2016-10-02 Cracovia - Korona Kielce 6:0
|
Lotto Ekstraklasa , 11 kolejka Kraków, ul. Kałuży 1, niedziela, 2 października 2016, 15:30
(3:0)
|
|
Skład: Sandomierski Wójcicki (71' Deleu) Polczak Malarczyk Brzyski Čovilo Dąbrowski Budziński Cetnarski (65' Jendrišek) Szczepaniak Piątek (74' Wdowiak) |
Sędzia: Bartosz Frankowski z Torunia
|
Skład: Peškovič Marković (57' Pylypchuk) Możdżeń Verkhautsou Kiełb Fernandez (70' Cebula) Kallaste Rymaniak Grzelak Dejmek Sekulski (78' Paulos) |
Zapowiedź meczu
gazetakrakowska.pl
- Ostatnio byliśmy jak bokser w zawodowym ringu. Wyprowadza ciosy, które w dwunastej rundzie nie mogą dosięgnąć przeciwnika - mówi drugi trener Cracovii Piotr Górecki. - Przyzwyczailiśmy kibiców w zeszłym sezonie do tego, że szybko trafialiśmy rywala. Myślę, że do tego wrócimy, nad tym pracujemy. Wierzę, że tak będzie, ale na to potrzeba czasu. Zmieniła się nam trochę kadra, a budowa drużyny nie trwa dzień, dwa, miesiąc, tylko trochę dłużej. Mam nadzieję, że będziemy wygrywać, bo to jest nam teraz bardzo potrzebne. Korona to dobry rywal na przełamanie, na wyjazdach nie spisuje się najlepiej. Doznała w tych rozgrywkach już dwóch dotkliwych porażek na obcych boiskach - po 0:4 w Lubinie z Zagłębiem i w Lublinie z Górnikiem Łęczna. Ostatnie dwa mecze przegrała (po feralnym spotkaniu z Górnikiem przyszła porażka1:2 u siebie z Jagiellonią Białystok). - Wiemy, że Korona to trudny rywal - mówi Górecki. - Bilans naszych spotkań z nią w ostatnim czasie jest niekorzystny. Będzie to ciężki mecz, ale analizowaliśmy grę rywala, wiemy, jakie są jego mocne i słabe punkty. To niewygodny przeciwnik, który jest bardzo dobrze ustawiony w defensywie. Dobrze broni, a po przechwycie piłki wyprowadza kontrataki. O słabszych stronach nie powiem publicznie, bo obóz rywala jest czujny i mógłby coś zmienić w swoim stylu gry.
W poprzednim meczu, z Zagłębiem w Lubinie, trener Zieliński zastosował nowy system gry - z dwoma napastnikami. Pomysł sprawdził się, Cracovia grała lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Teraz będzie chciała zwyciężyć, a więc można oczekiwać, że ustawienie będzie na wskroś ofensywne.
- Nie mogę tego potwierdzić - mówi Górecki. - W ostatnich tygodniach pracowaliśmy nad różnymi wariantami. Jaki będzie na Koronę, to zobaczymy. Będzie to z pewnością gra oparta na utrzymywaniu się przy piłce.
Mateusz Cetnarski wczoraj nie trenował, ponieważ walczy z infekcją wirusową. Wiele wskazuje jednak na to, że piłkarz będzie gotowy do gry na niedzielę.
- Myślę, że zawodnik będzie do naszej dyspozycji w sobotę - twierdzi trener Górecki. - Jesteśmy spokojni o Mateusza, od czwartku wieczorem walczy z infekcją, ale powinien sobie poradzić.
W kadrze nie będzie natomiast Antona Karaczanakowa i Diego Ferraresso, którzy jeszcze dochodzą do siebie po kontuzjach.
Krakowianie będą mieli trochę czasu na zgranie się - podczas reprezentacyjnej przerwy. Wprawdzie Damian Dąbrowski wybiera się na zgrupowanie seniorskiej kadry, Krzysztof Piątek i Paweł Jaroszyński udadzą się na obozy młodzieżowej reprezentacji, a Tomas Vestenicky pojedzie na zgrupowanie słowackiej „młodzieżówki”, ale pozostali będą do dyspozycji. Planowany jest wyjazd do Zakopanego na cztery dni. Pobyt zakończy się sparingiem z jednym zespołów ze Słowacji.Źródło: gazetakrakowska.pl 1 października 2016 [1]
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Ciężko opisać to, co wydarzyło się w Krakowie. Masakra, rzeź niewiniątek, lekcja futbolu? Żadne określenie nie będzie dobrze obrazować wydarzeń z niedzielnego pojedynku Cracovii z Koroną. Gdyby Grzegorz Sandomierski wszedł w pole karne rywala, pewnie też zdobyłby bramkę, bo dziś wpadało „Pasom” niemal wszystko.
Pierwsze minuty meczu były dosyć zaskakujące. To Korona lepiej operowała piłką i stwarzała większe zagrożenie pod bramką rywala. W 9. minucie kielczanie mogli swoją dobrą dyspozycję przypieczętować bramką. Po nieźle wykonanym rzucie rożnym do futbolówki dopadł Rafał Grzelak, ale brakło mu precyzji.
Niedługo potem ponownie zaatakowała drużyna gości, a konkretnie Jacek Kiełb, ale jego mocny strzał, znakomicie obronił Grzegorz Sandomierski. Gdy się wydawało, że to Korona jest bliżej zdobycia gola, ku uciesze kibiców gospodarzy to Cracovia objęła prowadzenie po kwadransie gry. Dużo było przypadku w bramkowej akcji, bowiem Mateusz Cetnarski próbował uderzać na bramkę przyjezdnych, ale z uderzenia wyszło doskonałe podanie do Mateusza Szczepaniaka, który dziubnął piłkę i pokonał Michala Peskovicia.
Stracony gol nie podłamał ekipy Tomasza Wilmana. Znowu Korona atakowała i bez problemów przedostawała się w pole karne gospodarzy, ale piłkarzom brakowało precyzji w kluczowych momentach. Kielczanie atakowali, ale to „Pasy” zdobywały bramki. W 31. minucie gry po dośrodkowaniu z prawej flanki, gola głową zdobył Krzysztof Piątek, dla którego było to premierowe trafienie w barwach Cracovii. Chwilę później na tablicy świetlnej ukazał się wynik 3:0. Wynik podwyższył Marcin Budziński, który w swoim stylu fenomenalnie przymierzył zza pola karnego. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. W pierwszej połowie więcej bramek już nie oglądaliśmy. To nie był koniec problemów kielczan. Niedługo po zmianie stron sędzia odgwizdał rzut wolny dla „Pasów”. Do futbolówki podszedł Mateusz Cetnarski i dokładnie dośrodkował w pole karne gości, gdzie najlepiej odnalazł się Miroslav Covilo, który skontrował piłkę głową i podwyższył wynik na 4.0 To była już trzecia asysta Cetnarskiego w tym meczu.
Czwarta stracona bramka całkiem podcięła skrzydła gościom. Cracovia przejęła inicjatywę i stwarzała multum sytuacji. Na efekty długo nie trzeba było czekać. W 64. minucie meczu zamieszanie w polu karnym Korony wykorzystał Krzysztof Piątek i zdobył swojego drugiego gola w tym spotkaniu. Ten gol to znakomite podsumowanie meczu. Piątek strzelił tę bramkę głową. Nie byłoby w tym nim dziwnego, gdyby nie fakt, że napastnik Cracovii uderzył będąc już... na kolanach.
„Pasy” dalej nie zwalniały tempa. Swoje okazje mieli m.in. Szczepaniak, Budziński, Covilo, jednak dobrze w bramce interweniował Michal Pesković. Więcej szczęścia miał Mateusz Wdowiak, który popisał się znakomitym dryblingiem w polu karnym i mocnym strzałem w prawy róg bramki podwyższył wynik na 6:0. Więcej goli już kibice nie oglądali, choć Cracovia miała jeszcze swoje sytuacje.Źródło: gazetakrakowska.pl 2 października 2016 [2]
gazetakrakowska.pl
Cracovia, podobnie jak miało to miejsce w poprzednim meczu z Zagłębiem w Lubinie, zagrała w tym samym ofensywnym ustawieniu. Jednak to Korona była początkowo groźniejsza. W 9 min groźnie strzelał Rafał Grzelak – obok słupka, a po chwili Grzegorz Sandomierski odbił nogą uderzenie Jacka Kiełba.
Po kwadransie to krakowianie się cieszyli. Mateusz Cetnarski zagrał mocno z prawej strony, na linii piłki znalazł się Mateusz Szczepaniak i z 8 m pokonał Michala Peskovicia. „Pasy” poszły za ciosem i niebawem prowadziły 2:0. Po świetnym podaniu Jakuba Wójcickiego z prawego skrzydła szczupakiem do piłki rzucił się Krzysztof Piątek i zdobył gola. To pierwsze jego trafienie w barwach Cracovii. Po błędzie w obronie gospodarzy o mało co kontaktowego gola nie strzelił Łukasz Sekulski – Sandomierski zdołał jednak wybić piłkę na róg. W 31 min mogło być 3:0, ale słupek uratował gości po strzale Cetnarskiego i rykoszecie. Po chwili zawodnik Cracovii uderzył nad poprzeczką. Ofensywa krakowian trwała nadal – w 33 min Budziński zdecydował się na strzał z dystansu, piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. W 40 min ładnym strzałem po rzucie wolnym popisał się Tomasz Brzyski – tym razem golkiper był górą.
Ledwo co zaczęła się druga połowa, a krakowianie prowadzili już 4:0. Po centrze Cetnarskiego z rzutu wolnego celną główką popisał się Miroslav Covilo, zdobywając swego piątego gola w tych rozgrywkach. Krakowianie w pełni panowali nad sytuacją. Potwierdził to kolejny gol. Po dośrodkowaniu Szczepaniaka pogubiła się całkowicie kielecka obrona. Piłkę jak na tacy dostał Piątek i zdobył kolejnego gola. Gospodarze wciąż atakowali i mieli jeszcze kilka okazji do podwyżsenia wyniku. W 83 min ładnie główkował Szczepaniak, ale Pesković wybił piłke spod poprzeczki na róg. Co się odwlecze - wprowadzony do gry Mateusz Wdowiak zdobył szóstą bramkę po ograniu obroncy i strzale po ziemi w róg.
Cracovia – Korona Kielce 6:0 (3:0)
Bramki: 1:0 Szczepaniak 15, 2:0 Piątek 23, 3:0 Budziński 33, 4:0 Covilo 47, 5:0 Piątek 64, 6:0 Wdowiak 86.
Cracovia: Sandomierski – Wójcicki (71 Deleu), Wołąkiewicz, Malarczyk, Brzyski – Budziński, Covilo, Dąbrowski, Cetnarski (65 Jendrisek) - Szczepaniak, Piątek (74 Wdowiak).
Korona: Pesković – Rymaniak, Dejmek, Wierchowcow, Kallaste – Palanca (70 Cebula), Możdżeń, Grzelak, Marković (56 Pyłypczuk), Kiełb – Sekulski (78 Abalo).
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Żółte kartki: Polczak (17, faul) – Marković (19, faul), Wierchowcow (47, faul). Widzów: 8867.Źródło: gazetakrakowska.pl 2 października 2016 [3]
Sportowe Tempo
2-0 Krzysztof Piątek 23 (głową)
3-0 Marcin Budziński 34
4-0 Miroslav Covilo 47 (głową)
5-0 Krzysztof Piątek 64 (głową)
6-0 Mateusz Wdowiak 87
Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń). Żółte kartki: Polczak - Markovic, Wierchowcow. Widzów 8867.
CRACOVIA: Sandomierski - Wójcicki (71 Deleu), Polczak, Malarczyk, Brzyski - Covilo, Dąbrowski - Budziński, Cetnarski (66 Jendrisek), Szczepaniak - Piątek (75 Wdowiak)
KORONA: Peskovic - Rymaniak, Dejmek, Wierchowcow, Kallaste - Grzelak - Kiełb, Markovic (57 Pylypchuk), Możdżeń, Miguel Palanca (70 Cebula) - Sekulski (79 Abalo).
Przez kwadrans nic wskazywało na pogrom gości. W 15. minucie z prawej strony zagrał Cetnarski, Szczepaniak uprzedził obrońcę i tak rozwiązał się worek z bramkami. W 23. minucie było 2-0. Tym razem z prawego skrzydła zacentrował Wójcicki, a Piątek głową skierował piłkę w dalszy róg. Niebawem na 3-0 podwyższył Budziński, kapitalnym uderzeniem z ponad 20 m, po którym futbolówka wpadła do siatki przy prawym słupku.
Zaraz po przerwie, po wrzutce Cetnarskiego z wolnego, Covilo głową pokonała Peskovica i było już 4-0.
Goście jeszcze walczyli, m.in. szansy nie wykorzystał Kiełb.
W 64. minucie dobił ich jednak Piątek. Strzelał Budziński, a napastnik Pasów - klęcząc - skierował odbitą przez rywali futbolówkę głową do siatki. Później bliscy zdobycia kolejnych bramek byli m.in. Szczepaniak i Covilo, ale wynik na 6-0 ustalił Wdowiak, po indywidualnej akcji i celnym strzale z kilkunastu metrów w "długi" róg.
Gospodarze oddali aż 24 strzały, o 9 więcej niż rywale. Wykazali się jednak znakomitą skutecznością, bo co drugi z 12 celnych zakończył się golem.
st
Przegląd Sportowy
Zieliński w czasie meczu mógł uśmiechać się pod nosem. - Stałem z boku i myślałem: „Tak, to jest to, co chcemy grać”. Wiedziałem, że w końcu przyjdzie taki moment, że skończy się nasz pech pod bramką rywala i ktoś popłynie z wielkim bagażem goń. Padło na Koronę - powiedział trener Pasów. - Były okresy, kiedy graliśmy agresywnie, wysokim pressingiem. To było ze 40 procent tego, co bym chciał widzieć na co dzień - dodał Zieliński.
Wysoka wygrana efektownie przerwała serię 6 meczów bez wygranej i z pewnością poprawiła trenerowi humor, który w piątek uczestniczył w pogrzebie matki.
Najwyżej od blisko 60 lat.
Cetnarski punktował, a po drugiej stronie boiska koszmary przeżywał Radek Dejmek. Kapitan Korony był przy Mateuszu Szczepaniaku, kiedy ten strzelił pierwszego gola, był przy Piątku, kiedy ten podwyższył na 2:0, a także przy Mirosławie Ćovilo, który zdobył czwartą bramkę dla Pasów. Natomiast w 30. minucie obrońca był bliski strzelenia samobójczego gola. Piłka trafiła jednak w słupek. Ale nie tylko Czech był winny wysokiej porażki. Korona przyjechała do Krakowa zupełnie bez pary. Wyglądało to tak, jakby na swoim polu karnym wypisali „Gorąco witamy”.
Goście mieli w tym meczu swoje sytuacje, ale brakowało skuteczności, a momentami zdecydowania. Przy stanie 1:0 Miguel Palanca wyprowadzał kontrę, ale w pewnym momencie zwolnił, dogonił go piłkarz Cracovii i odebrał piłkę.
Trener nie chciał mówić
Pasy ani na sekundę nie straciły ochoty na kolejne gole, a Zieliński rzucał na stół ko-lejne mocne karty. Rezerwowy Mateusz Wdowiak przedryblował Kena Kallaste i technicznym strzałem ustalił wynik spotkania. Estończyk jeszcze kilkadziesiąt sekund nie potrafił spojrzeć kolegom w twarz. Po meczu na konferencji prasowej trener gości Tomasz Wilnian długo milczał, zanim zabrał głos. - Milczenie byłoby najlepszym komentarzem. Każde kolejne słowo będzie jak kolejna stracona bramka - tłumaczył szkoleniowiec.
To już trzecia bardzo wysoka porażka Korony w tym sezonie. Wcześniej dwukrotnie przegrała po 0:4 (z Górnikiem i Zagłębiem). Aby sprawdzić, kiedy Cracovia wygrała tak wysoko po raz ostatni, trzeba odkurzyć stare tomiska. Najwyższe zwycięstwo w ekstraklasie Pasy zanotowały w 1929 roku, gdy rozbiły 8:0 ŁKS, w 1958 wygrały 6:0 z Polonią Bydgoszcz.Źródło: Przegląd Sportowy 3 października 2016
gol24.pl
- Już od pewnego czasu mówiłem, że skończą się słupki, poprzeczki, a piłki zaczną nam wpadać do bramki i wtedy ktoś popłynie z nami z wielkim bagażem bramek. Traf chciał, że trafiło na Koronę - mówił szkoleniowiec Cracovii. - Dla nas ten mecz to same plusy.'
No, może poza jednym minusem - w drugiej połowie kibice odpalili race, kara dla klubu jest nieunikniona. Moment, w którym piłkarze Zielińskiego ostatecznie zgrali się z jego taktycznymi pomysłami i sami z sobą, przyszedł w najlepszym możliwym momencie. Słowo „kryzys” pod adresem Cracovii dotąd nie padło - a jeśli nawet, to po cichu i bez przekonania, tym bardziej że były w ekstraklasie przypadki słabości znacznie cięższe - ale błoto z dna ligowej tabeli zaczynało właśnie chlapać jej zawodnikom na buty. Zwycięstwo w starciu z Koroną było konieczne, jeśli gospodarze chcieli odkleić się od ligowego ogona. Zrobili to w efektownym stylu, ochy i achy nad ich grą ofensywą są tyleż zagwarantowane, co zasłużone. Cracovia wymyślona na nowo przez Zielińskiego, kibicom oferuje dużo wrażeń, a rywalom - masę taktycznych zagwozdek. Rozszyfrowywanie jej ustawienia musi być nie lada wyzwaniem, a zarazem frajdą dla analityków. „Pasy” grają ostatnio bez nominalnych skrzydłowych, co wcale nie znaczy, że bez skrzydeł, z dwoma napastnikami - Krzysztofem Piątkiem (dwa debiutanckie gole) i Mateuszem Szczepaniakiem - co w niczym nie przeszkadza, żeby czasem na szpicy lądował Mateusz Cetnarski (trzy asysty). Gdyby prześledzić, jak po boisku poruszał się ten ostatni i narysować całą jego trasę ołówkiem, to powstałby obraz malarza-abstrakcjonisty, w którym na pierwszy rzut oka trudno byłoby do-szukać się jakiegoś porządku.
A jednak w tym szaleństwie jest metoda. I jako pierwsza boleśnie przekonała się o tym Korona. Rozpędzona Cracovia litościwie zatrzymała się na sześciu golach.
- Najlepszym komentarzem do wyniku i gry mojego zespołu byłoby milczenie - stwierdził trener gości Tomasz Wilman. - Z jednej strony to rywal był tak mocny, z drugiej - ułatwiliśmy mu zadanie. W ogóle mu się nie postawiliśmy.
Na przeciwnym biegunie trenerskich emocji był Zieliński. - Były takie momenty, że człowiek stał z boku i myślał sobie: tak, to jest to. Ale też nie możemy się zagłaskać tym jednym meczem. Wierzę jednak, że od tego momentu zacznie się nasz start w górę tabeli - przyznawał. Na dłużej zamyślił się przy pytaniu, ile procent z tej jego ostatecznej wizji Cracovii zobaczyliśmy w niedzielę na boisku. -Były długie fragmenty takiej gry, jaką chcielibyśmy pokazywać. Presing, agresywna i skuteczna gra w ofensywie. Ale ile procent? Trudne pytanie. Powiedzmy, że czterdzieści - uśmiechnął się.
Jutro Cracovia jedzie na krótkie zgrupowanie do Zakopanego. Po reprezentacyjnej przerwie zagra na własnym stadionie z Wisłą Płock (piątek, 14.10). Kibice już nie mogą się doczekać.Źródło: gol24.pl 3 października 2016
Piłkarze po meczu
2016-06-18 Piast Żmigród - Cracovia 2:9 2016-06-22 Cracovia - MŠK Žilina 1:2 2016-06-25 Ruch Chorzów - Cracovia 1:3 2016-06-30 KF Shkëndija 79 Tetowo - Cracovia 2:0 2016-07-07 Cracovia - KF Shkëndija 79 Tetowo 1:2 2016-07-12 Garbarnia Kraków - Cracovia 0:4 2016-07-17 Cracovia - Piast Gliwice 5:1 2016-07-24 Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Cracovia 3:2 2016-07-31 Górnik Łęczna - Cracovia 0:0 2016-08-05 Cracovia - Wisła Kraków 2:1 2016-08-09 Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1 2016-08-12 Lech Poznań - Cracovia 2:1 2016-08-20 Cracovia - Ruch Chorzów 1:1 2016-08-27 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:1 2016-09-03 Proszowianka Proszowice - Cracovia 0:5 2016-09-09 Cracovia - Lechia Gdańsk 0:1 2016-09-19 Arka Gdynia - Cracovia 1:0 2016-09-24 Zagłębie Lubin - Cracovia 1:1 2016-10-02 Cracovia - Korona Kielce 6:0 2016-10-07 Tatran Preszów - Cracovia 0:2 2016-10-14 Cracovia - Wisła Płock 1:0 2016-10-22 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:2 2016-10-30 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:3 2016-11-06 Legia Warszawa - Cracovia 2:0 2016-11-18 Piast Gliwice - Cracovia 2:2 2016-11-25 Cracovia - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:3 2016-12-04 Cracovia - Górnik Łęczna 1:1 2016-12-10 Wisła Kraków - Cracovia 1:1 2016-12-17 Cracovia - Lech Poznań 1:1 2017 Trening Noworoczny 2017-01-18 Garbarnia Kraków - Cracovia 5:5 2017-01-22 Cracovia - Szachtar Donieck 0:2 2017-01-25 Cracovia - Yanbian Funde 3:0 2017-01-28 Cracovia - Dacia Kiszyniów 1:1 2017-02-01 Cracovia - SV Ried 0:0 2017-02-04 Cracovia - Zemplín Michalovce 0:0 2017-02-10 Ruch Chorzów - Cracovia 0:1 2017-02-19 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:1 2017-02-25 Lechia Gdańsk - Cracovia 4:2 2017-03-04 Cracovia - Arka Gdynia 1:1 2017-03-13 Cracovia - Zagłębie Lubin 1:1 2017-03-19 Korona Kielce - Cracovia 3:0 2017-04-01 Wisła Płock - Cracovia 4:1 2017-04-07 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0 2017-04-15 Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:0 2017-04-22 Cracovia - Legia Warszawa 1:2 2017-05-01 Zagłębie Lubin - Cracovia 2:2 2017-05-08 Cracovia - Arka Gdynia 2:0 2017-05-13 Wisła Płock - Cracovia 1:1 2017-05-16 Górnik Łęczna - Cracovia 3:0 2017-05-19 Cracovia - Ruch Chorzów 2:0 2017-05-27 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:0 2017-06-02 Cracovia - Piast Gliwice 0:1