2008-11-02 Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:0
|
Ekstraklasa , 11 kolejka Białystok, niedziela, 2 listopada 2008, 16:45
(0:0)
|
|
Skład: Lech Lewczuk Skerla Staňo Król Szczot Hermes Zawistowski Kajošević (89' Łatka) Arifović (91' Marcin Pacan) Pešír (60' Dzienis) Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: Piotr Siedlecki z Warszawy
|
Skład: Cabaj Kulig Tupalski Milošević Radwański (71' Karwan) Nowak Kłus Szeliga Moskała Kaszuba (7' Olszewski) Witkowski (61' Krzywicki) Ustawienie: 4-4-2 |
Opis meczu
TerazPasy.pl
W porównaniu z poprzednim meczem ligowym z Odrą Wodzisław, który był ostatnim spotkaniem Cracovii który poprowadził trener Stefan Majewski w wyjściowym składzie Pasów nastąpiły tylko dwie zmiany. Nowy szkoleniowiec Cracovii Artur Płatek nie mógł skorzystać z pauzujących za żółte kartki Dariusza Pawlusińskiego i Marka Wasiluka. Ich miejsce zajęli Sławomir Szeliga i Kamil Witkowski.
Ten mecz nie mógł rozpocząć się gorzej dla Cracovii! W 4 minucie obrońcy Cracovii starali się złapać na spalonym Tomasa Pesira jednak sędzia puścił akcję i Marcin Cabaj zmuszony był do interwencji poza polem karnym. Arbiter uznał, że bramkarz Pasów faulował wychodzącego na czystą pozycję Pesira i pokazał mu czerwoną kartkę...
Trener Płatek zdjął z boiska Jakuba Kaszubę, który musiał ustąpić miejsca Sławomirowi Olszewskiemu. Nierozgrzany "Olsza" już w pierwszej interwencji został wystawiony na dużą próbę, gdy Paweł Zawistowski uderzył celnie z rzutu wolnego z 20 metrów lecz bramkarz Cracovii znakomicie interweniował.
Grając z przewagą jednego zawodnika Jagiellonia uzyskała optyczną przewagę i gra toczyła się głównie na połowie Cracovii. Przez kilkanaście minut gospodarze nie potrafili jednak poważnej zagrozić bramce Sławomira Olszewskiego. Dopiero w 18 minucie na strzał z 30 metrów zdecydował się Paweł Zawistowski, ale na szczęście dla Pasów piłka trafiła w poprzeczkę...
Gospodarze nadal przeważali - w 23 minucie Pesir w dobrej sytuacji strzelił niecelnie - ale piłkarze Cracovii coraz częściej skutecznie przenosili grę na przedpole bramki Jagiellonii.
W 35 minucie z linii pola karnego na bramkę Cracovii ponownie strzelał bardzo aktywny Tomas Pesir, ale Sławomir Olszewski udanie interweniował. Trzy minuty później okazję do interwencji miał Piotr Lech w bramce Jagiellonii, który pewnie wyłapał strzał z rzutu wolnego Pawła Nowaka.
Duże słowa uznania należą się piłkarzom Cracovii za pierwsze 45 minut gry. Choć gospodarze przeważali, to nie stworzyli wielu sytuacji do zdobycia bramki. Podopieczni trenera Artura Płatka, mimo iż grali w liczebnym osłabieniu nie bronili się kurczowo na własnej połowie, starali się przenosić grę na przedpole bramki Jagiellonii, ale praktycznie ani raz nie zagrozili poważniej bramce Piotra Lecha.
Na drugą połowę obydwa zespoły wyszły w niezmienionych składach. W pierwszych minutach po przerwie lepiej prezentowali się piłkarze Cracovii, którzy na dłuższą chwilę zamknęli gospodarzy na ich przedpolu. W 49 minucie z rzutu wolnego bardzo ładnie uderzył Paweł Nowak i Piotr Lech ze sporymi kłopotami wybił piłkę na róg.
Lepszy okres gry Cracovii zmobilizował... gospodarzy, którzy znacznie przyspieszyli grę i bardziej zdecydowanie zaatakowali bramkę Olszewskiego. W 53 minucie strzelał Damir Kojasevic, ale bramkarz Pasów pewnie obronił. Minutę później Cracovia miała wiele szczęścia bo piłka po strzale Roberta Szczota trafiła w spojenie słupka z poprzeczką...
Po godzinie gry trener Artur Płatek wprowadził do gry Marcina Krzywickiego, który zastąpił Kamila Witkowskiego.
Gospodarze uzyskali zdecydowaną przewagę i nadal groźnie atakowali. W 62 minucie bardzo groźną akcję Jagiellonii przerwał zdecydowaną i pewną interwencją w polu karnym Łukasz Tupalski. Po chwili żółtą kartkę za grę na czas zobaczył bramkarz Cracovii Sławomir Olszewski...
Efektem kilkuminutowego naporu gospodarzy była bramka zdobyta w 68 minucie. Po akcji prawą stroną boiska piłkę kilka metrów przed bramką otrzymał Damir Kojasević i nie dał żadnych szans obrony Sławomirowi Olszewskiemu. 1:0 dla Jagiellonii...
Tuż po stracie bramki kolejna zmiana w Cracovii. Krzysztofa Radwańskiego zastąpił Michał Karwan.
Cracovia bardzo szybko mogła wyrównać, gdy w 72 minucie Paweł Nowak wykonywał rzut wolny z boku boiska, ale obrońca Jagiellonii w ostatniej chwili zdołał wybić piłkę zmierzającą do bramki...
Chwilę później gospodarze prowadzili już 2:0. Po szybkiej akcji lewą stroną piłka trafiła na linię pola karnego do Ensara Arifovicia, który pięknym, technicznym strzałem umieścił piłkę w samym okienku bramki Sławomira Olszewskiego.
Po objęciu dwubramkowego prowadzenia piłkarze Jagiellonii kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, a Cracovia nie miała dość atutów, aby skutecznie zagrozić bramce Piotra Lecha.
Źródło: TerazPasy.pl [1]
Gazeta Wyborcza
Arturowi Płatkowi, trenerowi Cracovii nie udał się powrót do Białegostoku ani ligowy debiut. Jego podopieczni przez 86 minut grali w dziesięciu i przegrali z Jagiellonią
Płatek największe sukcesy trenerskie odniósł właśnie z drużyną z Podlasia. W 2007 roku wprowadził ją do ekstraklasy i miał udaną rundę jesienną (białostoczanie byli najlepszym z beniaminków zdobyli 23 punkty i zajmowali dziewiątą pozycję). Wiosną Jagiellonia przegrywała i został zwolniony. Wczoraj wrócił do Białegostoku, ale już jako szkoleniowiec Cracovii. Liczył na dobry wynik, bo w Pucharze Polski jego gracze wygrali 3:0 z ŁKS.
Jednak sytuacja z czwartej minuty sprawiła, że musiał zrewidować plany. Wtedy to przed polem karnym Marcin Cabaj sfaulował Tomasa Peszira. Napastnik białostoczan upadł jak ścięty na murawę, a bramkarz gości za to przewinienie ujrzał czerwoną kartkę i musiał zejść z boiska.
Piłkarze Jagiellonii przez blisko 70 minut nie potrafili jednak znaleźć pomysłu na rozmontowanie obrony grającej w osłabieniu Cracovii. W końcu zdobyli dwa gole i odnieśli zwycięstwo. - To jest najważniejsze, a jeżeli chodzi o styl, to jutro mogę iść do sklepu kupić "Twój Styl" i będę miał styl - stwierdził Michał Probierz, trener gospodarzy.
- Ta sytuacja miała decydujące znaczenie dla przebiegu meczu - przyznaje Artur Płatek, szkoleniowiec Cracovii.
Na pewno jednak liczył na lepszy występ swego zespołu w Białymstoku. Płatek, który w poniedziałek objął Cracovię po Stefanie Majewskim, już we wtorek zanotował z nią pierwszy sukces. Wczoraj jednak powodów do radości nie miał zbyt dużo. Chociaż przez prawie 70 minut jego zespół, mimo że grał w dziesięciu, spisywał się dobrze. Gospodarze nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie Sławomira Olszewskiego, który zastąpił w bramce Cabaja.
Zawodnicy Cracovii skupili się na szczelnym zabezpieczeniu dostępu do bramki i Jagiellonia nie mogła przedrzeć się przez te zasieki. Próbowała więc strzałów z dystansu, ale i w tym przypadku brakowało im trochę precyzji. Uderzenia Pawła Zawistowskiego czy Roberta Szczota lądowały na poprzeczce bądź słupku bramki rywali. Zazwyczaj jednak akcje białostoczan kończyły się przed polem karnym.
- W pierwszej połowie nie było widać, że graliśmy ze stratą jednego piłkarza - mówi Przemysław Kulig, obrońca Cracovii mający za sobą występy w Jagiellonii. - Gdyby nie ta sytuacja z początku meczu, być może spotkanie potoczyłoby się inaczej. Ale nie mamy pretensji do Marcina Cabaja, bo przegrywa i wygrywa cały zespół.
Krakowianom jednak zaczynało brakować sił i miejscowi przeprowadzili akcje zakończone golem. Po podaniu Szczota piłka trafiła pod nogi Damira Kojasevicia, a ten umieścił ją w siatce.
Po zdobyciu gola białostoczanie w końcu zaczęli spisywać się lepiej. Przeprowadzali coraz groźniejsze akcje i po raz kolejny po ich strzale piłka znalazła drogę do bramki rywali. Tym razem na listę strzelców wpisał się Ensar Arifović. Napastnik, który w pierwszych meczach sezonu spisywał się słabo, a następnie marnował seryjne okazje do zdobycia gola, nawet w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy, wreszcie się przełamał. Przed tygodniem zaliczył trafienie w meczu przeciwko Lechii Gdańsk, wczoraj znowu posłał piłkę do siatki rywali.
Źródło: Gazeta Wyborcza [2]
Interia.pl
Nie udał się powrót do Białegostoku Artura Płatka. Prowadzona przez niego Cracovia przegrała w niedzielnym meczu 11. kolejki z Jagiellonią 0:2.
"Pasy" przedłużyły tym samym serię bez zwycięstwa w ekstraklasie do dziewięciu spotkań i pozostały na ostatnim miejscu w tabeli.
Płatek spotkaniem w Białymstoku, gdzie przecież wcześniej pracował, debiutował jako szkoleniowiec "Pasów" w lidze. I początek był bardzo nieudany. Już w czwartej minucie czerwoną kartkę ujrzał kapitan gości Marcin Cabaj. Bramkarz Cracovii bez wątpienia sfaulował przed "16" Tomasa Peszira, ale jak pokazały powtórki telewizyjne Czech był na minimalnym "spalonym".
Do bramki "Pasów" musiał wejść nierozgrzany Sławomir Olszewski, który od razu popisał się jednak dobrą interwencją broniąc strzał Pawła Zawistowskiego z rzutu wolnego.
Ten sam zawodnik w 19 minucie trafił piłka w poprzeczkę, a okres przewagi Jagiellonii zakończył strzał Peszira, który minął słupek bramki gości.
Cracovia, mimo osłabienia, mądrze się broniła, swoich szans szukając w kontrach i po stałych fragmentach gry, które wykonywał Paweł Nowak. Właśnie po jednym z nich, rzucie wolnym w 52. minucie, pomocnik "Pasów" o mały włos nie zaskoczył Piotra Lecha.
Jagiellonia obudziła się w 56. minucie. Po uderzeniu Roberta Szczota z 17 metrów piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. I właśnie po dośrodkowaniu tego zawodnika padł pierwszy gol meczu. Do piłki nie doszedł Ensar Arifović, ale trafiła ona do Damira Kojaszevicia, który uderzeniem z kilku metrów pokonał Olszewskiego.
Wynik spotkania został dziewięć minut później, gdy po centrze Kojaszevicia, precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę popisał się Arifović.
Źródło: Interia.pl [3]
Dziennik Polski
Plan, którego nie poznaliśmy
Porażka "Pasów" w pierwszym ligowym meczu pod wodzą trenera Artura Płatka. Czerwona kartka Marcina Cabaja ustawiła spotkanie. Gra w osłabieniu przeciwko dobrze operującym piłką gospodarzom okazała się zbyt męcząca. Jagiellonia - Cracovia 2-0 (0-0)
Jaki plan na swój ekstraklasowy debiut w Cracovii miał trener Artur Płatek? Tego nie zdążyliśmy się dowiedzieć. Nie zdążyliśmy, bo po trzech i pół minutach gry nowy szkoleniowiec "Pasów" - który jeszcze wiosną tego roku pracował w Jagiellonii - musiał ten plan dostosować do osłabionego, 10-osobowego składu. W nim goście skutecznie bronili się przez ponad godzinę, ale w końcu padli pod naporem bezdyskusyjnie lepszego zespołu z Białegostoku.
Początkiem nieszczęścia Cracovii była błędna decyzja sędziego, który nie odgwizdał - przy prostopadłym podaniu - pozycji spalonej Pesira. Czech, wykorzystując swoją szybkość, znalazł się w znakomitej sytuacji, a Marcin Cabaj postanowił go powstrzymać wybiegiem poza pole karne. Efekt: zahaczenie nogi atakującego rywala i czerwona kartka. W ciągu ostatnich miesięcy już czwarta! Przypomnijmy sobie wiosenne mecze z Wisłą i Zagłębiem Lubin oraz pojedynek w Pucharze Intertoto z Szachtiorem Soligorsk...
Przerwa trwała dobre trzy minuty, bo rezerwowy bramkarz krakowian Sławomir Olszewski nie był przygotowany na taki rozwój wydarzeń. Cabaj, wściekły i nie zgadzający się z decyzją sędziego Siedleckiego, schodząc z boiska przekazał kapitańską opaskę Pawłowi Nowakowi. Miejsca w składzie Olszewskiemu musiał ustąpić Kaszuba. W ten sposób Cracovia przeszła na grę z jednym napastnikiem (Witkowskim).
"Olsza" zaczął bardzo dobrze - obronił mocny strzał Zawistowskiego z wolnego. W pierwszej połowie fachowo zadziałał jeszcze w 35 min, spokojnie broniąc uderzenie Pesira, z 15 m po ziemi. To była niewątpliwie golowa okazja - Cracovia czegoś takiego przed przerwą nie stworzyła, bo skupiona była na obronie. Dobrze wychodziło gościom "łapanie" rywali na spalonym, dzięki czemu zneutralizowanych zostało kilka groźnych ataków "Jagi". Krakowianie, to trzeba przyznać, grali bardzo walecznie, dużo biegali. Po prawej stronie obrońcą był raz Szeliga, raz Kulig. Po lewej oglądaliśmy - uwaga! - harującego w destrukcji Moskałę. Ta ofiarna gra kosztowała jednak krakowian mnóstwo sił. - Ciężko jest, jednak nie poddajemy się. Chcemy wygrać ten mecz - mówił w przerwie Przemysław Kulig.
Mimo wszystko Cracovia miała trochę szczęścia, że po pierwszej połowie nie przegrywała. W 18 min Zawistowski huknął z 30 m tak, że zatrzęsła się poprzeczka. Sześć minut potem w dogodnej pozycji, po koronkowej akcji, Pesir spudłował z 17 m. Jagiellonia miała te okazje, bo potrafiła długo utrzymać się przy piłce, wymienić w ataku kilka zbliżających do bramki podań (Hermes, Szczot, Kojasević).
Najlepszy w wykonaniu "Pasów" był trzeci kwadrans. To wtedy obejrzeliśmy błyskotliwą akcję Radwańskiego z Nowakiem na lewym skrzydle, nieudanie zakończoną przez Witkowskiego (32 min). Nowak miał za chwilę dwa ciekawe dośrodkowania z wolnych - po pierwszym zmusił do interwencji 40-latka Lecha (38 min), a po drugim na bramkarza Jagiellonii w polu karnym wpadł Kulig (40). Nowak wziął też udział w zdarzeniu, które wzburzyło Arturem Płatkiem do tego stopnia, że cisnął o murawę bidonem (30 min). Trener wkurzył się, bo tuż przed jego oczami, w powietrznym starciu, Hermes potraktował Nowaka łokciem w policzek! Brazylijczykowi upiekło się, dostał tylko żółtą kartkę.
Przerwa. Tuż po niej wydawało się, że na dobre wyszła Cracovii. Znów dał znać o sobie "Pawka" - w 51 min po jego kąśliwym strzale z wolnego Lech niepewną interwencją wybił piłkę na róg.
Rzecz w tym, że za chwilę sprawy w swoje ręce wzięli Szczot i Kojasević. Zamieniając się pozycjami coraz częściej znikali z oczu zmęczonym graczom "Pasów", co jakiś czas przypominając, że ich mocną bronią jest drybling. W 54 min strzał Kojasevicia obronił jeszcze Olszewski, ale kilkadziesiąt sekund potem mógł już liczyć tylko na szczęście, gdy Szczot zatańczył z piłką przed Szeligą i strzelił. W spojenie słupka z poprzeczką.
Cracovia "pękła" w 69 minucie. Podawał Szczot, gola strzelił Kojasević... Zerwanie się do ataku po tym ciosie było ponad siły krakowian.
Potem padła jeszcze druga bramka, po naprawdę fajnej akcji. Akcji bałkańskiej - bo podającym był Czarnogórzec Kojasević, a strzelcem Bośniak Arifović.
Tak więc - efekt "nowej miotły" w Cracovii nie wystąpił. Artur Płatek na pewno dał nadzieję piłkarzom "Pasów", po zwycięstwie nad ŁKS-em w Pucharze Polski zostały one rozbudzone, jednak ligowa rzeczywistość znów okazała się dla krakowian bardzo nieprzyjemna. W pełnym składzie byłoby im łatwiej? No jasne, ale trzymajmy się faktów. A te są następujące: porażka, pozostanie na ostatnim miejscu w tabeli ekstraklasy, dziewiąty z kolei mecz bez zwycięstwa w lidze. Od ostatniego - i jedynego w tym sezonie, nad ŁKS-em - minęło już dwa i pół miesiąca.
Jak padły bramki
1-0 Dzienis zaszarżował prawą stroną i podał w pole karne do Szczota. Ten zacentrował, na środku pola karnego piłki nie sięgnął Arifović, nie zrobił tego także powracający Kulig. Futbolówkę przejął Kojasević i uderzył po ziemi, między nogami Olszewskiego.
2-0 Szybka akcja, w jej finałowej fazie Arifović zagrał na lewo, pod końcową linię do Kojasevicia, a ten oddał mu piłkę na 14 metr. Strzelec był na wprost bramki, uderzając wewnętrzną częścią stopy trafił pod poprzeczkę.
Źródło: Dziennik Polski [4]
Gazeta Krakowska
Marcin Cabaj w 4 min zepsuł debiut Arturowi Płatkowi
Dla nowego trenera Cracovii Artura Płatka był to bardzo ważny mecz. Wiadomo, debiut, w dodatku w meczu z drużyną, którą pożegnał ledwie pół roku temu, po serii porażek, a którą udanie prowadził jesienią ubiegłego roku.
Trener po raz pierwszy spotkał się z piłkarzami "Pasów" w poniedziałek wieczorem, dzień później wygrał z zespołem mecz w Pucharze Polski z ŁKS-em (3:0). Ale puchar to nie liga. Dlatego niedzielne spotkanie było prawdziwym wejściem szkoleniowca do Cracovii. Miał on nadzieję, że w Białymstoku rozpocznie z ostatnim zespołem w tabeli nowy, o wiele lepszy etap.
Już w 4 minucie nadzieje na to zostały zniweczone. Cabaj, ratując zespół, interweniował poza polem karnym - nie trafił w piłkę tylko w nogi Pecira i arbiter nie miał wątpliwości - wyrzucił golkipera Cracovii z boiska. To już trzecia czerwona kartka bramkarza Cracovii w tym roku - wcześniej ujrzał je w Lubinie i w meczu z Wisłą w Krakowie.
Zdecydowanie za wcześnie bramkarz Cracovii zaryzykował. Z dwojga złego lepsza byłaby strata bramki, którą można zawsze odrobić, gdy siły są wyrównane. "Pasy" zostały więc na samym początku spotkania skazane na niepowodzenie. Do bramki wszedł Olszewski, przedwcześnie zaś opuścił boisko Kaszuba.
Tuż po wejściu na boisko rezerwowy golkiper został poddany ostrej próbie - obronił strzał Zawistowskiego z rzutu wolnego. W 18 min ten sam zawodnik oddał groźny strzał zza pola karnego i piłka odbiła się od poprzeczki! Miejscowi, co zrozumiałe, mieli przewagę, "Pasy" musiały się bronić.
Niebawem nieznacznie pomylił się Kojasević. Goście tylko czasem "odgryzali się" - Nowak czy Kłus. Przed przerwą kapitalnie interweniował Radwański, wybijając piłkę spod nóg Arifovicia.
Odważniej rozpoczęła Cracovia drugą połowę. Nowak uderzał z wolnego, ale Lech nie dał się zaskoczyć, z kolei groźnie zapowiadająca się kontra gości Nowak - Witkowski zakończyła się nieudanym dośrodkowaniem.
Cracovii dopisywało szczęście - tym razem spojenie słupka z poprzeczką uratowało ją od straty bramki po uderzeniu Szczota. Krakowianie utrzymywali korzystny wynik prawie przez 70 min.
Wtedy to po zagraniu z prawej strony Kojasević dostał piłkę, miał sporo czasu na jej przyjęcie i strzelił pewnie do siatki. 10 minut później losy meczu definitywnie się rozstrzygnęły - Kojasević wrzucił piłkę do Arifovicia, który strzelił z 9 m do siatki.
Cracovia pozostaje w bardzo trudnej sytuacji - rywale znowu uciekli, a przed "Pasami" kolejny mecz wyjazdowy - w piątek w Bełchatowie.
Źródło: Gazeta Krakowska [5]
Trenerzy o meczu
Michał Probierz (trener Jagiellonii)
Zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie ciężkie spotkanie i takie faktycznie było. Czerwona kartka Cabaja wcale nie ułatwiła nam zadania, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że z minuty na minutę presja będzie coraz większa. Wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą, tymczasem Cracovia potrafiła groźnie kontrować. Dwa, czy trzy razy było naprawdę niebezpiecznie. Najważniejsze jest jednak to, że wygraliśmy 2:0. Chwała chłopakom za to zwycięstwo.
Artur Płatek (trener Cracovii)
Gratuluję trenerowi Probierzowi zwycięstwa. Wygrał zespół lepszy i to różnicą dwóch bramek, choć to co wydarzyło się w czwartej minucie (czerwona kartka dla Marcina Cabaja - przyp.) ustawiło to, co później działo się na boisku. Jagiellonia prowadziła grę, ale potem spotkanie wyrównało się i nasza gra do przerwy wyglądała całkiem nieźle. Chcieliśmy utrzymać to po zmianie stron, ale niestety z upływem czasu zmęczenie dawało nam coraz mocniej w kość. W efekcie straciliśmy dwie bramki. Musimy ostro wziąć się do pracy, jeżeli w przyszłym roku chcemy grać w Ekstraklasie.
Źródło: Cracovia.pl [6]
2008-06-17 Okocimski Brzesko - Cracovia 3:2 2008-06-21 Cracovia - Szachtior Soligorsk 1:2 2008-06-25 Kmita Zabierzów - Cracovia 0:1 2008-06-29 Szachtior Soligorsk - Cracovia 3:0 2008-07-02 Hajduk Split - Cracovia 2:0 2008-07-06 NK Zadar - Cracovia 2:0 2008-07-08 Varteks Varaždin - Cracovia 3:1 2008-07-09 MFK Ružomberok - Cracovia 0:0 2008-07-12 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:2 2008-07-15 Arka Gdynia - Cracovia 1:0 2008-07-17 Cracovia - Wisła Płock 2:2 2008-07-26 Cracovia - Polonia Bytom 2:0 2008-08-01 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1 2008-08-06 Cracovia - Cracovia (ME) 4:1 2008-08-09 Piast Gliwice - Cracovia 2:0 2008-08-12 Cracovia - Cracovia (ME) 0:3 2008-08-15 Cracovia - ŁKS Łódź 2:0 2008-08-24 Lechia Gdańsk - Cracovia 2:0 2008-08-28 Cracovia - Cracovia (ME) 3:1 2008-08-31 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 2008-09-03 Piast Gliwice - Cracovia 1:2 2008-09-07 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1 2008-09-12 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 2008-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 0:3 2008-09-23 Górnik Łęczna - Cracovia 2:3 2008-09-28 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:1 2008-10-03 Cracovia - Polonia Bytom 0:1 2008-10-09 Wisła Kraków - Cracovia 2:0 2008-10-12 Cracovia - Piast Gliwice 1:1 2008-10-17 Polonia Warszawa - Cracovia 1:1 2008-10-25 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 0:0 2008-10-28 Cracovia - ŁKS Łódź 3:0 2008-11-02 Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:0 2008-11-07 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 3:0 2008-11-11 Cracovia - Arka Gdynia 0:0 2008-11-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:2 2008-11-19 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:0 2008-11-22 Cracovia - Lech Poznań 0:1 2008-11-26 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 2008-11-29 Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:0 2008-12-07 Arka Gdynia - Cracovia 2:1 2009 Trening Noworoczny 2009-01-24 Cracovia - Górnik Wieliczka 4:1 2009-01-28 Cracovia - Przebój Wolbrom 2:0 2009-01-31 Cracovia - Stal Stalowa Wola 2:2 2009-01-31 Cracovia - Start Otwock 2:0 2009-02-04 FC Timişoara - Cracovia 2:1 2009-02-06 Sparta Praga - Cracovia 3:1 2009-02-13 Cracovia - Górnik Łęczna 2:5 2009-02-14 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 2009-02-18 Cracovia - GKS Katowice 2:1 2009-02-21 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 2009-02-28 Cracovia - Piast Gliwice 1:0 2009-03-06 ŁKS Łódź - Cracovia 4:3 2009-03-14 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:1 2009-03-18 Polonia Warszawa - Cracovia 1:0 2009-03-22 Wisła Kraków - Cracovia 4:1 2009-03-28 MŠK Žilina - Cracovia 1:0 2009-04-04 Cracovia - Ruch Chorzów 0:0 2009-04-07 Cracovia - Polonia Warszawa 2:2 2009-04-11 Legia Warszawa - Cracovia 4:0 2009-04-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 2009-04-24 Polonia Bytom - Cracovia 1:0 2009-05-03 Cracovia - Polonia Warszawa 1:0 2009-05-09 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 2:1 2009-05-16 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 1:0 2009-05-23 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0 2009-05-30 Lech Poznań - Cracovia 2:2 2009-06-05 Widzew Łódź - Cracovia 1:2 2009-06-06 JKS Jarosław - Cracovia 1:0