1946-06-20 Cracovia - Ligocianka Katowice 4:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 22:54, 2 sty 2025 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Zygmunt Chruściński
pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, Stadion Cracovii, czwartek, 20 czerwca 1946, 18:00

Cracovia - Ligocianka Katowice

4
:
2

(0:2)



Herb_Ligocianka Katowice


Skład:
Rybicki
Domański
Glimas
Jabłoński I
Parpan
Tomasik
Mazur
Kaczor
Różankowski I
Różankowski II
Kościelny
Zbroja]
Szeliga
Kopacz


Widzów: 3 000

bramki Bramki


Szeliga
Szeliga
Różankowski I
Kopacz
0:1
0:2
1:2
2:2
3:2
4:2
Pastuszek
Mueller
Skład:
Siedlaczek
Pastuszka I
Rozmus
Proksza
Zakrzewski
Krzemieński
Męzla
Drozdek
Śmiłowski
Műller
Mecze tego dnia: Mecz następnego dnia:

1946-06-20 Cracovia - Ligocianka Katowice 4:2
1946-06-20 Pomorze - Kraków 3:2

1946-06-21 Toruń - Kraków 0:1



Plakat meczu

Opis meczu

Echo Krakowa

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
Składy. Ligocianka; Siedlaczek, Pastuszka I, Rozmus, Proksza, Zakrzewski, Krzemieński, Męzla, Drozdek, Śmiłowski i Műller.

Cracovia: Rybicki, Domański, Glimas, Jabłoński I, Parpan, Tomasik, Mazur, Kaczor, bracia Róźankowscy, Kościelny, Zbroja, Szeliga i Kopacz.
Ligocianka pozostawiła po sobie jak najlepsze wrażenie. Poza Zakrzewskim reprezentantem Śląska, najlepszą częścią drużyny był atak, który do przerwy pokazał nam kilka bardzo ładnych i płynnych zagrań. Szczególnie trójka środkowa, z reemigrantem ze Szkocji Śmiłowskim musiała się podobać. Siedlaczek mimo puszczonych po przerwie 4-ch bramek dobry, — bronił z poświęceniem. Cała drużyna grała fair, i jak na Ślązaków trochę za miękko.
Cracovia osłabiona brakiem Gędłka, Jabłońskiego II, a po kilku minutach Bobuli, pozwoliła sobie w dodatku w ostatnim tym meczu, przed niedzielnym spotkaniem z Partyzantem (Jugosławia), na wypróbowanie w ataku (do przerwy) kilku nowych zawodników. Eksperyment zupełnie się nie powiódł. W nowym zestawieniu była Cracovia zlepkiem nierozumiejących się zawodników, niezdolnych do zespołowej i skutecznej akcji. W dodatku Różankowski I na łączniku zagrał wybitnie słabo i tracił prawie wszystkie piłki. Po przerwie Szeliga i Zbroja wprowadzili do ataku myśl i porządek, co zupełnie zmieniło oblicze drużyny. Także Różankowski I znalazł na skrzydle idealne miejsce dla swej szybkości i temperamentu. Mazur czuł się lepiej na właściwej dla siebie pozycji w pomocy.
Początkowe minuty należą do Cracovii, dwa strzały Bobuli broni jednak Siedlaczek. Ślązacy z kolei przejmują inicjatywę i przeważają silnie aż do końca pierwszej części gry. Już w dziewiątej minucie wykorzystuje Pastuszka II kiks Domańskiego i z najbliższej odległości lokuje piłkę w siatkę. Cracovia gra teraz bardzo słabo, — atak, a szczególnie Różankowski I traci piłkę za piłką. Jedynie pełno wartościowymi zawodnikami Cracovii są w tym okresie gry Par¬kan i Jabłoński J, którzy jednak nie są w stanie powstrzymać naporu Ślązaków. Ataki Ligocianki są coraz groźniejsze i znowu po błędzie obrony uzyskuje Muller drugą bramkę.
Najpierw Jabłoński I, a potem Parpan w zastępstwie coraz gorzej grającego ataku Cracovii, próbują dalekich strzałów, — ale Siedlaczek broni wszystko, a raz przychodzi mu z pomocą poprzeczka. Także Rybicki wywiązuje się dobrze ze swych obowiązków i wyłapuje kilka groźnych strzałów.
Po przerwie atak Cracovii ulega całkowitemu przegrupowaniu. Matur odchodzi do pomocy. Różankowski na lewe skrzydło, a Szeliga, Zbroja i Różankowski II obejmują stałe swe pozycje. Na prawym skrzydle nowa próba. Gra ree-migrant Kopacz przedwojenny zawodnik Cracovii. W tym zestawieniu atak pracuje składnie, akcje są płynne i szybkie. Nic do poznania jest teraz Różankowski I. Szybki — rwie naprzód jak wicher i narzuca ostre tempo całemu atakowi. Trójce środkowej wychodzą wszystkie zamierzenia, — toteż niedługo trzeba było czekać na plon. Równocześnie silnie odciążona pomoc — odzyskuje poziom" i zasznurowuje Ślązaków w zupełności. Jedynie przez pięć pierwszych i pięć ostatnich minut mają oni coś do powiedzenia. Poza tym sporadyczne ich wypady są stosunkowo łatwo likwidowane przez dużo lepiej grającą obronę Cracovii. Rybicki jest prawie nie¬zastąpiony, za to Siedlaczek ma pełne ręce ro¬boty, i mimo ambitnej i ofiarnej obrony musi w równych 10-cio minutowych odstępach czasu cztery razy kapitulować. Już w 10-tei minucie pada pierwsza bramka ze strzału Szeligi, a po¬dania Zbroi. Jedyny groźny przebój Śmiłowskiego likwiduje Rybicki. Powtórnie Zbroja wystawia Szeligę, który z bliska strzela i wyrównuje. Podobny atak i strzał Szeligi przechodzi tuż nad poprzeczką, a za chwilę Siedlaczek odważnie rzuca się pod nogi Zbroi, ratując w ostatniej chwili. Nacisk Cracovii rośnie, gra zamienia się chwilami w trening na jedną bramkę i w pewnym momencie rwący naprzód Różankowski I uzyskuje z podania Szeligi trzecią bramkę. Trzy razy jeszcze strzela coraz lepszy Różankowski, ale groźne jego strzały idą obok — lub stają się łupem doskonałego Siedlaczka. Wreszcie, po ładnym biegu i contrze Różankowsklego I, Kopacz piękną główką ustala wynik dnia. Pod koniec obserwujemy jeszcze grę Ligocianki i kilka jej groźnych ataków, ale wynik pozo- staje już do końca zawodów bez zmian.

Widzów około 3.000.
Źródło: Echo Krakowa nr 101 z 22 czerwca 1946


"Na boiskach piłkarskich" -
Dziennik Polski

Na boiskach piłkarskich

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Cracovia — Ligocianka 4:2 (0:2). Ostatni ,, próbny galop” Cracovii przed niedzielnym meczem z Partyzantem odbył się we czwartek ze śląską A klasową drużyną Ligocianką. Przegrywając pierwszą połowę 0:2, dopiero po pauzie Cracovia ,.odnalazła siebie” i nie tylko wyrównała, ale i strzeliła dwie zwycięskie bramki. Ligocianka pozostawiła b. dobre wrażenie jako drużyna szybka i grająca fair. Bramki zdobyli: Szeliga (2)f Różankowski I i Kopacz; dla gości: Pastuszka i Műller.
Źródło: Dziennik Polski nr 169 z 22 czerwca 1946


Mecze sezonu 1946