1950-05-21 Ogniwo Kraków - Unia Chorzów 1:2

I liga , 6 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 21 maja 1950, 17:30

Ogniwo Kraków - Unia Chorzów
1	:	2

(0:2)

Trener:
Ryszard Koncewicz

Skład:
Rybicki
W. Gędłek
Parpan
Glimas
E. Jabłoński
Mazur
Kuczyński
Rajtar
L. Poświat
Radoń
Bobula

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Kukucki
Widzów: 15 000

Bramki
Kuczyński (80')	0:1 0:2 1:2	Tim (11') Cieślik (38')

Skład:
Wyrobek
Giebur
Bomba
Suszczyk
Hajduk
Jacek
Przecherka
Cieślik
Cebula
Tim
Kubycki

	Mecze tego dnia:
	1950-05-21 Ogniwo Cracovia II - Unia Borek 3:1 1950-05-21 Ogniwo Kraków - Unia Chorzów 1:2

Zapowiedź meczu

Zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa

Opis meczu

Sport

Relacja z meczu w katowickim dzienniku Sport cz.1

Relacja z meczu w katowickim dzienniku Sport cz.2

Relacja z meczu w katowickim dzienniku Sport cz.3

Dobrze lub źle grający Ruch konsekwentnie zdobywa punkty pnąc się nieprzerwanie w górę tabeli. Jego niedzielne zwycięstwo nad Ogniwem Cracovią ma tym większe znaczenie, że odniesione zostało w momencie, gdy wszystkie szanse leżały po stronie krakowian.

Cracovia poraz pierwszy w tym roku została pokonana na własnym boisku. Na porażkę nie zasłużyła. Prawda, że Ruch rozegrał partię w pierwszych 45 min. wprost brawurowo. Lotny atak którego akcjom ton nadawał mały Cieślik, dusza całej drużyny dobrze współpracując z pomocą zagrywał lekko i precyzyjnie, szybko zdobywał teren. W 11 min. pada pierwsza bramka, po jednej z takich błyskawicznych akcji. Rybicki wybiegł z bramki i Tim dokonał reszty. Druga bramka padłą również znienacka i nieoczekiwanie a strzelcem jej był Cieślik, który w niedzielę znów błysnął wielką formą.

Po pauzie role się zmieniają. Cracovia atakuje, a Ruch uważając, że ma już zwycięstwo w kieszeni przechodzi do defensywy. Już w pierwszych minutach po pauzie obrona Ruchu przezywa gorące chwilę. W 5 i 6 min. Bomba i Gebur bronią na samej linii bramkowej. Szczęście sprzyja Ruchowi, że te dwie sytuacje nie przyniosły bramek Cracovii. Nawet rzut karny podyktowany w 22 min. za podcięcie jednego z napastników na polu karnym, nie przynosi upragnionej bramki. Glimas przestrzeliwuje. Dopiero w 35 min. po rzucie wolnym Gędłka, Kuczyński główką zdobywa pierwszą i ostatnią bramkę dla Cracovii. Ruch cofa całą drożynę do tyłu, gra na czas aby tylko wynik utrzymać.

Mimo zdecydowanej przewagi Cracovii atak jej nie może się przebić przez gąszcz nóg chorzowian i wszelkie wyniki pełzną na niczym. W ostatnich 10 min. nawet Gędłek idzie w sukurs napastnikom, wysuwając się daleko do przodu, ale i on nie może poprawić wyniku.

Chociaż Cracovia zasłużyła co najmniej na remis Ruch utrzymał wynik i wyjechał z Krakowa z dwoma cennymi punktami.

Sędziował Kukucki z Gdańska. Widzów 15.000.

Przed zawodami po przemówieniu Parpana i tenisistki Cracovii Kubalanki obydwie drużyny złożyły swoje podpisy pod apelem sztokholmskim, podobnie jak to uczyniły w czwartek w Krakowie Zwiazkowiec, Budowlani - AKS i Gwardia i CWKS.

Źródło: Sport nr 2 z 22 maja 1950

"Podpis pod Apelem Pokoju przed walką na boisku" -

Przegląd Sportowy

Podpis pod Apelem Pokoju przed walką na boisku

Relacja z Przeglądu Sportowego

KRAKÓW, 21.5 (teł. wt.) — Unia Ruch — Ogniwo Cracovio 2:1 (2:0). Bramki dla Ruchu zdobyli Tim i Cieślik. Dla Ogniwa: Kuczyński. Sędzia Kukucki z Gdańska. Widzów Ok. 15 tys.

Unia Ruch: Wyrobek, Giebur, Bomba, Suszczyk, Hajduk, Jacek, Przecherka, Cieślik, Cebula, Tim, Kubycki. Ogniwo Crocovia: Rybicki, Gędłek, Glimas. Jabłoński, Parpan, Mazur, Kuczyński, Rajtar, Poświat, Radoń, Bobula. Ruch grał b. dobrze, ale... tylko do przerwy. Nastawiwszy się po przerwie na utrzymanie wyniku, ściągnął łączników do tyłu, co sprawiło, że atak drużyny śląskiej, jej najbardziej popisowa linia, przestała istnieć jako całość, a tylko Cieślik, Kubicki czy Przecherka indywidualnie niepokoili defensywę przeciwnika, demonstrując w tym czasie szereg kapitalnych zagrań.
Ogniwo Cracovia, mając więcej gry po przerwie, nie potrafiło zdobyć więcej niż jedną bramkę i to dość przypadkową, gdyż w jej ataku źle się działo. Nikt z tej piątki nie umiał skoordynować akcji, decydowano się na skazane z góry no niepowodzenia przeboje ociągano się ze strzałem, lub strzelano b. niecelnie.

Przed meczem podpisali zawodnicy obu zespołów wraz z sędziami i kierownictwem apel pokoju. Uroczystość podpisania poprzedziło odczytanie rezolucji przez Parpana i Kubalankę. Parpan powiedział m. in.:„Solidaryzujemy się z uchwałami kongresu sztokholmskiego i żądamy bezwarunkowego zakazu użycia energii atomowej. Odpowiedzią na to, na zakusy angloamerykańskich podżegaczy wojennych będzie wzmożona praca nad szybszym i lepszym wykonaniem planu 6-letniego, nad uzyskaniem coraz to lepszych wyników sportowych".

Źródło: Przegląd Sportowy nr 40 z 22 maja 1950 [1]

"Unia-Ruch-Ogniwo Kraków 2:1 (2:0)" -

Gazeta Krakowska

Unia-Ruch-Ogniwo Kraków 2:1 (2:0)

Artykuł w Gazecie Krakowskiej

Nikt z 15-ty siecznej widowni nie przypuszczał, że spotkanie to skończy się zwycięstwem chorzowian.

Pierwsza połowa meczu wykazała silną przewagę drużyny śląskiej oraz doskonałe zagrania piątki ataku, które przyczyniły się do zdobycia dwóch bramek. Zaważyły one na o- statecznym wyniku wczorajsze, go spotkania. Pierwsza bramka — to duże obciążenie konta Rybickiego, który w ciągu całego meczu miał właściwie dwa celne strzały i dwukrotnie wyjmował piłkę z siatki.

Nie wykorzystanie w decydującej chwili rzutu karnego (niesłusznie zresztą podyktowanego) przez Glimasa, przypieczętowało ostatecznie wynik meczu. Atak biało-czerwonych grał nieźle, rwał do przodu, ale mało strzelał, przy czym zaznaczyć należy, że zdany był wyłącznie na siebie, gdyż pomoc zawiodła i piłki raczej adresowane były do przeciwnika.

W obronie pracowitszym był Gędłek, który dobrze egzekwowanym rzutem wolnym przyczynił się do uzyskania przez Kuczyńskiego honorowej bramki. W drużynie zwycięzców najlepszym był Cieślik, grający na każdej pozycji. Widzieliśmy go w chwilach groźnych pod własną bramką, w pomocy, a w ataku zawsze potrafił w łatwy sposób uwolnić się spod opieki Mazura czy Parpana.

JAK PADŁY BRAMKI?

Ruch z miejsca narzucił ostre tempo i już w 11 min. uzyskał prowadzenie ( (nie bez winy Rybickiego) ze strzału Tima. W 26 min. Suszczyk strzelił z daleka i piłka otarła się o poprzeczkę. W kilka minut później Poświat nie trafia do pustej bramki., W 34 min. Cieślik uzyskuje głową druga bramkę, którą widownia przyjęła niemilknącymi oklaskami. Mimo zrywów Cracovii — wynik do pauzy nie zmienia się.

Po zmianie pól biało-czerwoni mają zdecydowaną przewagę, ale wyjątkowy pech nie pozwala zmienić wyniku. W 22 min. za rzekomy faul na Radoniu sędzia podyktował rzut kamy, który Glimas fatalnie przestrzelił. Dopiero w 33 min. Gędłek z linii pola karnego egzekwuje rzut wolny i Kuczyński przytomnie głową wpakował piłkę do bramki Ruchu. Ostatnie 10 minut — to rozpaczliwa obrona gości, by utrzymać zwycięski wynik. Pech napastników Cracovii sprzyja Ruchowi, który wywozi dwa cenne punkty z Krakowa. Sędziował ob. Kukucki z Gdańska.

Przed spotkaniem przodownik-sportowiec Tadeusz Parpan wezwał wszystkich sportowców Zrzeszenia Sportowego Ogniwo do składania podpisów pod Apelem Sztokholmskim, a znana tenisistka Kubalanka zaapelowała do kobiet, by składając swe podpisy pod Apelem Pokoju przyczyniły się do jego utrwalenia.

Źródło: Gazeta Krakowska nr 140 z 27 lutego 1950

"Unia Ruch — Ogniwo Cracovia 2:1" -

Dziennik Polski

Unia Ruch — Ogniwo Cracovia 2:1

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski

Z przykrym uczuciem opuszczali widzowie boisko po przegranym meczu przez Ogniwo Cracovię z Unią Ruch 1:2 (0:2). Bo wprawdzie do przerwy Ruch grał dobrze, ale no przerwie Cracovia miała przygniatającą przewagę. Nie było jednak w szeregach Cracovii napastnika, który by umiał zdobyć się na skuteczny, decydujący strzał. Jedyną bramkę zdobył Kuczyński głową, po wypuszczeniu piłki przez bramkarze Ruchu Wyrobka. Szanso na wyrównanie zaprzepaścił Glimas strzelają po przerwie rzut karny w aut. Obie bramki dla Ruchu zdobył do przerwy najlepszy piłkarz na boisku Cieślik.

Źródło: Dziennik Polski nr 140 z 22 maja 1950

Mecze sezonu 1950

1950-05-21 Ogniwo Kraków - Unia Chorzów 1:2