2004-03-21 Cracovia - Stasiak/KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:1
|
II liga , 19 kolejka Kraków, niedziela, 21 marca 2004, 14:00
(1:1)
|
|
Skład: Olszewski Radwański Węgrzyn (46' Świstak) Skrzyński Baster Bojarski Giza Baran Makuch (68' Przytuła) Dudziński (46' Bania) Wróbel |
Sędzia: Witkowski z Warszawy
|
Skład: Gubiec Janicki (38' Mrózek) Czerbniak Drąg Lenart (61' Miklosik) Preis Sobczyński Majda Kaczmarek Podstawek (80' Sojka) Maciejewski |
Mecz poprzedniego dnia: | ||
.
Zapowiedź meczu
Dziennik Polski
W dzisiejszym meczu II-ligowym ze Stasiakiem Opoczno (początek o godz. 14) Cracovia zagra prawdopodobnie bez swego kapitana i najlepszego Strzelca (12 goli) Piotra Bani.
- Zaczął padać deszcz, boisko w dniu meczu będzie prawdopodobnie ciężkie, gliniaste, nie jest to teren dla gracza będącego po kontuzji - mówi trener Cracovii Wojciech Stawowy. - Piotrek Bania już lekko ćwiczy, ale raczej nie zagra w dzisiejszym spotkaniu. Musimy go oszczędzać, przed nami jeszcze 14 spotkań w II lidze. Chcę mieć w pełni zdrowego Piotra Banię na następne mecze. Dlatego postanowiłem, że Piotr zacznie mecz na. ławce rezerwowych. Mam nadzieję, że koledzy bez niego potrafią się uporać ze Stasiakiem, choć wiem, że mecz może być szalenie trudny. W II lidze nie ma teraz łatwych spotkań. Wczorajszy trening na głównej płycie poświęcony był głównie ćwiczeniom stałych fragmentów gry. Trzeba się liczyć ze skomasowaną obroną rywala, w tej sytuacji trzeba dobrze wykonywać rzuty wolne, kornety.
Skład Cracovii jest już w zasadzie ustalony, w bramce wystąpi Olszewski, w obronie: Radwański, Skrzyński, Węgrzyn i Baster, w pomocy: Bojarski, Giza, A. Baran i Makuch, w ataku: Wróbel i Dudziński.
Na ławce rezerwowych obok Bani zasiądą: Cabaj, Kolasa, Świstak, Przytuła, Czerwiec, Piątek, Szczoczarz.
Opis meczu
Dziennik Polski
Goście bardzo szybko, bo już w 5 minucie objęli prowadzenie po błędzie krakowskiej obrony. Piłkarze Stasiaka daleko od bramki ustawili strefę, grali agresywnie, przez długie minuty nie pozwalali pograć "Pasom". Groźnie kontrowali. W 16 min Preis urwał się Basterowi, wpadł w pole karne, krakowski obrońca zaatakował rywala, ten upadł. Sędzia nie odgwizdał karnego, co trener gości na konferencji prasowej uznał za skandal!
W 29 minucie sędzia pokazał drugi żółty kartonik, a tym samym czerwony zawodnikowi Stasiaka Majdzie. Przez godzinę krakowianie grali więc z przewagą jednego zawodnika. Krakowianie osiągnęli przewagę, ale pierwszą groźna sytuację stworzyli dopiero w 37 min, kiedy po centrze Makucha, Wróbel główkował z 12 m, ale wprost w bramkarza. Ale minutę później, po dobrej akcji gospodarzy było już 1-1. Goście byli jednak nadal groźni, w 41 min Radwański na 12 metrze zablokował strzał Radwańskiego. Dwie minuty później, po rzucie rożnym, główkował tuż obok słupka Baran.
Na drugą połowę gospodarze wyszli bez Węgrzyna, który w starciu z Podstawkiem doznał urazu kolana, zastąpił go Świstak. Pojawił się też na boisku kapitan zespołu Bania (za Dudzińskiego). "Pasy" miały przewagę, w 58 min swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Marcin Bojarski, a trzecią dla Cracovii w swoim drugim występie. Krakowianie byli nadal w ataku, w 70 min wydawało się, że musi paść gol, po centrze Bani, Wróbel z 2 metrów nie trafił do bramki! Za chwilę obrońca gości zablokował strzał aktywnego w tym meczu Gizy.
Do końca wynik był jednak niepewny, w 83 min z ponad 20 metrów uderzył Kaczmarek i piłka minimalnie minęła słupek. Już w doliczonym czasie gry krakowianie wyszli z kontrą dwa na jeden, ale zgubili piłkę.
Trzy punkty dla Cracovii, ale po bardzo ciężkim meczu. Jego bohaterem był Marcin Bojarski - strzelec obu goli, grający bardzo aktywnie w całym meczu. Lepiej niż z Polarem grali pomocnicy Baran i Giza. Aktywnie włączali się do akcji ofensywnych Radwański i Baster. Nadal jednak szwankowała płynność w grze, choć na pewno częściowym usprawiedliwieniem może być fatalny stan boiska.
Jak padły bramki
0-1
Po rzucie rożnym Lenart wygrał pojedynek z Węgrzynem, odegrał piłkę do środka, gdzie zupełnie nie obstawiony Maciejewski głową posłał piłkę do siatki
1-1
Szybka akcja Cracovii prawą stroną, dokładne podanie Radwańskiego i nadbiegający Bojarski uprzedził bramkarza i "główką" zdobył wyrównanie
2-1
Gazeta Krakowska
„Pasy” przeżyły szok już po 5 min gry, gdy po koszmarnych błędach w grze obronnej przed Olszewskim znalazło się na 5 metrze aż dwóch napastników rywali. Maciejewski nie miał najmniejszych kłopotów z pokonaniem bramkarza gospodarzy. Strata gola zszokowała gospodarzy, ale nie spowodowała „przebudzenia". A rywale szukali kolejnych sytuacji do zdobycia gola, m.in. doszło do problematycznej sytuacji, kiedy to po starciu Bastera z Preisem zespól KSZO Celsy domagał się rzutu karnego. Karnego nie było, za to kwadrans później goście grali w osłabieniu po tym jak Majda zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Te dwie decyzje sędziego tak rozsierdziły trenera Mariusza Łaskiego, że jeszcze długo po meczu na usta cisnęły mu się same przekleństwa. Zarzut był jedno- znaczny, to była brudna gra. Trener Wojciech Stawowy spokojnie skontrował swojego kolegę po fachu: „Brudna liga? Tak mówią ci, którzy mają brudne myśli".
Prawdziwy brud lepił się wczoraj do koszulek i butów, bo boisko pełne było błota. A mimo to przez długi czas niektórzy piłkarze Cracovii mieli stroje nienagannie czyste. Przy takim podejściu do gry odrabianie strat zdawało się wręcz niemożliwe. Na szczęście Cracovia, która przez ponad pół godziny nie oddala strzału w kierunku bramki rywali wreszcie zaczęła coś pozytywnie kombinować. Bojarski najpierw przestrzelił, potem Wróbel wręcz podał piłkę do bramkarza, ale efektowna akcja Radwańskiego i strzał głową Bojarskiego przyniosły wyrównanie. Wydawało się, że teraz wszystko pójdzie już gładko. Nic z tego. Przewaga jednego zawodnika, odrobiona strata nie dały gospodarzom luzu w grze. Nadal było dużo nerwów, chaosu, dziwnej niepewności i prostych błędów. Ale były też i trzy sytuacje, z których jedną wykorzystał znów Bojarski. Jego spokój pozwolił wczoraj wywalczyć komplet punktów. Przy pozostałych bramkowych szansach trudno mieć pretensje do Barana, że minimalnie przestrzelił, za to trudniej znaleźć jakiekolwiek usprawiedliwienie dla Wróbla, który z metra do pustej bramki piłki nie skierował. Ta sytuacja, cala gra wymagają chyba jeszcze jednej burzy mózgów w tygodniu poprzedzającym mecz w Chorzowie. Nie po to, by robić zamieszanie, ale żeby pobudzić do życia piłkarzy, na barkach których spoczywa odpowiedzialność za wynik. Dopiero wówczas zwycięstwo z Ruchem nie będzie tylko pobożnym życzeniem.Źródło: Gazeta Krakowska 22 marca 2004
Gazeta Wyborcza
Węgrzyn, podpora krakowskiej obrony
- W meczu wystarczą dwa gwizdki, jeden nieprzyznany rzut kamy, potem dwie żółte kartki i mecz się sam potoczy - skomentował krótko trener gości Mariusz Łaski i nie czekając na pytania dziennikarzy, wściekły opuścił salę konferencyjną.
Skrzywdzony czy nie?
Co tak rozwścieczyło trenera Stasiaka? Przy stanie 1:0 dla gości pomocnik drużyny z Opoczna Dariusz Preis (15. min) uciekł Markowi Basterowi. Lewy obrońca Cracovii dogonił Preisa w polu karnym i sfaulował go, jednak sędzia główny nie dopatrzył się przewinienia. W 29. min Krzysztof Majda ujrzał drugą żółtą kartkę za faul na Łukaszu Skrzyńskim. Kłopot w tym, że nim do niego doszło, Majda sam był wyraźnie faulowany. - Najtrudniejszą sytuację miał sędzia, bo musiał podjąć decyzję natychmiast, był jednak bliżej, widział lepiej. Jeżeli Marek faulował, sędzia powinien zareagować inaczej - replikował trener „Pasów” Wojciech Stawowy. Stawowy odniósł się także do kontrowersyjnej sytuacji, w której wyrzucono Majdę. - Gracz Ceramiki zasłużył na obydwie żółte kartoniki. Szkoda, że trener Łaski nie był w poprzedniej rundzie w Opocznie. Przekonałby się, co to zna-czy być skrzywdzonym przez sędziego - tłumaczył trener Stawowy.
Nic nie wychodziło
Rozkojarzona Cracovia straciła gola już na początku. Majda zacentrował z rzutu rożnego tak mocno, że z piłką minął się wysoki Węgrzyn. Akcję zamknął Tomasz Lenart, który dokładnie podał na głowę Arkadiusza Maciejewskiego i było 0:1. Przez pół godziny gospodarzom nic nie wychodziło, grali nerwowo, niecelnie podawali. Dość powiedzieć, że pierwszy celny (i sygnalizowany) strzał Stanisław Wróbel oddał dopiero w 37. min. Kilkanaście sekund później był jednak remis. Krzysztof Radwański (obok Strzelca dwóch bramek Marcina Bojarskiego najlepszy na boisku) idealnie zacentrował w pole kamę, co skrzętnie głową wykorzystał „Bojar”. Na błotnistej mazi (chwilami piłkarze z trudem utrzymywali równowagę) Cracovia udowodniła swoją wyższość w 58. min. Płaskie podanie Piotra Gizy wykorzystał z zimną krwią Bojarski, strzelając trzeciego gola w dwóch meczach. Od tego momentu Stasiak mszył odważniej do przodu, ale tylko raz zagroził bram-ce Sławomira Olszewskiego: z woleja obok słupka strzelił Marcin Kaczmarek.
Nie trafił do pustej
Cracovia nie wykorzystała kilku dogodnych sytuacji. Najlepszą okazję w 69. min zmarnował Wróbel (podanie od Piotra Bani), który z pięciu metrów nie trafił do pustej bramki.
Sukces „Pasów" zmąciła kontuzja Węgrzyna. Początkowo sądzono, że jest to uraz łąkotki. Po badaniu USG powiało optymizmem - nie ma uszkodzenia. Być może „Kazek” będzie już grał za tydzień w Chorzowie. Z pewnością z Ruchem nie zagra Giza, który w niedzielnym meczu zarobił czwartą żółtą kartkę i czeka go jednomeczowa absencja.Źródło: Gazeta Wyborcza 22 marca 2004
Słowo Ludu
Bramki: Bojarski 37, 57 -Maciejewski 5.
Cracovia: Olszewski - Radwański, Skrzyński, Węgrzyn (46 Świstak), Baster - Bojarski, Giza, Baran, Makuch (68 Przytuła) - Dudziński (46 Bania), Wróbel.
Stasiak KSZO Celsa: Gubiec - Janicki (46 Mrózek), Czerbniak, Drąg - Preis, Lenart, Sobczyński (60 Miklosik), Majda, Karczma-rek - Podstawek (79 Sojka), Maciejewski.
Sędziował Witkowski (Warszawa). Żółte kartki: Makuch, Giza - Majda. Czerwona: Majda (druga żółta) - 28 minuta. Widzów 5 tys.
Cracovia jest jednym z kandydatów do pierwszoligowego awansu i - zdaniem wielu - zrobi wszystko, by tenże awans uzyskać. Po wczorajszej konfrontacji ze Stasiakiem KSZO można snuć wiele przypuszczeń, czy aby mecz toczył się w normalnej atmosferze? Tak czy inaczej po ostatnim gwizdku warszawskiego arbitra pozostał duży niesmak...
Ostrowiecka lekcja
Początek spotkania to dominacja naszej drużyny. Mądrze ustawione KSZO rozbijało zdecydowanymi wejściami akcje krakowskiej jedenastki. Z bardzo dobrej strony pokazali się zwłaszcza Tomasz Lenart i Adrian Sobczyński. Na efekty dobrej gry Ostrowca nie trzeba było długo czekać. W 5 minucie Lenart zagrał do Arkadiusza Maciejewskiego, który przepiękną główką pokonał Sławomira Olszewskiego. Gospodarze byli totalnie zagubieni, nie potrafili skonstruować ani jednej składnej akcji. Tymczasem goście grali jak z nut. W 14 minucie przyjezdni dostali pierwszy sygnał o nienajlepszej dyspozycji sędziego. Szarżujący prawą stroną Dariusz Preis został zahaczony przez Marka Bastera. Gdy wszyscy spodziewali się, że rozjemca wskaże na wapno, ten nakazał grać dalej. Za chwilę w zupełnie niegroźnej sytuacji żółtą kartkę dostał Krzysztof Majda.
- Już miałem zmieniać Krzyś-ka, bo widziałem, co jest grane, ale nie dane mi było dokonać roszady w zespole - komentował trener Mariusz Łaski. Oto w 28 minucie, również w niegroźnym starciu sędzia pokazał Majdzie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Kat Bojarski
Dopiero po dwóch kwadransach, gdy KSZO grał w osłabieniu Cracovia przeprowadziła pierwsze groźne akcje. W 37 minucie lewą stroną uciekł Krzysztof Radwański. Dośrodkowanie na środek pola karnego trafiło do dobrze ustawionego Marcina Bojarskiego. Pozyskany z Katowic piłkarz nie miał kłopotów z pokonanie Roberta Gubca. Od tej pory właśnie ze strony Bojarskiego groziło gościom większe niebezpieczeństwo właśnie piłkarz w 57 minucie ustalił wynik spotkania finalizuj szybkie zagranie Piotra Gizy
- Pewnie, miałem satysfakcję z dwóch goli, ale proszę nie przesadzać. W piłkę nożną gra jedenastu mężczyzn, nasz sukces jest wypadkową gry całej drużyny komentował po ostatnim gwizd szczęśliwy „Bojar”.
Nasza końcówka
Nie mając nic do stracę nasza drużyna przeszła do zdecydowanych ataków, chcąc chociaż, by doprowadzić do podziału punktów. Z każdą minutą przerwadze KSZO wzrastała, a na przedpolu Olszewskiego dochodziło gorących spięć. Niewiele przy tym brakowało, by w 82 minucie spełniły się marzenia. Marcin Kaczmarek strzelił potężnie z 25 metrów ale piłka przeleciała tuż obok słupka. - Już widziałem piłkę w bramce, aż podskoczyłem do góry. Remis byłby najsprawiedliwszym rezultatem. Szkoda, nie byliśmy gorsi. Cracovia na pewno nie stworzyła więcej sytuacji od nas. Mówi trudno, gramy dalej - stwierdził Kaczmarek, nie chcąc przy tym komentować pracy warszawskiego arbitra.
Trenerzy o meczu
Wojciech Stawowy
Mecz rozpoczął się nie po naszej myśli, po fatalnym błędzie w obronie już na początku gry straciliśmy bramkę. Potem w tych ciężkich warunkach nie było łatwo odrobić tę stratę. Dobrze, że Bojarski nie poddał się ogólnemu zdenerwowaniu i wykorzystał szanse przed jakimi stanął. Ten wynik w końcu mógł być znacznie wyższy, ale nie wykorzystaliśmy sytuacji z ostatniego kwadransa gry. Trener gości narzekał na sędziego? Może lepiej byłoby, gdyby najpierw ocenił siebie i swój zespół. Zawsze najprościej jest mieć pretensje do innych. O brudnej lidze mówią najczęściej ci, którzy mają brudne myśli...
Mariusz Łaski (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski)
Trener gości, zanim wypowiedział się oficjalnie, długo pomstował pod nosem na sędziów tego spotkania. Jego zdaniem zespół KSZO Celsa został, delikatnie mówiąc, wyrolowany...
— Jedyne co mogę zrobić, to podziękować swoim piłkarzom za wolę walki, za to, że zrobili wszystko, by osiągnąć jak najlepszy wynik. A mecz i tak został ustawiony przez fałszywe gwizdanie arbitra. Najpierw nie gwizdnął ewidentnego karnego dla nas, a potem pospieszył się z odgwizdaniem faulu i pokazaniem drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartki Majdzie. No a potem mecz mógł się już toczyć sam.
2003-07-09 Cracovia - Cracovia II 2:2 2003-07-12 Cracovia - Widzew Łódź 1:1 2003-07-13 Turbacz Mszana Dolna - Cracovia 0:5 2003-07-17 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:1 2003-07-22 Górnik Łęczna - Cracovia 1:1 2003-07-22 Polonia Przemyśl - Cracovia 3:2 2003-07-23 Stal Mielec - Cracovia 1:3 2003-07-26 Cracovia - Polonia Warszawa 2:1 2003-08-02 Cracovia - Podbeskidzie 1:1 2003-08-09 Cracovia - Polar Wrocław 2:0 2003-08-13 Stasiak Opoczno - Cracovia 2:0 2003-08-17 Cracovia - Ruch Chorzów 2:1 2003-08-23 RKS Radomsko - Cracovia 1:1 2003-08-30 Cracovia - Arka Gdynia 0:0 2003-09-03 Jagiellonia Białystok - Cracovia 3:1 2003-09-07 Cracovia - Błękitni Stargard Szczeciński 3:2 2003-09-13 Piast Gliwice - Cracovia 0:2 2003-09-20 Cracovia - Zagłębie Lubin 3:0 2003-09-27 Cracovia - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 5:0 2003-10-04 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:3 2003-10-12 Cracovia - GKS Bełchatów 0:0 2003-10-17 Pogoń Szczecin - Cracovia 3:0 2003-10-25 Cracovia - Aluminium Konin 6:1 2003-10-29 Jutrzenka Zakopane - Cracovia 1:12 2003-11-08 ŁKS Łódź - Cracovia 0:0 2003-11-15 Cracovia - Tłoki Gorzyce 3:0 2003-11-23 Szczakowianka Jaworzno - Cracovia 2:1 2004 Trening Noworoczny 2004-01-25 Cracovia - Legia Warszawa 0:0 2004-02-07 Arka Gdynia - Cracovia 2:1 2004-02-11 Garbarnia Szczakowianka - Cracovia 3:3 2004-02-14 Górnik Polkowice - Cracovia 0:0 2004-02-25 Ekranas Poniewież - Cracovia 2:0 2004-02-28 Amkar Perm - Cracovia 1:0 2004-03-02 Cracovia - Randers FC 2:0 2004-03-13 Polar Wrocław - Cracovia 0:2 2004-03-21 Cracovia - Stasiak/KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:1 2004-03-27 Ruch Chorzów - Cracovia 0:0 2004-04-03 Cracovia - RKS Radomsko 2:1 2004-04-10 Arka Gdynia - Cracovia 1:0 2004-04-18 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:0 2004-04-29 Cracovia - Piast Gliwice 2:0 2004-05-03 Zagłębie Lubin - Cracovia 1:0 2004-05-12 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 2004-05-15 GKS Bełchatów - Cracovia 0:2 2004-05-22 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:2 2004-05-29 Aluminium Konin - Cracovia 0:3 2004-06-02 Cracovia - ŁKS Łódź 4:1 2004-06-06 Tłoki Gorzyce - Cracovia 1:0 2004-06-11 Cracovia - Szczakowianka Jaworzno 8:1 2004-06-19 Cracovia - Górnik Polkowice 4:0 2004-06-26 Górnik Polkowice - Cracovia 0:4