2003-11-15 Cracovia - Tłoki Gorzyce 3:0
|
II liga , 16 kolejka Kraków, sobota, 15 listopada 2003
(1:0)
|
|
Skład: Olszewski Wacek Skrzyński Węgrzyn Baster (76' Radwański) Makuch (46' Kubik) Giza Baran (73' Szczoczarz) Nowak Bania Dudziński |
Sędzia: P. Kołodziejski z Katowic
|
Skład: Pyskaty Pacanowski Złotek Szmuc Syguta Krawiec (80' Głuch) Szafran Murdza (60' Wtorek) Ławryszyn Fabianowski (70' Józefowicz) Dziewulski |
.
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Niestety gospodarze tylko raz trafili do siatki, w 18 min., kiedy to po rzucie wolnym w wykonaniu Skrzyńskiego piłkę w polu karnym zgubił Giza, ale na szczęście za jego plecami był Dudziński i strzałem przy słupku pokonał Pyskatego. W 25 min. koszmarny błąd popełnił sędzia Kołodziejski, który nie podyktował rzutu karnego po tym jak Złotek ręką odbił piłkę przy strzale Nowaka. Arbiter ten wraz ze swoimi liniowymi później wielokrotnie udowadniali, że się do tej roboty nie nadają, ale i z tak słabymi sędziami trzeba było dograć mecz do końca.
Jeszcze przed przerwą świetne okazje bramkowe mieli Węgrzyn i Skrzyński, lecz po strzale tego pierwszego bramkarz odbił piłkę na linii, a za chwilę obronił dobitkę drugiego z krakowskich stoperów. Kapitalnym lobem uderzył w 35 min. Giza. Niestety piłka spadła tuż za poprzeczką, na siatkę bramki. Goście przeprowadzili przed przerwą tylko jedną groźną kontrę, Dziewulski był już nawet sam przed Olszewskim, na szczęście napastnika Tłoków dogonił Baster i wybił mu piłkę.
Pierwszoplanową postacią spotkania był wczoraj Dudziński, który nie tylko strzelił gola, ale również asystował przy bramce Szczoczarza. Poza tym wypracował sobie kilka sytuacji strzeleckich i najczęściej niepokoił Pyskatego. Popełnił tylko jeden błąd, kiedy po przerwie znalazł się w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem Tłoków i uparł się, by założyć mu "siatkę". Pyskaty zdołał utrzymać piłkę między nogami i szansa na gola przepadła.
Po przerwie goście zagrali znacznie lepiej, odważniej i od razu mecz zrobił się ciekawszy. Wprawdzie podopieczni Marka Motyki nie mogli jakoś trafić piłką w bramkę, ale kilka ich akcji i strzałów zaniepokoiło Cracovię, bo jednobramkową przewagę łatwo można było stracić.
Gazeta Wyborcza
Cieszą trzy bramki, ale w sobotnie popołudnie „Pasy” nie zachwyciły grą
- To była lekcja pokory dla moje- t go zespołu - podsumował mecz trener Tłoków Marek Motyka, który wcześniej marzył o remisie. Rzeczywiście, Cracovia w pierwszej połowie była o klasę lepsza od rywala. Co wcale nie oznacza, że grała bez zarzutu. Trener Wojciech Stawowy wprawdzie sugerował, że był to kolejny dobry mecz jego zespołu, ale zniecierpliwieni kibice mieli inną opinię. „Pasy” raziły przede wszystkim koszmarną nieskutecznością. Pudłowali na przemian Piotr Bania i Marcin Dudziński, któremu jednak nie sposób było odmówić ambicji i woli walki. W zespole gospodarzy nie było formacji, która nie popełniałaby mniejszych i większych kiksów i błędów. W pierwszej części Cracovia wykonała dziesięć rzutów rożnych, ale ani jeden nie spowodował zagrożenia pod bramką gości. Natomiast przyniósł bramkowy skutek trening wykonywania rzutów wolnych, który zawodnicy mieli przez cały tydzień poprzedzający mecz. W 17. min takim niekonwencjonalnym stałym fragmentem gry Cracovia zaskoczyła rywali. Z lewej strony boiska z ok. 25 m do strzału przymierzał się Łukasz Skrzyński. Niespodziewanie „Skrzynia” zagrał prostopadle w pole karne. Wbiegający w nie Piotr Giza, wprawdzie dał się odepchnąć obrońcy, ale do bezpańskiej piłki dopadł „Dudzio” i z kilku metrów strzelił tuż przy słupku. W pierwszej połowie jeszcze dwa razy trybuny żywiołowo zareagowały na boiskowe wydarzenia. W 25. min kibice nie szczędzili przekleństw sędziemu, bo nie podyktował rzutu karnego, gdy Paweł Nowak w polu karnym strzelił w rękę Krzysztofa Złotka. Kilka minut później powinno być 2:0, ale Kazimierz Węgrzyn z dwóch metrów głową strzelił wprost w bramkarza Tłoków.
Słabsze niż się spodziewano Tłoki ani raz nie strzeliły celnie na bramkę Cracovii. Choć goście nie trzymali się kurczowo obrony, to do odważniejszej gry zerwali się dopiero w drugiej części meczu. W 55. min Tomasz Wacek uratował zespół, wybijając głową piłkę zmierzającą do bramki. Przy okazji gorzyczanie rozbawili publiczność dziwnie wykonywanym rzutem rożnym. Sześciu piłkarzy gęsiego kroczyło wzdłuż linii szesnastki. Podczas centry rozbiegli się, ale bez pomysłu i do tego nie w tempo. Z rogu nic nie wyniknęło. W miarę upływu czasu piłkarze Tłoków poczynali sobie coraz śmielej, bo gospodarze oddali im środek pola. Dodatkowo krakowska obrona grała niefrasobliwie, a w ataku, fasy” marnowały jedną sytuację za drugą. W 74. min arbiter główny nie od- gwizdał kilkumetrowego spalonego Dudzińskiego. Napastnik Cracovii „naprawił” błąd sędziego i w sytuacji sam na sam strzelił wprost w Krzysztofa Pyskatego.
Między 74. a 77. min trener Stawowy wprowadził na boisko Łukasza Szczoczarza i Krzysztofa Radwańskiego. Obaj piłkarze wykorzystali swoje kilkanaście minut szansy. Najpierw po akcji (79.) i asyście nieustępliwego Dudzińskiego „Szczotka” znalazł się tam, gdzie napastnik być powinien, i głową strzelił swojego drugiego gola dla Cracovii. Niespełna dziesięć minut później Radwański (88.) przedarł się lewą stroną i zagrał płasko w pole karne. Anatolij Ławryszyn pociągnął za koszulkę Nowaka i tym razem sędzia bez wahania wskazał na jedenastkę. Z wprawą bramkowego łowcy jedenastego gola w tej rundzie zdobył kapitan Piotr Bania.Źródło: Gazeta Wyborcza 17 listopada 2004
Dziennik Polski
Od pierwszych minut atakowała Cracovia, choć goście starali się „odgryzać”, ale w sobotę obrona Cracovii grała bardzo czujnie. Po bramce Dudzińskiego w 17 minucie „pasy” nadal nadawały ton wydarzeniom na boisku. Miały w I połowie jeszcze kilka pozycji, najlepszą zmarnował Węgrzyn w 34 min. Po sprytnie rozegranym rzucie różnym obrońca Cracovii z 2 merów trafił piłką w Pyskatego i z rozpaczy aż chwycił się za głowę. Kilkadziesiąt sekund później, po znakomitym długim podaniu Skrzyńskiego, Giza uderzał z 16 metrów, z pierwszej piłki, tuż nad poprzeczką. W 38 min groźną kontrę dwa na jeden wyprowadzili goście, ale w decydującym momencie Dziewulski źle zagrał piłkę do Szafrana. W 2. połowie na boisku pojawił się w miejsce słabo grającego Makucha Kubik, zajął miejsce w pomocy. Na prawe skrzydło przeszedł Dudziński, do ataku Giza. I już po 180 sekundach Cracovia mogła prowadzić 2, a nawet 3 bramkami. Najpierw Dudziński strzelił z 11 metrów nad poprzeczką, za moment Giza nie trafił w światło bramki z 14 m. Potem na 10 minut inicjatywę przejęli goście, ale jedynym efektem była groźna sytuacja w 52 min wyjaśniona przez Wacka oraz strzał głową Dziewulskiego w 58 min metr obok słupka.
Od 70 minuty znowu zaznaczyła się wyższość Cracovii. W 74 min Kubik prostopadłym podaniem uruchomił Dudzińskiego, ten miał przed sobą tylko Pyskatego i trafił piłką wprost w niego! Ale 5 minut później Dudziński zrehabilitował się, z prawej strony idealnie wyłożył piłkę Szczoczarzowi. 2-0 i widać było, że tego dnia Tłoki nie są w stanie zrobić krzywdy gospodarzom. Ci w ostatnich minutach kilka razy rozmontowali obronę gości, efektem tego był rzut karny i bramka kapitana Piotra Bani. To jego 11. gol w tym sezonie.
Jak na trudne warunki, ciężkie, gąbczaste boiska, niezłego rywala, dobrze zorganizowanego w obronie, „pasy” zagrały dobry mecz. Było sporo akcji oskrzydlających, sporo prostopadłych podań, zwłaszcza w II połowie, „pa¬sy” lepiej rozgrywały stałe fragmenty gry (efektem pierwsza bramka i znakomita pozycja Węgrzyna). Pierwszoplanowymi postaciami w Cracovii byli bezbłędnie interweniujący obrońca Łukasz Skrzyński (także sporo dokładnych podań do ataku) i Marcin Dudziński, który odnotował bramkę i asystę.
Trenerzy o meczu
Wojciech Stawowy
- Chciałbym podziękować drużynie, która rozegrała kolejny dobry mecz. Byliśmy bezwzględnie lepsi w pierwszej połowie, w drugiej wdało się w nasze szeregi trochę nerwowości, ale druga bramka uspokoiła naszych graczy. Chciałbym też pochwalić rywala, który nie trzymał się kurczowo obrony, starał się prowadzić otwartą grę. Zmieniłem po 45 minutach Makucha, bo gra mu nie szła. Baran, który grał z rozbitym nosem, sam w końcówce prosił o zmianę, także Baster był już mocno podmęczony, a na lewej obronie dysponuję dwoma równorzędnymi graczami, wejście Radwańskigo wzmocniło naszą siłę w ofensywie.
Marek Motyka (Tłoki Gorzyce)
- Otrzymaliśmy w Krakowie lekcję pokory. Gospodarze byli o klasę lepsi w całym meczu, w każdym elemencie. Chylę czoła przed Cracovią, życzę jej awansu do ekstraklasy. Zagraliśmy źle w pierwszej połowie, jakby chłopcy wystraszyli się rywala. Druga odsłona była już w naszym wykonaniu lepsza, przynajmniej walczyliśmy, nie trzymaliśmy się już tak kurczowo obrony. Szkoda, że nie przegraliśmy różnicą jednej czy dwóch bramek, bo wynik 0-3 trzeba uznać jednak za wysoką porażkę.
2003-07-09 Cracovia - Cracovia II 2:2 2003-07-12 Cracovia - Widzew Łódź 1:1 2003-07-13 Turbacz Mszana Dolna - Cracovia 0:5 2003-07-17 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:1 2003-07-22 Górnik Łęczna - Cracovia 1:1 2003-07-22 Polonia Przemyśl - Cracovia 3:2 2003-07-23 Stal Mielec - Cracovia 1:3 2003-07-26 Cracovia - Polonia Warszawa 2:1 2003-08-02 Cracovia - Podbeskidzie 1:1 2003-08-09 Cracovia - Polar Wrocław 2:0 2003-08-13 Stasiak Opoczno - Cracovia 2:0 2003-08-17 Cracovia - Ruch Chorzów 2:1 2003-08-23 RKS Radomsko - Cracovia 1:1 2003-08-30 Cracovia - Arka Gdynia 0:0 2003-09-03 Jagiellonia Białystok - Cracovia 3:1 2003-09-07 Cracovia - Błękitni Stargard Szczeciński 3:2 2003-09-13 Piast Gliwice - Cracovia 0:2 2003-09-20 Cracovia - Zagłębie Lubin 3:0 2003-09-27 Cracovia - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 5:0 2003-10-04 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:3 2003-10-12 Cracovia - GKS Bełchatów 0:0 2003-10-17 Pogoń Szczecin - Cracovia 3:0 2003-10-25 Cracovia - Aluminium Konin 6:1 2003-10-29 Jutrzenka Zakopane - Cracovia 1:12 2003-11-08 ŁKS Łódź - Cracovia 0:0 2003-11-15 Cracovia - Tłoki Gorzyce 3:0 2003-11-23 Szczakowianka Jaworzno - Cracovia 2:1 2004 Trening Noworoczny 2004-01-25 Cracovia - Legia Warszawa 0:0 2004-02-07 Arka Gdynia - Cracovia 2:1 2004-02-11 Garbarnia Szczakowianka - Cracovia 3:3 2004-02-14 Górnik Polkowice - Cracovia 0:0 2004-02-25 Ekranas Poniewież - Cracovia 2:0 2004-02-28 Amkar Perm - Cracovia 1:0 2004-03-02 Cracovia - Randers FC 2:0 2004-03-13 Polar Wrocław - Cracovia 0:2 2004-03-21 Cracovia - Stasiak/KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:1 2004-03-27 Ruch Chorzów - Cracovia 0:0 2004-04-03 Cracovia - RKS Radomsko 2:1 2004-04-10 Arka Gdynia - Cracovia 1:0 2004-04-18 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:0 2004-04-29 Cracovia - Piast Gliwice 2:0 2004-05-03 Zagłębie Lubin - Cracovia 1:0 2004-05-12 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 2004-05-15 GKS Bełchatów - Cracovia 0:2 2004-05-22 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:2 2004-05-29 Aluminium Konin - Cracovia 0:3 2004-06-02 Cracovia - ŁKS Łódź 4:1 2004-06-06 Tłoki Gorzyce - Cracovia 1:0 2004-06-11 Cracovia - Szczakowianka Jaworzno 8:1 2004-06-19 Cracovia - Górnik Polkowice 4:0 2004-06-26 Górnik Polkowice - Cracovia 0:4