1949-03-20 Ogniwo-Cracovia - Lechia Gdańsk 5:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 20:21, 28 lut 2024 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Stanisław Malczyk
pilka_ico
I liga , 1 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 20 marca 1949, 15:30

Ogniwo-Cracovia - Lechia Gdańsk

5
:
1

(1:1)



Herb_Lechia Gdańsk

Trener:
Ryszard Koncewicz
Skład:
Rybicki
Kaszuba
W. Gędłek
Glimas
E. Jabłoński
Mazur
Palonek
S. Różankowski
E. Różankowski
Radoń
Szeliga

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Bukowski z Radomia
Widzów: 15 000

bramki Bramki
S. Różankowski (19')

E. Różankowski (56')
S. Różankowski (71')
S. Różankowski (78')
Radoń (82')
1:0
1:1
2:1
3:1
4:1
5:1

Nierychło (23'-wolny)
Skład:
Pokorski
Żytniak
Lenc
H. Kokot
Kamzela
Nierychło
A. Kokot
Goździk
Rogocz
Skowroński
Kupcewicz
Mecze tego dnia:

1949-03-20 Korona Kraków - Cracovia II 4:1
1949-03-20 Ogniwo-Cracovia - Lechia Gdańsk 5:1



podczas meczu

Zapowiedź meczu


Opis meczu

"Mistrz miał robotę! Cracovia zwycięża Lechię 5:1" -
Przegląd Sportowy

Mistrz miał robotę! Cracovia zwycięża Lechię 5:1

Relacja z Przeglądu Sportowego
Cracovia — Lechia 5:1 (1:1). Bramki dla Cracovii; Różankowski II 3. Różankowski I i Radoń: dla Lechii Nierychło. Sędzia Bukowski z Radomia. Widzów ponad 15-000.

Cracovia: Rybicki, Kaszuba, Glimas. Jabłoński I, Gędłek. Mazur. Palonek, Różankowaki II. Różankowski I. Radoń. Szeliga.
Lechia: Pokorski. Żytniak Lenc. Kokot I, Kamzela, Nierychło, Kupcewicz, Skowroński, Rogacz, Goździk. Kokot II.
Zwolennicy Cracovii gotowi byli w czasie przerwy „przyjąć" wygraną z różnicą jednej bramki. Lechia przed przerwą spisywała się doskonale i zaimponowała publiczności krakowskiej dobrym przygotowaniem technicznym, szybkością, zaskakującymi celnymi strzałami, zrozumieniem gry zespołowej. Piątka ataku przechodziła łatwo defensywę gospodarzy, szerzyła zamieszanie pod bramką Rybickiego. Po stracie trzeciej bramki w 25-ej min. drugiej połowy goście zrezygnowali już z wysiłków i wówczas Cracovia zdobyła dalsze dwie bramki.

Piątka ataku gdańszczan szybka i zgrana, o ile utrzyma się w tej formie, zasługuje na uwagę kpt. Związkowego: jego uwadze poleca się przede wszystkim obu skrzydłowych. Najsłabszym punktem gości był bramkarz, który ma na sumieniu najmniej dwie puszczone bramki. Zwycięzcy przewyższał: przeciwnika rutyną, taktyką i szczęściem w strzałach. Bramka Różankowskiego I przy stanie 1:1. która w zasadzie rozstrzygnęła o wyniku, była wielkiej klasy (silny strzał z odległości 25 m), ale zdobyta w najzupełniej przypadkowej sytuacji . Pierwsze skrzypce w Cracovii grali Jabłoński, Gędłek, oraz duet Różankowskich. Bramki padły w następującej kolejności: prowadzenie zdobył Różnakowski II, w zamieszaniu podbramkowym po kornerze, w 2 min. później wyrównała Lechia z rzutu wolnego, bitego wspaniale przez Nierychłę. Po przerwie w pierwszym kwadransie Cracovia „dusiła" przeciwnika, niepotrzebnie w tym okresie nastawionego na obronę, zdobyła dwie bramki przez braci Różankowskich, co już przesądziło o wyniku. Sędziował dobrze p. Bukowski z Radomia.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 23 z 21 marca 1949 [1]


"Bracia Różankowscy bohaterami spotkania" -
Gazeta Krakowska

Bracia Różankowscy bohaterami spotkania

Relacja w Gazecie Krakowskiej
Debiut beniaminka I ligi, gdańskiej Lechii w Krakowie wypadł bardzo korzystnie dla drużyny Wybrzeża. Zespół bę­dzie stanowił groźną jedenastkę dla niejednej drużyny polskiej zwłaszcza na swoim terenie.

Gdańszczanie wnieśli do gry dużo ambicji, szybkość, dobry start do piłki i niebezpieczny strzał. Z jedenastki Lechii trudno kogoś wymienić, bo wszyscy stanowią dobry zespół. W obronie wyróżnił się Żytniak, a w pomocy Nierychło i Kokot I. W ataku najlepszy był Ko­kot II i nieźle wypadł również Kupcewlcz i Rogoż.

Z biało-czerwonych oprócz Rybickiego, który kilkakrotnie z narażaniem odbierał piłkę napastnikom gdańskim wyróżnili się: Kaszuba w obronie i Ja­błoński I w pomocy, a z ataku na najwyższym poziomie — jakby to był pełny sezon — grali bracia Różankowscy.

Do przerwy, w której lekką przewagę mieli gdańscy zawo­dnicy, Cracovia uzyskuje pro­wadzenie, dopiero w 18 min. po dramatycznej sytuacji pod bramką Lechii — przez Różankowskiego II. Biało-czerwoni grali przez półgodziny w dzie­siątkę z powodu kontuzji Rado­nia. W tym okresie Lechia zdo­była wyrównanie ze strzału do­skonałego Nierychły (rzut wol­ny z 25m).

Po zmianie pól Cracovia wniosła do gry dużo serca i ambicji. W tym okresie uzyskała ona 4 bramki ze strzałów Różankowskiego I — jedną, Różankowskiego II — dwie i Radonia — jedną.

Strzelenie przez biało-czer­wonych drugiej bramki zała­mało drużynę gdańską.

Zawody prowadził bardzo dobrze ob. Bukowski z Rado­mia. Widzów ponad 10 tys.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 31 z 21 marca 1949


"Lechia napędziła strachu krakowianom ale uległa Cracovii 1:5 (1:1)" -

Lechia napędziła strachu krakowianom ale uległa Cracovii 1:5 (1:1)

W inauguracyjnych zawodach I-ej ligi mistrz Polski pokonał beniaminka klasy państwowej - Lechię Gdańsk 5:1 (1:1). Debiut ligowy drużyny Wybrzeża mimo wysokiej porażki wypadł korzystnie, zwłaszcza do przerwy. Gdańszczanie naprawdę zaimponowali wybrednej publiczności krakowskiej. Swą żywiołową, przemyślaną grą zaskoczyli nie tylko przeciwnika, ale i widownię. Pokazali, że grać umieją i nie dziwne im są arkana futbolu.

Lechia zaprezentowała się jako drużyna wyrównana, szybka, lotna, dysponująca piątką niebezpiecznych napastników, którzy strzelali z każdej nadarzającej się pozycji. Nie będzie bynajmniej przesadą twierdzenie, że gdańszczanie nadawszy w pierwszej połowie mordercze tempo grze, zaskoczyli Cracovię i całymi okresami przeważali, zagrażając raz po raz poważnie bramce biało-czerwonych. Ale jak każda młoda drużyna Lechia źle rozłożyła swoje siły. 1:1 do pauzy wyglądało groźnie dla Cracovii i napawało poważną obawą o losy Cracovii.

Po pauzie wraz z Cracovią wyszła na boisko również jej długoletnia rutyna i doświadczenie meczowe. 11-ta minuta była punktem przełomowym meczu. Nieprawdopodobna, z dwudziestu metrów bomba Różankowskiego I przyniosła Cracovii drugą bramkę i odtąd los Lechii był już przesądzony. Trzy dalsze bramki zdobyte w ostatnich minutach gry dopełniły ceremonii pierwszego zwycięstwa ligowego mistrza Polski.

Lechia była tak pewna swego zwycięstwa po dobrze rozegranej pierwszej części zawodów, że w czasie przerwy zamknęła się w swej szatni i nawet mówić z nikim nie chciała. Po zawodach miny Gdańska były nieco rzadsze.

W każdym razie inauguracja sezonu ligowego w Krakowie wypadła zadowalająco. Mecz, który zgromadził ponad 10.000 widzów, był ciekawy, trzymał widownię przez cały czas w naprężeniu i dał wiele emocji.

Bohaterami Cracovii byli br. Różankowscy, którzy nie tylko strzelili zwycięskie bramki, ale grając niezwykle ambitnie i ofiarnie - prowadzili całą ofensywę i wygrali bitwę o punkty. Obok Różankowskich wyróżnić należy Palonka pracowitą pomoc, Kaszubę w obronie i Rybickiego w bramce, który jednak mógł nie dopuścić do utraty bramki, gdyby się lepiej ustawił.

Z Lechii na wyróżnienie zasługuje cała piątka ataku, zwłaszcza niebezpieczne skrzydła, obydwaj boczni pomocnicy oraz bramkarz, który po przerwie bronił z dużym szczęściem, gdyż wynik mógł być znacznie wyższy.

Bramki padły w następującej kolejności: 19-ta minuta Różankowski II, 23-cia Nierychło z wolnego. Po pauzie: 11-ta minuta Różankowski I, 26-ta i 33-cia Różankowski II, 37-ma Radoń. Sędzia obiektywny i energiczny.
(S)
Źródło: [2]


"Popis strzałowy braci Różankowskich W MECZU CRACOVIA - LECHIA 5:1 (1:1)" -
Piłkarz

Popis strzałowy braci Różankowskich W MECZU CRACOVIA - LECHIA 5:1 (1:1)

Relacja z meczu w tygodniku Piłkarz cz.1
Lechia: Pokorski, Leuc, Zytniak. Nierychło, Kamzela, Kokot I. Kun¬cewicz. Skowroński, Rogoż. Goździk i Kokot .

Cracovia: Rybicki, Glimas, Kaszuba. Mazur, Gędłek, Jabłoński I, Szeliga. Radoń, Różankowski I i II. Palonek.
LECHIA potwierdziła opinię, że awans do I Ligi słusznie się jej należał. W pierwszej części gry gdański beniaminek twardo dobierał się do skóry mistrza Polski, a kiedy kontuzjowany Radoń na 25 minut zszedł z boiska, zdawało się, ze oglądać będziemy pierwszą sensację ligową. W tym okresie gry bowiem, gdańszczanie atakują z impetem, a gospodarze zepchnięci zostają do obrony.
Wyrównany zespół gdański wykazał sporo umiejętności technicznych. zrozumienie gry zespołowej i bardzo wiele iście „śląskiej" ambicji. Akcje napadu, a szczególnie prawej jego strony były naprawdę niebezpieczne. Pomoc starannie kryjąca napastników Cracovii w razie zmiany sytuacji momentalnie przestawiała się na grę ofensywną. Trio obronne na średnim poziomie.
CRACOVIA (bez Parpana i Jabłońskiego II) zagrała w pierwszej części gry bardzo słabo. Napad zbyt szybko tracił pił¬kę. a linie defensywne pracowały ciężko pod nieustannym naporem żywiołowych akcji gości.
Po przerwie Cracovia pokazała swój „lwi pazur”. Była to jakby inna drużyna. I obrona i atak działa¬ją sprawnie a doskonała dyspozycja strzałowa braci Różankowskich wieńczy pięknym efektem wysiłek całej drużyny.
Przebieg gry:
Od pierwszego gwizdka sędziego — widać, że jeśli gdańszczanie pozostawią w Krakowie punkty —- to po ciężkiej walce. Dyktują oni gwałtowne tempo i na każdy atak odpowiadają błyskawiczną ripostą.

....
Źródło: Piłkarz nr 12 z 21 marca 1949


"Cracovia - Lechia 5:1" -
Echo Krakowa

Cracovia - Lechia 5:1

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
...

… Strzał Skowrońskiego w 7 min. Rybicki z trudem broni na róg, a za chwilę, ratuje w ciężkiej sytuacji. wybierając piłkę spod nóg Kokota n. W 13 min. Gędłek bije rzut wolny z linii pola karnego — pillta muska poprzeczkę i wychodzi na aut. W 18 min. po centrze Szeligi, Różankowski II główkuje 1 piłka mimo rozpaczliwej - robinsonady obrońcy Lechi.

PRZECHODZI LINIĘ BRAMKOWĄ

Kontuzjowany Radoń opuszcza boisko co wykorzystują gdańszczanie spychając gospodarzy do obrony. W 23 min. Nierychło pięknie bije rzut wolny i WYRÓWNUJE.

Aż do końca pierwszej części gry Lechia przeważa zdecydowanie, ale gospodarze przetrzymują kryzys bez utraty bramki. Po zmianie pól obraz gry całkowicie się zmienia. Cracovia atakuje z miejsca i teraz Pokorski musi zakasać rękawy. Interweniuje on kilkakrotnie szczęśliwie, ale w 12 minucie kapituluje

przed Róźankowskim I, który rzadko na boiskach piłkarskich oglądana WSPANIAŁĄ BOMBĄ Z 25 M.

LOKUJE PIŁKĘ W SIATCE.

Cracovia wykorzystując zmęczenie przeciwnika, atakuje bez przerwy i w odstępach 5 minutowych uzyskuje dalsze 3 bracki ze strzałów Różankowskiego II i Radonia. Była to szósta, ale w tłoku pod-bramkowym sędzia nie widzi, że obrońca Lechii wyrzuca rękami piłkę z bramki. Trudny, bo ostro grany mecz sędziował wzorowo p. Rutkowski z Radomia.

Widzów ponad 10 tys. A. G.
Źródło: Echo Krakowa nr 79 z 21 marca 1949


"Benjaminek się udał ale Cracovia wygrała 5:1 (1:1)" -
Dziennik Polski

Benjaminek się udał ale Cracovia wygrała 5:1 (1:1)

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Pogoda sprzyjała w Krakowie ligowcom. Na boisku Cracovii zgromadziło się ok. 10 tys., by podziwiać pierwszy występ mistrza i beniaminka ligi. Lechia zaprezentowała się bardzo dobrze i pod względem technicznym, taktycznym jak i kondycyjnym. Do przerwy miała ona zdecydowaną przewagę i zwolennicy Cracovii byli nawet poważnie zaniepokojeni o wynik. Groźne akcje, strzał z każdej pozycji piłkarzy Lechii sprawią jeszcze nie jednej drużynie ciężki orzech do zgryzienia. Tym razom Cracovia, ale dopiero po przerwie — rozgryzła go szczęśliwie. Do przerwy Rybicki już na początku ryzykownymi, jak zawsze, wypadami broni skutecznie, ale wyrównującą bramkę strzelona w 23 m z dalekiego wolnego przez Nierychłę puszcza fatalnie, wysuwając się zbyt do przodu. Prowadzenie zdobył o 3 min. wcześniej Różankowski II główką po zaciętej robinsonadzie... obrońcy. Serię zwycięskich bramek po przerwie rozpoczął Różankowski I w 11 min. strzałem nie do o. brony. W 25 i 32 m podwyższa wynik Różankowski II, a ustala wynik Radoń w 37. O ile do przerwy Cracovia zdekompletowana przez 25 min. zejściem Radonia nie potrafiła skutecznie zawiązać akcji, to po pauzie jest żywo oklaskiwana za ładne kombinacje „prowadzone z głową” przy pracowitym poparciu pomocy, a nawet obrony. Na wyróżnienie zasługuje przede wszystkim za pracowitość Jabłoński I, bracia Rożankowscy (a solidny trening zapewni z pewnością miejsce w reprezentacji Polski), Palonek, Gędłek i Kaszuba. Brak Parpana i Jabłońskiego II dawał się początkowo mocno odczuwać. W drużynie gości najlepszy lewoskrzydłowy, a całość na bardzo dobrym poziomie. — Sędzia Bukowski z Radomia na wysokości zadania. (Zim).
Źródło: Dziennik Polski nr 79 z 21 marca 1949


Mecze sezonu 1949

Cracovia_herb 1949 Trening Noworoczny  Płaszowianka Kraków 1949-02-20 Cracovia - Płaszowianka Kraków 9:0  Dąbski Kraków 1949-02-27 Cracovia - Dąbski Kraków 3:0  Wieczysta Kraków 1949-03-06 Cracovia - Wieczysta Kraków 1:1  KS Chełmek 1949-03-13 Cracovia - KS Chełmek 4:2  Lechia Gdańsk 1949-03-20 Ogniwo-Cracovia - Lechia Gdańsk 5:1  Warta Poznań 1949-03-27 Warta Poznań - Ogniwo-Cracovia 4:0  AKS Chorzów 1949-04-03 Ogniwo-Cracovia - AKS Chorzów 3:1  Polonia Bytom 1949-04-10 Polonia Bytom - Ogniwo-Cracovia 1:2  Resovia Rzeszów 1949-04-17 Resovia Rzeszów - Ogniwo-Cracovia 1:1  Resovia Rzeszów 1949-04-18 Resovia Rzeszów - Ogniwo-Cracovia 0:4  Ruch Chorzów 1949-04-24 Ogniwo-Cracovia - Ruch Chorzów 3:3  Dalin Myślenice 1949-05-01 Związkowiec Dalin - Ogniwo-Cracovia 1:1  Legia Warszawa 1949-05-15 Legia Warszawa - Ogniwo-Cracovia 1:4  ŁKS Łódź 1949-05-22 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo-Cracovia 2:2  Wisła Kraków 1949-05-26 Gwardia Kraków - Ogniwo-Cracovia 0:1  Lech Poznań 1949-05-29 Ogniwo-Cracovia - Kolejarz Poznań 1:1  MŠK Žilina 1949-06-05 Ogniwo-Cracovia - ŠK Žilina 1:1  Polonia Warszawa 1949-06-26 Kolejarz Warszawa - Ogniwo-Cracovia 1:2  Szombierki Bytom 1949-07-03 Górnik Bytom - Ogniwo Kraków 2:2  Polonia Warszawa 1949-07-17 Ogniwo Kraków - Kolejarz Warszawa 4:2  Tarnovia Tarnów 1949-07-22 Ogniwo Kraków - Ogniwo Tarnów 3:1  Świt Krzeszowice 1949-08-01 Ogniwo-Cracovia - Świt Krzeszowice 9:2  Warta Poznań 1949-08-07 Ogniwo Kraków - Warta Poznań 1:1  Lechia Gdańsk 1949-08-14 Lechia Gdańsk - Ogniwo Kraków 1:1  Polonia Bytom 1949-08-28 Ogniwo Kraków - Polonia Bytom 1:0  AKS Chorzów 1949-09-04 AKS Chorzów - Ogniwo Kraków 2:1  Polonia Bytom 1949-09-10 Ogniwo-Cracovia - Polonia Bytom 1:0  Tarnovia Tarnów 1949-09-11 Tarnovia Tarnów - Ogniwo-Cracovia 4:2  Wisła Kraków 1949-09-15 Ogniwo Kraków - Gwardia Kraków 0:0  Lech Poznań 1949-09-18 Kolejarz Poznań - Ogniwo Kraków 1:2  ŁKS Łódź 1949-09-25 Ogniwo Kraków - ŁKS-Włókniarz Łódź 2:1  Legia Warszawa 1949-10-09 Ogniwo Kraków - Legia Warszawa 1:1  Ruch Chorzów 1949-10-16 Unia Chorzów - Ogniwo Kraków 2:2  Polonia Warszawa 1949-10-23 Kolejarz Warszawa - Ogniwo Kraków 2:1  Tarnovia Tarnów 1949-11-06 Ogniwo-Cracovia - Tarnovia 6:2  Szombierki Bytom 1949-11-13 Ogniwo Kraków - Górnik Bytom 5:0  ŁKS Łódź 1949-11-27 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo Kraków 1:2  Garbarnia Kraków 1949-12-04 Ogniwo-Cracovia - Związkowiec-Garbarnia Kraków 1:3  Naprzód Lipiny 1949-12-08 Stal Lipiny - Ogniwo-Cracovia 2:1