2012-03-18 Śląsk Wrocław - Cracovia 3:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Śląsk Wrocław

Trener:
Orest Lenczyk
pilka_ico
T-Mobile Ekstraklasa , 22 kolejka
Wrocław (Stadion Miejski), niedziela, 18 marca 2012, 14:30

Śląsk Wrocław - Cracovia

3
:
0

(3:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Tomasz Kafarski
Skład:
Kelemen
Socha
Celeban
Pietrasiak
Pawelec
Sobota
Kaźmierczak
Dudek
Mila (75' Cetnarski)
Madej (86' Mráz)
Díaz (75' Voskamp)

Ustawienie:
4-5-1

Sędzia: Robert Małek z Zabrza
Widzów: 14 758

bramki Bramki
Díaz (4' - karny)
Mila (21')
Mila (45')
1:0
2:0
3:0
zolte_kartki Żółte kartki
Pietrasiak
Dudek
Kaczmarek
Nykiel
Skład:
Kaczmarek
Nykiel
Hošek (46' Kosanović)
Żytko
Suart (46' Dudzic)
Szałachowski
Struna
Bartczak (72' Budziński)
Boljević
Steblecki
van der Biezen

Ustawienie:
4-5-1
Mecz następnego dnia:

2012-03-19 Cracovia (ME) - Śląsk Wrocław (ME) 1:1



Opis meczu

"Liga: Śląsk - Cracovia 3:0 (3:0)" -
TerazPasy.pl

Liga: Śląsk - Cracovia 3:0 (3:0)

W porównaniu z poprzednim meczem ligowym w wyjściowym składzie Cracovii nastąpiła tylko jedna zmiana. Miejsce kontuzjowanego Saidiego Ntibazonkizy zajął Sebastian Steblecki.

Bardzo źle dla Cracovii rozpoczęło się to spotkanie. Już w 4. minucie meczu Wojciech Kaczmarek faulował w polu karnym Diaza, a sam poszkodowany zamienił "jedenastkę" na bramkę... Po faulu żółtą kartką został ukarany Kaczmarek co oznacza, że nie zagra w następnym meczu.

Dwie minuty później bliski wyrównania był van der Biezen, ale jego strzał zza linii pola karnego nieznacznie minął bramkę Kelemena. W 11 minucie gola mógł zdobyć Sebastian Szałachowski, ale jego strzał trafił w obrońcę. Po chwili groźnie było pod bramką Cracovii, gdy Diaz strzałem niemal spod linii końcowej boiska trafił w poprzeczkę.

W 22 minucie Cracovia straciła drugą bramkę. Po szybkiej akcji Łukasz Madej ograł na prawej stronie Hesdeya Suarta i wrzucił piłkę w pole karne do nadbiegającego Sebastiana Mili, który strzałem po ziemi posłał piłkę w róg bramki Kaczmarka. 0:2...

Po zdobyciu drugiej bramki Śląsk grał z dużą swobodą i łatwo przedostawał się w pole karne Cracovii, ale akcje najczęściej kończyli niecelnymi strzałami. Cracovia próbowała zdobyć kontaktową bramkę, ale nie potrafiła stworzyć większego zagrożenia.

Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Śląsk zdobył trzecią bramkę, która była niemal kopią drugiego gola. Przy linii bocznej boiska Sobota ograł Suarta i posłał piłkę do Sochy, a ten wrzucił piłkę w pole karne do Sebastiana Mili, który po raz drugi umieścił piłkę w bramce Cracovii. 0:3...

W przerwie meczu trener Kafarski dokonał dwóch zmian wprowadzając Dudzica i Kosanovića w miejsce Hoska i Suarta. Po tych zmianach defensywa Cracovii grała w składzie: Struna, Nykiel, Żytko, Kosanović.

Przez kilka minut drugiej połowy wydawało się, że Cracovia potrafi nawiązać walkę ze Śląskiem, ale szybko gospodarze ponownie przejęli inicjatywę na boisku.

W 71 minucie trzecia zmiana w Cracovii. Mateusza Bartczaka zastąpił Marcin Budziński.

W 73 minucie Vladimir Boljević strzałem z rzutu wolnego z 20 metrów trafił w poprzeczkę, a dobitka Dudzica minęła bramkę.

Cdn.

Koniec meczu.
Crac
Źródło: TerazPasy.pl 18 marca 2012 [1]


Trenerzy po meczu

Tomasz Kafarski (Cracovia):

Mecz ułożył się tak, że Śląsk odniósł łatwe zwycięstwo. Popełniliśmy zbyt dużo błędów w każdej z formacji, by myśleć dziś o punktach. Podobała mi się jedna rzecz: reakcja zespołu w drugiej połowie. Pierwsze minuty p[o przerwie to kilka naszych ciekawych, składnych akcji. Szkoda, że nie wpadła wtedy bramka, bo to by nas popchnęło do przodu, a w poczynania Śląska wkraść się mógł niepokój. Pocieszeniem jest dla mnie to, że debiutant w pierwszym składzie - Sebastian Steblecki - był pozytywną postacią tego meczu i pokazał innym jak operować piłką. Mam nadzieję, że tyle błędów ile popełniliśmy w tym jednym meczu nie zdarzy nam się już w następnym.

Orest Lenczyk (Śląsk Wrocław):

Śląsk wygrał dziś bo bardzo chciał tego zwycięstwa. Wszystko co działo się ostatnio było zjawiskiem negatywnym, ale pozbieraliśmy się dziś "do kupy". Bardzo się cieszę, że moi zawodnicy sobie poradzili w takim meczu, w którym układ nerwowy dawał o sobie znać. Przede wszystkim zagrali w pierwszej połowie tak, że moje obawy o losy tego meczu w drugiej połowie ograniczały się w zasadzie do tego, żeby z tyłu zagrać na zero i dać pograć innym. Gratuluję zawodnikom i kibicom, którzy zaciskając zęby czekali na ten mecz, ale otworzyli usta po bramkach. Cracovia nie jest moim zdaniem słabą drużyną i nawet w dzisiejszym meczu miała swoje szanse. W zeszłym tygodniu zremisowali w Łodzi, mimo, że przegrywali do przerwy 0:2.

Źródło: Cracovia.pl [2]

Mecze sezonu 2011/12