1957-05-26 CWKS Kraków - Cracovia 0:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Wawel Kraków


pilka_ico
II liga grupa południowa , 6 kolejka
Kraków, stadion CWKS Kraków, niedziela, 26 maja 1957, 17:30

CWKS Kraków - Cracovia

0
:
0



Herb_Cracovia

Trener:
Karel Finek
Skład:
Pajor
Durniok
Kaszuba
Kołodziejczyk
Szarański
Słysz
Grabowski
Grabarz
Danielowski
Waśniowski

Sędzia: Edward Ignaszewski
Widzów: 10 000

Skład:
L. Michno
Bystrzycki
Reichel
Gołąb
Malarz
Mazur
Opoka
Jarczyk
Manowski
Radoń
Kasprzyk

Ustawienie:
3-2-5
Mecz poprzedniego dnia:

1957-05-25 Kabel Kraków - Cracovia II 0:3



.

podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu

Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Bezbramkowy wynik w „derbach” Krakowa – Piąty remis" -
Przegląd Sportowy

Bezbramkowy wynik w „derbach” Krakowa – Piąty remis

Relacja z Przeglądu Sportowego
Piąty raz grały ze sobą w II lidze drużyny CWKS i Cracovii i piąty raz podzieliły się one punktami. Wynik bezbramkowy nie krzywdzi żadnego zespołu.
Male derby Krakowa stały tradycyjnie na dobrym poziomie. W CWKS wyróżnili się: Durniok w obronie, Szarański w pomocy oraz Słysz i Grabowski w ataku. W Cracovii najbardziej podobał się Rajchel na stoperze Malarz w pomocy oraz obaj skrzydłowi Opoka i Kasprzyk
Źródło: Przegląd Sportowy nr 78 z 27 maja 1957 [1]


"Podzielili się punktami.
Bezbramkowy wynik uzyskała Cracovia w meczu z CWKS" -
Echo Krakowa

Podzielili się punktami.
Bezbramkowy wynik uzyskała Cracovia w meczu z CWKS

— Ten mecz kosztował nas dużo nerwów — mówili zwo­lennicy biało-czerwonych po skończonych zawodach piłkar­skich Cracovii z CWKS. Istot­nie spotkanie trzymało publi­czność w napięciu do końcowego gwizdka sędziego. Zawodnicy obu drużyn, zdając sobie sprawę z ciężaru gatun­kowego meczu, walczyli bardzo ambitnie i nieustępliwie. Jed­nak mimo obustronnych wy­siłków żadna z drużyn nie zdołała rozstrzygnąć spotka­nia na swą korzyść.

Z przebiegu gry wynik bezbramkowy jest raczej szczęśliwy dla piłkarzy biało-czerwonych. Wojskowi bowiem mieli do przerwy doskonałe okazje do zdobycia bramki, jednak strzały napastników mijały cel, to znów poprzeczka przyszła (w drugiej połowie meczu) z pomo­cą bramkarzowi Cracovii — Michnie, spisującemu zresztą bez zarzutu.
Do spotkania biało-czerwo­ni wystąpili w nieco odmien­nym, niż zazwyczaj składzie. Na lewej obronie zagrał Mazur a Gołąb przeszedł na lewą po­moc. Natomiast na pozycji le­wego łącznika wystąpił Radoń.

Kibice Cracovii byli na ogół zadowoleni z remisowego wyniku i „urwania" jednego punktu w meczu bądź co bądź z silnym przeciwnikiem
Źródło: Echo Krakowa nr 123 z 27 maja 1957


"Wbrew woli kibiców bramka nie padła" -
Gazeta Krakowska

Wbrew woli kibiców bramka nie padła

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska cz.2
Małe derby Krakowa zakończyły się, zgodnie z przepowiednią, wynikiem remisowym. Mecz Cracovii z CWKS, który zakończył się wynikiem bezbramkowym nie był właściwie tak emocjonujący i trzymający widza do ostatniej chwili w napięciu — jak się początkowo zdawało. Obie drużyny dysponowały doskonale grającymi formacjami obronnymi, natomiast oba ataki zawiodły. Piłkarze biało-czerwonych mogą być z wyniku zadowoleni, gdyż wojskowi mieli dwie murowane sytuacje do zdobycia bramki, które zaprzepaścili.

Po dłuższej przerwie w Cracovii zobaczyliśmy znów Radonia. Napastnik ten jednak nie wniósł nic nowego do gry, tym bardziej, że jego współpartnerzy z ataku zagrali poniżej swoich możliwości. Słusznie trener Finek powiedział nam po meczu, że ma żal do nich, gdyż bali się Kaszuby i Pajora. Rzeczywiście Kaszuba zagrał bardzo dobrze, ale nie zawsze jego gra była czysta, a zatrzymanie ręką Manowskiego rodziło w sobie rzut wolny. Niestety sędzia tego nie zauważył, a napastnik Cracovii stracił wówczas doskonałą szansę do zdobycia bramki.
Do przerwy piłkarze wojskowych byli o krok od uzyskania prowadzenia. Rajd Grabowskiego zakończył się na szczęście wybiegnięciem Michny z bramki i zlikwidowaniem niebezpieczeństwa. Za chwilę ten sam napastnik wojskowych nie trafił do pustej bramki, a w kilka minut później jego najbliższy sąsiad posłał piłkę tuż ponad poprzeczką. Jeszcze przed przerwą Michno wyłapał silny strzał Grabowskiego. Po zmianie pól Cracovia zagrała o wiele lepiej i zdawało się, że zdobędzie bramkę. Niestety napastnicy lej wybitnie nie dysponowani nie potrafili zmusić Pajora do kapitulacji. Gorący moment przeżywała obrona biało-czerwonych w 63 mi¬nucie gry, gdy napastnik CWKS trafił w poprzeczkę, a odbita piłka wpadła w kotłowisko nóg. Na szczęście obrońca wyłuskał ją i u- ratował sytuację. Z kolei obserwujemy denerwujący moment pod bramką Cracovii. Ostry strzał Grabowskiego i Michno wyciągnięty jak struna końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. Znów Jarczyk zmarnował dobra sytuację strzelając słabiutko. Błyskawiczne akcie prze¬noszą się spod jednej bramki pod drugą. Wskazówki zegara coraz szybciej zbliżają się ku końcowi, a bramka nie pada.
Mecz odbywał się w bardzo gorącej walce o punkty, mimo to, gra była prowadzona dość fair.

Zawody prowadził p. Ignaszewski z Krakowa. Widzów około 15 tysięcy.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 125 z 27 maja 1957


Mecze sezonu 1957