2017-05-01 Zagłębie Lubin - Cracovia 2:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Zagłębie Lubin

Trener:
Piotr Stokowiec
pilka_ico
Lotto Ekstraklasa, Play-Out , 1 kolejka
Lubin, poniedziałek, 1 maja 2017, 18:00

Zagłębie Lubin - Cracovia

2
:
2

(0:2)



Herb_Cracovia

Trener:
Jacek Zieliński
Skład:
Małkowski
Tosik
Jończy (46' Jagiełło)
Guldan
Dziwniel
Janus (73' Buksa)
Piątek
Kubicki
Starzyński
Mazek (59' Janoszka)
Nešpor

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy
Widzów: 4242

bramki Bramki


Nešpor (90')
Guldan (90')
0:1
0:2
1:2
2:2
Szczepaniak (32')
Piątek (39')
zolte_kartki Żółte kartki
Piątek
Skład:
Sandomierski
Wójcicki (8' Ferraresso)
Malarczyk
Wołąkiewicz
Brzyski
Szczepaniak (87' Mihalík)
Dąbrowski
Kanach
Cetnarski (81' Steblecki)
Jendrišek
Piątek
Mecz poprzedniego dnia:

2017-04-30 Cracovia (U-17) – KKP Korona Kielce (U-17) 3:0



Zapowiedź meczu

"Kadrowe kłopoty Cracovii" -
gazetakrakowska.pl

Kadrowe kłopoty Cracovii

Komplikuje się sytuacja Cracovii przed pierwszym meczem w grupie słabszej ekstraklasy, który zagra w poniedziałek z Zagłębiem Lubin.

Do kontuzjowanych Miroslava Covilo, Huberta Adamczyka doszli Tomas Vestenicky i Deleu.

- Miro zaczął lekkie treningi, ale to jest faza rehabilitacji – mówi szkoleniowiec Cracovii Jacek Zieliński. - Hubert ma problemy ze stawem skokowym i jest wykluczony z treningów. Z kolei Tomas ma kontuzję mięśni brzucha. Z treningu piątkowego zszedł Deleu, narzeka na mięsień przywodziciela. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało.

A dodajmy, że z uwagi na cztery żółte kartki nie zagra jeszcze Piotr Polczak.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 28 kwietnia 2017 [1]


Opis meczu

"Dramat Cracovii, zremisowała "wygrany" mecz" -
gazetakrakowska.pl

Dramat Cracovii, zremisowała "wygrany" mecz

W meczu 31. kolejki ekstraklasy Cracovia zremisowała w Lubinie z Zagłębiem 2:2.

Cracovia przystąpiła do meczu bez kontuzjowanych Deleu (problemy z mięśniem przywodziciela) oraz Marcina Budzińskiego, który nabawił się urazu stawu skokowego. To świeża sprawa, zawodnik nabawił się kontuzji w ostatnich dniach, ma pauzować przez trzy kolejki. Z powodu czterech żółtych kartek nie mógł wystąpić Piotr Polczak. Jakby tego było mało, już w 8 min musiał opuścić boisko Jakub Wójcicki, bo też doznał urazu i zastąpił go dawno nie widziany w składzie Diego Ferraresso.

Zagłębie dość nieoczekiwanie znalazło się w dolnej połowie tabeli, bowiem prawie przez cały sezon było w górnej połówce, ale w tym roku gra fatalnie. Cracovia zaś zdążyła się przyzwyczaić do tego, że będzie musiała walczyć o utrzymanie, bo w tych rozgrywkach idzie jej jak po grudzie.

Jak ważny jest początek w fazie dodatkowej sezonu, podkreślali wszyscy, trenerzy, zawodnicy, eksperci. Po weekendowych meczach „Pasy” spadły na 14. miejsce w tabeli. Wiedziały, że nawet zdobycie punktu nie przesunie ich na wyższą lokatę. I tak się stało, choć wszystko wskazywało na zwycięstwo...

Krakowianie zaczęli bardzo spokojnie, czekając na to, co zrobi rywal. A Zagłębie też nie rzuciło się do szaleńczych ataków, tylko spokojnie rozgrywało akcje. Goście nie kwapili się do zaatakowania bramki Zagłębia. W 16 min nieudaną próbę strzału podjął Tomasz Brzyski. W 22 min groźnie zaatakowali gospodarze, z prawej strony wrzucał piłkę Łukasz Piątek, a rzucający się szczupakiem Martin Nespor nie sięgnął jej. W 25 min znów próbował Brzyski, uderzył z rzutu wolnego obok bramki. Najgroźniejszy był natomiast strzał Kamila Mazka, który uderzył z 25 m tuż koło słupka.

Niespodziewanie gola zdobyła Cracovia. Zbigniew Małkowski niefortunnie interweniował, wypuszczając piłkę z rąk po dośrodkowaniu. Czyhał na błąd Mateusz Szczepaniak, który momentalnie zareagował i „główkował” do pustej bramki. To szósty gol tego napastnika w tych rozgrywkach, zdobyty po długiej przerwie (ostatnio trafił 25 listopada w przegranym meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza). W 39 min było 2:0 dla „Pasów” . Kapitalną akcję przeprowadził Damian Dąbrowski, który przedarł się przez zasieki obronne rywala, wystawił piłkę Krzysztofowi Piątkowi, a ten będąc sam na sam z bramkarzem, strzałem po ziemi zdobył gola. Defensywę gospodarzy rozmontowali więc byli gracze Zagłębia. Zresztą Szczepaniak też grał w tym klubie. Piątek strzelił 10. bramkę w sezonie (9 goli dla Cracovii). Ta bramka wyraźnie wzmocniła napastnika. Po chwili udanie uwolnił się spod opieki obrońcy i strzelał na bramkę.

Gospodarze zaatakowali groźnie po przerwie. W 54 min niebezpiecznie strzelał Jakub Tosik, wprost w ręce Grzegorza Sandomierskiego. Ten sam zawodnik był bliski przejęcia piłki w pobliżu bramki Cracovii w 60 min. W odpowiedzi Dąbrowski strzelał minimalnie niecelnie. Krakowianie grali w sposób bardzo wyrachowany, czekali na akcje przeciwnika i wyprowadzali kontrataki. Miejscowi nie potrafili znaleźć sposobu na przeciwnika, dlatego gra toczyła się głównie w środku polu. Gospodarze wrzucali tylko piłkę w pole karne Cracovii, ale dobrze ustawieni defensorzy wybijali ją w pole. Bardzo dobrze poczynał sobie Piotr Malarczyk, który dusił zapał przeciwnika w zarodku. W 79 min strzałem z woleja popisał się Erik Jendrisek, ale uderzył nad poprzeczką. W rewanżu w 81 min, „Pasy” mogły zostać skarcone, ale Adam Buksa będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem huknął nad poprzeczkę.

Gospodarze za sprawą Buksy zagrozili krakowianom. W końcu dopięli swego i Martin Nespor uderzył mocno pod poprzeczkę i pokonał Sandomierskiego. W doliczonym czasie gry zakotłowało się na polu karnym. Po rzucie rożnym gospodarze wcisnęli gola na 2:2. To był cios, który dobił gości.

Kolejny mecz krakowianie rozegrają w poniedziałek 8 maja, o godz. 18 podejmować będą Arkę Gdynia.

Zagłębie Lubin – Cracovia 2:2 (0:2)

Bramki: 0:1 Szczepaniak 32, 0:2 K. Piątek 39, 1:2 Nespor 90, 2:2 Guldan 90+2.

Zagłębie: Małkowski – Tosik, Guldan, Jończy (46 Jagiełło), Dziwniel – Janus (73 Buksa), Kubicki, Ł. Piątek, Starzyński, Mazek (59 Janoszka) – Nespor.

Cracovia: Sandomierski – Wójcicki (8 Ferraresso), Malarczyk, Wołakiewicz, Brzyski – Szczepaniak (87 Mihalik), Dąbrowski, Cetnarski (82 Steblecki), Kanach, Jendrisek – K. Piątek.

Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski oraz Rafał Rostkowski (obaj Warszawa) i Bartosz Heinig (Gdańsk). Żółta kartka: Ł. Piątek (90+1, faul). Widzów: 4242.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 1 maja 2017 [2]


"Taki remis to porażka Cracovii" -
Sportowe Tempo

Taki remis to porażka Cracovii

0-1 Mateusz Szczepaniak 32 (głową)

0-2 Krzysztof Piątek 39

1-2 Martin Nespor 90

2-2 Lubomir Guldan 90+3

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Żółta kartka: Ł. Piątek (Zagłębie). Widzów 4242.

ZAGŁĘBIE: Małkowski - Tosik, Jończy (46 Jagiełło), Guldan, Dziwniel - Ł. Piątek, Kubicki - Janus (73 Buksa), Starzyński, Mazek (59 Janoszka) - Nespor.

CRACOVIA: Sandomierski - Wójcicki (8 Ferraresso), Wołąkiewicz, Malarczyk, Brzyski - Dąbrowski, Kanach - Szczepaniak (87 Mihalik), Cetnarski (81 Steblecki), Jendrisek - K. Piątek.

W I połowie lepszym zespołem była Cracovia. Goście oddali dwa celne strzały i zdobyli dwa gole.

W 32. minucie z prawego skrzydła mocną wrzutkę w stronę bramki posłał Ferraresso. Małkowski popełnił błąd, próbował łapać piłkę, ale wypadła mu z rąk, odbiła się od poprzeczki i spadła na przedpole, gdzie z 3 metrów głową skierował ją do siatki Szczepaniak. W taki sposób Pasy objęły prowadzenie.

Siedem minut później było już 2-0 dla krakowian. Akcję przeprowadził Dąbrowski, zagrał krótko do K. Piątka, który w sytuacji sam na sam strzelił z 7 m w dalszy róg. W momencie podania były napastnik Zagłębia znajdował się na linii spalonego, ale sędzia nie dopatrzył się naruszenia przepisów.

Po przerwie gospodarze zaatakowali. W pierwszym kwadransie bramce Sandomierskiego zagrozili Mazek i dwukrotnie Tosik.

Później Cracovia zaczęła kontrolować grę i wynik, ale pod koniec lubinianie znów przycisnęli. W 81. i 82. minucie z 16 m strzelał Buksa, najpierw nad poprzeczkę, a za moment obok słupka.

W 90. minucie, po akcji Janoszki, Nespor uderzył z 18 m, a futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Kontaktowy gol uskrzydlił podopiecznych trenera Stokowca. W 90+3. minucie, w zamieszaniu po rzucie rożnym, Guldan z 5 metrów kopnął piłkę do bramki. 2-2. Tego mało kto się spodziewał...

- Zremisowaliśmy wygrany mecz. To co się wydarzyło w końcówce to dramat. Trzeba się walnąć głową w ścianę - skomentował emocjonalnie trener Cracovii, Jacek Zieliński.

Oby tych straconych frajersko punktów nie zabrakło na finiszu rozgrywek...

st
Źródło: Sportowe Tempo 2 maja 2017 [3]


Piłkarze po meczu

Kulisy meczu

Mecze sezonu 2016/17