2003-11-23 Szczakowianka Jaworzno - Cracovia 2:1
|
II liga , 17 kolejka niedziela, 23 listopada 2003
(1:0)
|
|
Skład: Bledzewski Wiśniewski Hosić Wawrzyczek Wolański Czerwiec Iwański Kubisz (90' Chylaszek) Kozubek Król (81' Księżyc) Chudy (88' Górak) |
Sędzia: A. Konarski z Poznania
|
Skład: Olszewski Wacek Skrzyński Węgrzyn Baster (64' Kubik) Makuch (46' Szczoczarz) Giza (46' Radwański) Baran Nowak Bania Dudziński |
Opis meczu
Dziennik Polski
Na świetnie przygotowanym boisku, przy prawie komplecie publiczności (6 tys. widzów, w tym ponad l tys. z Krakowa) oba zespoły stworzyły bardzo ciekawe, emocjonujące widowisko.
Przez kilka minut trwało wzajemne badanie, pierwsza do ataku ruszyła Cracovia i w 12 min po szybkiej akcji na 12 metrze znalazł się Dudziński, strzelił w róg, ale za lekko i Bledzewski piłkę wyłapał.
W 15 min gospodarze zdobyli bramkę po strzale rzadkiej urody Wolańskiego. - Nie pamiętam, kiedy strzeliłem taką bramkę uderzeniem z prawie 30 m - mówił po meczu strzelec.
Atak za tak, Cracovia starała się wyrównać i w 24 min była bliska celu, po rzucie rożnym główkował z paru metrów Węgrzyn, Bledzewski jakimś cudem odbił piłkę, ta trafiła w Wolańskiego, otarła się o słupek i wyszła na róg. W 20 min z dystansu uderzał Dudziński, ale Bledzewski piłkę pewnie wyłapał.
W 35 min z kolei Cracovia mogła mówić o szczęściu, po rzucie rożnym strzelał Kozubek, piłkę z linii bramkowej wybił Makuch. W 45 min znowu wspaniała interwencja Bledzewskiego, który wybił piłkę na róg po mocnym strzale Bani z 20 m.
W przerwie meczu trener gości Stawowy dokonał dwóch zmian, Nowak zajął miejsce w środku pomocy (za Gizę), na lewe skrzydło wszedł Radwański. Gospodarze grali bez zmian.
Taktyka obu zespołów była przejrzysta, Cracovia, chcąc odrobić straty, ruszyła do ataków, gospodarze schowani za podwójną gardą, starali się wyprowadzać kontry. I w 52 min udała się im szybka akcja lewym skrzydłem i po główce Chudego było 2-0.
"Pasy" odpowiedziały w 59 min kapitalnym strzałem A. Barana z 25 metrów wspaniale obronionym przez Bledzewskiego. Ale minutę później bramkarz gospodarzy był bezradny, nie mógł obronić piłki bitej z paru metrów przez Węgrzyna.
Czy Cracovia zdoła doprowadzić do remisu? Krakowianie bardzo się starali, ale do strzeleckich pozycji dojść nie mogli. Natomiast kontry gospodarzy były szalenie groźne. W 67 min Król nie trafił w bramkę z 10 metrów, chwilę potem ponownie zepsuł dobrą sytuację.
W 75 min Oleszewski wybił piłkę po soczystym strzale Wolańskiego z 25 metrów. Cracovia egzekwowała rzuty rożne, bez efektu. W 82 i 85 min dwukrotnie znakomitymi strzałami z dystansu popisał się Wawrzyczek, ale za każdym razem poprzeczka ratowała Olszewskiego.
Pierwszoplanowymi postaciami meczu byli w Cracovii Węgrzyn, w Szczakowiance - stoper Hosić, strzelec gola Wolański, Kubisz i doświadczony Czerwiec. To zestawienie wskazuje, kto miał w tym meczu więcej indywidualności.
- To był dobry mecz, na I-ligowym poziomie - mówił po meczu Marek Koniarek. - Każdy mógł wygrać, więcej pozycji miała Szczakowianka, ale kilka interwencji Bledzewskiego było najwyższej lasy.
Po meczu piłkarze Cracovii, choć wyraźnie smutni z poniesionej porażki, podbiegli do sektora zajmowanego przez swoich fanów i podziękowali im za doping. Kibice odwdzięczyli się brawami.
Jak padały bramki:
1-0 - Wolański 15 min.
Prostopadłe podanie w rejon pola karnego Cracovii, Węgrzyn odbił piłkę na 30 metr, doskoczył do niej Wolański i strzelił natychmiast, bez zastanowienia. Bardzo mocno uderzona piłka wpadła w dolny róg bramki Olszewskiego
2-0 - Chudy 52 min.
Szybka akcja lewą stroną, do-środkowanie Kozubka i celny strzał głową Chudego z 8 metrów
2-1 - Węgrzyn 60 min.
Gazeta Wyborcza
W piątek najważniejszy rywal Cracovii - Pogoń Szczecin - zremisował u siebie z Zagłębiem Lubin i gdyby „Pasom” udało się w Jaworznie wygrać, zostałyby samodzielnym liderem. Szczakowianka zaś to zeszłoroczny pierwszoligowiec i drużyna, która w tegorocznych rozgrywkach drugiej ligi zdobyła najwięcej punktów (na początku sezonu odebrano jej dziesięć w związku z aferą barażową). Spotkały się więc drużyny z najściślejszej czołówki. Po kilku minutach rozpoznania sił bliscy zdobycia gola byli goście. Po składnej akcji całego zespołu Marcin Dudziński z kilku metrów strzelił za słabo i doskonale spisujący się Andrzej Bledzewski na raty złapał piłkę (12. min). W odpowiedzi po uderzeniu Roberta Chudego Szczakowianka wywalczyła tylko rzut rożny. W 15. min niespodziewanie zrobiło się 1:0 dla gospodarzy. Kazimierz Węgrzyn zbyt krótko wybił piłkę, dopadł do niej Janusz Wolański i przepięknym strzałem z 25 metrów umieścił ją tuż przy słupku. - Na dziesięć takich strzałów tylko jeden wpada do siatki - nie ukrywał „Kazek”. Krakowski stoper miał swoją szansę w 25. min, gdy otrzymał dokładną centrę z rogu. Jego główkę w niewiarygodny sposób obronił Bledzewski, a Wolański wybił piłkę z linii bramkowej. Do przerwy Bledzewski miał okazję wykazać się znakomitym refleksem po strzałach z dystansu Dudzińskiego i Piotra Bani. Z drugiej strony po uderzeniu Dariusza Kozubka piłkę z bramki wybił Marcin Makuch.
W pierwszej połowie Cracovia mogła się podobać, ale brakło jej szczęścia i precyzji. - Ten mecz był lepszy od niejednego spotkania ekstraklasy - na gorąco komentował były piłkarz GKS Katowice Marek Koniarek, który był przymierzany na trenera Szczakowianki. W przerwie trener Wojciech Stawowy przemeblował skład Cracovii. Boisko opuścili Makuch i Piotr Giza. Paweł Nowak trafił na środek pomocy, a jego miejsce na lewej stronie drugiej linii zajął Krzysztof Radwański. Miejsce Makucha natomiast zajął Dudziński, a w ataku pojawił się Łukasz Szczoczarz. - Zmiennicy zagrali na tyle, na ile ich stać - skomentował Stawowy. Roszady nie powiodły się. bo w 52. min Kozubek zacentrował na głowę Chudego, który z bliska głową (piłka jeszcze skozłowała) pokonał Sławomira Olszewskiego. - Byłem bez szans, bo piłka poszła na długi słupek - tłumaczył się bramkarz.
Po tej bramce na trybunach zapanowała euforia, ale przyjacielską atmosferę zmącił doping miejscowych, wspierający Wisłę Kraków. Cracovia na chwilę odzyskała rezon i stworzyła dwie dobre okazje. Najpierw Bledzewski instynktownie wybił strzał Arkadiusza Barana. Po chwili dośrodkowanie z wolnego Nowaka zgrał do środka Łukasz Skrzyński, a Węgrzyn celnie strzelił do siatki.
Przez następne pół godziny „Pasy” nie stworzyły już klarownej okazji do wyrównania. Za to bardzo gorąco było pod bramką Olszewskiego. Dwa razy Grzegorz Król i raz Kozubek oraz Marek Kubisz fatalnie spudłowali. Strzał Wolańskiego sparował „Olsza”, a dwa uderzenia Witolda Wawrzyczka lądowały na poprzeczce. „Santa Guerra” („Świętą wojnę”), jak na jednym z transparentów nazwali mecz kibice z Jaworzna, zasłużenie wygrała Szczakowianka.Źródło: Gazeta Wyborcza 24 listopada 2004
Gazeta Krakowska
Czy wczoraj mogli goście nie przegrać? Owszem, ale o ironio — jeżeli chodzi o sytuacje strzeleckie — były one przy stanie 0:0, 0:1, 0:2, ale już nie po zdobyciu tzw. gola kontaktowego. Wtedy chyba „pasy" za bardzo chciały i nie znalazło to przełożenia na tzw. zimną krew i boiskowe wyrachowanie; nie zapominając także o determinacji gospodarzy. Tym samym w tym futbolowym .boju spotkaniowym" dwóch dobrych ekip, miejscowa o tego jednego gola okazała się lepsza, a w wielu sytuacjach — zwłaszcza przy stanie 2:1 — były szybsza powiedzmy o pół tempa, ciut lepiej zorganizowana (kwestia np. asekuracji) i bardziej "zimna" w realizacji boiskowej taktyki.
Nie zabrakło też innych obserwacji. Radykalizacja postawy miejscowych kibiców wobec PZPN systematycznie rośnie, a praktycznie każdy sędziowski werdykt na niekorzyść Szczakowianki kwitowany był — w najlepszym wypadku — ostrymi gwizdami. Arbitrowi "dostało się też od strony krakowskiej, ale naszym zdaniem pan Konarski pracował dobrze (co nie znaczy, że bezbłędnie), a przecież zadania nikt mu nie ułatwiał. Z kolei pod koniec meczu Kazimierz Węgrzyn zagrał w stylu Jerzego Gorgonia w meczu z Brazylią podczas argentyńskich (1978) finałów MŚ — po prostu przeszedł do ataku. Tak wczoraj jak i wtedy rozpaczliwy manewr jednak się nie powiódł, ale przecież wiosną — w przypadku popularnego "Kaza" — może być odwrotnie...Źródło: Gazeta Krakowska 24 listopada 2004
Trenerzy o meczu
Wojciech Stawowy
- Po pierwsze - chciałbym podziękować moim piłkarzom za to, co osiągnęli w tej rundzie. Po drugie, gratuluję trenerowi Mikulskiemu, który w niezwykle trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się Szczakowianka, potrafił zmobilizować swój zespół. Szczakowianka była bezwzględnie najlepszym zespołem, z jakim graliśmy w tej rundzie. Mecz nie ułożył się dla nas dobrze, gdyby Dudziński na początku spotkania wykorzystał dogodną sytuację, moglibyśmy grać inaczej. Do przerwy przegrywaliśmy 0-1, więc próbowałem zmienić nieco ustawienie zespołu, stąd dwie zmiany personalne. Potem trzecia. Staraliśmy się odrobić straty, nie udało się. Nie ma jednak tragedii. Jesteśmy przecież wiceliderem. Zawsze mówiłem, że o tym, kto awansuje do ekstraklasy, zadecyduje wiosna.
Albin Mikulski (Szczakowianka Jaworzno)
- To był wyśmienity mecz, szybkie akcje, strzały, bramki. Bardzo podobała mi się Cracovia, trener Stawowy prawie z niczego stworzył dobry zespół, który jeśli będzie grał nadal w takim stylu, może awansować do ekstraklasy. Wygraliśmy zasłużenie, stworzyliśmy więcej sytuacji podbramkowych, zdobyliśmy w końcu dwa gole. A graliśmy przecież bez trzech podstawowych graczy (Kompały, Przerywacza, Jaromina). Chcę podziękować piłkarzom za tę jesień, pracowaliśmy w ogromnym stresie. To był najtrudniejszy okres w mojej karierze trenerskiej. Teraz należy mi się chyba kilka dni... urlopu
2003-07-09 Cracovia - Cracovia II 2:2 2003-07-12 Cracovia - Widzew Łódź 1:1 2003-07-13 Turbacz Mszana Dolna - Cracovia 0:5 2003-07-17 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:1 2003-07-22 Górnik Łęczna - Cracovia 1:1 2003-07-22 Polonia Przemyśl - Cracovia 3:2 2003-07-23 Stal Mielec - Cracovia 1:3 2003-07-26 Cracovia - Polonia Warszawa 2:1 2003-08-02 Cracovia - Podbeskidzie 1:1 2003-08-09 Cracovia - Polar Wrocław 2:0 2003-08-13 Stasiak Opoczno - Cracovia 2:0 2003-08-17 Cracovia - Ruch Chorzów 2:1 2003-08-23 RKS Radomsko - Cracovia 1:1 2003-08-30 Cracovia - Arka Gdynia 0:0 2003-09-03 Jagiellonia Białystok - Cracovia 3:1 2003-09-07 Cracovia - Błękitni Stargard Szczeciński 3:2 2003-09-13 Piast Gliwice - Cracovia 0:2 2003-09-20 Cracovia - Zagłębie Lubin 3:0 2003-09-27 Cracovia - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 5:0 2003-10-04 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:3 2003-10-12 Cracovia - GKS Bełchatów 0:0 2003-10-17 Pogoń Szczecin - Cracovia 3:0 2003-10-25 Cracovia - Aluminium Konin 6:1 2003-10-29 Jutrzenka Zakopane - Cracovia 1:12 2003-11-08 ŁKS Łódź - Cracovia 0:0 2003-11-15 Cracovia - Tłoki Gorzyce 3:0 2003-11-23 Szczakowianka Jaworzno - Cracovia 2:1 2004 Trening Noworoczny 2004-01-25 Cracovia - Legia Warszawa 0:0 2004-02-07 Arka Gdynia - Cracovia 2:1 2004-02-11 Garbarnia Szczakowianka - Cracovia 3:3 2004-02-14 Górnik Polkowice - Cracovia 0:0 2004-02-25 Ekranas Poniewież - Cracovia 2:0 2004-02-28 Amkar Perm - Cracovia 1:0 2004-03-02 Cracovia - Randers FC 2:0 2004-03-13 Polar Wrocław - Cracovia 0:2 2004-03-21 Cracovia - Stasiak/KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:1 2004-03-27 Ruch Chorzów - Cracovia 0:0 2004-04-03 Cracovia - RKS Radomsko 2:1 2004-04-10 Arka Gdynia - Cracovia 1:0 2004-04-18 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:0 2004-04-29 Cracovia - Piast Gliwice 2:0 2004-05-03 Zagłębie Lubin - Cracovia 1:0 2004-05-12 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 2004-05-15 GKS Bełchatów - Cracovia 0:2 2004-05-22 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:2 2004-05-29 Aluminium Konin - Cracovia 0:3 2004-06-02 Cracovia - ŁKS Łódź 4:1 2004-06-06 Tłoki Gorzyce - Cracovia 1:0 2004-06-11 Cracovia - Szczakowianka Jaworzno 8:1 2004-06-19 Cracovia - Górnik Polkowice 4:0 2004-06-26 Górnik Polkowice - Cracovia 0:4