1960-05-14 Stal Rzeszów - Cracovia 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Stal Rzeszów

Trener:
Henryk Skromny
pilka_ico
II liga grupa południowa , 6 kolejka
Rzeszów, sobota, 14 maja 1960

Stal Rzeszów - Cracovia

1
:
0

(1:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Michał Matyas
Skład:
Majcher
Gnida
Myśliwczyk
Skiba
Winiarski
Krementowski
Patycki
Poświat
Świerk
Kruk (Matyszczak)
Wiśniewski

Sędzia: Michalewski
Widzów: 10 000

bramki Bramki
Poświat 15' 1:0
Skład:
Sztuka
Durniok
Konopelski
Gołąb
Malarz
Buda
Frasek
Swoboda
Manowski
Jarczyk (46' Ankus)
J. Kowalik

Ustawienie:
3-2-5
Mecz następnego dnia:

1960-05-15 Cracovia II - Soła Oświęcim 2:0



Zapowiedź meczu

Opis meczu

podczas meczu
podczas meczu

"Skandaliczna gra ataku biało-czerwonych" -
Dziennik Polski

Skandaliczna gra ataku biało-czerwonych

CRACOVIA: Sztuka, Durniok, Konopelskl, Gołąb, Malarz, Buda, Frasek, Swoboda, Manowski, Jarczyk, Kowalik. Po przerwie atak grał w składzie: Swoboda, Jarczyk, Ankus, Manowski, Kowalik.

STAL: Majcher. Gnida, Myśliwczyk, Skiba. Winiarski, Klementowskl. Patycki, Poświat, Świerk, Kruk, (Matyszczak), Wiśniewski. Sędziował p. Michalewski
Szczęście, które dotąd towarzyszyło Cracovii, opuściło ją w Rzeszowie. Przegrała ze Stalą 0:1 (0:1), bo była drużyną gorszą. Do przerwy grała jeszcze jako-tako, a nawet miała okresami lekką przewagę, po przerwie jednak nic się w tej drużynie nie kleiło. Nie widzieliśmy ani jednej składnej akcji (poza przebojem Kowalika zakończonym zresztą jego upadkiem), piłka uparcie chodziła do graczy Stall, nawet celne zwykle podania Durnioka stawały się łupem przeciwnika. Bezradność ataku biało-czerwonych, którą obserwujemy od dłuższego czasu osiągnęła chyba wczorajszym meczu punkt kulminacyjny. Podawano piłkę tam, gdzie było największe zgrupowanie obrony stalowców — nikt nie umiał stworzyć swojemu partnerowi dogodnej pozycji do strzału. Kilka ładnych rajdów z piłką przeprowadził Kowalik, ale to wszystko i.. stanowczo za mało, aby zdobyć choć jedną bramkę. W pomocy na lepszą notę zasłużył Malarz, Buda grał zbyt ostro. W obronie najlepszy był, ale tylko do przerwy, Konopelski, który grał niesłychanie przytomnie „czyścił" przedpole własnej bramki z każdego strzału napastników Stall. Niestety jego faul popełniony w 15 min. tuż za linią pola karnego na jednym z graczy gospodarzy kosztował Cracovię utratę bramki i zarazem 2 pkt. Rzut wolny egzekwował Poświat z odległości ok. 18 m. Cracovia nie stworzyła jak się to zwykłe robi w takim wypadkach „muru", lecz ograniczyła się do pozostawienia na Unii strzału 2 zawodników. Strzelona mocno piłka wygięła ręce bramkarzowi i wpadła do siatki. Częściowy rehabilitacją Sztuki była obrona po przerwie kilku groźnych strzałów.
Stal była drużyną wyrównaną bez gwiazd, ale też bez specjalnie słabych punktów. Obrońcy szli na piłkę odważnie i nie tracili płowy w najtrudniejszych sytuacjach. W ataku można wyróżnić skrzydłowego Wiśniewskiego i początkowo także Poświata. W ostatnich minutach gry Cracovia miała kilka okazji do zdobycia wyrównującej bramki. Jednak bramkarz gospodarzy był zawrze w odpowiednim miejscu. Gra przybrała w tym okresie na ostrości i kontuzjowani zostali kolejno Kowalik, Jarczyk i Ankus.

Reasumując — zwycięstwo Stali jest zupełnie zasłużone.
Źródło: Dziennik Polski nr 115 z 15 czerwca 1960 [1]


"Cracovia traci punkty w Rzeszowie" -
Echo Krakowa

Cracovia traci punkty w Rzeszowie

Najsłabszą częścią drużyny kra­kowskiej był w tym meczu znów atak. Napastnicy, biało-czerwonych nie potrafili pod bramką przeciwnika wypracować sobie dogodnych pozycji strzałowych. Do przerwy zespół krakowski przeprowadził kilka niezłych zagrań w polu, lecz w drugiej części spotkania za­ wodnicy biało-czerwonych bardzo razili niedokładnością podań.
Piłkarze Stali prostymi zagrania­mi zdążali do celu, nie bawiąc się w zbyteczne kombinacje. Jedyna bramka padła z rzutu wolnego egzekwowanego przez Poświata z odległości 18 metrów od „świątyni” Sztuki. Silnie strzelona piłka zna­lazła się w siatce mimo rozpacz­liwej obrony bramkarza Cracovii. W dalszym ciągu meczu Sztuka popisał się kilkoma efektownymi i skutecznymi interwencjami.
Źródło: Echo Krakowa nr 114 z 16 maja 1960


"Napastnicy biało-czerwonych – tylko z nazwy. Słaba gra Cracovii w Rzeszowie pierwsza strata punktów." -
Gazeta Krakowska

Napastnicy biało-czerwonych – tylko z nazwy. Słaba gra Cracovii w Rzeszowie pierwsza strata punktów.

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Szczęście, które w dotychczaso¬wych meczach wyraźnie dopisywało Cracovii opuściło ją w sobotnim meczu ze Stalą w Rzeszowie. Biało-czerwoni doznali pierwszej w tym sezonie porażki 0:1 (0:1) Porażki zresztą zasłużonej. O ile bowiem obrona i pomoc krakowian zagrały zadowalająco, o tyle atak Cracovii zwłaszcza po przerwie stanowił zlepek nierozumiejących się graczy, z których każdy na własną ręką próbował przedostać się pod bramką Majchra, tracąc przeważnie piłką jeszcze przed wypracowaniem sobie pozycji do strzału. Po pauzie Sztuka miał więcej zajęcia, ale wynik ustalony w 15 min. po bramce zdobytej przez Poświata s rzutu wolnego nie uległ już zmianie. W końcowych minutach obrońcy Cracovii Durniok i Konopelski zdenerwowani niemrawą grą ataku swego przeszli do linii ofensywnych stwarzając dwukrotnie groźne sytuacje pod bramką Stali.

Gospodarze po przerwie nastawili się na grą defensywną, cofając pod własną bramką całą niemal jedenastką. Im bliżej końca meczu tym ostrzej grała Stal, faulując dotkliwie Kowalika, Swobodą i Ankusa. Słabo sędziujący to spotkanie lubelski arbiter p. Michniewski nie potrafił zapobiec ostrej grze, poza jedynym wypadkiem gdy za brutalny faul na Budzie zapisał do swego notesu zdobywcą bramki Poświata.

Najlepszym graczem w Cracovii był Konopelski, ponadto ambitnie grali Durniok, Malarz, Jarczyk i Kowalik, W Stali wyróżnił się stoper Myśliwczyk, Winiarski w pot mocy oraz Patycki w ataku.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 115 z 16 maja 1960


Mecze sezonu 1960