1938-06-26 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 3:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Ferenc Plattkó
pilka_ico
Liga , 9 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 26 czerwca 1938, 17:45

Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki

3
:
2

(0:1)



Herb_Ruch Chorzów

Trener:
Ferenc Fogl
Skład:
W. Pawłowski (60' A. Radwański)
Lasota
Pająk
Góra
Grünberg
K. Majeran
Z. Skalski
Madryga
Korbas
Szeliga
Zembaczyński

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Roman Sawaryn ze Lwowa
Widzów: 7 000

bramki Bramki


Korbas (63')
Z. Skalski (68')
Z. Skalski (83')
0:1
0:2
1:2
2:2
3:2
Peterek (20')
Wiechoczek (58')
Skład:
Brom
Giemsa
Ibrom
K. Dziwisz
Nowakowski
Mikunda
Kruk
Wiechoczek
Peterek
P. Malcherek
Wodarz

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia:

1938-06-26 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 3:2
1938-06-26 Cracovia II - Podgórze Kraków 5:0




Zapowiedź meczu

Opis meczu

Karambol podczas ataku Madrygi na Broma
podczas meczu: Bramkarz Brom rzuca się na piłkę

Sportowiec Krakowski

Relacja z meczu w tygodniku Sportowiec Krakowski cz.1
Relacja z meczu w tygodniku Sportowiec Krakowski cz.2

CRACOVIA - RUCH 3:2 (0:1).

Bramki strzelili: Skalski (2) i Korbas dla Cracovii oraz Peterek i Wiechoczek dla Ruchu. Sędziował p. Sawaryn ze Lwowa b. dobrze.

Rewanżowy mecz Cracovii z zeszłotygodniowym jej pogromcą Ruchem z Wielkich Hajduk wywołał w Krakowie duże zainteresowanie. Na boisku Cracovii zgromadziło się wczorj ponad 8 tysięcy widzów.

Po żywej, na dobrym poziomie stojącej grze spotkanie zakończyło się zasłyżonym zwycięstwem gospodarzy. Cracovia grała, szczególnie w drugiej połowie, b. dobrze, mimo, że Ruch prowadził już 2:0, potrafiła rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść.

Drużyny wystąpiły w składach następujących:

Ruch: Brom, Giemza, Ibrom, Mikunda, Nowakowski, Dziwisz, Kruk, Wiechoczek, Peterek, Malcherek i Wodarz.

Cracovia: Pawłowski, Lasota, Pająk, Góra, Grünberg, Majeran, Skalski, Madryga, Korbas, Szeliga, Zembaczyński.

W pierwszej części Ruch ma zdecydowaną przewagę. Ataki jego są bardzo groźne i raz po raz zagrażają bramce Cracovii. Dobrze gra w tym okresie trójka środkowa Ruchu a zwłaszcza Peterek i Wiechoczek. Pawłowski jest często zatrudniony. Cracovia broni się skutecznie, ograniczając się jedynie do wypadów. Kilka dogodnych sytuacji Crac. nie wykorzystała. W 20 min. Wiechoczek strzela na bramkę Cracovii, a nadbiegający Peterek przedłuża strzał i piłka ląduje w siatce mimo interwencji Pawłowskiego. Ten sam gracz strzela po chwili drugą bramkę, nieuznaną przez sędziego z powodu faulu, jaki miał miejsce na chwilę przed strzałem.

Po przerwie publiczność dopinguje gorąco swoich pupilów. Cracovia zdobywa lekką przewagę w polu. Ale w 13 min. nie spodziewany atak Ruchu kończy się zdobyciem drugiej bramki, strzelonej przez Wiechoczka z pięknego podania Wodarza.

Cracovia nie zraża się tym. Atakuje coraz energiczniej. W 18 min. Korbas strzela z zamieszania podbramkowego pierwszą bramkę dla Cracovii. W pięć minut później Korbas po efektownym przeboju wystawia piłkę Skalskiemu, a ten ostrym strzałem wyrównuje. W 28 min. pod bramką Ruchu robi się tłok. W lesie nóg znajduje Skalski lukę. Cracovia zdobywa prowadzenie i jak się później okazało ostatnią, decydującą o zwycięstwie bramkę. W ostatniej chwili Skalski ma murowaną okazję do podwyższenia wyniku, jednak będąc sam na sam z Bromem, strzela słabo i bramkarz Ruchu broni na korner.

Na wyróżnienie zasługuje z Cracovii linia pomocy a szczególnie Góra, oraz Korbas, z Ruchu Peterek, Wiechoczek i Nowakowski.

Źródło: Sportowiec Krakowski

Przegląd Sportowy

Cracovia gra na nerwach swych kibiców

Ruch prowadzi - krakowianie zwyciężają

KRAKÓW, 26.6. - Tel. wł. - Cracovia - Ruch 3:2 (0:1). Bramki dla Cracovii Korbas, Skalski (2), dla Ruchu Peterek i Wiechoczek, sędzia p. Sewaryn b. dobry. Publiczności 7000.

Cracovia: Pawłowski, (Radwański); Lasota, Pająk; Góra, Grinberg, Majeran; Skalski, Madryga, Korbas, Szeliga, Zembaczyński.

Ruch: Brom; Giemza, Ibrom; Mikunda, Nowakowski, Dziwisz; Kruk, Wiechoczek, Peterek, Malcherek; Wodarz.

Tak już bywa w naszym systemie piłkarskim, że mecze z Ruchem należą do kategorii spotkań, na których zalatuje zawsze futbolem wielkiego formatu, a widz oczekuje nieprzeciętnych emocyj. Mimo więc zdecydowanej porażki na Śląsku stawiło się dziś na boisku bitych 7.000 widzów. Spodziewali się: cóż to dopiero będzie za biesiada, gdy gospodarze wezmą odwet za tamten tydzień i lać będą gości co wlezie.

Przyszedłszy na mecz w tego rodzaju nastawieniu duchowym, widzowie przeżywali długie chwile zwątpienia, mijały minuta za minutą, padły w końcu 2 bramki. Ruch prowadził wyraźnie. Na widowni rosło i potężniało uczucie zawodu, rodził się kryzys zaufania do gospodarzy. Czy zdołają w 30 minutach nadrobić różnicę? Mało kto w to wierzył, a jednak tak się stało. Ta sama widownia, która już całkowicie ochłodła, zawrzała nagle pełnym temperamentem i żegnała zespół gospodarzy rzęsistymi oklaskami, gdy opuszczał boisko, w glorii zwycięzcy.

Wiarę we własny zespół zabiła pierwsza połowa, gdy goście byli stroną wyraźnie skuteczniejszą, a w szeregach gospodarzy panowała anemia. Szybsi w startach, skuteczniejsi w zwarciu, częściej strzelający i ruchliwsi w poczynaniach - mieli Ślązacy więcej z gry i dlatego linia podziału między obu stronami zarysowała się wyraźnie. Po przerwie odmieniły się jednak karty. Cracovia zerwała się do boju i za jednym zamachem zawojowała pole przeciwnika. Teraz przyszła kolej na Broma, który zwijał się jak piskorz. Strzały padały jeden za drugim, ocierały się o poprzeczkę. Ruch przetrzymał ten atak huraganowy, przeszedł jeszcze raz do kontrofensywy i strzelił drugą bramkę. Na tym skończyło się.

Atak śląski był wyraźnie zmęczony. Peterek nie pracował już tak, jak na początku, Nowakowski nie mógł nadążyć. Cracovia zaciskała coraz silniej obręcz. Padła jedna bramka. Widownia zagrzała drużynę oklaskami i porwała do boju. Przyszło wyrównanie. Nadeszły ostatnie minuty: rozpaczliwe zmagania pod bramką Ruchu i jeszcze jeden strzał. Ślązacy protestowali, że piłka nie była całkiem w bramce. Sędzia rozwiał ich złudzenia, stał obok i kategorycznie wskazał na środek. Cracovia dokonała prawie cudu. Nie załamała się mając już w drugiej połowie przegraną 0:2.

Oceniając zespoły na tle ich wyczynów w dzisiejszym spotkaniu uznamy Ruch za zespół groźniejszy. Był on bardziej zespolony. Słabych punktów nie miał. Były punkty b. dobre jak Brom, Giemza, Nowakowski i Dziwisz. Był Peterek ruchliwy, bardzo dobrze rozdzielający piłki, pracowity aż do wyzyskania każdej szansy. Przed wszystkimi zaś był Wiechoczek najruchliwszy i najpracowitszy gracz drużyny, wyrastający w każdym miejscu i zawsze celowo grający. Zyska na tym wiele i Kruk, tak jak Wodarz stracił wiele z braku Wilimowskiego.

Cracovia miała bardzo zróżniczkowane oblicze, trudno więc o wytyczenie przeciętnej. B. dobrze wypadł Lasota i Góra, dobry był Grünberg, natomiast w ataku grano mało Skalskim, który cierpi z powodu braku odpowiedniego łącznika. Korbas miał chwile dobre, ale były również i słabsze. Reszta przeciętna.

Jak już na wstępie stwierdziliśmy Ruch był lepszy w pierwszej fazie gry i uzyskał prowadzenie przez Peterka, który w 20 minucie bił piłkę z dość dużej odległości i celnie splasował w rogu. Tenże gracz uzyskał niedługo później drugą bramkę. Sędzia podyktował jednak rzut wolny przeciw Ruchowi za zaatakowanie bramkarza. W wyniku po pauzie podwyższa Wiechoczek, wyzyskując przytomnie piłkę otrzymaną od Peterka. Na tym kończą się sukcesy Ślązaków i w 18 minucie Korbas otwiera serię bramek dla Cracovii. Zaznaczyć należy, że Cracovia gra teraz w zmienionym składzie. Pawłowskiego w bramce zluzowal Radwański a Majeran zmienił pozycję z Madrygą. W 5 minut później Korbas przebija się ładnie na lewą stronę, centruje i Skalski załatwia resztę. Wśród dopingu publiczności gospodarze atakują i w zamieszaniu Skalski w 38 minucie zdobywa cenne 2 p. dla Cracovii.

(rg)

Źródło: Przegląd Sportowy [1]

"Rewanż białoczerwonych" -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Rewanż białoczerwonych

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Rewanżowe zawody Cracovii z Ruchem dały wiele emocyj zebranym widzom w ilości ponad 5.000 widzów.

W pierwszej połowie przewaga jest po stronie Ruchu, który gra z silnym wiatrem. Piłka jest często na połowie Cracovii i bramkarz Pawłowski, zresztą niepewny, ma dużo pracy. Strzały jednak napastników Ruchu są nie bardzo celne, to też dłuższy czas wynik utrzymuje się bezbramkowy. Dopiero w 30 min. zdobywa Peterek pierwszą bramką przedłużając efektownie dobre podanie Wischoczka. W minutę później po rzucie różnym Peterek uzyskuje drugą bramkę głową, lecz sędzia me uznaje jej i dyktuje rzut wolny przeciw Ruchowi. Cracovia gra słabo w napadzie, który w tym okresie nie stał zupełnie na wysokości zadania.
Po pauzie, mimo iż wiatr jest sprzymierzeńcem białoczerwonych, nie umieją oni poważniej zagrozić swemu przeciwnikowi. Znowu Ruch nadaje ton grze i w 14 min. strzela drugą bramkę Wiechoczek z podania Petecka. Na tem kończy się jed¬nak napór Ruchu. Drużyna Cracovii zdenerwowana, widząc nieuchronną porażkę, przegrupowuje swój skład, Pawłowski od¬daj e miejsce rezerwowemu Radwańskiemu, zaś Madryga zmienia pozycję z Majeranem. Ochota do walki robi swoje Cracovia przechodzi do ofensywy, a dopingowana silnie przez publiczność, uzyskuje przewagę. Wynikiem jej są dwie bramki strzelona w 17 I 20 min. przez Korbasa i Skalskiego.
Formacje defensywne Ruchu strąciły głowę, a obrona gości popełnia ustawiczne błędy. Pomimo to następuje teraz znowu krótszy okres przewagi Ruchu, który prze silnie na bramkę Cracovii. Pająk popełnia błędy, które omal nie kosztują bramki.
Wreszcie białoczerwoni wyzwalają się z pod tego nacisku i przechodzą znowu do ofensywy. Po rzucie rożnym i w zamieszaniu podbramkowem zdobywa Skalski decydującą o wyniku bramkę.
Ruch Jest całkiem zdeprymowany.
Cracovia pod koniec meczu ma możność podwyższenia wyniku, lecz Brom likwiduje przytomnie przebój Skalskiego.
Zwycięstwo Cracovii było tym razem szczęśliwe, przebiegowi gry odpowiadał wynik remisowy. Pewność zbytnia siebie przy stanie 2:0, oraz błędy obrony, zgubiły drużynę gości. Zryw chwilowy Cracovii i chęć zwycięstwa odegrały decydującą rolę.
Na wyróżnienie zasługują z Cracovii: Korbas i Skalski w napadzie. Góra i Majeran w pomocy oraz Lasota w obronie. Pająk, obok dobrych, miał i b. słabe momenty. W Ruchu najlepsi Wodan, Peterek, reszta wyrównana, słabą była obrona. Sędziował p. Sawaryn.

Drużyny walczyły w nast. składach: Ruch: Brom. Giemza. Brom, Dziwisz, Nowakowski, Mikunda, Kruk, Wiechoczek, Peterek, Malcherek i Wodarz. Skład zatem osłabiony bez Wlllmowsklego. Cracovia walczyła w pełnym składzie, w którym gna ostatnio Madryga na prawym łączniku w miejsce Roczniaka.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 176 z 28 czerwca 1938


"Cracovia rewanżuje się Ruchowi 3:2 (0:1)" -
Nowy Dziennik

Cracovia rewanżuje się Ruchowi 3:2 (0:1)

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik cz.1
Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik cz.2
Po ostatniej klęsce Cracovii z Ruchem w Wielkich Hajdukach 0:4 uważano powszechnie obecnego leadera ligowego, a wielokrotnego mistrza Polski, za najkompetentniejszego reprezentanta polskiego piłkarstwa i przyznawano mu absolutne szanse w meczu rewanżowym w Krakowie. Do wspomnień bowiem należą już obecnie czasy, kiedy to Kraków, a szczególnie Cracovia, stanowiły rdzeń i przeważający szkielet polskiej reprezentacji piłkarskiej. Prymat metropolii piłkarskiej przeniósł się z grodu podwawelskiego do Śląsku i stamtąd płynie rezerwuar materiału ludzkiego i graczy reprezentacyjnych dla teamu Polski.

I rzeczywiście, gdy jedenastka ślązaków wyszła na boisko i pierwsza faza meczu wykazała bezsprzeczną wyższość gości, wobec których białoczerwoni byli anemicznym i bezsilnym zespołem, to mimo braku najlepszego napastnika Polski w drużynie z Wielkich Hajduk Wilimowskiego, nie ulegało najmniejszej wątpliwości, że i rewanż zakończy się ponowną klęską Cracovii. Przecież wszystkie linie w zespole śląskim były stanowczo szybsze, energiczniejsze, fizycznie i kombinacyjnie silniejsze, a w drużynie białoczerwonych nic się nie kleiło. Napad śląski, kierowany przytomnie i celowo przez dobrze dysponowanego Peterka, zdobywcy pierwszej bramki w 15-tej min. (pięknie przedłużona piłka voleyowa), wspomaganego doskonale przez ruchliwego i wszędobylskiego Wiechoczka, zdobywcy drugiej bramki w 13-tej min. po przerwie, oraz świetnego i groźnego Wodarza, zastopowanego przez najlepszego gracza na boisku Górę, — był stale groźnym dla Pawłowskiego, który nieustannie miał pełne ręce roboty. Także Dziwisz w pomocy i Gemza w obronie Ślązaków stanowili nie do przebycia zaporę, podczas gdy Pająk, Grűnberg i Korbas ,byli w tym okresie bardzo bladymi, a z winy wysuwającego się niepotrzebnie naprzód Pająka Ruch faktycznie zdobył prowadzenie 2:0.
Ale teraz właśnie, gdy cała widownia zwątpiła już definitywnie w swoich pupilów, gdy wszyscy liczyli już tylko na to, by nie powtórzyła się cyfra 4:0 z meczu w Hajdukach, — stał się nagle cud. Cracovia ocknęła się i przeszła do generalnej kontrofensywy. Nie mając nic do stracenia, a wszystko do zyskania dokonała pewnych zmian w ataku i pomocy (Majeran przeszedł z lewej pomocy na prawego łącznika) i momentalnie w ciągu 5-ciu minut nastąpiło niespodziewane wyrównanie. W 18-ej min. Korbas, a w 23 min. Skalski z podania Korbasa, zdobyli szybko dwie bramki, które załamały drużynę śląską i utorowały drogę Cracovii do zwycięstwa przez strzelenie trzeciego gola w 38-ej min. w tłoku przez Skalskiego.
Tak więc niemożliwość stała się rzeczywistością dzięki rozpaczliwemu zrywowi i bezprzykładnej ambicji w drugiej połowie zespołu białoczerwonych, który w pierwszej połowie de facto nie miał nic do powiedzenia. W ten sposób pokonany stał się nagle zwycięzcą i udowodnioną została po raz nie wiedzieć który teza, że w piłce nożnej niespodzianki są regułą.
Mimo to przyznać trzeba, że obiektywnie stanowił Ruch bezwzględnie zespół lepszy i jednolitszy, który mógł stanowczo bardziej się podobać i zaimponować. Ruch miał mecz właściwie wygrany i tylko błędom zasadniczym taktycznym przypisać może odwrócenie karty i utratę punktów tak bardzo prestiżowych. Cracovia zaś udowodniła, że mimo mniejszych szans i słabszego zespołu umie się w tragicznej sytuacji zdobyć na takie morale, które z nieuchronnej klęski czyni cenne zwycięstwo.

Sędziował całkiem dobrze i bezstronnie p. Sawaryn ze Lwowa.
Źródło: Nowy Dziennik nr 175 wydanie poranne z 27 czerwca 1938


Mecze sezonu 1938

Cracovia_herb 1938-01-30 Cracovia - Cracovia II 4:3  Cracovia_herb 1938-02-02 Cracovia - Cracovia II 2:5  Zwierzyniecki Kraków 1938-02-06 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 7:1  Krowodrza Kraków 1938-02-13 Cracovia - Krowodrza Kraków 9:1  KS Chełmek 1938-02-20 Cracovia - ZS Chełmek 4:3  Błyskawica Rybnik 1938-02-27 Cracovia - Błyskawica Rybnik 7:1  Pogoń Katowice 1938-03-06 Cracovia - Pogoń Katowice 5:0  Azoty Chorzów 1938-03-13 Cracovia - KS Chorzów 5:1  Dąb Katowice 1938-03-20 Cracovia - Dąb Katowice 3:1  Śląsk Świętochłowice 1938-03-27 Cracovia - Śląsk Świętochłowice 1:4  Garbarnia Kraków 1938-04-03 Liga PZPN - Liga okręgowa 2:0  Pogoń Lwów 1938-04-10 Pogoń Lwów - Cracovia 2:1  Honvéd Budapeszt 1938-04-17 Cracovia - Kispesti Budapeszt 2:2  Warta Poznań 1938-04-24 Cracovia - Warta Poznań 5:2  Wisła Kraków 1938-05-01 Wisła Kraków - Cracovia 2:2  Śmigły Wilno 1938-05-08 Cracovia - Śmigły Wilno 3:0  AKS Chorzów 1938-05-15 AKS Chorzów - Cracovia 5:1  Polonia Warszawa 1938-05-26 Cracovia - Polonia Warszawa 3:2  Ikar Kraków 1938-05-29 Cracovia - Ikar Kraków 4:3  Bocskay Debreczyn 1938-06-02 Cracovia - Bocskay Debreczyn 1:1  Rewera Stanisławów 1938-06-05 Rewera Stanisławów - Cracovia 5:4  Stanisławowski OZPN 1938-06-05 Stanisławowski OZPN - Cracovia 2:1  ŁKS Łódź 1938-06-12 ŁKS Łódź - Cracovia 0:1  Ruch Chorzów 1938-06-19 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 4:0  Ruch Chorzów 1938-06-26 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 3:2  Warszawianka Warszawa 1938-07-03 Cracovia - Warszawianka Warszawa 1:3  Fablok Chrzanów 1938-07-27 Fablok Chrzanów - Cracovia 6:1  Makkabi Kraków 1938-07-30 Makkabi Kraków - Cracovia 0:3  Hasmonea Lwów 1938-08-14 Hasmonea Lwów - Cracovia 1:5  Junak Drohobycz 1938-08-15 Junak Drohobycz - Cracovia 3:4  ŁKS Łódź 1938-08-21 Cracovia - ŁKS Łódź 6:2  Polonia Warszawa 1938-08-28 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2  AKS Chorzów 1938-09-04 Cracovia - AKS Chorzów 4:2  Śmigły Wilno 1938-09-11 Śmigły Wilno - Cracovia 1:3  Kielce 1938-09-24 Kielce - Cracovia 3:6  Wisła Kraków 1938-10-02 Cracovia - Wisła Kraków 2:1  Warszawianka Warszawa 1938-10-09 Warszawianka Warszawa - Cracovia 2:0  Pogoń Lwów 1938-10-16 Cracovia - Pogoń Lwów 2:3  Fablok Chrzanów 1938-10-23 Cracovia - Fablok Chrzanów 6:1  Warta Poznań 1938-10-30 Warta Poznań - Cracovia 7:1  Polonia Warszawa 1938-11-01 Cracovia - Polonia Warszawa 0:2  Garbarnia Kraków 1938-11-06 Cracovia - Garbarnia Kraków 3:2  Warta Zawiercie 1938-11-20 Warta Zawiercie - Cracovia 1:2