1949-07-22 Ogniwo Kraków - Ogniwo Tarnów 3:1
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, piątek, 22 lipca 1949, 9:30
(0:1)
|
|
Skład: Rybicki Glimas Gędłek Mazur Parpan Korzeniak Bobula Radoń Jabłoński II Różankowski Poświat |
Sędzia: Mochyła |
Skład: Jakubik Barwiński Jodłowski Kremski Lasiewicz Kaliciński Binek Bożek Nowak Roik III Parpan |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Echo Krakowa
Team: Jakubik, Barwiński. Jodłowski, Kremski, Lasiewicz, Kaliciński, Binek, Bożek, Nowak, Roik III i Parpan.
Ogniwo Kraków: Rybicki, Glimas, Gędłek, Mazur, Parpan, Korzeniak, Bobula, Radoń, Jabłoński II, Różankowski Poświat.
Po przerwie, w teamie w miejsce Binka zagrał Kokoszka, natomiast w drużynie Ogniwa atak wystąpił w zestawieniu „młodzieżowym“: Wiśniewski. Kadłuczka, Poświat, Radoń, Bobula b-cia Jabłońscy zasilili pomoc.
Team zaprezentował się bardzo dobrze we wszystkich liniach i w pełni zasłużył na wygraną. Szczególnie korzystnie wypadła praca ataku, w którym rutynowany Nowak był nie tylko prawdziwym dyrygentem ofensywnej piątki, ale i przytomnym egzekutorem powstałych pod bramką przeciwnika sposobności do zdobycia bramki. Do gry Nowaka dostroili się Bożek, Roik i Parpan, toteż płynne Nowak i piękne dla oka zagrania teamu żywo oklaskiwała publiczność. Linia pomocy — bez słabych punktów — w oparciu o twardą obronę, wypełniła bez zarzutu swe defensywe, a jeszcze lepiej ofensywne obowiązki. Jakubik wyłapał wiele trudnych piłek, ale ponosi winę za przepuszczoną bramkę.
Biało-czerwoni zagrali słabo we wszystkich liniach. Starsi zawodnicy dawali przykład młodszym, jak należy wózkować — aż do utraty piłki, a młodzi chętnie ich naśladowali. Szwankowały podania i łączność między liniami, toteż płynnych zagrań było niewiele. Najsłabszą częścią drużyny był jak zwykle atak, który nie mógł się zdobyć na zdecydowaną akcję. W zestawieniu „młodzieżowym” linia ta wypadła już o wiele korzystniej — a mogłaby wypaść jeszcze lepiej, gdyby nie egoizm jej kierownika. Jedynym jasnym punktem w drużynie był Rybicki, który . obronił wiele niebezpiecznych strzałów. PRZEBIEG SPOTKANIA Już w pierwszej minucie Parpan nie dosięga głową piłki, i oswobodzony Nowak, po solowym biegu, strzela ostro — a Rybicki z trudem broni. Zawodnicy teamu wygrywają większość pojedynków i przeprowadzają ser je płynnych ataków, toteż szybko zdobywają sobie sympatie publiczności, która żywo oklaskuje każdą udaną akcję.
W 6 1 7 min. Rybicki wyłapuje dwa groźne strzały Parpana i Krem-skiego. Atak białoczerwonych marnuje piłkę po piłce;-toteż nacisk teamu zwiększa się z minuty na minutę. W 24 min. po koronkowej akcji całego napadu teamu, Roik strzela celnie, a Rybicki z trudem broni na róg. Za chwilę znowu Rybicki wybiera piłkę spod nóg Bożka. Po krótkim okresie wyrównanej gry team znów ponawia ataki. W 29 min. Binek sam na sam z Rybickim strzela obok słupka, a w dwie minuty później historia się powtarza — Binek strzela tym razem celnie, ale Rybicki broni.
Zupełnie nieoczekiwanie, w okresie niemal koncertowej gry teamu, prostopadłe podanie przejmuje Różankowski i ostrym strzałem w prawy górny róg bramki UZYSKUJE PROWADZENIE. Po zmianie pól i przegrupowaniach w drużynie biało-czerwonych, gra ma już inny obraz. Ogniwo uzyskuje po przerwie lekką ale wyraźną przewagę w polu, a atak kombinuje dużo sprawniej.
W 3 min. Bożek inicjuje wypad, wygrywa pojedynek z Parpanemu podaje do Nowaka, który mija wybiegającego Rybickiego I WYRÓWNUJE
Młody atak biało-czerwonych z łatwością dochodzi do pola karnego przeciwnika, słabe jednak strzały Poświata i Radonia broni z łatwością Po piękni© przeprowadzonym ataku przebija się przez obronę Roik, ale z czterech metrów pudłuje fatalnie. Z kolei po przeciwnej stronie strzał Poświata grzęźnie w rękach Jakubika. Kontrofensywa teamu przynosi strzał Kokoszki w poprzeczkę, a za chwilę po solowej akcji Bożek z kilku kroków strzela w aut. Wreszcie w 22 min. Nowak przechodzi Parpana, mija wybiegającego Rybickiego i SPOKOJNIE STRZELA DO PUSTEJ BRAMKI.
Biało-czerwoni uzyskują coraz wyraźniejszą przewagę. Strzela tuż nad poprzeczką Poświat, pudłuje z kilku kroków Bobula. Biało-czerwoni mają widocznego pecha, gdyż w następnej minucie znowu Bobula strzela z kilku kroków, ale Jakubik broni na róg. Tymczasem wypad Parpana kończy się piękną centrą, a roley Bożka — jest nie do obrony. TEAM WYGRYWA 3:1.
Sędziował p. Mohyła.
Przed meczem, z okazji Święta Odrodzenia, mgr Pirożyński wygłosił do zebranej na widowni publiczności okolicznościowe przemówienie, w którym omówił doróbek Polski Ludowej na przestrzeni 5 lat .niepodległości i osiągnięcia w tym okresie czasu na odcinku sportu.