1938-09-04 Cracovia - AKS Chorzów 4:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia


pilka_ico
Liga , 13 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 4 września 1938, 16:15

Cracovia - AKS Chorzów

4
:
2

(2:1)



Herb_AKS Chorzów


Skład:
A. Radwański
Lasota
Pająk
Góra
Grünberg
Hiżyk
Z. Skalski
Stępień
Korbas
Szeliga
Zembaczyński

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Zdzisław Hasselbusch z Warszawy
Widzów: 8 000

bramki Bramki
Pająk (7')

Szeliga (44')
Góra (53' k.)

(Kinowski sam. 77')
1:0
1:1
2:1
3:1
3:2
4:2

Piontek (11')


Wostal (?')
Skład:
Mrugała
Stolarczyk
Kinowski
Bentkowski
Kuchta
Katryniok
Spodzieja
Piontek
Wostal
Pochopień
Sikora

Mecze tego dnia:

1938-09-04 Cracovia - AKS Chorzów 4:2
1938-09-04 Grzegórzecki Kraków - Cracovia II 1:3



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Fragment meczu. Akcja przy bramce AKS Chorzów. Bramkarz Roman Mrugała rzuca się na piłkę. "Materiał pochodzi z serwisu www.szukajwarchiwach.gov.pl ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego” [1]
Fragment meczu. Akcja przy bramce AKS Chorzów. W wyskoku bramkarz Roman Mrugała. "Materiał pochodzi z serwisu www.szukajwarchiwach.gov.pl ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego” [2]
Fragment meczu. Akcja przy bramce AKS Chorzów. W wyskoku bramkarz Roman Mrugała. "Materiał pochodzi z serwisu www.szukajwarchiwach.gov.pl ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego” [3]
Stępień przeszkadza Mrugalle [tak w oryginale - przyp. FA] w interwencji pięścią. Obok Kinowski.

Przegląd Sportowy

Relacja z meczu w warszawskim tygodniku Przegląd Sportowy
Trzy ciężkie porażki ciążyły na koncie Cracovii w spotkaniach z AKS. Trzy razy z rzędu Chorzów górował nad Krakowem. I wreszcie ku wielkiemu gaudium 8.000 widzów. Cracovia zeszła z boiska jako zwycięzca. Passa niepowodzeń została przerwana.

Zanim jednak nadeszła 76 minuta gry, gdyż wtedy rozstrzydnęły się losy meczu, przyszło widzom przeżywać wiele ciężkich chwil. Klinowski, lewy obrońca AKS, przypieczętował w 77 minucie los swej drużyny. Chciał udaremnić akcję przeciwnika i wpakował piłkę do własnej bramki... Napastnicy opuścili bezradnie ręce.

Do końca pozostawało tylko trzynaście minut, tutaj różnica dwu bramek i - napierająca co sil Cracovia. AKS zrozumiał w tym momencie, że mecz jest przegrany. Atakował jeszcze chwilami, ale bez wiary w zwycięstwo.

Inaczej wyglądała sytuacja jednak przed tym wypadkiem i innym torem potoczyć się mogły losy spotkania. Dwa razy strzelała Cracovia bramki i dwukrotnie przeciwnik z miejsca wyrównywał. Czy udałoby się to i trzecim razem gdyby ie Klinowski? Oto pytanie, które pozostanie w sferze retoryki.

Jaki przystało na mecz wielkiego formatu, dawka emocji była wcale pokaźna. Trybuna promieniowała wolą zwycięstwa, nie przekraczając jednak ani na chwilę norm kulturalnych. Nastrój udzielał się sylwetkom na boisku. W sumie atmosfera meczu była podniecona. Tu i ówdzie ktoś się przewracał, schodził na moment, aby pomasować nogę czy brzuch. Ale przyznać należy, że nie było złej woli u żadnej ze stron. Twarda dłoń sędziego, który z ciężkiego zadania wyszedł obronną ręką nie dopuściła do żadnych wykroczeń.

Cracovia mogła mecz wygrać bez takiego wielkiego wysiłku, gdyby zastosowała odpowiednia taktykę ofensywną. Trzeba było grac krótkimi podaniami, albo forsować skrzydła. Cracovia wybrała system pośredni. Grała trójka środkowa, ale forsowała podania półdługie. W sumie nie kleiło się na środku, a dobrze dysponowany Skalski nie był wyzyskany. Z całej ofensywy on był najlepszy, natomiast słabo wypadł znów Stępień.

Na specjalne wyróżnienie zasługuje natomiast pomoc, gdzie szczególnie wybijali się Gringerg i Góra, grając pierwsze skrzypce w zespole. Obrona miała różne momenty, a Radwański nie jest bez winy w obu bramkach. AKS upodobnił się dziś do Cracovii. Luki w ataku, dobra pomoc, przeciętna defensywa. Najlepszy na forcie był ruchliwy Piontek, natomiast Wostal nie jest jeszcze w formie. Ze skrzydłowych - lepszy Spodzieja.

Jak w przebiegu gry wnioskować można zwycięstwo winno przypaść Cracovii, która w decydującej fazie drugiej połowy rzuciła na szale dużą dawkę zacięcia i zdecydowania. o pauzy ważyły się jednak losy meczu, żadnej ze stron nie można przyznać przewagi. W polu byli równi pod bramką przeważali goście - gdyż walczyli groźniej. Zmienił się jednak układ sił w drugiej połowie, a błąd Kinowskiego rozstrzygnął losy meczu.

Poziom spotkania zmieniał się częstotliwie. Były momenty gdy uderzano w ton dobrej klasy. Po chwili jednak następowała depresja. Nie zmieniało się szybkie tempo, które raczej w ostatnich minutach przybrało nawet na sile.

Dzieje sześciu bramek są bardzo urozmaicone. Zaczęło się to wcześnie, gdyż już w 7 minucie. Pająk zamienił rzut wolny w efektowną bramkę. Stan ten trwał zaledwie 4 minuty. Dali strzał skrzydłowego obity został przez bramkarza Cracovii. Nadbiegł Piontek i dopełnił reszty. Z kolei nastąpiły obustronne zmagania uwieńczone dopiero w 44 m piękną główką Szeligi. Po pauzie nastąpił, w 8 m. ciekawy moment. Strzał Korbasa szedł w pustą siatkę i dopiero robinzonada obrońcy Stolarczyka zagrodziła drodze piłce. Karnego egzekwował Góra i wynik był 3:1. Nie upłynęło kilka minut gry gdy Wostal zmniejszył dystans na 3:2. Błąd Kinowskiego ustalił wynik. Cracovia wygrała mecz.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 71 z 5 września 1938


"Długo trzeba było czekać na rozstrzygnięcie" -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Długo trzeba było czekać na rozstrzygnięcie

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Sprzyjająca pogoda oraz dobór przeciwników sprawiły, że na boisku Cracovii zgromadziło się ponad 6000 widzów. Mecz powyższy zakończył się zwycięstwem Cracovii 4:2 (2:1), które zostało zadecydowane dopiero na kilkanaście minut przed końcem z momentom strzelania „samobójczej" bramki przez obrońca AKS-u. Do tej pory bowiem kwestja wyniku moczu była całkiem otwarta i dopiero ten wspomniany goal przyniósł rozstrzygniecie. Toteż sam rezultat nie ilustruje dokładnie przebiegu gry, która była bardzo emocjonującą i do ostatniej niemal chwili zmienną.

Do meczu wystąpiły drużyny w nast. składzie: Cracovia — Radwański, Lasota. Pająk, Grűnberg, Hiżyk, Skalski, Stern Sień, Korbas, Szeliga i Zembaczyński. AKS:M[rugała, Stolarczyk, Kinowski, Bentkowski, Kuchta, Katryniok, Spodzieja, Piątek, Wostal, Pochonin i Sikora.
Drużyna śląska z miejsca prezentuje ale jako przeciwnik trudny do zwalczenia, jako zespół, który przy większem szczęściu mógłby śmiało sięgnąć po lepszą, niż obecnie posiada, lokatą w tabeli ligowej. Cechuje ją dobre podanie, twardość, siła fizyczzna, a jędrnym poważnym minusem — to brak strzelców Jeden Piątek i częściowo Wostal nie są w stanie pod tym względem i zastąpić swoich współpartnerów. Natomiast, jeśli idzie o defensywę, to trio obronne, złożone z samych postawnych, silnych zawodników, stanowi niewątpliwie bardzo rudną zaporę do przebycia.
Cracovia nie miała specjalnie dobrego dnia.
Słabo grała naogół linja napadu, w którym jedynie tylko parą Jednostek wykazało lepszą formę (Szeliga i mało zresztą wyzyskiwany Skalski), tak, iż trzeba było uciec się do innej pomocy, aby uzyskać upragnione bramki, które strzelili obrońca, pomocnik i obrońca przeciwnika, a tylko jedna z nich była dziełem ataku. Lepiej wypadła, ale też nie we wszystkich punktach defensywa, w której podporą był Grűnberg i Pająk, mimo, iż wykopy mu się nie udawały.
Przebieg gry.
W pierwszej połowie gry inicjatywa raczej należy do gospodarzy, którzy częściej naogół goszczą pod bramką białoczerwonych. Pomimo to pierwsza bramka pada już w 8 min. dla Cracovii z rzutu wolnego, bitego przez Pająka tuz z za pola karnego za rękę obrońcy AKS-u. Niedługo jednak pada wyrównanie, gdyż w dwie minuty później Piątek strzela bramkę dla swych barw z celnego podania lewoskrzydłowe- go Sikory. Gra w dalszym ciągu jest interesująca, goście dochodzą częściej do pola karnego, ale tutaj atak Ich załamuje u, mając zbyt wielki respekt dla obrońców Cracovii, głównie wkraczającego Pająka. Na pewien czas schodzi z boiska kontuzjowany Bentkowski w zderzeniu z Hiżykiem. Goście mają w tym okresie więcej momentów podbramkowych, ale nie umieją ich wyzyskać, natomiast Cracovia strzela w ostatniej mi¬nucie drugą bramkę przez Szeligę, którą Ślązacy reklamują, jako rzekomo zdobytą z pozycji „spalonej" .
Po pauzie AKS. ma dobrą pozycję na wyrównanie, ale Stolarczyk z rzutu wolnego z odległości 16 m. nie trafia do bramki. Cracovia teraz zaczyna więcej naciskać, ale obrona, względnie Mrugała w ostatnim momencie bez większego wysiłku likwidują akcję napadu białoczerwonych. Dopiero w 8 min. po akcji Korbasa, kiedy Mrugała broni na korner, powstaje z tego rzutu rożnego groźna sytuacja, bramkarz śląski nie potrzebnie wybiega w pole tak, iż Stolarczyk musi ręką na linji bramkowej wstrzymać strzał napastnika Cracovii.
Sędzia dyktuje rzut kamy, który Góra egzekwuje, 3:1 dla Cracovii. I znowu niedługo trwa ten stan zwycięski dla Cracovii, albowiem już w 2 min. potem Wostal dobija piłkę do bramki, po błędzie Radwańskiego. Stan meczu 3:2 dla Cracovii.
Następuje teraz znowu okres przewagi AKS-u. który silnie napiera. Lada chwila zanosi się, te padnie wyrównujący goal dla Ślązaków. Ważą się losy spotkania, aż przychodzi z pomocą obrońca AKS-u, Kinowski, który w groźnym zresztą momencie w 82 min. strzela do własnej bramki. Stan meczu 4:2 dla Cracovii. Bramka ta deprymuje kompletnie AKS. który zwątpił Jut w zwycięstwo. Wprawdzie drużyna ta walczy twardo o piłkę, ale już bez wiary we własne siły. Obie strony mają jeszcze nieliczne już zresztą okazje na zmianę wyniku, ale wkońcu rezultat się utrzymuje.

Sędziował p. Haselbusz z Warszawy, wykazując zupełny brak rutyny. Ostatnio władze sportowe nakazały odczytywać grzęd zawodami apel do graczy w kierunku aby walczyli po rycersku i fair na boisku. To nie jest środek wystarczający. Trzeba jeszcze wyznaczać na zawody dobrych arbitrów, a do takich p. Haselbusz absolutnie nie należy.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 246 z 6 września 1938


Kibic

Relacja z meczu w tygodniku katowickim Kibic
Niedzielny mecz ligowy AKS. — Cracovia w Krakowie odbył się przy pięknej pogodzie. Oba zespoły wystąpiły w kompletnych składach, a szczęśliwe zwycięstwo odniosła Cracovia bynajmniej nie będąc drużyną lepszą.

Grę rozpoczęła Cracovia. Za chwilę strzał Piontka na jej bramkę. Następnie ręka Pohopina i wolny dla gospodarzy, którego strzela Pająk, przenosząc piłkę przez mur graczy AKS do bramki. 1:0 dla Cracovii. W 10 minucie W ostał ma okazję do wyrównania, ale marnuje sytuację. Niedługo jednak potem Piontek po otrzymaniu piłki od Sikory zdobywa wyrównanie. Następują liczne i groźne ataki pod biamką gości. Z kolei gra przenosi się na połowę Cracovii, gdzie jednak bramkarz Pawłowski likwiduje groźniejsze strzały.
W 29 minucie Bendkowski zderza się z Szeligą w rezultacie czego znoszą go z boiska. — A. K. S. gra w dziesiątkę, przeżywając w tym okresie ciężkie chwile. Po pięciu minutach nieobecności Bendkowski wraca do gry. Po kilku obustronnych atakach, ofiarą kontuzji pada Sikora i znowu A. K. S. zmuszony jest grać w dziesiątkę.
W 44 minucie następuje zamieszanie pod bramką A. K. S., w którym Górze z Cracovii po podaniu Szeligi udaje się zdobyć drugą bramkę. Po przerwie lepszą w sumie była drużyna Cracovii. W 8-mej minucie Torbas strzela do pustej bramki w czasie, gdy Mrugała wybiegł. Rolę bramkarza przejął Stolarczyk, wybijając piłkę ręką. Sędzia dyktuje wówczas rzut karny, z którego Góra zdobywa 3-ci punkt. W 33 min. pada czwarta bramka dla Cracovii ze strzału samobójczego. Od lej chwili Ślązacy nie stawiają już oporu i Cracovia ma przewagę do końca meczu.
W Cracovii dobrze grał Pająk, Gruenberg, Góra i Skalski, reszta słabsza.
W drużynie gości na wyróżnienie zasługują: Piontek i Kuchta. Do słabszych należeli: Pohopin i Spodzieja.
Sędzia p. Haselbusch — niezdecydowany.

Widzów około 6 tysięcy.
Źródło: Kibic nr 2 z 7 września 1938


Mecze sezonu 1938

Cracovia_herb 1938-01-30 Cracovia - Cracovia II 4:3  Cracovia_herb 1938-02-02 Cracovia - Cracovia II 2:5  Zwierzyniecki Kraków 1938-02-06 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 7:1  Krowodrza Kraków 1938-02-13 Cracovia - Krowodrza Kraków 9:1  KS Chełmek 1938-02-20 Cracovia - ZS Chełmek 4:3  Błyskawica Rybnik 1938-02-27 Cracovia - Błyskawica Rybnik 7:1  Pogoń Katowice 1938-03-06 Cracovia - Pogoń Katowice 5:0  Azoty Chorzów 1938-03-13 Cracovia - KS Chorzów 5:1  Dąb Katowice 1938-03-20 Cracovia - Dąb Katowice 3:1  Śląsk Świętochłowice 1938-03-27 Cracovia - Śląsk Świętochłowice 1:4  Garbarnia Kraków 1938-04-03 Liga PZPN - Liga okręgowa 2:0  Pogoń Lwów 1938-04-10 Pogoń Lwów - Cracovia 2:1  Honvéd Budapeszt 1938-04-17 Cracovia - Kispesti Budapeszt 2:2  Warta Poznań 1938-04-24 Cracovia - Warta Poznań 5:2  Wisła Kraków 1938-05-01 Wisła Kraków - Cracovia 2:2  Śmigły Wilno 1938-05-08 Cracovia - Śmigły Wilno 3:0  AKS Chorzów 1938-05-15 AKS Chorzów - Cracovia 5:1  Polonia Warszawa 1938-05-26 Cracovia - Polonia Warszawa 3:2  Ikar Kraków 1938-05-29 Cracovia - Ikar Kraków 4:3  Bocskay Debreczyn 1938-06-02 Cracovia - Bocskay Debreczyn 1:1  Rewera Stanisławów 1938-06-05 Rewera Stanisławów - Cracovia 5:4  Stanisławowski OZPN 1938-06-05 Stanisławowski OZPN - Cracovia 2:1  ŁKS Łódź 1938-06-12 ŁKS Łódź - Cracovia 0:1  Ruch Chorzów 1938-06-19 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 4:0  Ruch Chorzów 1938-06-26 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 3:2  Warszawianka Warszawa 1938-07-03 Cracovia - Warszawianka Warszawa 1:3  Fablok Chrzanów 1938-07-27 Fablok Chrzanów - Cracovia 6:1  Makkabi Kraków 1938-07-30 Makkabi Kraków - Cracovia 0:3  Hasmonea Lwów 1938-08-14 Hasmonea Lwów - Cracovia 1:5  Junak Drohobycz 1938-08-15 Junak Drohobycz - Cracovia 3:4  ŁKS Łódź 1938-08-21 Cracovia - ŁKS Łódź 6:2  Polonia Warszawa 1938-08-28 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2  AKS Chorzów 1938-09-04 Cracovia - AKS Chorzów 4:2  Śmigły Wilno 1938-09-11 Śmigły Wilno - Cracovia 1:3  Kielce 1938-09-24 Kielce - Cracovia 3:6  Wisła Kraków 1938-10-02 Cracovia - Wisła Kraków 2:1  Warszawianka Warszawa 1938-10-09 Warszawianka Warszawa - Cracovia 2:0  Pogoń Lwów 1938-10-16 Cracovia - Pogoń Lwów 2:3  Fablok Chrzanów 1938-10-23 Cracovia - Fablok Chrzanów 6:1  Warta Poznań 1938-10-30 Warta Poznań - Cracovia 7:1  Polonia Warszawa 1938-11-01 Cracovia - Polonia Warszawa 0:2  Garbarnia Kraków 1938-11-06 Cracovia - Garbarnia Kraków 3:2  Warta Zawiercie 1938-11-20 Warta Zawiercie - Cracovia 1:2