2004-04-03 Cracovia - RKS Radomsko 2:1
|
II liga , 21 kolejka Kraków, sobota, 3 kwietnia 2004
(2:0)
|
|
Skład: Olszewski Radwański Skrzyński Kolasa (67' Wróbel) Świstak Baster Giza Przytuła Bojarski Dudziński (90' Makuch) Bania (84' Szczoczarz) |
Sędzia: Kowal z Katowic
|
Skład: Kozik M. Nowak Prokop Unierzyski Jóźwiak (70' Veljovic) Berensztajn Leszczyński Markiewicz Lato Kukulski (58' Kowalczyk) Mooc (64' Filipczak) |
.
Opis meczu
Dziennik Polski
Wymarzony początek krakowian, którzy mogli grać teraz spokojnie, na luzie. A zdesperowani goście ruszyli do odrabiania strat. I przez następnych 80 minut mecz przebiegał według schematu, częściej atakowało Radomsko, a "Pasy" starały się kontrować rozpędzonego rywala.
I miały kilka bardo dobrych okazji, 3-krotnie szans nie wykorzystał Piotr Bania, dwa razy w świetnych sytuacjach (26 i 43 min) spóźniał się ze strzałami, raz (82 min), był tuż przed polem karnym faulowany. Kapitan "Pasów" nie miał wczoraj dobrego dnia. Gdyby "Pasy" potrafiły skutecznie wykończyć jedną z kontr, zdobyć gola, prawdopodobnie rywal już nie podniósłby się po takim ciosie. W 67 min miała miejsce kontrowersyjna sytuacja, w pole karne gości wpadł Dudziński, był ostro atakowany przez obrońcę, sędzia nie odgwizdał jednak karnego.
A tak goście wciąż wierzyli, że odrobią straty, że kontaktowy gol może odmienić losy meczu. Radomsko pokazało, że nieprzypadkowo zajmuje wysoką pozycję w tabeli. Mieli kilka okazji, w 16 min znakomicie przymierzył z dystansu Berensztajn, ale Olszewski wybił piłkę na róg. W 59 min po rzucie rożnym strzelał Leszczyński, Radwański wybił piłkę zmierzającą do bramki. W 70 min Filipczak strzelił z kąta tuż obok słupka.
Dramatycznie zrobiło się w doliczonym czasie gry, Prokop posłał piłkę na pole karne, interweniował Olszewski, wybił piłkę za krótko, dobijał Filipczak, ale Olszewski tym razem interweniował bardzo dobrze, wyłapując piłkę.
W zespole Cracovii było w sobotę dwóch bohaterów - Łukasz Skrzyński i Marek Baster. Ten pierwszy nie tylko zdobył gola, grał bezbłędnie, jego interwencje w obronie były bardzo pewne. Marek Baster, który wrócił na pozycję lewego pomocnika, harował na całej długości boiska, też zdobył bramkę. Po zejściu z boiska Kolasy, Baster wrócił na pozycję lewego obrońcy, spisywał się tam dobrze, zagapił się tylko raz, w 80 min, kiedy nie upilnował małego Kowalczyka i ten głową posłał piłkę do siatki. - To był mój ewidentny błąd - mówił po meczu Baster (stąd obniżenie noty Bastera o jeden punkt - przypis AS).
Trener Wojciech Stawowy idealnie trafił ze składem, a roszady personalne okazały się trafne. Pewnie grał na pozycji stopera Robert Kolasa, nieźle radził sobie na lewej obronie Michał Świstak, choć do przerwy parę razy dopuścił do dośrodkowań z tej strefy boiska. O Basterze już pisałem, Marcin Dudziński miał kilka dynamicznych wejść, już w 1 min wypracował wolnego, po którym Skrzyński trafił do siatki.
Dyskutowałbym tylko z trenerem Stawowym, czy słusznie zdjął z boiska w 68 min Kolasę. - Kolasa nie grał przez dłuższy okres - mówił trener, co znaczyło, że obawiał się o jego kondycję. - Czułem się dobrze, nic mi nie dolegało - mówił po meczu Kolasa.
W tym meczu najważniejsze były punkty. Zdobyła je Cracovia. Dzięki temu awansowała na pozycję wicelidera, a w bilansie wzajemnych spotkań z Radomskiem jest górą (1-1 na wyjeździe, teraz 2-1), co może mieć znaczenie, gdyby na koniec rozgrywek oba zespoły miały jednakową liczbę punktów.
Jak padły bramki
1-0
Łukasz Skrzyński wykonał rzut wolny z 20 m. Świetnie podkręcona piłka, obok muru, wpadła do siatki tuż obok słupka.
2-0
Marek Baster wystartował do precyzyjnego podania Marcina Bojarskiego, znalazł się sam przed bramkarzem i ze stoickim spokojem posłał piłkę do siatki.
2-1
Gazeta Wyborcza
Dzięki temu zwycięstwu jeden z njważniejszych rywali do awansu znalazł się dwa punkty i dwa miejsca za Cracovią w drugoligowej tabeli. Dramatycznymi momentami » meczu były nie tylko kolejne bramki i końcówka, gdy radom- szczanie z furią zaatakowali i mogli zdobyć wyrównującą bramkę. Była chwila (w 73. min), gdy znów w centrum uwagi znaleźli się kibice, a właściwie jeden z nich. Oto na wprost trybuny zajmowanej przez najbardziej bojowych fanów Cracovii przewraca się piłkarz Radomska Radosław Kowalczyk i przez dłuższą chwilę leży, trzymając się za głowę. Dostał przedmiotem rzuconym z trybun. Kibice, którzy doskonale wiedzą, że Cracovia jest za dawne grzeszki na cenzurowanym, są całkiem poważnie przestraszeni, że I kolejna 1 kara dla „Pasów” może być bardzo dotkliwa. Co zrobi sędzia?
Za chwilę ochroniarze wyprowadzają ze stadionu dwudziestoparoletniego „bohatera” całego zajścia.
- Zabić go - wołają starsi, zażywni panowie. Prezes Cracovii Paweł Misior wyjaśnił po meczu, że mężczyznę spisano i zawieziono na policję. Organa ścigania podejmą decyzję, co z nim robić dalej. - U nas na pewno dostanie zakaz wejścia na stadion - zapewnił nas Misior. - Najważniejsze, że inni kibice stanęli na wysokości zadania i wydali go. Mamy wreszcie ważny konkret w walce z chuligaństwem, które przyjmuje barwy Cracovii - dodał prezes. A już zupełnie groteskowym szczegółem w sprawie jest to, że rzuconym z trybun przedmiotem był... pędzel malarski. Samo widowisko piłkarskie było ciekawe. Drużyny prezentowały podobny poziom, gospodarze nieco lepiej operowali piłką, goście natomiast zachowali więcej sił w końcówce meczu.
Szybkie 2:0
Krakowianie zaczęli znakomicie. Pierwsza akcja meczu - przed narożnikiem pola karnego zostaje sfaulowany Marcin Dudziński, a do wolnego przymierza się Łukasz Skrzyński. Obrona gości desygnuje do muru tylko jednego zawodnika. -Zobaczyłem swoją szansę, przymierzyłem. Takie stałe fragmenty ćwiczyliśmy na treningu - opowiadał po meczu „Skrzynia”. Zakręcił piłkę lewą nogą, wpadła idealnie, blisko składania słupka z poprzeczką. Bramkarz Krzysztof Kozik wyciągnął się jak struna, ale nawet nie dotknął piłki. 1:0! Jeszcze kibice smakowali pierwszego gola, gdy wpadł drugi. Marcin Bojarski idealnie w uliczkę wypuścił grającego tym razem na lewej pomocy' Marka Bastera. ten podprowadził piłkę i strzelił obok wybiegającego Kozika. 2:0! Radomszczanie pierwszą okazje mieli w 16. min, ale strzał Jacka Berensztajna pewnie obronił Sławomir Olszewski. W tym czasie - pierwsze pół godziny - Cracovia grała znakomicie. „Pasy” wyprzedzały rywali, stwarzały sytuacje, mogły paść kolejne gole, ale raz okazji nie wykorzystał Piotr Bania (zwlekał z oddaniem strzału i obrońca wygarnął mu piłkę), potem Bania świetnie dośrodkował, ale o centymetry rozminął się z piłką Ba- ster, a za trzecim razem piłka po główce Bani przeleciała nad poprzeczką. Radomszczanie tylko raz poważniej przetestowali Olszewskiego (Jacek Markiewicz z wolnego), poza tym sprawiali wrażenie przestraszonych.
Zapachniało remisem
Po przerwie - trener gości Józef Antoniak ocenił, jego zespół wyciągnął właściwe wnioski - z każdą chwilą lepiej grali radom-szczanie, choć i „Pasy” miały jeszcze sytuacje bramkowe. Krakowscy kibice domagali się od sędziego jedenastki za przewrócenie w polu karnym wychodzącego na pozycję sam na sam z bramkarzem Dudzińskiego. Mieli też swoje okazje Piotr Giza (lobował bramkarza, ale niecelnie) i Bania (wychodził sam na sam, został sfaulowany), ale gola zdobyli goście. O takiej bramce mówi się, że padła z niczego. Jarosław Lato dostał dość przypadkowe podanie na lewo, zobaczył w polu karnym niepilnowanego Kowalczyka (błąd Bastera). dośrodkował idealnie, a Kowalczyk miał dość czasu, by zobaczyć, gdzie jest bramkarz, i przymierzyć głową tam, gdzie go akurat nie ma. czyli w długi róg.
Mogło skończyć się nawet remisem, bo radomszczanie z łatwością przedostawali się w najbliższe okolice bramki. Olszewskiemu udało się jednak obronić nawet najtrudniejsze strzały (m.in. Dragana Veljovicia głową), innym razem wspomógł go Krzysztof Radwański, wybijając piłkę z bramki, a w kolejnej sytuacji chybił Dariusz Filipczak. Trener Radomska był zawiedziony, że nie udało się wywieźć z Krakowa choćby punktu, bo to oznaczałoby pozostanie na drugim miejscu w tabeli. Inna sprawa, że gdyby zsumować niewykorzystane sytuacje, to jednak więcej miały ich „Pasy”.
Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego bolesnej kontuzji po wejściu nakładką zawodnika Radomska doznał Dudziński.Źródło: Gazeta Wyborcza 5 kwietnia 2004
Gazeta Krakowska
Wygrana daje Cracovii dużo, nie tylko pozycję wicelidera, ale i wzmocnienie psychiczne. Bo choć ten mecz nie zadecyduje o powodzeniu bądź fiasku walki o pierwszą ligę, to jednak ma kapitalne znaczenie właśnie w sferze mentalnej. Cracovia pokazała, że wygrać może nie tylko ze słabeuszami, ale i z bezpośrednimi rywalami do awansu. Trener Wojciech Stawowy zdawał sobie sprawę z wagi meczu i mówił o możliwych dwóch scenariuszach — albo zespoły pokażą piękny, otwarty futbol, pójdą na wymianę ciosów i kibice zobaczą wspaniałe widowisko, albo będą to piłkarskie szachy. Goście byli w o tyle lepszej sytuacji, że mając o jeden mecz rozegrany mniej, nie musieli za wszelką cenę wygrać, remis też by ich zadowalał. Mogli nastawić się na ataki rywala i czekać.
Jednak wszelkie przedmeczowe kalkulacje wzięły w łeb już w pierwszej minucie. To spotkanie lepiej zacząć się dla „Pasów" po prostu nie mogło. Łukasz Skrzyński pokazał, że jest świetnym wykonawcą rzutów wolnych, uderzył precyzyjnie i Kozik w bramce gości był bezradny. Chyba w chwili gdy wyjmował piłkę z siatki już żałował, że ustawił tak skąpy mur — ledwie dwóch za-wodników. Niebawem Cracovia zadała kolejny cios, Bojarski znakomicie wypuścił w bój Bastera, który pokazał, że też potrafi strzelać bramki. A więc goście zostali silnie zamroczeni. Baster zaczął jako lewy pomocnik, gdyż defensywa pod nieobecność Kazimierza Węgrzyna była mocno przemeblowana. Właśnie defensorzy spisywali się bez zarzutu. Tak więc choć goście nie zamierzali się poddać, nie dochodzili jednak do klarownych sytuacji strzeleckich. Szarpał lewą stroną Lato, próbował Kukulski — bez efektów. Gdyby krakowianie strzelili trzecią bramkę, a szanse ku temu były — sytuacje Bani czy Świstaka, mecz z pewnością byłby rozstrzygnięty, a tak Radomsko miało jeszcze cień nadziei, zwłaszcza, że nie grało źle. To goście prowadzili grę, zwłaszcza w drugiej połowie, bo Cracovia podświadomie cofnęła się. Gdy zszedł z boiska Kolasa, a wszedł Wróbel, robiło się gorąco, gdyż znów musiały nastąpić przestawienia w obronie. Jeden z bohaterów pierwszej połowy — Baster — wrócił na pozycję, do której się przyzwyczaił, a więc do obrony i nie upilnował małego Kowalczyka, który zdołał strzałem głową pokonać Olszewskiego. A chwilę wcześniej doszło do nieprzyjemnej sytuacji, gdyż napastnik gości został trafiony pędzlem rzuconym przez jakiegoś nieodpowiedzialnego osobnika, zresztą wyprowadzonego zaraz z trybun przez samych kibiców. Bramka uskrzydliła podopiecznych trenera Józefa Antoniaka. Bania mógł zapewnić spokój Cracovii, ale nie miał najlepszego dnia, jak nie był powstrzymywany w nieprzepisowy sposób, to sam upadał. W końcówce zakotłowało się kilka razy pod bramką gospodarzy, Olszewski jednak spisywał się bez zarzutu i po małym horrorze trzy punkty zostały w Krakowie. Jednym ze świadków tego wy¬arzenia był Dariusz Michalczewski.Źródło: Gazeta Krakowska 5 kwietnia 2004
Kara za "malarza" (Teraz Pasy, 08.04.2004)
Na dzisiejszym posiedzeniu Wydział Dyscypliny PZPN ukarał Cracovię karą pieniężną w wysokości 2 tysięcy złotych za incydent, który miał miejsce w czasie sobotniego meczu Cracovia - RKS Radomsko podczas którego zawodnik RKS Radomsko Radosław Kowalczyk został uderzony rzuconym z trybun pędzlem malarskim.
Trenerzy o meczu
Wojciech Stawowy
- Wiedzieliśmy, że rywal jest mocny i to się potwierdziło na boisku. Mieliśmy w tym spotkaniu dobre i słabsze momenty. Najważniejsze, że są trzy punkty. Mecz ułożył się dla nas znakomicie, szybkie prowadzenie, potem druga bramka. Potem mieliśmy kontrować rywala, były świetne okazje, gdyby niektórzy gracze wykazali lepszą skuteczność, mogliśmy zdobyć kolejne gole. Zmieniłem Kolasę, bo grał po raz pierwszy po dłuższej przerwie. Prześladuje nas nadal pech, tym razem mocno stłuczone podbicie ma Dudziński. Oby to nie było jakieś pęknięcie. Za tydzień w Gdyni z Arką powinni już zagrać Węgrzyn i Nowak, wraca po kartach Baran. Wygraliśmy, ale przed nami do I ligi jeszcze daleka droga. W każdym meczu o punkty nie będzie łatwo.
Józef Antoniak (RKS Radomsko)
- Przespaliśmy pierwszą połowę, w drugiej odsłonie, po powiedzeniu sobie w szatni paru mocnych słów, było już znacznie lepiej. Mieliśmy pozycje, zabrakło nam skuteczności. Kowalczyk wszedł na boisko dopiero 58 minucie, bo ostatnio chorował, brał antybiotyki i mógł zagrać co najwyżej 30-35 minut.
Linki zewnętrzne
2003-07-09 Cracovia - Cracovia II 2:2 2003-07-12 Cracovia - Widzew Łódź 1:1 2003-07-13 Turbacz Mszana Dolna - Cracovia 0:5 2003-07-17 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:1 2003-07-22 Górnik Łęczna - Cracovia 1:1 2003-07-22 Polonia Przemyśl - Cracovia 3:2 2003-07-23 Stal Mielec - Cracovia 1:3 2003-07-26 Cracovia - Polonia Warszawa 2:1 2003-08-02 Cracovia - Podbeskidzie 1:1 2003-08-09 Cracovia - Polar Wrocław 2:0 2003-08-13 Stasiak Opoczno - Cracovia 2:0 2003-08-17 Cracovia - Ruch Chorzów 2:1 2003-08-23 RKS Radomsko - Cracovia 1:1 2003-08-30 Cracovia - Arka Gdynia 0:0 2003-09-03 Jagiellonia Białystok - Cracovia 3:1 2003-09-07 Cracovia - Błękitni Stargard Szczeciński 3:2 2003-09-13 Piast Gliwice - Cracovia 0:2 2003-09-20 Cracovia - Zagłębie Lubin 3:0 2003-09-27 Cracovia - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 5:0 2003-10-04 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:3 2003-10-12 Cracovia - GKS Bełchatów 0:0 2003-10-17 Pogoń Szczecin - Cracovia 3:0 2003-10-25 Cracovia - Aluminium Konin 6:1 2003-10-29 Jutrzenka Zakopane - Cracovia 1:12 2003-11-08 ŁKS Łódź - Cracovia 0:0 2003-11-15 Cracovia - Tłoki Gorzyce 3:0 2003-11-23 Szczakowianka Jaworzno - Cracovia 2:1 2004 Trening Noworoczny 2004-01-25 Cracovia - Legia Warszawa 0:0 2004-02-07 Arka Gdynia - Cracovia 2:1 2004-02-11 Garbarnia Szczakowianka - Cracovia 3:3 2004-02-14 Górnik Polkowice - Cracovia 0:0 2004-02-25 Ekranas Poniewież - Cracovia 2:0 2004-02-28 Amkar Perm - Cracovia 1:0 2004-03-02 Cracovia - Randers FC 2:0 2004-03-13 Polar Wrocław - Cracovia 0:2 2004-03-21 Cracovia - Stasiak/KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:1 2004-03-27 Ruch Chorzów - Cracovia 0:0 2004-04-03 Cracovia - RKS Radomsko 2:1 2004-04-10 Arka Gdynia - Cracovia 1:0 2004-04-18 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:0 2004-04-29 Cracovia - Piast Gliwice 2:0 2004-05-03 Zagłębie Lubin - Cracovia 1:0 2004-05-12 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 2004-05-15 GKS Bełchatów - Cracovia 0:2 2004-05-22 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:2 2004-05-29 Aluminium Konin - Cracovia 0:3 2004-06-02 Cracovia - ŁKS Łódź 4:1 2004-06-06 Tłoki Gorzyce - Cracovia 1:0 2004-06-11 Cracovia - Szczakowianka Jaworzno 8:1 2004-06-19 Cracovia - Górnik Polkowice 4:0 2004-06-26 Górnik Polkowice - Cracovia 0:4