2012-03-09 ŁKS Łódź - Cracovia 2:2

Trener:
Piotr Świerczewski

T-Mobile Ekstraklasa , 21 kolejka
Łódź, piątek, 9 marca 2012, 18:00

ŁKS Łódź - Cracovia
2	:	2

(2:0)

Trener:
Tomasz Kafarski

Skład:
Velimirović
Gieraga
Łabędzki
Klepczarek
Gërçaliu
Łobodziński
Laizāns
Łukasiewicz
Iwański
Papikjan (61' Sasin)
Saganowski (87' Gancarczyk)

Ustawienie:
4-5-1

Sędzia: Paweł Gil z Lublina
Widzów: 3250

Bramki
Saganowski (28' - karny) Gieraga (33')	1:0 2:0 2:1 2:2	Boljević (60') Suart (84')
Żółte kartki
Klepczarek Gieraga		Hošek Ntibazonkiza Bartczak Suart
Czerwone kartki
Klepczarek (50' - za drugą żółtą)

Skład:
Kaczmarek
Nykiel
Hošek (63' Matulevičius)
Żytko
Suart
Szałachowski (78' Steblecki)
Struna
Bartczak
Boljević
Ntibazonkiza
van der Biezen (90' Budziński)

Ustawienie:
4-5-1

		Mecz następnego dnia:
		2012-03-10 Cracovia (ME) - ŁKS Łódź (ME) 2:0

Opis meczu

"Liga: ŁKS - Cracovia 2:2 (2:0)" -

TerazPasy.pl

Liga: ŁKS - Cracovia 2:2 (2:0)

W porównaniu z poprzednim meczem w składzie zaszły dwie zmiany - na ławce rezerwowych usiedli: Kosanović i Szeliga, a ich miejsce w wyjściowej jedenastce zajęli: Nykiel i Bartczak.

Przed rozpoczęciem spotkania minutą ciszy uczczono pamięć Włodzimierza Smolarka, który zmarł przed dwoma dniami.

Mecz rozpoczęty!

W 7 minucie meczu Saidi po przeboju Szałachowskiego trafił do siatki, jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej i nie uznał gola dla Pasów.

W 13 minucie Laizans strzelał groźnie z dystansu, jednak jego uderzenie minęło nieznacznie bramkę strzeżoną przez Kaczmarka.

W 16 minucie Klepczarek został ukarany żółtą kartką za faul na Saidim.

W 22 minucie z dystansu próbował zaskoczyć bramkarza ŁKS-u Bartczak. Ostatnie minuty stoją pod znakiem przewagi Cracovii - kilka razy zakotłowało się pod bramką łodzian.

Rzut karny dla ŁKS-u! Żytko przypadkowo zagrywa piłkę ręką przed polem karnym, a sędzia wskazuje na jedenastkę! Sędzia myli także zawodników i karze kartką Hośka, a dla ŁKS-u dyktuje "wapno". W 29 minucie Saganowski strzela na 1:0 dla gospodarzy.

Cracovia atakuje. Boljević strzela groźnie z dystansu, Velimirović odbija piłkę.

32 minuta i 2:0 dla ŁKS-u. Gieraga przy rzucie wolnym urywa się Nykielowi i głową pokonuje Kaczmarka z 7 metrów.

Pasy nie mogą dojść do siebie po drugim ciosie. ŁKS dominuje.

40 minuta: katastrofalne zachowanie Saidiego w sytuacji sam na sam z bramkarzem ŁKS-u. Zawodnik Cracovii zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i stuprocentowa okazja na kontaktowego gola została zaprzepaszczona. Dodatkowo Ntibazonkiza faulował bramkarza i otrzymał żółty kartonik.

Do przerwy Pasy przegrywają w Łodzi z ŁKS-em 0:2.

Rozpoczęła się druga połowa meczu. Nadal przewagę ma ŁKS.

W 50 minucie Klepczarek zagrywa piłkę ręką i otrzymuje drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Cracovia gra w przewadze.

W 55 minucie Bartczak ukarany żółtą kartką za faul.

W 58 minucie Hesdey Suart strzela w słupek! Cracovia nadal przegrywa 0:2.

60 minuta meczu: Gieraga ukarany żółtą kartką za faul na Saidim.

W 61 minucie strzałem z rzutu wolnego Vladimir Boljević zdobywa bramkę dla Pasów! Wynik 1:2.

63 minuta: wchodzi Matulevicius za Hośka. Chwilę później dwa groźne strzały Cracovii, minimalnie niecelne.

Cracovia atakuje, ale bez rezultatu. ŁKS skupia się na obronie korzystnego rezultatu.

75 minuta: rzut rożny dla Cracovii, znów o włos od wyrównania!

78 minuta: na boisko za Szałachowskiego wchodzi Steblecki. To debiut ligowy Sebastiana.

W 84 minucie Suart zdobywa bramkę na 2:2! Zółta kartka dla obrońcy Pasów za zdjęcie koszulki po golu.

Marek Gancarczyk wchodzi na boisko za Saganowskiego. Jest 88 minuta meczu.

Koniec meczu! Cracovia odrobila dwie bramki straty z pierwszej połowy i z Łodzi wywozi jeden punkt.

Crac
Źródło: TerazPasy.pl 9 marca 2012 [1]

"Cracovia dogoniła ŁKS i ma punkt. A gdyby nie karny,którego nie było...." -

Sportowe Tempo

Cracovia dogoniła ŁKS i ma punkt. A gdyby nie karny,którego nie było....

1-0 Saganowski 27, karny

2-0 Gieraga 32

2-1 Bojlević 60, wolny

2-2 Suart 84

Sędziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Klepczarek, Gieraga - Hosek, Ntibazonkiza, Bartczak, Suart. Czerwona kartka - Klepczarek (50, 2. żółta).

ŁKS: Velimirović - Gieraga, Łabędzki, Klepczarek, Gercaliu - Łobodziński, Laizans, Łukasiewicz, Iwański, Papikyan (62 Sasin) - Saganowski (86 Gancarczyk). CRACOVIA: Kaczmarek - Nykiel, Żytko, Hosek (62 Matulevicius), Suart - Struna - Szałachowski (78 Steblecki), Bartczak, Boljević, Ntibazonkiza - van der Biezen (90 Budziński).

Wielkiej rewolucji w składzie Cracovii nie było w porównaniu z ostatnim meczem z Zagłębiem. W jedenastce znaleźli się Bartczak, któremu nowy trener dał opaskę kapitana, i Nykiel. Zastąpili Szeligę i Kosanovicia.

Czy jakaś odmiana była widoczna w grze Cracovii? Chyba taka, że od pierwszych minut Pasy wyglądały na bardziej zainteresowane ofensywą niż w ostatnich dwóch meczach. Piłkarze Kafarskiego wyżej wyszli do przeciwnika i w pierwszych 10 minutach stworzyli nawet dwie szanse, ale obie zakończone gwizdkiem o spalonym. Za drugim razem Ntibazonkiza po nim już trafił do siatki.

ŁKS się odgryzał. Próbowali Saganowski, ale strzelał zbyt lekko, potem Łobodziński, ale jego podanie do partnera przeciął Kaczmarek. Groźnie wyglądał też strzał z dystansu Laizansa, uderzona z 35 m i zaskakująco spadająca piłka, mogłaby sprawić kłopot Kaczmarkowi, gdyby zmierzała do celu, a nie trochę obok.

W 27 min, po okresie wyrównanej gry, Papikyan posyłał znakomite podanie w kierunku pola karnego, wychodził do niego Iwański, piłkę przed polem karnym próbował zatrzymać Żytko i zrobił to tak, że przypadkowo trafiła go w rękę. Sędzia Gil niespodziewanie zarządził rzut karny. To była błędna decyzja, bo przewinienie obrońcy Cracovii nastąpiło metr przed polem karnym. W dodatku ukarał w tej sytuacji żółtą kartką Hoska. Do jedenastki podszedł Saganowski i posłał piłkę w prawy róg, Kaczmarek wybrał drugi.

Nerwowo zrobiło się na boisku po bramce. Cracovia nie zdążyła jeszcze otrząsnąć się z pierwszej straty, gdy straciła drugiego gola. Z rzutu wolnego wrzucał piłkę Iwański, a Gieraga głową przedłużył jej lot idealnie w róg bramki. ŁKS prowadził 2-0 do przerwy, a sytuacja Cracovii zrobiła się beznadziejna.

Gdy w 48 min Saganowski znalazł się w sytuacji sam na sam Z Kaczmarkiem, mogło się wydawać, że to początek ofensywy gospodarzy. Bramkarz Cracovii wygrał ten pojedynek.

A dwie minuty później ŁKS został w 10-osobowym składzie. Klepczarek za zagranie ręką, dostał drugą żółtą kartkę i z czerwoną musiał opuścić boisko. Cracovia zwietrzyła szansę i wkrótce zdobyła kontaktowego gola. Z rzutu wolnego Bojlević zakręcił piłkę tak, że nie musiał sięgać jej żaden z wyciągających głowy w polu karnym kolegów. Futbolówka kozłem odbiła się przed bramkarzem ŁKS-u i wpadła w róg bramki.

Cracovia zdecydowanie natarła teraz na rywala, ale efekt przyniosło to dopiero w 84 min. Suart zamykał akcję Cracovii w okolicach 14. metra. Stamtąd uderzył płasko w róg i wyrównał na 2-2. Zasłonięty Velimirović nie sięgnął piłki.

Jeszcze walczyły Pasy o trzecią bramkę, ale bez powodzenia.

ST

Źródło: Sportowe Tempo 9 marca 2012 [2]

"Ten remis nikogo nie cieszy" -

Przegląd Sportowy

Ten remis nikogo nie cieszy

ŁKS - CRACOVIA 2:2 Po dramatycznym pościgu Cracovia doprowadziła w końcówce do wyro fakt, że gospodarze grali w dziesiątkę.

Już w spotkaniu z Legią zauważalny było postęp w grze ełkaesiaków, a wczoraj beniaminek wreszcie strzelił gole i już do przerwy prowadził 2:0. Wtedy wydawało się, że Pasy już się nie podniosą...

Trochę szczęścia

-Jestem pozytywnie zaskoczony przebiegiem pierwszej części spotkania. Podobała mi się gra Papikjana oraz Łobodzińskiego. Odnoszę wrażenie, że ŁKS był bardziej zdeterminowany, tak jakby tej drużynie bardziej zależało na zwycięstwie - skomentował wydarzenia z pierwszej połowy były obrońca ŁKS Marek Chojnacki. - ŁKS dominował na boisku, stworzył więcej sytuacji pod bramką przeciwnika. Ten wynik daje nadzieję na dobry końcowy rezultat - dodał inny były eł- kaesiak Marek Dziuba. A jego kolega Mirosław Bulzacki chwalił gospodarzy za pomysłowe akcje, ale dopiero po objęciu prowadzenia. - Wcześniej ŁKS mnie nie przekonywał - podkreślił były reprezentant Polski. Gospodarze rzeczywiście zaskoczyli rywala szybką, agresywną gra od pierwszych minut. Polotu i pięknych akcji nie było, ale fakt, że podopieczni Andrzeja Pyrdoła kilka razy poważnie zagrozili bramce Wojciecha Kaczmarka i strzelili dwa gole, musiał ucieszyć kibiców zespołu z alei Unii.

ŁKS dopisywało też szczęście, bo sędzia zamiast rzutu karne-go, powinien podyktować rzut wolny po zagraniu piłki ręką. Arbiter przy tej decyzji sugerował się sygnalizacją sędziego liniowego Marcina Borkowskiego, który ma być rezerwowym arbitrem podczas EURO 2012.

Chojnacki wykrakał

-Jeden błąd ŁKS w obronie na początku drugiej połowy może wiele zmienić. Nie uważam, że ten mecz Cracovia powinna zapisać już na straty - ocenił Chojnacki. I miał rację. Naj-pierw z boiska usunięty został Piotr Klepczarek, a po chwili błąd w kryciu łódzkich obrońców wykorzystali gości. Ekipa Pasów, grając z przewagą jednego zawodnika, zaatakowała większą liczbą piłkarzy. Łodzianie pogubili się, nie potrafili uspokoić gry, czym ułatwiali gościom zadanie. Cracovia zepchnęła ŁKS do rozpaczliwej obrony i zmusiła do wy- 5 bijania piłki jak i najdalej od bramki. Pościg za ŁKS trwał niemal do końca meczu, ale zakończył się połowicznym sukcesem, bo zespół, po raz pierwszy prowadzony przez Tomasza Kafarskiego, doprowadził do wyrównania.

- Ten mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej. Gdyby Saganowski wykorzystał idealną okazję tuż po przerwie, to pewnie byłoby po spotkaniu. A tak, byliśmy świadkami dramatycznej końcówki i myślę, że to może być przełomowy moment dla Cracovii. Sytuacja ŁKS robi się bardzo trudna. Chłopaki mogą mieć pretensje do siebie, bo zremisowali na własne życzenie - podsumował mecz Chojnacki.

ROBERT BLESIŃSKI MICHAŁ KIŃSKI
Źródło: Przegląd Sportowy 10 marca 2012

Trenerzy po meczu

Tomasz Kafarski (Cracovia):

Od początku meczu staraliśmy się założyć wysoki pressing i to nam się udawało. Wydaje mi się, że zdobyliśmy prawidłowego gola, ale sędzia zadecydował inaczej. Potem przytrafiły nam się dwie pomyłki, ale dla mnie ważne jest to, że udało nam się dziś podnieść. Widać było, że dzisiaj o wyniku zadecydowały nie tylko same umiejętności zawodników, ale także wielkie zaangażowanie moich piłkarzy - pod tym względem nie mogę mieć do nich żadnych pretensji. Nie chcę komentować decyzji arbitra. Przyznaję jednak, że w przerwie powiedziałem piłkarzom, że musimy odebrać w drugiej połowie to, co zostało nam w pierwszej zabrane. Myślę, że po części się to nam udało. Ten remis nie jest dla nas złym wynikiem i mam nadzieję, że wyjazdowy punkt zdobyty w takich okolicznościach pomoże moim zawodnikom uwierzyć w siebie.

Andrzej Pyrdoł (ŁKS Łódź):

Ten remis jest dla nas tak naprawdę porażką, bo liczyliśmy i mieliśmy dziś szansę na więcej. Niestety, kompletnie nieodpowiedzialne zachowanie Klepczarka sprawiło, że druga połowa była dla nas bardzo trudna. Jedyna pociecha jest taka, że Cracovia nam nie uciekła. Pociecha to jednak dla nas w gruncie rzeczy niewielka - gdybyśmy przywieźli punkt z wyjazdu, to moglibyśmy być zadowoleni, ale w meczu u siebie jest to dla nas bardziej strata dwóch punktów.

Źródło: Cracovia.pl [3]