do nabiegającego Marchwińskiego, który z 13 m posłał "bombę" pod poprzeczkę.
Końcówka spotkania toczyła się w ulewnym deszczu. Śliska murawa zapewne przyczyniła się do fatalnego błędu jaki popełnił w 80. minucie 27-letni Szymański, debiutujący w bramce Lecha. Piłkę w jego kierunku kopnął obrońca Crnomarkovic, a golkiper gości przepuścił ją pod nogą. "Samobója" zaliczamy Serbowi...
Gospodarzom nie udało się pójść za ciosem, natomiast szansę na trzeciego gola mieli poznaniacy. W 82. minucie finalizujący kontrę Skóraś znalazł się w sytuacji sam na sam, ale Peskovic zrehabilitował się za pomyłkę z I połowy i odbił piłkę na korner.
Statystyka meczu: 9:13 w strzałach, 2:8 w celnych, 48:52% w posiadaniu piłki, 1:10 w kornerach i 112:109 pod względem ilości przebiegniętych kilometrów.
st
Trenerzy po meczu
Michał Probierz, trener Cracovii
Zrobiliśmy wiele zmian w naszym ustawieniu. Mecz był wyrównany i w pewnym momencie gra wyglądała tak, że Lech posiadał piłkę, ale nie miał żadnych sytuacji. Pierwsza bramka, którą straciliśmy spowodowała, że zawodnicy trochę zwiesili głowę, ale takie jest życie bramkarza. Gdyby nie to zdarzenie, to można by powiedzieć, że zagrał bardzo dobre spotkanie. Potem rywal miał przewagę, dwa-trzy razy sprokurowaliśmy sytuacje, których nie wykorzystali.
Druga połowa się wyrównała i wydawało się, że możemy wrócić do gry, ale straciliśmy drugą bramkę. Później błąd Lecha dał nam trochę wiary, jednak nie mieliśmy argumentów, żeby doprowadzić do wyrównania. Mogę podziękować kibicom, że byli z nami i zrozumieli sytuację, która jest.
Dariusz Żuraw, trener Lecha
Zacznę od gratulacji dla zespołu, bo wykonał kolejny krok do celu jakim jest wicemistrzostwo Polski. Został nam jeden mecz do końca i patrząc na to, jak gramy w rundzie finałowej – nie doznaliśmy jeszcze porażki i dobrze sobie radzimy - to będziemy chcieli w niedzieli tę naszą passę podtrzymać.
Jeśli chodzi o to dzisiejsze spotkanie - przez większość czasu mieliśmy kontrolę. Strzeliliśmy trzy gole, wygraliśmy 2:1, teraz wracamy do Poznania i przygotowujemy się do meczu z Jagiellonią. Po końcowym gwizdku pogratulowałem Karolowi Szymańskiemu trzech punktów, a także debiutu. Wygraliśmy mecz, a strata takiej bramki zdarza się.
Zespół pokazał się z dobrej strony. Były momenty, kiedy Cracovia przycisnęła, ale groźna była głównie po stałych fragmentach niż z gry. Nasze błędy powodowały, że rywal się napędzał, ale było tego mało. Przez większość gry to my kontrolowaliśmy przebieg spotkania i to jest plus dla całej drużyny.
Źródło: lechpoznań.pl [5]
2019-06-24 NK Maribor - Cracovia 1:2 2019-06-27 Cracovia - Dinamo Zagrzeb 1:0 2019-06-29 Cracovia - FK Orenburg 0:1 2019-07-02 Cracovia - Partizani Tirana 0:1 2019-07-02 Cracovia - Piunik Erywań 0:1 2019-07-07 Cracovia - Puszcza Niepołomice 1:2 2019-07-11 DAC 1904 Dunajská Streda - Cracovia 1:1 2019-07-18 Cracovia - DAC 1904 Dunajská Streda 2:2 2019-07-21 Zagłębie Lubin - Cracovia 1:1 2019-07-27 Cracovia - ŁKS Łódź 1:2 2019-07-30 Cracovia - Górnik Zabrze 3:1 2019-08-03 Raków Częstochowa - Cracovia 1:3 2019-08-11 Cracovia - Korona Kielce 1:0 2019-08-17 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 2019-08-24 Cracovia - Arka Gdynia 3:1 2019-09-01 Lech Poznań - Cracovia 1:2 2019-09-16 Cracovia - Piast Gliwice 2:0 2019-09-22 Cracovia - Legia Warszawa 1:2 2019-09-25 Cracovia - Jagiellonia Białystok 4:2 2019-09-29 Wisła Kraków - Cracovia 0:1 2019-10-06 Cracovia - Górnik Zabrze 1:1 2019-10-19 Jagiellonia Białystok - Cracovia 3:2 2019-10-25 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:0 2019-10-29 Bytovia Bytów - Cracovia 2:3 2019-11-02 Cracovia - Lechia Gdańsk 1:0 2019-11-09 Wisła Płock - Cracovia 0:0 2019-11-25 Cracovia - Zagłębie Lubin 2:0 2019-12-01 ŁKS Łódź - Cracovia 1:0 2019-12-05 Cracovia - Raków Częstochowa 0:0 k.4:1 2019-12-08 Cracovia - Raków Częstochowa 3:0 2019-12-15 Korona Kielce - Cracovia 1:0 2019-12-20 Cracovia - Śląsk Wrocław 2:0 2020 Trening Noworoczny 2020-01-17 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:3 2020-01-22 Cracovia - Partizan Belgrad 1:1 2020-01-25 Cracovia - TSV Hartberg 3:2 2020-01-29 Cracovia - PFK Soczi 0:0 2020-02-01 Cracovia - MFK Ružomberok 1:2 2020-02-07 Arka Gdynia - Cracovia 0:1 2020-02-16 Cracovia - Lech Poznań 2:1 2020-02-22 Piast Gliwice - Cracovia 1:0 2020-02-23 Cracovia - Puszcza Niepołomice 3:2 2020-02-29 Legia Warszawa - Cracovia 2:1 2020-03-03 Cracovia - Wisła Kraków 0:2 2020-03-06 Górnik Zabrze - Cracovia 3:2 2020-03-10 GKS Tychy - Cracovia 1:2 2020-05-31 Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1 2020-06-06 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:0 2020-06-09 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:3 2020-06-14 Cracovia - Wisła Płock 1:1 2020-06-21 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:2 2020-06-25 Śląsk Wrocław - Cracovia 3:2 2020-06-29 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:1 2020-07-04 Lechia Gdańsk - Cracovia 0:3 2020-07-07 Cracovia - Legia Warszawa 3:0 2020-07-11 Legia Warszawa - Cracovia 2:0 2020-07-15 Cracovia - Lech Poznań 1:2 2020-07-19 Piast Gliwice - Cracovia 1:1 2020-07-24 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:2