1991-05-25 Cracovia - Glinik Gorlice 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Janusz Sputo
pilka_ico
III liga grupa VIII , 22 kolejka
Kraków, niedziela, 26 maja 1991, 17:00

Cracovia - Glinik Gorlice

1
:
0

(0:0)



Herb_Glinik Gorlice


Skład:
Holocher
Węgiel

Owca
Kubik
Duda (73' Leśnowolski)
Gruszka (30' Bubak)
Wrześniak
Hajduk
Depa
Czarnik
Hermaniuk

Ustawienie:
4-4-2

Sędzia: H. Kazimor (Sanok)
Widzów: 1 500

bramki Bramki
Wrześniak (64' k.) 1:0
Skład:
Nowaczek
Król
Sekula
Jędrzejczyk
Gawlak
Ryndak
Piekarz
Janiszewski
Rak
Sieczkowski
Skiba

Ustawienie:
4-4-2



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Tempo

Ponad godziną trwało bicie głową w mur gorlickiej defensywy. I kto. wie czy nie byłoby tak do samego końca, gdyby nie faul na Czarniku w rogu pola karnego, po którym sędzia wskazał na punkt "jedenastki". Utrata gola skłoniła gości do zaniechania stosowanej od pierwszego gwizdka sędziego taktyki defensywnej; nieoczekiwanie uzyskali oni przewagę w polu. Bliższa bramki była jednali Cracovia (Czarnik w słupek w 88 min). Wygrana krakowian zasłużona, jednakże ich postawa na placu gry daleka od zadowalającej.
Źródło: Tempo 27 maja 1991


Dziennik Polski

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
CRACOVIA — GLINIK 1:0 (0:0). Bramka: Wcześniak (64 karny).

CRACOVIA: Holocher — Węgiel, Owca, Kubik — Gruszka (35’ Bubak), Duda (68’ Leśnowolski). Hajduk, Wcześniak — Czarnik, Depa, Hermaniuk.

GLINIK: Nowaczek — Król, Sekuła, Jędrzejczyk, Gawlak — Ryndak, Janiszewski, Piekarz — Skiba, Sieczkowski, Rak.

Krakowianie odnieśli zasłużenie zwycięstwo, ale goście stawiali zacięty opór i pokazali się z jak najlepszej strony. Ofensywnie grająca Cracovia kilka razy spotkała się z groźnymi kontrami w wykonaniu szybkich: Sieczkowskiego i Skiby. Mało zresztą brakowało, aby ten ostatni nie uzyskał prowadzenia w 38 min., kiedy w pełnym biegu minął Owcę, Węgla i uprzedził nawet Holochera. Ale piłka trafiła w boczną siatkę... Motorem ofensywnych poczynań gospodarzy był Czarnik, który „zarobił” rzut karny w 64 min. — gola uzyskał Wrześniak. On też posłał piłkę w słupek. Natomiast dziwny kryzys przechodzą Węgiel i Hermaniuk. Ten drugi porusza się tak jakby założono mu ołowiany pas. Nie ustrzegł się też od błędu Owca, ale goście go nie wykorzystali. Pewnie bronił Holocher, podobał się Kubik, pracowity był Wrześniak. W zespole gości dobrze zagrali obrońcy i bramkarz.
(F)
Źródło: Dziennik Polski nr 120 z 27 maja 1991


Mecze sezonu 1990/91