1949-11-13 Ogniwo Kraków - Górnik Bytom 5:0
|
I liga , 22 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 13 listopada 1949, 12:00
(3:0)
|
|
Skład: Rybicki W. Gędłek Parpan Glimas E. Jabłoński Mazur L. Poświat S. Różankowski E. Różankowski Rajtar Bobula Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Długosz z Opola
|
Skład: Jung Czernik Banisz Gaweł Wieczorek Gorzelik Sebek Burda Podeszwa Krasówka Renk Ustawienie: 3-2-5 |
Mecze tego dnia: | ||
1949-11-13 Ogiwo Cracovia II - Kolejarz Płaszów 2:2 |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Cracovia: Rybicki, Gędłek, Glimas, Jabłoński I, Parpan, Mazur, Poświat, Różankowski II, Różankowski I, Rajtar, Bobula.
Górnik: Jung, Czernik, Banisz. Gaweł, Wieczorek, Gorzelik, Sebek, Burda, Podeszwa, Krasówka, Renk.
Gdyby powiedzieć na wstępie, że w zwycięskiej drużynie wyróżnili się Rybicki, Glimas, Mazur i Parpan, to już to w znacznej mierze zobrazuje przebieg gry. Gdyby zaś dodać, że bramkarz Cracovii był bohaterem meczu, a jego vis a vis jednym z najgorszych zawodników na boisku, to wtedy wyjaśniłaby się zagadka wysokiego zwycięstwa biało-czerwonych. Przed przerwą byli oni całkowicie w defensywie, ale wówczas z trzech wypadów zdobyli 3 bramki, przy czym przy trzeciej sędzia nie odgwizdał rażącego faulu przeciw Cracovii. Tuż przed przerwą nie wyzyskali Górnicy rzutu karnego, podyktowanego za podcięcie Krasówki przez Gędłka na kilka metrów przed bramką. Rybicki obronił wspaniale. Ostry strzał Gawła, a dobitkę uniemożliwił Gędłek, wybijając piłkę na aut.
Po przerwie wyszły na jaw braki kondycyjne w drużynie Szombierek. Cracovia miała, grając wówczas z wiatrem, znacznie więcej z gry. Przeciwnik, zniechęcony niepowodzeniem i tempem I połowy, ujawnił przy tym braki taktyczne, pewną nonszalancję, która kosztowała go utratę czwartej bramki. Piąta bramka była dziełem Parpana, który egzekwując rzut karny, spisał się lepiej, niż Gaweł. Para Gędłek — Glimas, mimo słabszego dnia Gędłka, była też o klasę lepsza od dwójki Czernik — Hanisz, a linia pomocy Cracovii, choć Parpanowi zdarzyły się dwa niereprezentacyjne kiksy, biła na głowę linię pomocy przeciwnika.
Z dwóch napadów lepszy był napad drużyny śląskiej. Wybijał się w nim na czoło Krasówka, z łatwością mijający przeciwników, lecz nie mający szczęścia w strzałach. Kolejność bramek była następująca: po 15 min. ostrym bombardowaniu bramki Rybickiego wypad Cracovii kończy się centrą Poświata, którą Różankowski zamienia na pierwszą bramkę. Następuje znów okres przewagi Górnika, Niespodziewany raid Parpana od swojej bramki i podanie do przodu doprowadza do zdobycia drugiej bramki, której strzelcem jest Różankowski I. W 35 m. po dalekim wykopie Gędłka, startują do piłki Banisz i Różankowski I. Ślązak, sfaulowany przez krakusa, pada na ziemię, do piłki dochodzi Bobula i wyzyskując bierność oczekujących na gwizdek sędziego zawodników Górnika, zdobywa trzecią bramkę. Czwarta bramka, strzelona przez Różankowskiego II, pada w 20 min. po przerwie. Rozdział bramkowy zamknął rzut karny Parpana — na 7 min. przed końcem meczu.
Piłkarz
Do zwycięstwa Cracovii w dużej mierze przyczynił się powrót Różankowskiego i na boisko. Anemiczny dotychczas atak Cracovii, nabrał rumieńców, —pracował sprawni i skutecznie. Rzecz charakterystyczna, że obecność brata wpłynęła zdecydowanie na Różankowski I poprawę formy Różankowskiego II. Strzelca dwóch pięknych bramek.
Nie dziwmy się więc, że zwolennicy „biało-czerwonych” mają cichą pretensję do losu, który tak długi okres czasu wykluczył z gry tego żywiołowego, rasowego napastnika, co, — dziś już to wiemy, — przekreśliło szansę drużyny na zdobycie mistrzostwa. Do gry braci Różankowskich dostroił się bojowy i ruchliwy tym razem — Bobula, a po przerwie także — Rajtar.
Poświat, najsłabszy z piątki ataku raził kunktatorstwem, zbyt długo przetrzymywał piłkę, wdając się w niepotrzebne i ryzykowne pojedynki.
W liniach defensywnych, niezawodny Rybicki obronił kilka niebezpiecznych strzałów, wykazując doskonały refleks i orientację, za co należy mu się pierwsza nota. Obok Rybickiego wysoką formą błysnął Glimas — ambitny — szybki — energicznie wkraczający w akcję- Parpan obok bardzo dobrych momentów, miał i słabsze. Kola jednak jaką odegrał przy strzeleniu । pierwszej bramki całkowicie go rehabilituje.
Gędłek i Mazur na normalnym poziomie. Jabłoński I kontuzjowany w pierwszych minutach gry, z konieczności — statystował na boisku.
W sumie, Cracovia stanowiła w tym dniu zespół zwarty i — poza Poświatem, — bez słabych punktów.
GÓRNICY z Szombierek nie byli wcale przeciwnikiem łatwym. Bojowość i ambicja w liniach defensywnych, cechująca wszystkich Ślązaków, — niezły atak z błyskotliwym duetem, Krasówka — Podeszwa, to zespół z którym trzeba się dobrze natrudzić. aby — wygrać.
Szczególnie w pierwszym kwadransie gry —ślązacy byli niezwykle groźni, często przechodzili i renomowaną przecież defenzywę gospodarzy i dopiero ostatniej zapory — Rybickiego — nie mogli sforsować. Po utracie pierwszej bramki przyszło jednak załamanie i utrata wiary we własne siły. Słaba odporność psychiczna przede wszystkim, a I potem dopiero dobry dzień przeciwnika złożyły się na tak wysoką, i powiedzmy szczerze, — według przebiegu gry — zbyt wysoką porażkę.
PRZEBIEG SPOTKANIA
Początek spotkania wcale nie zapowiadał tak efektownego zakończenia. Ślązacy narzucają szybkie tempo gry, kombinują sprawnie, Kra¬sówka popisuje się pięknymi dryblingami, w sumie górnicy wyraźnie przeważają, a Rybicki musi dwukrotnie interweniować, aby odparować niebezpieczne strzały Gorzelika i Krasówki.
Przełom w sytuacji na boisku następuje dopiero w 15 min. Parpan wyciąga piłkę z własnej połowy boi¬ska, mija trzech przeciwników, podaje do Poświata, którego centrę za¬mienia główka Różankowski II na pierwsza bramkę.
Od tej chwili górnicy tracą impet, a gra całkowicie się wyrównuje.
W 22 min. dalekie podanie Robuli przejmuje Różankowski I, mija obrońcę, i bezapelacyjnie lokuje piłkę w siatce.
Górnicy rewanżują się pięknym atakiem, ale ostry strzał Podeszwy trafia w poprzeczkę.
W 35 min. Różankowski I wykłada piłkę Robuli, który wwchodzi szczęśliwie z pojedynku z obrońcę, przerzuca piłkę ponad wybiegającym z bramki Jungiem, uzyskując w ten sposób trzecią bramkę.
W 43 min. po „kiksie" Parpana, Krasówka ciągnie na bramkę. Z największym trudem dogania go Glimas i fauluje. Podyktowany rzut kurny bije ostro Gaweł, ale Rybicki wspaniale broni.
Po zmianie pól gospodarze Spycha¬ją na dłuższy okres czasu przeciwnika do obrony i bez przerwy atakują bramkę Junga, długo jednak — bez powodzenia. W tym okresie gry Gli¬mas po raz drugi likwiduje groźny wypad Krasówki, tym razem już przepisowo.
Czwarta bramka pacia dopiero w 20 min. Rajtar wywalcza piłkę na polu karnym górników, strzela, a od bitą od obrońcy piłkę posyła Różankowski II strzałem nie do obrony —- w siatkę.
W następnej minucie, na odmianę Gędłek, likwiduje z trudem niebezpieczny przebój Krasówki.
Po okresie zmiennych ataków Cracovia znowu przygniata.
W 38 min. Różankowski i wychodzi z piłką na pozycję strzałową, ale podcięty z tyłu pada na ziemię.
Podyktowany rzut karny egzekwuje pewnie Parpan i ustala w ten sposób wynik spotkania.
W ostatnich minutach gry popisuje się jeszcze raz Rybicki piękną robinzonadą, przy obronie rzutu wolnego, bitego celnie przez Krasówkę.
Sędziował p. Długosz z Wrocławia.
Podsumowanie rozgrywek
Piłkarz
Wygrać bowiem z biało-czerwonymi w tym roku na ich boisku było niemożliwym. Na jedenaście spot kań ligowych, jakie Ogniwo-Cracovia rozegrała na własnym boisku i ani jedno nie zakończyło się zwycięstwem gości.
Nie znaczy to bynajmniej, by wszystkich meczach białoczerwoni inkasowali łatwo dwa punkty. - Właśnie dlatego, że boisko Cracovii zaliczało się w tym roku do najtrudniejszych terenów, drużyny skazane już z góry na zagładę walczyły ambitnie, uważając sobie za punkt , honoru uzyskanie przynajmniej wyniku remisowego.
Pięć zespołów ligowych: Ruch. Kolejarz, Warta, Gwardia i Legia odniosły na boisku biało czerwonych połowiczne sukcesy, uzyskując w spotkaniach z wicemistrzem Polski wyniki remisowe.
I właśnie te remisy, których Cracovia miała w tym roku aż za wiele (pięć na własnym boisku, cztery na wyjeździe) stanęły na przeszkodzie w zajęciu przez zeszłorocznego mistrza Polski ponownie pierwszej lokaty w tabeli.
Cracovia dzierży I drugi rekord Jest nim najniższa ilość porażek w tegorocznych spotkaniach ligowych Wicemistrz Polski pozna) tylko trzy razy gorycz porażki, tracąc dwa Punkty w Poznaniu (z Wartą 0:4) Chorzowie (z AKS em 1:2) i w Warszawie (z Polonią 1:2)
To ostatnie spotkanie zadecydowało o zdobyciu tytułu mistrzowskiego przez odwieczną rywalkę Cracovii — Gwardię.
Szczęście towarzyszące białoczerwonym przez cały niemal przeciął rozgrywek, opuściło Ich na finiszu. Cracovia, co trzeba obiektywnie stwierdzić, miała w tym roku wiele spotkań, które zakończyły się dla niej sukcesem, odniesionym w wyjątkowo szczęśliwych warunkach. Do takich spotkań zaliczyć należy mecze z Ruchem w Krakowie, z Gwardią w pierwszej rundzie, kiedy decydująca o zwycięstwie bramka pudła tuż przed końcem z przypadkowej główki Radonia, z Kolejarzem w Poznaniu, z Polonią bytomską i z Ł. K. S-em.
Niemniej jednak drużyna wicemistrza miała i wybitnie pechowe spotkania.
Wszyscy pamiętamy najlepszy bo dajże w tym roku mecz Cracovii z Wartą w sierpniu, który mimo olbrzymiej przewagi drużyny krakowskiej zakończył się tylko wynikiem remisowym 1:1, przy czym wyrównująca bramka została zdobyta na kilka minut przed końcowym gwizdkiem sędziego.
Utrata cennych punktów w meczach z Lechią gdańską, z Legią, z Ruchem w Chorzowie i wreszcie z Polonią w Warszawie, zaważyła na
końcowym ukształtowaniu się czołówki ligowej, w której białoczerwoni uplasowali się na drugim miejscu.
Tegoroczny wicemistrz Polski u zyskał cztery punkty w meczu z Polonlą bytomską, wygrywając 2:1 1:0.
Trzy punkty zdobył w meczach Gwardią. Kolejarzem. ŁKS-em. Legią, Szombierkami i Lechią.
Dwa punkty uzyskała Cracovia v spotkaniu z Polonią warszawską Ruchem i AKSem. a jeden punkt tylko z Wartą.
Najlepszym strzelcem w drużynie był Różankowskl II, który w tegorocznych spotkaniach ligowych zdobył 12 bramek.
Drużyna wicemistrzów Polski
1949 Trening Noworoczny 1949-02-20 Cracovia - Płaszowianka Kraków 9:0 1949-02-27 Cracovia - Dąbski Kraków 3:0 1949-03-06 Cracovia - Wieczysta Kraków 1:1 1949-03-13 Cracovia - KS Chełmek 4:2 1949-03-20 Ogniwo-Cracovia - Lechia Gdańsk 5:1 1949-03-27 Warta Poznań - Ogniwo-Cracovia 4:0 1949-04-03 Ogniwo-Cracovia - AKS Chorzów 3:1 1949-04-10 Polonia Bytom - Ogniwo-Cracovia 1:2 1949-04-17 Resovia Rzeszów - Ogniwo-Cracovia 1:1 1949-04-18 Resovia Rzeszów - Ogniwo-Cracovia 0:4 1949-04-24 Ogniwo-Cracovia - Ruch Chorzów 3:3 1949-05-01 Związkowiec Dalin - Ogniwo-Cracovia 1:1 1949-05-15 Legia Warszawa - Ogniwo-Cracovia 1:4 1949-05-22 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo-Cracovia 2:2 1949-05-26 Gwardia Kraków - Ogniwo-Cracovia 0:1 1949-05-29 Ogniwo-Cracovia - Kolejarz Poznań 1:1 1949-06-05 Ogniwo-Cracovia - ŠK Žilina 1:1 1949-06-26 Kolejarz Warszawa - Ogniwo-Cracovia 1:2 1949-07-03 Górnik Bytom - Ogniwo Kraków 2:2 1949-07-17 Ogniwo Kraków - Kolejarz Warszawa 4:2 1949-07-22 Ogniwo Kraków - Ogniwo Tarnów 3:1 1949-08-01 Ogniwo-Cracovia - Świt Krzeszowice 9:2 1949-08-07 Ogniwo Kraków - Warta Poznań 1:1 1949-08-14 Lechia Gdańsk - Ogniwo Kraków 1:1 1949-08-28 Ogniwo Kraków - Polonia Bytom 1:0 1949-09-04 AKS Chorzów - Ogniwo Kraków 2:1 1949-09-10 Ogniwo-Cracovia - Polonia Bytom 1:0 1949-09-11 Tarnovia Tarnów - Ogniwo-Cracovia 4:2 1949-09-15 Ogniwo Kraków - Gwardia Kraków 0:0 1949-09-18 Kolejarz Poznań - Ogniwo Kraków 1:2 1949-09-25 Ogniwo Kraków - ŁKS-Włókniarz Łódź 2:1 1949-10-09 Ogniwo Kraków - Legia Warszawa 1:1 1949-10-16 Unia Chorzów - Ogniwo Kraków 2:2 1949-10-23 Kolejarz Warszawa - Ogniwo Kraków 2:1 1949-11-06 Ogniwo-Cracovia - Tarnovia 6:2 1949-11-13 Ogniwo Kraków - Górnik Bytom 5:0 1949-11-27 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo Kraków 1:2 1949-12-04 Ogniwo-Cracovia - Związkowiec-Garbarnia Kraków 1:3 1949-12-08 Stal Lipiny - Ogniwo-Cracovia 2:1