1938-04-03 Liga PZPN - Liga okręgowa 2:0
Drużyny wystąpiły jako Liga PZPN (Cracovia) i Liga okręgowa (Garbarnia Kraków).
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 3 kwietnia 1938, 15:30
(1:0)
|
|
Skład: W. Pawłowski Lasota Pająk Bialik Grünberg K. Majeran Z. Skalski Stępień Korbas Strąk Zembaczyński Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Tadeusz Mitusiński z Krakowa
|
Skład: Jakubik Piontek Stankusz Sołdan E. Wilczkiewicz Lesiak Skóra Kopczyński Nowak K. Pazurek Polus Ustawienie: 2-3-5 |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Pod firmą ligi PZPN wystąpił kompletny zespół Cracovii. Barwy ligi okręgowej reprezentowała znów Garbarnia: w efekcie więc mecz Cracovia - Garbarnia. Ze strony związku pociągnięcie bardzo słuszne, gdyż zamiast zlepku kilku drużyn mieliśmy spotkanie dwóch firmowych jedenastek.
Byłby to niewątpliwie bardzo ciekawy mecz tym bardziej, że obie strony są u progu kampanii mistrzowskiej. Piłka kierowana była raczej podmuchami wiatru, niż nogami zawodników.
Cracovia jako całość wypadła solidniej; miała lepszą linię pomocy, atak pracował bardziej planowo: gracze mają również lepszą kondycję. W Garbarni na czoło wybijał się bardzo dobry Piontek w obronie oraz młodzi napastnicy.
Do przerwy Cracovia, mając za sobą wiatr, była przeważnie stroną atakującą. Prowadzenie w tym okresie padło w 35 min. z akcji Skalskiego. Po pauzie gra się wyrównuje. Garbarnia gra z Pazurkiem młodszym na środku pomocy, który zastępuje kontuzjowanego Wilczkiewicza. Wynik ustala Szeliga pięknym wolejem w 25 min.
Źródło: Przegląd Sportowy
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Mecz toczył się w anormalnych warunkach, wśród ogromnej wichury, która utrudniała kompletnie prowadzenie piłki i uniemożliwiała nawet wykopy jej od bramki. Zależnie od kierunku, wiatru raz jedna, raz druga strona miała przewagę.
Nowy Dziennik
Oczywiście regularne zespoły dają pewne positivum i plus, ale z drugiej strony nic są przecież teamami reprezentacyjnymi, co zmniejsza walor magnesu zawodów ponadklubowych pewnej elity piłkarskiej.
Nie Jest to jednak tak ważnym, gdyż chodziło głównie o trening i zapchanie dziury terminowej. W rezultacie więc dzień i mecz bez znaczenia.