1946-09-26 Cracovia - Ruch Chorzów 2:2
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, czwartek, 26 września 1946, 16:30
(2:2)
|
|
Skład: Rybicki Domański Glimas Jabłoński I T.Parpan Mazur Świst Różankowski II Zastawniak Szeliga Kleczka |
Sędzia: Bill
|
Skład: Brom Brzoza Kamiński Górka Bomba Giebur Włodarz Wolny Peterek Cieślik Kupny |
Opis meczu
Echo Krakowa
W drużynie Ruchu zobaczyliśmy starych znajomych sprzed wojny, Wodarza, Bronia i Peterka.
Składy drużyn przedstawiały się następująco:
Ruch: Brom, Brzoza Kamiński, Górka, Bomba, Giebur, Włodarz, Wolny, Peterek, Cieślik, Kupny.
Cracovia: Rybicki, Glimas, Domański, Jabłoński I, Parpan, Mazur, Kle¬czka. Szeliga, Zastawniak, Różankowski II i Świst.
Najsilniejszą linią w drużynie „Ruchu” był jej atak, gdzie obydwaj starsi panowie Peterek i Wodarz potrafili niejednokrotnie pokazać swój — już stępiony — ale jeszcze lwi pazur. Bramka Wodarza była przedwojennej marki, a Peterek — acz powolny — absorbował silnie Parpana i zademonstrował kilka pięknych zagrań i strzałów.
Po Cieśliku spodziewaliśmy się więcej, zato szybkim, o niebezpiecznym strzale Kupny bardzo się podobał. Pomoc — na średnim poziomie — nadrabiała braki prawdziwie śląską ofiarnością i twardą walką o każdą piłkę. Brom także nasz stary znajomy bronił jak za dawnych czadów — choć zbyt niebezpiecznych strzałów miał niewiele.
W Cracovii jak zwykle kośćcem drużyny była pomoc, która noża normalnym obowiązkom starała się chwilowo przejąć na siebie część obowiązków ataku.
Najlepszy w tej linii Parpan, znalazł nareszcie godnego wzrostem przeciwnika i część pojedynków o górne piłki musiał przegrać. On przede wszystkim zasilał własną ofenzywę dokładnymi piłkami. Atak dobrze zagrywał w polu — natomiast przed bramką raził niezaradnością. Po raz drugi zdał dobrze egzamin Świst i wielka szkoda, że po przerwie statystował na skrzydle — zupełnie niewykorzystanie — daremnie wyczekując na czystą pitkę.
Końcowy wynik należy uważać za szczęśliwy dla Ruchu— gdyż Cracovia miała 70% z gry.
Pierwsze pociągnięcia zapowiadają dobry mecz. Atak Ruchu kończy się niebezpiecznym voleyem Peterka, ale poprzeczka przychodzi Rybickiemu z pomocą. Więcej szczęścia ma atak Cracovii, gdzie po podaniu Śwista — Zastawnlak pięknie wystawia Różankowskiego II, który plasowanym w przeciwny róg strzałem uzyskuje prowadzenie.
Ruch przeprowadza kilka groźnych ataków. Rybicki broni strzał Cieślika nakrywką lecz za chwilę musi kapitulować. kiedy Kupny po pięknym biegu strzela ostro z kilku kroków.
Kilkuminutowa przewaga Cracovii mija bez rezultatu, natomiast nieobstawiony Wodarz otrzymuje piłkę — pod¬ciąga i demonstruje pokazowy strzał, po którym Rybicki daremnie interweniuje.
Ruch prowadzi 2:1.
Piękny atak Cracovii przeprowadzony lewą stroną mija niewykorzystany, bo Zastawniak strzela zbyt słabo — a za chwilę strzał Śwista broni Brom.
Bombę Wodarza z wolnego paruje Rybicki, po czym znów blałoczerwoni. przeprowadzają kilka składnych, ale niewykończonych strzałowa ataków. Nowy wypad i strzał Kupnego broni z trudem Rybicki. Po przeciwnej stro¬nie po rogu bitym przez Śwista robi się gorąco, ale dwukrotne dobicia Szeligi i Rożankowskiego trafiają w las nóg. Dopiero w 40-tej minucie dotyka jeden z obrońców piłkę na polu karnym.
Podyktowany rzut karny egzekwuje pewnie Szeliga i wyrównuje.
Po przerwie tylko przez kilka pierwszych minut utrzymuje Ruch grę otwartą — po czym Cracovia przechodzi do generalnej ofensywy. Atak jej — ustawicznie pchany naprzód przez pomoc — gości stale na przedpolu przeciwnika, ale strzały są ciągle niecelne. Także próby strzałowe Parpana, Jabłońskiego i Mazura mijają bez rezultatu. Wypady Ruchu są więcej nie¬bezpieczne, ale i tutaj strzały są niecelne. Powoli tempo słabnie i poziom zawodów wyraźnie się obniża. Niezatrudniony na skrzydle Świst otrzymuje nareszcie piłkę i Brom z trudem broni na róg. Wypad Wodarza likwiduje Rybicki, a po przeciwnej stronie Brom wybiera piłkę spot nóg Szeligi.
Pod koniec meczu drużyna Ruchu zdobywa się na gwałtowny zryw — który o molo nie .przynosi rozstrzygnięcia. W 40-tej minucie bomba Włodarza przechodzi tuż nad poprzeczką, a za chwilę ostry strzał tegoż napastnika broni Parpan głową na linii bramkowej. Wolny bity debrze przez Peterka paruje Rybicki, a w ostatniej minucie przytomnie ratuje, wyłapując niebezpieczną centrę Włodarza.
Sędzia obywatel Bil dobry.
Dziennik Polski
Skład drużyn: Ruch: Brom. Kamiński, Brzoza. Geibur, Bomba, Górka, Wolny, Cieślik, Peterek, Szewczyk, Wodarz. Cracovia: Rybicki, Domański, Glimas. Jabłoński I, Parpan, Mazur, Ćwist, Różankowski II, Zastaw-niak, Szeliga, Kłeczka.
Cracovia zdobywa prowadzenie po kilku minutach gry, a wyrównanie pada w 13 minucie ze strzału Cieślika. Ruch w' tej części gry jest stroną atakującą. 20 minuta przynosi prowadzenie dla Ruchu, bramką strzeloną przez Wodarza. Cracovia wyrównuje z rzutu karnego egzekwowanego pewnie przez Szeligę. Po przerwie stroną przeważającą jest Cracovia, która podchodzi często do pola karnego Ruchu, ale pomoc i obrona stanowią zaporę, której słabo grająca trójka środkowa nie jest w stanie pokonać. Okres ostatnich 10 minut gry przynosi ożywienie ataków Ruchu, ale wynik nie ulega zmianie. Sędzia zawodów Bill miał łatwe zadanie, które usiłował mu utrudnić swą pomocą jeden z sędziów liniowych. Spalony na własnej połowie boiska, jakiego nie zauważył wspomniany liniowy był koroną wszystkiego. Widzów około 7.000.