1957-08-24 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Karel Finek
pilka_ico
II liga grupa południowa , 14 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, sobota, 24 sierpnia 1957, 17:30

Cracovia - Garbarnia Kraków

1
:
2

(1:1)



Herb_Garbarnia Kraków

Trener:
Mieczysław Bieniek
Skład:
L. Michno
Bystrzycki
Reichel
Szymczyk
Malarz
Gołąb
Opoka
Miceusz
Feliks
Dudoń
Kasprzyk

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Antoni Urbaniak z Łodzi
Widzów: 20 000

bramki Bramki
Miceusz (9’) 1:0
1:1
1:2

Satora (17')
Satora (52')
Skład:
Liszka
Feluś
Bieniek
Bożek
Rogoda
Bomba
Cholewa
Grabowski
Satora
Browarski
Kucharski

Ustawienie:
3-2-5



podczas meczu
podczas meczu

Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Niespodzianka w derbach Krakowa" -
Przegląd Sportowy

Niespodzianka w derbach Krakowa

Jak zwykle bywa, w "derbach" wszelkie papierowe obliczenia wzięły w łeb. Zdecydowany faworyt spotkania lider tabeli przegrał zasłużenie i w sposób nie podlegający dyskusji.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 126 z 26 sierpnia 1957 [1]


"Piłka jest okrągła...

Porażka Cracovii w meczu z Garbarnią.

Koncertowa gra ludwinowskiej jedenastki." -
Echo Krakowa

Piłka jest okrągła...

Porażka Cracovii w meczu z Garbarnią.

Koncertowa gra ludwinowskiej jedenastki.

SMUTNO dla Cracovii i jej sympatyków zakończył się mecz biało-czerwonych z lokalną rywalką — Garbarnią. Cracovia przegrała 1:2 (1:1), doznając tym samym drugiej porażki w tegorocznych rozgrywkach ligowych.

NIE BYŁO w tym żad­nej niesprawiedliwości. Je­denastka ludwinowska miała „swój dzień", zademonstrowa­ła football w dobrym wyda­niu, będąc zespołem bezsprze­cznie lepszym. Ataki kończyły się zazwyczaj „soczystymi" strzałami, stanowiącymi wiel­ką groźbę dla „świątyni" Mi­chny. Poszczególne formacje drużyny doskonale wypełniły swe zadania bojowe, a za am­bitną postawę i ładne zagrania należą się „garbarzom" słowa pełnego uznania.
Źle natomiast działo się w szeregach biało-czerwonych. Wystąpili oni nie tylko bez Jarczyka, ale także bez kontu­zjowanego Manowskiego, co poważnie zaważyło na grze ataku. Znów pojawiły się znane już kibicom z dawnego okresu takie słabości tej linii, jak brak konstruktywnej my­śli w inicjowanych akcjach, przypadkowość, granie środ­kiem boiska, podawanie piłek do zawodnika znajdującego się w największym tłoku itp. Je­śli dodamy do tego słabą grę pomocy oraz mimo wszystko wcale nienadzwyczajną grę obrony — będziemy mieli nie­ wesoły obraz, jaki przedsta­wiała Cracovia podczas sobot­niego meczu.
PROWADZENIE zdobyli biało-czerwoni w 8 minucie gry. Kas­przyk egzekwował rzut wolny. Piłka odbiła się od „muru” za­wodników, Gołąb przerzucił ją do Miceusza, a ten strzelił z bliskiej odległości. Utrata bramki nie za­łamała piłkarzy Garbarni. Gra by­ła nadal bardzo żywa, obfitująca w wiele ciekawych momentów. W 17 minucie nie obstawiony Satora ładną „bombą” z jakichś 20 me­trów uzyskał wyrównanie. Po przerwie ten sam zawodnik, przejawiający zresztą dużą inteligen­cję w grze — zdobył w 52 minucie zwycięską bramkę.
Ataki Cracovii nie przyniosły zmiany wyniku, chociaż sytuacje kutemu istniały. Był taki mo­ment, że idącą w kierunku bram­ki piłkę wybił w ostatniej chwili Feluś, innym razem (po pauzie), w podobnej sytuacji piłka odbiła się od Bieńka. Jeszcze na trzy mi­nuty przed końcem zawodów Miceusz znalazł się sam na sam z bramkarzem, strzelił półgórnie, lecz Liszka wybił piłkę na róg. Chwila była niezwykle emocjonu­jąca i zdawało się, że wyrównanie padnie niemal w stu procentach. Po obronie tego strzału Bożek serdecznie wycałował Liszkę. O przewadze Garbarni najlepiej świadczy ilość rzutów rożnych, wyrażająca się stosunkiem 11:3 dla drużyny ludwinowskiej.
W MECZU więcej bojowości wykazywała drużyna Gar­barni. Obserwując grę piłka­rzy Cracovii odnosiło się chwilami wrażenia, jakby zawodnicy byli przemęczeni. Po­ nadto piłkarze biało-czerwo­nych popełniali rażący błąd (obserwowany zresztą już od dłuższego czasu). Otóż z chwi­lą utracenia piłki przeważnie dopuszczają przeciwnika aż do swego pola karnego, i dopiero tu starają się popsuć jego ak­cję zaczepną. A przecież o piłkę należy walczyć zaraz po jej utraceniu, jeszcze na połowie boiska przeciwnika. W żadnym wypadku nie wolno dopuszczać do swobodnego strzału. Tym­czasem podczas meczu z Garbarnią Bożek swobodnie zaini­cjował raid przez niemal całe boisko i w zasadnie nikt mu w tym nie przeszkadzał. Z jego wypracowania padła druga bramka. Również Satora bardzo często dochodził do swo­bodnych strzałów. Przed uzys­kaniem drugiej bramki driblował chwilę przed linią pola karnego. Tam dopiero czekali na niego obrońcy Cracovii. Na­pastnik Garbarni wcale nie zamierzał podchodzić do nich. Widząc, że nikt mu na serio nie przeszkadza, wymanewro­wał najdogodniejszy moment i dalekim strzałem (podobnie jak pierwszą), zdobył drugą bramkę. Ponadto na tle kon-tuzji, jakie odnieśli Jarczyk i Manowski, okazuje się dobit­nie, że sprawa odpowiednich rezerw jest w rozgrywkach mistrzowskich rzeczą niezwykle ważną.
No cóż, nie trzeba załamywać rąk. Nie tragedia. Szanse istnieją na­dal. Ale niechże mecz z Gar­barnią będzie sygnałem ostrze­gawczym, że obecna przewaga punktowa nie jest jeszcze ró­wnoznaczna z awansem do ekstraklasy. Trzeba grać i to niezwykle ambitnie, z całym sercem. Do każdego (!) podkre­ślam — do każdego spotkania należy wnosić maksimum am­bicji, bojowości i ofiarności. Rywale bowiem czekają na potknięcia.
Jeżeli mecz Cracovii z Gar­barnią chcielibyśmy skwalifikować według ocen stosowa­nych przez tygodnik „Prze­krój", to postawilibyśmy na­stępujące cenzurki: bramki zdobyte przez Satorę (12), strzały Browarskiego (11), sędziowanie (Urbaniak Łódź) — (4), zachowanie się zawodników (11), dokładność podań do współpartnerów przez piłka­rzy Garbarni (11), przez piłka­rzy Cracovii — okresami — (1). dopingowanie zawodników przez kibiców Garbarni (5), przez kibiców Cracovii (6) — piękne pole do popisu dla utworzonego ostatnio koła sympatyków (!!!), pomeczowe nastroje kibiców Garbarni (12), kibiców Cracovii (0).

PRZYPOMINAMY, że punktacja „Przekroju” obejmowała oceny od 0 do 13 i przedstawia się nastę­pująco: 13 — genialne, 12 — zna­komite, 11 — bardzo dobre, 10 — prawie bardzo dobre, 9 — więcej niż dobre, 8 — dobre, 7 — prawie dobre, 6 — takie sobie, 5 — do­stateczne, 4 — słabe, 3 — bardzo słabe, 2 — złe, 1 — okropne, 0 — tragiczne.
Antoni Ślusarczyk
Źródło: Echo Krakowa nr 198 z 26 sierpnia 1957


"Złota passa Cracovii została przerwana" -
Gazeta Krakowska

Złota passa Cracovii została przerwana

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Złota passa zwycięstw Cracovii została w sobotę przerwana i to na własnym boisku. Dokonała tego jej odwieczna rywalka — Garbarnia, która po doskonałej arze pokonała biało-czerwonych 2:1 (1:1).

Spodziewano się. że Cracovię czeka ciężki: mecz z „garbarzami". Nikt z jej licznych kibiców nie przypuszczał jednak, że zespół, który tak pięknie przechodził przeszkodę za przeszkodą, tym razem zagra o wiele słabiej i bez szczęścia, które szczerze mówiąc nie opuszczało w trudnych chwilach tej drużyny.
Piłkarze z Ludwinowa mieli swój dzień. Grali jak w transie, wszystko im wychodziło i przypominali dawny groźny zespół. Cala „jedenastka" przez pełne 90 minut dała z siebie maksimum wysiłku i ambicji. Przyjemnie było patrzeć lak grali chłopcy z Ludwinowa. Dobrze był w tym dniu usposobiony młoda i utalentowany napastnik — Satora. Jego dwa kapitalne strzały były najlepszej marki wzbudziły zachwyt widowni. Dwukrotnie zmusił on Michnę do kapitulacji i to „garbarzom" wystarczyło, by wygrać spotkanie.
Zespołowa i szybka gra gości święciła pełny triumf. Atak biało- czerwonych pozbawiony Manowskiego (zastąpił go Miceusz) nie mógł sobie poradzić z szybko wchodzącą w akcję obroną Garbarni. Na słowa uznania zasłużyli tu Bieniek i Bożek. Oni to potrafili śmiało przerwać każde niemal zagranie napastników gospodarzy, tym bardziej, że Cracovia niepotrzebnie forsowała grę środkiem, nie wykorzystując Skrzydłowych. Przy słabo grającej pomocy i obrona biało-czerwonych nie stała na normalnym poziomie.
JAK PADŁY BRAMKI?
Po rzucie wolnym egzekwowanym w 8 min. przez Kasprzyka odbitą piłkę przejął Miceusz i umieścił w siatce Liszki. Utrata bramki zdopingowała zawodników ludwińskich do jeszcze większego wysiłku. Napastnicy gości przeprowadzili liczne ataki, zakończone dobrym strzałem. W 16 min. piłkę otrzymał Satora i dalekim, strzałem nie do obrony zmusił Michnę do kapitulacji. Dość szybkie wyrównanie wprowadziło jeszcze większy chaos w szereg, Cracovii. Coraz bardziej mścił się brak celnych podań co doskonale wykorzystali szybsi zawodnicy Garbarni.
Decydująca bramka padła w 52 min. Bożek wyprowadził piłkę daleko w pole (ogrywając po drodze kilku zawodników), doskonale podał Satorze, a ten z daleka mocnym strzałem wpakował ją w górny kąt bramki. I tym razem Michno był bezsilny.
Cracovia grała ambitnie chcąc wyrównać. Niestety m. in. dobrą okazję stracił Miceusz. Będąc sam na sam z Liszką chciał piłkę przerzucić ponad wybiegającym bramkarzem. Niestety to się nie udało, bo Liszka wybił piłkę na róg.
Rozpaczliwe zrywy Cracovii nie przyniosły jednak zmiany wyniku.
W sumie zwycięstwo Garbarni jest zupełnie zasłużone, wypracowana dużym wysiłkiem, dobrą grą i postawą całego zespołu.

Zawody prowadził p. Urbaniak z Lodzi. Widzów 15.000.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 203 z 26 sierpnia 1957


"Garbarnia—Cracovia 2:1 (1:1)" -
Dziennik Polski

Garbarnia—Cracovia 2:1 (1:1)

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski cz.2
Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski cz.3
CRACOVIA: Michno, Bystrzycki Reichel, Szymczyk, Malarz, Gołąb, Opoka, Feliks, Miceusz, Dudoń, Kasprzyk, więc bez kontuzjonowanych Manowskiego i Jarczyka.

GARBARNIA: Liszka, Feluś, Bieniek, Bożek, Bomba, Kogoda, Cholewa. Grabowski, Kucharski, Browarski, Satora.

Sędziował Urbanik z .Lodzi, Widzów ok. 15.000.

Tym razem szczęście opuściło Cracovię. Dwa wspaniałe strzały lewoskrzydłowego Garbarni Satory ugrzęzły w bramce Michny i przesądziły o porażce biało-czerwonych. Wygrała drużyna lepsza, grająca 'spokojniej, dokładniej, lepiej taktycznie, operująca w bardzo rozsądny sposób wysuniętymi do przodu łącznikami, którzy umieli nawiązać współpracę ze skrzydłowymi i stworzyć w ten sposób wiele groźnych sytuacji pod bramką przeciwnika. Również tylne formacje Garbarni stanęły na wysokości zadania, mając ułatwioną, grę z powodu chaosu, jaki chwilami panował w ataku gospodarzy. Wyróżnił się rozsądną grą prawy pomocnik , Bomba, który oprócz rozbijania nielicznych ataków Cracovii mądrze wspierał własny napad dobrymi piłkami! Bramkarz Liszka nie popełnił zasadniczych, błędów, choć bronił nerwowo. Na pochwałę zasługuje ambitna postawa całego zespołu, wiara we własne siły, oraz to co najmilej zaskoczyło publiczność krakowską, na prawdę fair gra.

Czy brak Manowsklego zadecydował o stosunkowo słabej grze ataku Cracovii. Z przebiegu meczu należałoby powiedzieć tak. Miceusz strzelił wprawdzie przytomnie bramkę, i omal nie uzyskał wyrównania, lecz nie spełnił roli kierownika diaku, bo Jest tylko łącznikiem. Pozostali napastnicy zagrali poniżej swoich możliwości. Taktyczny błąd polegał na tymże niepotrzebnie porzucono grę skrzydłami, który w pierwszej fazie dała dobre momenty. Gra środkiem była łatwa do odparowania dla obrony Garbarni. Tyły biało-czerwonych pozwoliły swobodnie rozwijać akcję przeciwnikowi i dopuszczały go do strzału. Wyróżnić w nich można Reichla i Michnę, który jednak niepotrzebny wprowadzał nerwowość we własnej defensywie, wyrzucając niedokładnie piłkę od pola bramkowego.

Gra Prowadzona była przez cały czas w żywym tempie. Sytuacje zmieniały się jak w kalejdoskopie, więcej sytuacji podbramkowym miała jednak Garbarnia, o czym świadczy poza zdobyciem przez nią dwóch bramek uzyskanie 11 kornetów wobec 3 Cracovii. Pierwszą bramkę zdobyła Cracovia w 8 min. gry. Po rzucie wolnym bitym przez Kasprzyka piłka odbija się o „mur” graczy Garbami, otrzymuje ją Gołąb i poda je Miceuszowi, który strzela nie do obrony. Nie załamuje to zespołu ludwikowskiego, który przypuszcza szereg groźnych ataków. W H min. silny strzał Browarskiego z 20 m Michno broni na korner. W 17 min. Satora wspaniałą ,, bombą”, jaka, się rzadko widzi uzyskuje wyrównanie, Z kolei w ataku jest Cracovia, jednak dobra gra w polu nie zostaje uwieńczona celnymi strzałami.

Zwycięska bramka dla Garbarni pedla przerwie w 52 min. gry, kiedy Bo żak po pięknym rajdzie wzdłuż linii autowej poda je piłkę Satorze, a ten nie niepokojony przez obronę Cracovii strzela mocno w lewy róg. W 70 ruin, doskonalą okazję do wyrównania miał Miceusz po udanym przeboju strzela jednak półgórnie i umożliwia w ten sposób obronę Liszce. Końcowy zryw Cracovii nie przynoś efektu.

Szczęściem w nieszczęściu jest dla biało-czerwonych to, że Szombierki- straciły równocześnie punkt ze słabą Concordią, tak więc Cracovia ma nada-1 4 punkty przewagi. Przegrano z lepiej grającym przeciwnikiem n:e przynosi wstydu, ani też nie powinna wpłynąć na osłabienie morale drużyny. Zwolennicy Cracovii oczekują od swych ulubieńców lepszej i mądrzejszej gry w następnych meczach.
ZYGMUNT MERTA
Źródło: Dziennik Polski nr 202 z 25 sierpnia 1957


Mecze sezonu 1957

Polonia Warszawa 1956-11-18 Polonia Warszawa - Cracovia 1:0  Cracovia_herb 1957 Trening Noworoczny  Unia Niedomice 1957-01-27 Cracovia - Unia Niedomice 15:0  KS Olkusz 1957-02-03 Stal Olkusz - Cracovia 1:4  AKS Mikołów 1957-02-10 Cracovia - Stal Mikołów 1:2  Unia Oświęcim 1957-02-17 Cracovia - Unia Oświęcim 1:2  Start Chorzów 1957-02-24 Cracovia - Start Chorzów 4:1  Baník Most 1957-03-03 Baník Most - Cracovia 1:1  FK Teplice 1957-03-07 Tatran Teplice - Cracovia 2:1  FK Ústí nad Labem 1957-03-09 Spartak Ústí nad Labem - Cracovia 4:1  Czechosłowacja (młodzież) 1957-03-12 Czechosłowacja (młodzież) - Cracovia 0:1  Motorlet Praga 1957-03-14 Motorlet Praga - Cracovia 2:3  Slovan Liberec 1957-03-16 Slavoj Liberec - Cracovia 2:2  AKS Chorzów 1957-03-31 AKS Chorzów - Cracovia 0:1  Stal Rzeszów 1957-04-07 Cracovia - Stal Rzeszów 3:0  Garbarnia Kraków 1957-04-14 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:2  Unia Tarnów 1957-04-18 Cracovia - Unia Tarnów 3:1  Haladás Szeged 1957-04-21 Cracovia - Haladás Szeged 0:3  Grazer AK 1957-04-24 Cracovia - Grazer AK 2:1  Concordia Knurów 1957-04-28 Cracovia - Concordia Knurów 3:0  Sośnica Gliwice 1957-05-01 Górnik Sośnica - Cracovia 2:1  Wisła Kraków 1957-05-05 Gwardia-Wisła Kraków - Cracovia 4:1  Lokomotiva Nové Zámky 1957-05-08 Lokomotiva Nové Zámky - Cracovia 0:5  ŠK Nitra 1957-05-09 ŠK Nitra - Cracovia 3:1  Piast Gliwice 1957-05-12 Piast Gliwice - Cracovia 1:1  Wawel Kraków 1957-05-26 CWKS Kraków - Cracovia 0:0  Szombierki Bytom 1957-05-30 Cracovia - Szombierki Bytom 3:1  KS Chełmek 1957-06-02 Cracovia - Włókniarz Chełmek 2:0  Broń Radom 1957-06-09 Broń Radom - Cracovia 0:3  Stal Mielec 1957-06-13 Stal Mielec - Cracovia 1:0  Pogoń Szczecin 1957-06-15 Pogoń Szczecin - Cracovia 2:0  Ruch Chorzów 1957-06-22 Cracovia - Ruch Chorzów 1:2  Naprzód Lipiny 1957-06-29 Cracovia - Naprzód Lipiny 6:0  Zielona Góra 1957-07-06 Zielona Góra - Cracovia 4:0  Polonia Bytom 1957-07-07 Cracovia - Polonia Bytom 3:2  BKS Stal Bielsko-Biała 1957-07-22 Stal Bielsko-Biała - Cracovia 4:4  Zagłębie Sosnowiec 1957-08-04 Stal Sosnowiec - Cracovia 2:0  AKS Chorzów 1957-08-10 Cracovia - AKS Chorzów 3:0  Stal Rzeszów 1957-08-17 Stal Rzeszów - Cracovia 1:2  Garbarnia Kraków 1957-08-24 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:2  Concordia Knurów 1957-09-01 Concordia Knurów - Cracovia 1:0  Piast Gliwice 1957-09-04 Cracovia - Piast Gliwice 1:3  Wawel Kraków 1957-09-08 Cracovia - Wawel Kraków 1:0  Szombierki Bytom 1957-09-15 Szombierki Bytom - Cracovia 1:2  KS Chełmek 1957-09-22 Włókniarz Chełmek - Cracovia 1:2  Stal Mielec 1957-10-06 Cracovia - Stal Mielec 2:0  Polska 1957-10-13 Cracovia - Polska 0:2  Broń Radom 1957-10-27 Cracovia - Broń Radom 2:2  Tarnovia Tarnów 1957-11-03 Tarnovia Tarnów - Cracovia 2:4  Naprzód Lipiny 1957-11-10 Naprzód Lipiny - Cracovia 3:0  Gwardia Warszawa 1957-11-24 Cracovia - Gwardia Warszawa 0:0