1950-09-03 Ogniwo MPK Kraków - Związkowiec Kraków 1:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Zygmunt Jesionka
pilka_ico
I liga , 15 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 3 września 1950, 16:00

Ogniwo MPK Kraków - Związkowiec Kraków

1
:
1

(0:1)



Herb_Garbarnia Kraków


Skład:
Rybicki
W. Gędłek
T. Parpan
Glimas
E. Jabłoński
M. Kolasa
Kuczyński
Rajtar
Misiak
L. Poświat
Bobula

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Łazarewicz z Częstochowy
Widzów: 15 000

bramki Bramki

Kuczyński (53')
0:1
1:1
Nowak (4')
Skład:
Stefaniszyn
Jodłowski
Biegulski
Feluć
Lasiewicz
Bieniek
L. Parpan
Derdziński
Nowak
Bożek
Glajcar

Ustawienie:
3-2-5
Mecze tego dnia:

1950-09-03 Ogniwo Bronowice - Ogniwo II Kraków 4:1
1950-09-03 Ogniwo MPK Kraków - Związkowiec Kraków 1:1



Zapowiedź meczu

Opis meczu

podczas meczu

Sport

Relacja z meczu w katowickim dzienniku Sport
"Małe derby" Krakowa dały wynik remisowy 1:1 (0:1),na ogół odpowiadający przebiegowi 90 min. gry. Do pauzy przeważał Związkowiec,zdobywając w tym okresie czasu bramkę,a nie wykorzystując rzutu karnego (Bożek) oraz kilku murowanych pozycji podbramkowych. W drugiej części zawodów role zostały zamienione.Ogniwo przejęło zupełnie inicjatywę i panowało niepodzielnie na boisku.Owocem była piękna wyrównująca bramka Kuczyńskiego strzelona Stefaniszynowi po porywającej akcji Glimas-Misiak-Rajtar-Kuczyński.W 79 min. Ogniwo było bardzo bliskie zdobycia drugiej bramki. Bomba Kuczyńskiego odbiła się jednak od słupka.W tej części zawodów Związkowiec przeprowadził zaledwie kilka niegroźnych ataków,wykazując ponownie,że kondycja tej drużyny mocno szwankuje.

W Ogniwie zaznaczyła się wybitna poprawa formy.Atak,dotychczasowa "pięta achillesowa" drużyny,ostrzeliwał gęsto bramkę przeciwnika zwłaszcza po pauzie.Po za tym gospodarze zgrali z dawno niewidzianą ambicją.Na pierwszy plan wybijał się doskonały Glimas,w obronie,który doskonale usposobiony tego dnia dalekimi raidami dosłownie pchał drużynę o przodu.Obok niego bardzo dobrze spisywał się Kolasa w pomocy.W ataku na wyróżnienie zasłużyła jego prawa strona,a powrót małego Rajtara na boisko był dużym wzmocnieniem linii ofensywnej-Ogniwa. Związkowiec zagrał dobrze tylko do pauzy.I w tym okresie czasu mógł prowadzić nawet 3:1/Niestety atak nie wykorzystał wielu nadarzających się okazji do zdobycia bramki. Po zdobyciu przez Ogniwo wyrównującej bramki Związkowiec grał wybitnie defensywnie na utrzymanie wyniku,co mu się też udało. Mecz był interesujący i dostarczył widowni wiele emocji.

Przed zawodami odbyła się piękna manifestacja pokojowa. W imieniu Wojewódzkiego Komitetu Obrońców Pokoju przemawiała ob. Wolfowa,po czym przewodniczący WKKF mgr Pirożyński wręczył w imieniu GKKF nagrody sportowcom odznaczonym w dniu 22 lipca.
Źródło: Sport nr 36 z 4 września 1950


"Rzut karny w poprzeczkę!" -
Przegląd Sportowy

Rzut karny w poprzeczkę!

Relacja z przeglądu Sportowego
W tym meczu zaczęło brakować tchu Związkowcom już od pierwszej minuty drugiej połowy. Ostre tempo lepiej wytrzymało Ogniwo, które w okresie przewagi Związkowca przed przerwą wyszło obronną ręką z opresji, tracąc tylko jedną bramkę, a oddalając niebezpieczeństwo utraty innych, w tym nawet z rzutu karnego, podyktowanego za podcięcie Nowaka w chwili oddawania strzału. Silny strzel Bożka z 11 m odbił się od poprzeczki, obrońcy zaś wkraczając zdecydowanie, uniemożliwili "dobitkę".

Atakowi Związkowca brakło spoistości. Bożek operował głęboko w tyle i tracił wiele czasu na nieproduktywne dryblingi. Derdziński grał z debiutancką tremą, a Gleicar zdeprymował swoich kolegów zepsuciem wielu idealnych pozycji. Pomoc i obrona walczyły ze zwykłą zaciętością, ale i ze zwykłymi błędami taktycznymi. Stefaniszyn kontuzjowany w 1 minucie, wytrwał na posterunku do końca.

Dobra gra ataku Ogniwo sprawiła, że mecz był żywy i obfitował w wiele sytuacji podbramkowych. Że podły tylko dwie bramki, to w równej mierze jest zasługą bramkarzy, jak i złego celowania napastników. Wynik jest sprawiedliwy, choć przewaga Ogniwa po przerwie było znacznie większa, niż Związkowca do przerwy. Prowadzenie zdobył Nowak w 4 min. — wyrównał Kuczyński w 51 min.
Źródło: Przegląd Sportowy 4 września 1950 [1]


"Związkowiec zremisował z Ogniwem" -
Gazeta Krakowska

Związkowiec zremisował z Ogniwem

Artykuł w Gazecie Krakowskiej
Mecz rozpoczął się atakiem Ogniwa na bramką Związkowca. Już pierwszej minucie zostaje kontuzjowany Stefaniszyn, który na krótko opuszcza bramkę.

Z kole. Związkowiec uzyskuje piłkę i Nowak, który przedarł się przez dwóch zawodników gospodarzy, w piątej minucie uzyskał prowadzenie.

Bramka ta nie zraża napastników Ogniwa, którzy tym razem grają lepiej od tyłów, otrzymane piłki dobrze dzielą między siebie > odważają się na strzał. W 13 m nucie Poświat przenosi. W 5 minut później lewoskrzydłowy Związkowca strzelił ostro na bramkę Rybickiego. W kilka minut później również daleki strzał Bożka grzęźnie w rękach Rybickiego. Napastnicy drużyny ludwinowskiej grają ładnie, podają dobrze piłki i adresat ich oddają z linii pola karnego strzały, które wyłapuje dobrze usposobiony bramkarz Ogniwa. Spotkanie miało miejscami wesołe momenty, gdy walczyli o piłkę bracia Parpanowie (grający w obu drużynach).

W 30 minucie gry otrzymuje piłkę Poświat, strzela półgórnie, ale nikogo nie było, by uskutecznił dobitkę. Najruchliwszym z kwintetu gospodarzy jest młody Kuczyński, który stosunkowo celnie strzela. W 42 minucie następuje krytyczny moment dla drużyny Ogniwa, gdy za sfaulowanie Nowaka sędzia podyktował „jedenastkę”, a Bożek strzelił mocno w poprzeczkę, a wracającą piłkę obroną gospodarzy oddaliła od bramki. Tuż przed przerwą Misiak miał okazję uzyskać wyrównanie, będąc sam na sam ze Stefaniszynem. Po zmian e pól drużyna Ogniwa zagrała o wiele lepiej od chwilowych zwycięzców i miejscami zdawało się. że spotkanie wygra.

W 57 minucie gry piłkę otrzymuje Kuczyński, podciąga i ostro strzela, a Stefaniszyn rzucając się w przeciwny róg nogą dobija. Od tej chwili następuje typowa walka o punkty, gdyż obie drużyny za wszelką cenę chcą zdobyć zwycięską bramkę. Stefaniszyn oraz jego vis a vis kilkakrotnie maja okazję pokazać swą klasę. W 75 minucie Poświat otrzymuje piłkę, przechodzi obronę i strzela w aut. Za chwilę Bobula trafia w słupek, a Kuczyński w aut. Ostatnie minuty gry należą do Związkowca, który przypuścił generalny atak na bramkę Rybickiego, ale wyniku nile uda o się już zmienić.

Sędziował ob. Lazarewicz.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 243 z 4 września 1950


"Sportowcy w pierwszym szeregu walczących o pokój" -
Dziennik Polski

Sportowcy w pierwszym szeregu walczących o pokój

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Uroczystą oprawę otrzymał krakowski mecz Związkowiec—Ogniwo. Boisko zostało pięknie udekorowane flagami, hasłami, oraz portretami Prezydenta Bieruta i Generalissimusa Stalina. Wobec ok. 20.000 widzów sportowej' krakowscy za. manifestowali swą pełną wolę walki o pokój, przez podnoszenie poziomu uświadomienia ideologicznego, przez lepsze wyniki na boisku i w pracy. Wśród drużyn Związkowiec i Ogniwa zobaczyliśmy wyróżnionych przez GKKF sportowców-piłkarzy: Lasiewicza, Gędłka, narciarzy mistrzów Polski: Jana Kulę i Józefa Daniela Krzeptowskiego oraz Wiechcia, szatnego Ogniwa. Po przemówieniu przedstawicielki WKKF , Wolfowej przew. WKKF mgr Pirożyński wręczył wymienionym sportowcom dyplomy z GKKF po czym imieniem grupy wyróżnionych odpowiedział Gędłek. Okrzyki ^Sportowcy pierwsi w akcji Pokoju", „Niech żyją sportowcy polscy, obrońcy Pokoju", przyjęte zostały przez widzów’ niezwykle serdecznie. Wynik remisowy 1:1 odpowiada przebiegowi gry, gdyż do przerwy przewagę miał Związkowiec, po przerwie Ogniwo. N e odpowiada jednak sytuacjom strzałowym. Bo gdyby — po pierwszej bramce zdobytej przez Nowaka w 20 min. — Glajcar dołem strzelił „podaną" mu przez Rybickiego piłkę, po dalekim strzale, gdyby Bożek wykorzystał rzut karny, to już do przerwy mógł Związkowiec prowadzić 3:0. Po przerwie jednak obraz gry zupełnie się zmienił. Piłkarze Ogniwa niespodziewanie wykazali tyle zacięcia do gry oraz kondycji, że bez przerwy szturmowali bramkę Stefaniszyna. Wyrównanie przyszło po pięknym zagrań u Glimasa, którego podanie doszło przez poświata do Kuczyńskiego i ten ostrym bocznym strzałem zdobył bramkę. Kuczyński popisał się jeszcze wspaniałym strzałem z voleya, ale niestety piłka odbiła się od słupka na nim zatrzymały się zwycięstwa Ogniwa. Mecz b. emocjonujący. Z Ogniwa należy wyróżnić Glimasa i Kolasę, w Związkowcu Parpana II, Lasiewicza. Sędzia Lazarewicz.
Źródło: Dziennik Polski nr 243 z 4 września 1950


Mecze sezonu 1950