2006-09-15 Cracovia - ŁKS Łódź 1:1
|
Orange Ekstraklasa , 7 kolejka Kraków, piątek, 15 września 2006, 20:00
(0:0)
|
|
Skład: Cabaj Rzucidło (83' Zimoń) Wiśniewski Karwan Radwański Baran (86' Wojciechowski) Bojarski Giza Pawlusiński (59' Nowak) Bania Moskała Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: Marek Ryżek z Poznania
|
Skład: Wyparło Przybyszewski Hajto Leszczyński Mysona Madej (70' Kęska) Kłus Kowalski (89' Sierant) Niżnik Kolendowicz Arifović (82' Kmiecik) Ustawienie: 4-5-1 |
Mecz następnego dnia: | ||
Goście
600 widzów z Łodzi.
Opis meczu
TerazPasy.pl
W ostatnich dniach aż czterech piłkarzy leczyło kontuzje. Na urazy narzekali Wiśniewski, Szwajdych, Wacek i Skrzyński. Cała czwórka znalazła się wprawdzie w meczowej osiemnastce, jednak trener Stefan Białas nie zdecydował się na wystawienie w podstawowym składzie rekonwalescentów Tomasza Wacka i Łukasza Skrzyńskiego. Ich miejsce zajęli Mateusz Rzucidło i Michał Karwan.
Pierwsze minuty meczu to optyczna przewaga Cracovii, która opanowała środek boiska i częściej przebywała przy piłce. Gra toczyła się głównie na połowie ŁKS jednak w pierwszym kwadransie tylko dwa razy - za każdym razem za sprawą Dariusza Pawlusińskiego - groźnie było pod bramką ŁKS-u.
W 3 minucie Pawlusiński zdecydował się na strzał z 25 metrów jednak Wyparło nie dał się zaskoczyć. W 14 minucie po dokładnym dograniu piłki przez Piotra Gizę "Plastik" w dogodnej sytuacji strzelił tuż obok słupka.
W 20 minucie bardzo ładną akcję prawą stroną przeprowadził Marcin Bojarski. Sprzed linii pola karnego dograł prostopadłą piłkę do wychodzącego Tomasza Moskały, który sprzed linii końcowej ostro uderzył wzdłuż bramki jednak Wyparło wyłapał piłkę.
Zaledwie dwie minuty później ta sama dwójka ponownie zagroziła bramce Wyparły. Moskała przerzucił piłkę z lewej strony do nieobstawionego Bojarskiego, którego strzał z kilkunastu metrów ponownie obronił bramkarz ŁKS-u.
Przez kolejnych kilkanaście minut żadnej z drużyn nie udało się stworzyć praktycznie ani jednej sytuacji podbramkowej. Dopiero w 36 minucie Madej lobem z około 35 metrów próbował przerzucić Marcina Cabaja, lecz bramkarz Cracovii udanie interweniował.
Akcja ŁKS-u ożywiła gospodarzy i mecz stał się bardziej emocjonujący.
W 37 minucie Cracovia dwukrotnie bliska była zdobycia bramki. Najpierw Piotr Giza znalazł się w polu karnym, dokładnie przymierzył z około 12 metrów lecz piłka trafiła w słupek. Po chwili Tomasz Moskała przedarł się prawą stroną, a Piotrowi Bani zabrakło kilku centymetrów aby strącić piłkę głową po dośrodkowaniu "Moskita".
Tuż przed przerwą serca mocniej zadrżały kibicom Cracovii, gdy ŁKS bezkarnie wymienił kilka szybkich podań na linii pola karnego. Na szczęście strzał, który zakończył udaną akcję łodzian minął słupek bramki Cabaja.
Druga połowa rozpoczęła się nieoczekiwanie od bardziej zdecydowanych ataków gości. Czystych sytuacji bramkowych wprawdzie nie stworzyli jednak umiejętnie przenieśli ciężar gry na połowę Cracovii.
Łodzianie kilkakrotnie z łatwością przedostali się w pole karne gospodarzy, na szczęście jednak dla Cracovii goście gubili się w decydujących momentach lub strzelali niecelnie.
Pierwszą groźną akcję Cracovia przeprowadziła dopiero w 74 minucie, gdy wprowadzony kilka minut wcześniej Paweł Nowak precyzyjnie dośrodkował z lewej strony, a strzał Tomasza Moskały z kilku metrów Wyparło wybił na rzut rożny.
Końcówka meczu nie przyniosła zmiany obrazu gry, która po momentami obiecującej pierwszej części, w drugiej połowie była chaotyczna i praktycznie pozbawiona sytuacji podbramkowych.
Bramki padły dopiero w doliczonym czasie gry.
Po rzucie rożnym wykonywanym przez Marcina Bojarskiego nisko uderzoną piłkę przedłużył Marcin Zimoń, a stojący kilka metrów przed bramką Jacek Wiśniewski z kilku metrów dopełnił formalności.
Gdy wydawało się, że Cracovia szczęśliwie zainkasuje trzy punkty Tomasz Hajto wykorzystał błąd obrońców i głową z kilku metrów zdobył wyrównującą bramkę.
Po dobrej pierwszej połowie, słabej drugiej części i niezwykle emocjonującej końcówce Cracovia remisuje z beniaminkiem ekstraklasy 1:1...
Zamiast szczęśliwego zwycięstwa, sprawiedliwy remis...
Dziennik Polski
Od pierwszych minut inicjatywę miała Cracovia, goście grający tylko jednym napastnikiem (Arifović) jedynie sporadycznie przedostawali się pod bramkę gospodarzy. Od pierwszych minut widać było, że najgroźniejszą bronią Cracovii były prostopadłe podania, bowiem wolny stoper Leszczyński stanowił słaby punkt łodzian. I właśnie po takim podaniu „Gizy w uliczkę” Pawlusiński wybiegł na czystą pozycję, ale będąc na 15 metrze, pospieszył się ze strzałem i piłka minęła bramkę. W 21 min tym razem Pawlusiński zagrał prostopadle do Moskały, ten strzelał z ostrego kąta, ale Wyparło nie dał się zaskoczyć. Dwie minuty później Moskała uciekł na lewym skrzydle Przybyszewskiemu, dośrodkowa!, Wyparło minął się z piłką, z bo- ku do pustej bramki strzelał Bojarski, ale bramkarz ŁKS zdążył wrócić i złapał piłkę. W 37 min goście stworzyli pierwszą groźną sytuację, z prawej strony Madej próbował lobować Cabaja, ale golkiper Cracovii wybił piłkę na róg.
W ostatnich minutach I połowy Cracovia przyspieszyła tempo gry, co było zasługą Piotra Gizy. W 37 min pomocnik Cracovii ograł w polu karnym defensywę ŁKS, strzelił ładnie technicznie, ale piłka trafiła w słupek! Dwie minuty później Giza znakomicie wypatrzył wybiegającego po prawej stronie na wolne pole Moskałę, ten mocno dośrodkowa!, Bani zabrakło centymetrów, by skierować piłkę do siatki. W 42 min znowu bardzo ruchliwy Moskała urwał się łódzkim obrońcom, lecz trafił w boczną siatkę. Na drugą połowę oba zespoły wybiegły w niezmienionych składach. Łodzianie w pierwszych minutach byli bardziej aktywni, w 55 min, po błędzie Rzucidły, Kowalski strzelał z 14 metrów, ale jego uderzenie zablokował Wiśniewski. Cracovia nie może złapać właściwego rytmu gry. W 58 min za mało widocznego Pawlusińskiego na boisko wszedł Nowak. Ale to ŁKS był groźniejszy, w 63 min Kłus uderzył z dystansu, pomylił się o pół metra. W 66 min Bojarski „zakręcił” na 16 metrze Niżnikiem, ten go faulował. Po wolnym Bojarskiego dwóch graczy Cracovii nie trafiło do bramki z 3-4 metrów. Jednak nawet gdyby piłka wpadła do siatki, gola nie byłoby, bo arbiter boczny sygnalizował spalonego. Później mecz staje się nieciekawy. Cracovia atakowała sporadycznie. W 74 min, po podaniu Nowaka, Wyparło w ostatniej chwili ubiegł Moskałę. Łodzianie częściej byli w posiadaniu piłki, ale podobnie jak gospodarze nie potrafili stworzyć bramkowej sytuacji. W 84 min Kłus znokautował Barana, zawodnik Cracovii opuścił na noszach boisko, zastąpił go Wojciechowski.
Kulminacja emocji nastąpiła w końcówce. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry bramkę po rzucie rożnym strzelił Wiśniewski. Kiedy wydawało się, że „Pasy” zdobędę trzy punkty, w 96 min, po wolnym Kolendowicza, „główka” Hajty uratowała ŁKS jeden punkt. Tego zawodnika gości miał kryć Wiśniewski, ale dlaczego Cabaj nie wybiegł z bramki?
Horror w doliczonym czasie gry, zaś wcześniej mecz był słaby. Kiepski w wykonaniu Cracovii, która nieźle zagrała tylko przez kilkanaście minut w I połowie. Po przerwie cały zespół krakowian „siadł”, gospodarze aż do doliczonego czasu gry nie stworzyli praktycznie żadnej bramkowej sytuacji. Zupełnie niewidoczna była w tej fazie gry linia pomocy. - Słabość naszej drugie linii zadecydowała o tym, że nie mamy kompletu punktów - podsumował mecz Stefan Białas.Źródło: Dziennik Polski 16 września 2006
Gazeta Wyborcza
Aktywny od pierwszego gwizdka był Marcin Bojarski i to on w 38. min wypatrzył Piotra Gizę (zaczął niemrawo), który zgrabnie położył dwóch obrońców ŁKS i zawinął lewą nogą. Niestety, piłka trafiła w słupek.
O ile europejskie doświadczenie Hajty było bardzo wyraźne, o tyle najstarszy zawodnik na boisku 37-letni Zdzisław Leszczyński popełniał błędy przy prostopadłych podaniach. Próbował to wykorzystać szybki Moskała, ale jego dwie centry nie znalazły adresata. W tym fragmencie meczu Cracovia prezentowała się lepiej i mogła zdobyć gola. Gospodarze nie popełniali też pomyłek w obronie, choć w jej szeregach zabrakło kontuzjowanych Tomasza Wacka i Łukasza Skrzyńskiego. Dobrze radził sobie Mateusz Rzucidło z prawej strony, nieco zagubiony był Krzysztof Radwański.
ŁKS zupełnie przypadkowo mógł strzelić bramkę, gdy długie dośrodkowanie Łukasza Madeja omal nie wpadło za kołnierz Marcina Cabaja. Prawy pomocnik łodzian jeszcze tuż przed przerwą strzelał bez powodzenia obok bramki. Gdy przez kwadrans po zmianie stron niewiele się działo, trener Białas postanowił rozruszać atak „Pasów”, wprowadzając Pawła Nowaka za Pawlusińskiego. Poza celnym uderzeniem Moskały niewiele jednak to dało.
Dość nieoczekiwanie nerwowo zrobiło się za to na trybunach, gdy - wydawało się - pokojowo nastawionych do siebie kibiców obu drużyn (z Łodzi przyjechało ok. 500 fanów) poróżniło podejście do innego pierwszoligowca - Arki Gdynia. Chuligani Cracovii próbowali zerwać flagi łodzian, interweniowała policja, a sędzia przerwał na kilka minut zawody- Kiedy wydawało się, że mecz się powoli kończy bezbramkowym remisem, na boisku - już w przedłużonym (aż o pięć minut, a faktycznie ponad sześć) czasie gry - zaczął się dziać prawdziwe piłkarski horror.
Najpierw Cracovia wykonywała rzut rożny. Do płaskiej piłki Bojarskiego doszedł Michał Karwan, przedłużył do Jacka Wiśniewskiego, który z zimną krwią wpakował piłkę pod poprzeczkę. Wygrana „Pasów”? Nic z tego. Teraz zasłużył się spiker zawodów (!), głośno zapraszając na po- meczową konferencję Roberta Kolendowicza. Ten popisał się precyzyjną centrą na głowę Hajty, który
z bliska nie dał szans Cabajowi. Wcześniejszy bohater Jacek Wiśniewski był najbliżej Hajty i to on musi na siebie wziąć odpowiedzialność, że nie przeszkodził łodzianinowi w oddaniu strzału.Źródło: Gazeta Wyborcza 16 września 2006
Trenerzy o meczu
Stefan Białas (Cracovia)
Gdy w doliczonym czasie gry obejmuje się prowadzenie, to nie można go stracić. Nie było faulu, po którym padł gol dla ŁKS. Wyraźnie to widziałem, gdyż było to blisko ławki rezerwowych. Nie mam pretensji do zawodników. ŁKS to przecież rewelacja rozgrywek."
Marek Chojnacki (ŁKS)
Piłka jest jednak grą nieprzewidywalną. Według mnie mecz stał na niezłym poziomie. Dziś nie mam pretensji do zespołu. Brakowało w naszych akcjach ostatniego podania. Piłka jest czasem okrutna. Mogliśmy być ukarani za niewykorzystanie wcześniejszych okazji. Wróciliśmy z dalekiej podróży".
Piłkarze o meczu
Jacek Wiśniewski (Cracovia)
Byłem bohaterem i antybohaterem tego meczu. Ja miałem kryć Hajtę. Znów zafundowaliśmy naszym kibicom program 'Nie do wiary'.
Robert Kolendowicz (ŁKS)
Stałe fragmenty gry ćwiczymy na treningach. Szkoda tylko, że taka okazja trafiła nam się w ostatniej minucie meczu. Mam wątpliwości czy był róg, po którym padł gol dla Cracovii.
Średnia ocena piłkarzy wystawiona przez kibiców na forum
- Cabaj - 5,06
- Rzucidło - 2,75
- (82' Zimoń) - 5,0
- Wiśniewski - 5,63
- Karwan - 5,13
- Radwański - 2,94
- Bojarski - 4,94
- Baran - 5,63
- (85' Wojciechowski) - BO
- Giza - 5,06
- Pawlusiński - 3,5
- (59' Nowak) - 3,63
- Bania - 2,81
- Moskała - 5,19
Filmy
Linki zewnętrzne
2006-07-01 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0 2006-07-08 Cracovia - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:1 2006-07-09 MLKS Polan Żabno - Cracovia 0:9 2006-07-10 Cracovia - KS Paradyż 3:1 2006-07-12 Cracovia - Piast Gliwice 1:1 2006-07-12 Cracovia - Stal Rzeszów 3:1 2006-07-14 Cracovia - Stal Stalowa Wola 1:0 2006-07-19 Cracovia - ŁKS Łódź 1:0 2006-07-21 Cracovia - BOT GKS Bełchatów 1:1 2006-07-29 Legia Warszawa - Cracovia 3:1 2006-08-05 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:0 2006-08-12 Zagłębie Lubin - Cracovia 4:3 2006-08-19 Lech Poznań - Cracovia 3:4 2006-08-25 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 1:1 2006-09-01 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 1:2 2006-09-09 BOT GKS Bełchatów - Cracovia 2:1 2006-09-15 Cracovia - ŁKS Łódź 1:1 2006-09-19 Widzew Łódź - Cracovia 0:2 2006-09-24 Górnik Zabrze - Cracovia 5:1 2006-09-30 Cracovia - Arka Gdynia 1:1 2006-10-14 Wisła Płock - Cracovia 0:2 2006-10-21 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 1:0 2006-10-28 Wisła Kraków - Cracovia 3:0 2006-11-04 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:0 2006-11-07 Cracovia - Zagłębie Lubin 2:1 2006-11-10 Górnik Łęczna - Cracovia 1:0 2006-11-18 Cracovia - Widzew Łódź 2:1 2006-11-22 Górnik Łęczna - Cracovia 0:3 2006-11-26 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 1:2 2007 Trening Noworoczny 2007-01-20 Cracovia - Przebój Wolbrom 2:2 2007-01-27 Cracovia - Kolejarz Stróże 2:3 2007-01-27 Cracovia - Piast Gliwice 2:1 2007-02-03 Cracovia - Kmita Zabierzów 2:0 2007-02-03 Cracovia - Okocimski Brzesko 2:1 2007-02-06 Cracovia - FC Hlučín 4:2 2007-02-12 Cracovia - Argeş Piteşti 1:1 2007-02-15 Cracovia - FK Mladá Boleslav 0:0 2007-02-20 Cracovia - Lokomotiw Sofia 4:1 2007-02-22 Cracovia - Lechia Gdańsk 0:3 2007-02-24 Cracovia - Górnik Łęczna 0:2 2007-02-27 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 2:1 2007-03-02 Cracovia - Legia Warszawa 0:0 2007-03-07 Cracovia - Widzew Łódź 0:4 2007-03-10 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 0:1 2007-03-14 Radomiak Radom - Cracovia 1:3 2007-03-17 Cracovia - Zagłębie Lubin 2:4 2007-03-25 Widzew Łódź - Cracovia 1:0 2007-03-30 Cracovia - Lech Poznań 3:0 2007-04-03 Cracovia - Radomiak Radom 1:0 2007-04-07 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 0:0 2007-04-11 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 1:0 2007-04-15 Cracovia - BOT GKS Bełchatów 2:1 2007-04-18 ŁKS Łódź - Cracovia 2:1 2007-04-21 Cracovia - Górnik Zabrze 3:1 2007-04-24 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 0:1 2007-04-28 Arka Gdynia - Cracovia 4:2 2007-05-05 Cracovia - Wisła Płock 2:2 2007-05-08 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 1:2 2007-05-13 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 2007-05-19 Pogoń Szczecin - Cracovia 0:2 2007-05-22 Cracovia - Górnik Łęczna 5:0 2007-05-26 Widzew Łódź - Cracovia 1:3