1950-04-16 Ogniwo Kraków - Kolejarz Warszawa 3:1
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 16 kwietnia 1950, 16:15
(3:1)
|
|
Skład: Rybicki W. Gędłek Parpan Glimas E. Jabłoński Mazur Kuczyński Rajtar S. Różankowski L. Poświat Bobula Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Mikołaj Fomin z Radomia
|
Skład: Borucz Wołosz E. Brzozowski Z. Pruski C. Wiśniewski Szczawiński Łabęda Popiołek Szularz Zientara Wesołowski Ustawienie: 3-2-5 |
Mecze tego dnia: | ||
|
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Dziennik Polski
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Dziennik Polski
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Ogniwo Cracovia: Rybicki; Gędłek, Glimas; Jabłoński I, Parpan, Mazur; Kuczyński, Różankowski II, Poświat, Rajtar, Bobula.
Polonia: Borucz; Pruski, Wołosz; Wiśniewski, Brzozowski, Szczawiński; Łabęda, Popiołek, Szularz, Szczepański, Wesołowski.
Stwierdziwszy na wstępie, że Cracovia wygrała zasłużenie będąc zespołem bardziej wyrównanym i bardziej zdecydowanym w sytuacjach podbramkowych, trzeba jednak podnieść, że Polonia grała od 18 min. pierwszej połowy w dziesiątkę.
Kontuzjowany Pruski wrócił wprawdzie po przerwie na boisko, lecz ograniczył się do statystowania na lewym Skrzydle. W tych warunkach trudno było utrzymać prowadzenie zdobyte w 17 min., tym bardziej, że Borucz wykazujący talent w szeregu interwencji nie popisał się w sytuacjach, z jakich padły bramki.
Bezpośrednio przed zdobyciem drugiej i trzeciej bramki miał on piłkę w rękach, jednak stracił ją przez obcesowe natarcie przeciwnika, Także przy pierwszej bramce ustawienie się Borucza nie było reprezentacyjne. Drużyna warszawska zasłużyła na pochwałę nie tylko za to, iż mimo liczebnej przewagi przeciwnika utrzymywala przez cały mecz otwartą grę, lecz przede wszystkim za to, że raczej ona demonstrowała futboll w dobrym wydaniu. Akcjami ofensywnymi Cracovii kierował ślepy los — akcje czwórki napastników Polonii prowadzone były z pewną myślą.
Najlepszym z napastników warszawskich okazał się lewoskrzydłowy Wesołowski, zdobywca pięknej bramki, która strzelił minąwszy w doskonałym stylu Jabłońskiego i Gędłka. Dobrą notę Popiołka osłabia niewyzyskanie kilku pozycji podbramkowych, w tym jednej tzw. „murowanej" (pusta bramka) w pierwszych minutach po przerwie. Dwu najlepszym napastnikom dotrzymywał dzielnie pola Brzozowski, który tkwił jednak zbyt kurczowo przy własnej bramce.
W zwycięskiej drużynie Mazur, Glimas i Kuczyński „zakasowali repów". Oni byli najbardziej ruchliwi, najbardziej produktywni i wnieśli najwięcej serca do gry. Różankowski nie umiał kierować napadem, a Jabłoński zbyt wiele popełnił kiksów i fauli. Parpan i Gędłek nie zachwycili.
Jako rzecz charakterystyczną trzeba podnieść, że wszystkie trzy bramki zdobyte przez zwycięską drużynę padły z główek. Pierwszą zdobył Rajtar po rzucie wolnym, bitym przez Kuczyńskiego, drugą i trzecią Kuczyński po rogach.
Osobna wzmianka należy się Bobuli. Przed meczem zawodnicy Ogniwa z okazji I Kongresu swojego Zrzeszenia odczytali na boisku zobowiązania o stałej i czujnej trosce w realizacji uchwał Biura Politycznego KC PZPR. Wydaje się, iż jednym z najważniejszych zobowiązań, deklarowanych przez wszystkich sportowców jest fair gra. Tymczasem Bobula w sposób wyraźnie niesportowy sfaulował Brzozowskiego, a czyn ten godzi się tym bardziej napiętnować, gdyż uczynił to z premedytacją. Na krótko przed tym odgrażał on się bowiem zawodnikowi Polonii.
Gazeta Krakowska
Kuczyński na prawym skrzydle, mimo, że nie zawsze był należyci© wykorzystywany, swa żywiołową i mądrą grą nadawał ton akcjom ofensywnym "białoczerwonych“. W linii ataku wyróżnił się jeszcze pracowity Rajtar i Bobula. Słabo natomiast wypadł Poświat Defensywa białoczerwonych nie popełniła większych błędów, niemniej jednak gra Gędłka czy Parpana nie zawsze mogła zachwycić.
Kolejarz-Polonia posiada najsilniejsze punkty w defensywie, gdzie w dniu wczorajszym wyróżnili się: Borucz w bramce, Wołosz w obronie 1 Brzozowski w pomocy. Atak nie był groźną linią i posiadał jedynie w Wesołowskim na lewym skrzydle wartościowszego zawodnika.
Prowadzenie dla Polonii zdobył Wesołowski w 23 minucie. Wyrównał Rajtar po ładnej centrze w 27 minucie. Prawoskrzydłowy Cracovii był autorem dwóch dalszych bramek, które padły w 37 i 44 minucie. Po pauzie mimo obustronnych wysiłków wynik meczu nie ulega zmianie- Zawody prowadził dobrze ob. Fomin z Radomia.
Widzów około 15 tys.
Dziennik Polski
Kolejarz początkowo starał nawiązać równorzędną grę, jednak: po zejściu z boiska obrońcy Pruskiego (na skutek odnowienia kontuzji) i gry w 10-tkę przewagę stałą miała Cracovia. Sędziował Fomin z Radomia. Widzów ok. 12 tys.
Przed meczem dr Izdebski oraz Parpan. z okazji odbywającego się w Warszawie ogólnopolskiego zebrania Z. S. Ogniwo przesłali życzenia osiągnięcia najlepszych wyników oraz odczytali zobowiązania.