1960-04-09 Cracovia - Polonia Bytom 2:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 13:37, 6 sty 2025 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Michał Matyas
pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, Stadion Cracovii, sobota, 9 kwietnia 1960, 17:00

Cracovia - Polonia Bytom

2
:
3

(1:2)



Herb_Polonia Bytom


Skład:
Michno
Konopelski
Reichel
Książek
Gołab
Suder
Frasek
Swoboda (Banasik)
Ankus
Banasik
Poprawski (Krasny)

Sędzia: Panek z Krakowa

bramki Bramki
Frasek (4') (63') Liberda (13')
Kępny (30')
Jóźwiak [76')
Skład:
Szymkowiak
Dymarczyk
Olejniczak
Widawski
Grzegorczyk
Wieczorek (Kohut)
Trampisz
Liberda
Kempny
Apostel (Jóźwiak)
Pilot
Mecz następnego dnia:

1960-04-10 Warszawa - Kraków 3:2



Zapowiedź meczu

Opis meczu

podczas meczu

"Wicemistrz Polski nie zachwycił w Krakowie" -
Dziennik Polski

Wicemistrz Polski nie zachwycił w Krakowie

Tak się złożyło, że przeciwko wicemistrzowi Polski Polonii Bytem, który w tych dniach wyjeżdża na tournee po Belgii i Holandii, wystąpiła we wczorajszym meczu właściwie Cracovią I, wzmocniona 5 zawodnikami pierwsze] drużyny. I niewiele brakowało, a spotkanie zakończyłoby się wynikiem remisowym — przy stanie 2:2 Frasek zainicjował udany przebój i tylko desperackie rzucenie się Szymkowiaka pod nogi napastnika Cracovii uratowało bytomian od utraty trzeciej bramki.

Składy:
CRACOVIA: Michno, Konopelski, Reichel, Książek, Gołab, Suder, Frasek, Swoboda (Banasik), Ankus, Banasik, Poprawski (Krasny).
POLONIA: Szymkowiak, Dymarczyk, Olejniczak, Widawski, Grzegorczyk, Wieczorek (Kohut), Trampisz, Liberda, Kempny, Apostel (Jóźwiak), Pilot, a więc w pełnym składzie ligowym.
Mecz zaczął się sensacyjnie. Napad Cracovii złożony z samych młodych zawodników zagrał w pierwszych 10 minutach jak z nut. Na bramkę gości sunie atak za atakiem. Zanim obrona Polonii zdołała zorientować się w sile przeciwnika już Szymkowiak musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Bramkę zdobył w 4 min. Frasek z wypracowania Ankusa. Zapału nie starczyło jednak na długo. Do głosu dochodzą rutynowani zawodnicy gości i obrona Cracovii musi się dwoić i troić, aby unieszkodliwić ich szybkie ataki, w 18 min. Liberdzie wychodzi silny strzał w sam róg bramki. Michno nie interweniował prawdopodobnie w przekonaniu, że piłka idzie w aut. Jeszcze Jeden okres przewagi Cracovii, która zdobywa pod rząd kilka kornerów. Z kolei napór bytomian, w wyniku którego Kempny zdobywa w 36 min. drugą bramkę dla gości. Potem kilka razy Michno był w opałach, zawsze jednak zdołał sparować silne strzały napastników Polonii.
Po przerwie gra straciła na poziomie, toczy się całymi okresami na środku boiska. W 17 min. sędzia dyktuje rzut karny przeciwko Cracovii za faul na Jóźwiaku, który Liberda fatalnie przestrzeliwuje. W następnej minucie udana akcja Cracovii i Frasek wyrównuje na 2:2. W 31 min. następuje opisany już przebój Fraska, unicestwiony przez Szymkowiaka, a w następnej minucie Jóźwiak podania Trampisza ustala wynik dnia.

Polonia nie zachwyciła. Rutynowani zawodnicy tylko z największym trudem dawali sobie rade z ambitnie grającą młodzieży. Nie wiemy, jakby się były potoczyły losy spotkania, gdyby Cracovia mogła by wystawić do niego pełną jedenastkę ligową. w każdym razie możemy przypuszczać, że gra biało-czerwonych byłaby bardziej skoordynowana. W ataku Cracovii brakowało powiązania, Ankus wprawdzie dobrze wyszkolony razi jednak powolnością i brakiem zwrotności. Dobrze spisywała się lewa strona Banasik, Poprawski. Pozytywna ocena należy się także Suderowi i Książkowi, zwłaszcza w pierwszym okresie gry. Zawodnicy pierwszej drużyny na normalnym ligowym poziomie, widzów z powodu deszczowej pogody zaledwie ok. 4 tys...
Źródło: Dziennik Polski nr 86 z 10 kwietnia 1960 [1]


Gazeta Krakowska

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Występ wicemistrza Polski w Krakowie wzbudził wielkie zainteresowanie entuzjastów piłki nożnej. Niestety bytomianie występujący w twym ligowym składzie nie zachwycili potwierdzając opinię, te drużyna ich przeżywa poważny kryzys.

Cracovia, w składzie której wystąpiło wielu rezerwowych zawodników, zagrała poprawnie uzyskując przyzwoity wynik 2:3 (1:1). Gra do przerwy była bardzo interesująca. Raz po raz gospodarze atakowali bramkę Szymkowiaka i zanim bytomianie zdążyli się zorientować. Szymkowiak w 4 min. musiał wyjąć z siatki piłkę strzeloną przez Fraska. Teraz skuteczniej kontratakują bytomianie dwukrotnie umieszczając piłkę w siatce Michny. Bramki zdobyli: Liberda w 13 min. i Kępny w 30.

Po zmianie stron gra straciła na atrakcyjności. Krakowianie wyrównują w 63 min. ze strzału Fraska. Ten sam zawodnik idący na przebój bardzo poważnie zagraża bramce bytomian, ale Szymkowiak ratuje wybiegiem. Wynik meczu ustalił Jóźwiak w 76 min.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 86 z 11 kwietnia 1960


"Udany debiut młodzieży w meczu z „rutyniarzami"" -
Echo Krakowa

Udany debiut młodzieży w meczu z „rutyniarzami"

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.2
W Krakowie rościli piłkarze wicemistrza Polski — Polonii Bytom, którzy przed wyjazdem na tournee do Belgii i Holandii, rozegrali towarzyskie spotkanie z Cracovią, wygrywając 3:2 (2:1). Bramki zdobyli,

dla zwycięzców: Liberda, Kempny i Jóźwiak, dla pokonanych: Frasek 2. Sędziował, p. Panek z Krakowa. Widzów ok. 4 tysiące. CRACOVIA: Michno, Konopelski, Reichel, Książek. Suder, Gołąb, Frasek, Swoboda (Kramy). Ankus, Banasik, Poprawski. Trener: Matyas.

POLONIA: Szymkowiak, Dymarczyk, Olejniczak, Widawski, Wieczorek (Kohut), Grzegorczyk, Trampisz. Liberda, Kempny. Pogrzebu (Jóźwiak) Pilot. Trener: Niemiec. Już porównując skład obu drużyn i słysząc wyniki meczu można stwierdzić, że rezultat osiągnięty przez biało-czerwonych jest Ich niewątpliwym sukcesem. A przebieg gry potwierdza to w całej rozciągłości, gdyż debiutujący w Cracovii młodzi zawodnicy jak Książek, Suder, Ankus, Banasik czy Poprawski, nie ulękli się sławy „mistrzów” i zagrali zupełnie poprawnie.

Po gwizdku sędziego zagorzali sympatycy Cracovii mieli powody do radości, gdyż młodzi napastnicy raz po raz atakowali bramkę Szymkowiaka, który musiał odparowywać szereg strzałów. I w 4 min .skapitulował przed strzałem Fraska, który otrzymał wykładaną piłkę od znajdującego się na pozycji lewoskrzydłowego — Ankusa. Po kwadransie lepiej wyszkoleni goście opanowali częściowo śliskie boisko i przeprowadzili pierwsze groźniejsze ataki. W 18 min. pod bramką gospodarzy znalazło się kilku zawodników a odbita od nogi Kempnego piłka wyszła tuż za obręb pola karnego, gdzie przechwycił ją Liberda 1 ostro strzelił. Piłka odbiła się od kantu słupka i wpadła do siatki, a zasłonięty Michno nie próbował nawet (i tak byłby bezradny) interweniować. Po wyrównującej bramce poloniści przeprowadzili jeszcze kilka groźnych ataków i w 30 min. podwyższyli wynik na 2:1. Pilot uciekł Konopelskiemu, ostro strzelił a wybiegający Michno odbił piłkę. Poprawka w wykonaniu Kempnego była już formalnością, w 41 min. Michno popisał się jeszcze kapitalną obroną strzału Pilota.

Po zmianie stron gra się wyrównała. W 63 min. Liberda został sfaulowany na polu karnym, jednak nie wykorzystał podyktowanej jedenastki, posyłając piłkę obok bramki. W 64 min. Frasek będąc na pozycji spalonej, otrzymał piłkę od Gołąb, ograł wybiegającego Szymkowiaka i wyrównał stan meczu na 2:2. W 75 min. miał on jeszcze okazję uzyskać prowadzenie, ale Szymkowiak wspaniałą robinsonadą wybrał mu piłkę spod nogi. Wynik meczu, na 3:2 dla Polonii ustalił Jóźwiak z podania Trampisza.

W sumie mecz był żywy (szczególnie w pierwszej części) i występ kilku rezerwowych zawodników Cracovii należy ocenić pozytywnie.
Źródło: Echo Krakowa nr 85 z 11 kwietnia 1960


Mecze sezonu 1960