1950-12-10 Ogniwo MPK Kraków - Ogniwo Bytom 4:2
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 10 grudnia 1950, 11:45
(2:1)
|
|
Skład: Hymczak Gędłek Glimas Pawlikowski Kaszuba Mazur Bobula Kuczyński Rajtar Pawłowski Święch |
Sędzia: Stanisław Bartyzel z Krakowa
|
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w katowickim dzienniku Sport
- Zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Trzecia zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Dziennik Polski
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Dziennik Polski
Opis meczu
Sport
Ostatnim akordem piłkarskiego sezonu w Krakowie było niedzielne spot kanie rewanżowe dwóch zespołów Ogniwa: krakowskiego i bytomskiego, zakończone zasłużonym zwycięstwem gospodarzy. Mimo ciężkich warunków atmosferycznych i terenowych zawody były interesujące i zadowoliły nielicznie zebraną publiczność
Ogniwo krakowskie miało w tym meczu sposobność do wy próbowania dwóch nowych nabytków: Pawłowskiego z Górnika Wałbrzych i Swięcha ze Związkowca Myślenice. Obydwaj zawodnicy tworzący lewą stronę ataku, zaprezentowali się korzystnie i stanowili poważne wzmocnienie linii ataku.
Przegląd Sportowy
Gazeta Krakowska
Zwycięzcy byli zespołem zdecydowanie lepszym i górowali nad drużyna bytomską we wszystkich liniach. Wyjątkowo dobrze spisywał się tym razem atak, gdzie zadebiutowali dwaj młodzi napastnicy Pawłowski i Święch, Pierwszy grał do przerwy na lewym skrzydle, a po pauzie na lewym łączniku, podczas gdy Święch objął pozycję lewoskrzydłowego. Pomoc grająca w zestawieniu: Pawlikowski—Kaszuba — Mazur była lepsza od tej samej linii bytomiaków, gdzie jedynie Narloch stanął na wysokości zadania. W obronie Gędłek z Glimasem grali bezbłędnie. Hymczak ponosi winę za utrata pierwszej bramki. Poza tym był rzadko zatrudniany.
Ogniwo Bytom wystąpiło do tego meczu bez swego najlepszego napastnika Wiśniewskiego. Ponadto nie grali również Wieczorek i Lelonek. Gościa mieli swe najsilniejsze punkty w Narlochu i Trampiszu.
Zawody mimo ciężkiego, błotnistego boiska stały na ogół na dobrym poziomie i przewodzone były do końca w szybkim tempie. Bramki w pierwszej połowie padły ze strzałów: Kulawika dla Ogniwa Bytom w 8 minucie, Glimasa i Bobuli w 38 min.
Po pauzie wynik podwyższył już w 4 mim. Kuczyński, a Rajtar zdobył czwartą bramkę. Drugą bramkę dla gości uzyskał Cechalik.
Zawody prowadził ob. Bartyzel, Widzów zaledwie 3 tys.
Dziennik Polski