1969-09-14 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:2
|
I liga , 6 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 14 września 1969, 16:00
(0:1)
|
|
Skład: A. Paluch Mikołajczyk Rewilak K. Jałocha Antczak (60' Szymczyk) Joczys Zuśka Spiżak T. Niemiec Sarnat Gigoń Ustawienie: 4-3-3 |
Sędzia: Kupka z Katowic
|
Skład: Frączczak Folbrycht Fiałkowski Szlinter Maślanka Malinowski Ptaszyński Czubak Kielec Gacka Kasztelan |
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
Opis meczu
Sport
Paluch musiał jednak wiele razy ryzykownymi interwencjami naprawiać błędy obrony, a zwłaszcza Mikołajczyka, którego każdy z portowców ogrywał w dziecinnie łatwy sposób. Nieco lepiej spisywał się Antczak, ale jemu właśnie polecił trener po godzinie gry ustąpić miejsca Szymczykowi. Nowo wprowadzony piłkarz Cracovii nie był ani wzmocnieniem obrony, ani nie przyczynił się do skonsolidowania napadu, od początku do końca najsłabszej linii krakowskiej drużyny. O wartości tej formacji świadczy fakt, że najgroźniejsze strzały na bramkę Frączczaka oddali piłkarze drugiej linii: Joczys i Niemiec.
Pogoń zagrała z duża ambicją i wolą walki i ujawniła wiele rażących błędów defensywy Cracovii. Portowcy pokazali jak należy operować tzw. długą piłką, podczas gdy piłkarze Cracovii z uporem forsowali grę na przestrzeni kilku metrów kwadratowych.
Łatwo sobie wyobrazić jak zareagowała krakowska widownia na taką metamorfozę swoich ulubieńców. Co najmniej połowa widzów nie widziała honorowego punktu "pasiaków", gdyż po stracie drugiej bramki przez Cracovię opuściła stadion.
Po meczu powiedzieli: TRENER CRACOVII - M. MATYAS: - "Trudno mi wytłumaczyć co jest przyczyną tak nagłej metamorfozy. Wydaje mi się, że było za mało czasu na regenerację sił, mocno wyszczerbionych w ciężkim spotkaniu z Górnikiem."
TRENER POGONI - ST. ŻYWOTKO: - "Jechaliśmy do Krakowa z wielkim respektem przed Cracovią, która tyle pochwał zebrała za mecz z Górnikiem. Okazało się, że... djabeł nie taki straszny jak go malują. Nasza drużyna grała bez specjalnych wzlotów, ale łatwo dostawała się pod bramkę przeciwnika i gdyby wykorzystała połowę 100-procentowych szans - odnieślibyśmy dużo wyższe zwycięstwo".Źródło: Sport
Gazeta Krakowska
A wiadomo przecież było, że goście ze Szczecina obiorą najprostszą taktykę, która od początku spotkania rzucała się w oczy. Krótkie, agresywne krycie na własnym polu bramkowym napastników Cracovii. wzmocniona obrona, to był główny plan portowców. którzy pragnęli wywieźć z Krakowa 1 punkt.
Na flankach zostawili najgroźniejszych — Kielca i Kasztelana. Cl dwaj napastnicy wystarczyli zupełnie, aby swymi rajdami i krótkimi kontrnatarciami dezorganizować słabo grającą obronę gospodarzy. Obaj też wpisali się na listę strzelców i zamiast zaplanowanego minimum, oni walnie.
przyczynili się do zdobycia przez zespół szczeciński 2 pkt. Najpierw Kielce w 28 min. gry wykorzystał niezdecydowanych obrońców Cracovii i dośrodkowanie z lewego skrzydła zamienił głową na pierwszą bramkę. Kasztelan natomiast zdobył drugą bramkę w 72 min.
Na drużynie Cracovii znać były trudy środowego pojedynku. Brakowało szybkości a uparte forsowanie gry środkiem boiska nie dawało rezultatów. Wiele przypadkowości, niedokładnych podań obserwowaliśmy przez większą część meczu. Cóż z tego, że Cracovia optycznie posiadała przewagę, skoro każdy atak gości czynił sporo zamieszania w liniach defensywnych Cracovii.
Taki obraz meczu utrzymał się przez niemal 90 min. gry. Porażkę zmniejszył w ostatniej minucie meczu Gigoń, który zdobył honorową bramkę. Wcześniej były idealne szanse na zdobycie wyrównania lecz Spiżak dwukrotnie z doskonałych pozycji nie potrafił oddać celnego strzału. Spotkanie sędziował p. Kupka z Katowic.
Echo Krakowa
CRACOT1A: Paluch, Mikołajczyk, Rewilak, K. Jałocha, Antczak (Szymczyk od 52 min.). Joczys, Niemiec, Spiżak, Zuśka, i Sernat. Gigoń. POGOŃ: Frączczak, Folbrycht, Fijałkowski. Szlinter, Maślanka, Malinowski, Ptaszyński, Czubak, i Gacka, Kieler, Kasztelan.
Piłkarze Cracovii zapłacili zbyt słoną ceną za remis wywalczony z Górnikiem w środę w twardej nieustępliwe] walce, w której każdy zawodnik krakowski dat z siebie wszystko. Za punkt z wielokrotnym mistrzem Polski trzeba było „oddać" dwa szczecińskiej Pogoni, czego nie mogli zrozumieć najzagorzalsi sympatycy „pasiaków" w trakcie wczorajszego meczą i po jego zakończeniu. Krakowianie nie mogli się zdobyć na przyspieszenie akcji, na wypracowanie sobie dogodnych pozycji i na zaskakujący strzał. Nic wlec dziwnego, te uważnie grająca Pogoń. która nastawiła się na defensywą i kontrataki z głębi pola, odniosła zasłużone zwycięstwo. Mogło ono wypaść jeszcze okazalej. gdyby sędzia dostrzegł w 3c min., jak Rewilak na polu karnym złapał w pół Kielcz, uniemożliwiając mu oddanie swobodnie strzału na bramką.
Cracovia miała w tym meczu przewagą, ale zbyt wolne akcje nie stwarzały pozycji do strzałów. Tym bardziej, że goście potrafili się bronić nawet w ś—T zawodników, aby długimi erosami wypuszczać w bój Kielca, Gacką, czy Kasztelana. Zresztą bramkarz Frączczak był w dobrej formie i nie można go było zmusić do kapitulacji. Tymczasem drugi wypad gości i już Kielec główką z i podania Gacki ulokował piłką w okienku, ubiegając niezdecydowanych obrońców, w si min. Paluch dzięki ofiarnej interwencji uniemożliwił Kasztelanowi zdobyć z bliska 2 bramką.
Po przerwie nadal w niezaradnej ofensywie są biało-czerwoni, ale zawodnicy spóźniają się z dojściem do piłki, bądź nie potrafią wyswobodzić się z opieki obrony szczecińskiej. Tymczasem w 71 min. niespodziewany wypad prawą stroną I Kasztelan ubiega Palucha, lokując piłką w siatce. Bramka ta obciąża poważnie Niemca i Ja lochą. W 7S min. pierwszy naprawdę soczysty strzał na bramką Pogoni oddaje Zuśka, ale piłka muska poprzeczką od góry i wychodzi poza boisko. Kiedy część publiczności opuszczała już stadion, Gigoń przedziera się przez obroną przeciwnika I z bliska silnie strzela. Piłka szybuje do bramki, i po drodze trafia jeszcze w plecy Maślanką I grzęźnie w siatce. 1:2 dla gości i sędzia odgwizduje koniec meczu.
w Cracovii jaśniejsze punkty stanowili: Paluch 1 Antczak, a chwilami próbowali walczyć: Gigoń, Spiżak oraz Zuśka. W Pogoni cała obrona grała bezbłędnie, chociaż trzeba dodać, że miała ułatwione zadanie, w ataku wybijali się: Kielec, Gacka i Kasztelan. W sumie mecz stał jednak na przeciętnym poziomie.
1969-07-05 Stahl Eisenhüttenstadt - Cracovia 3:1 1969-07-09 Dynamo Frankfurt - Cracovia 3:1 1969-07-13 Dynamo Berlin - Cracovia 0:0 1969-08-03 Cracovia - Górnik Radlin 3:1 1969-08-10 Cracovia - Zagłębie Wałbrzych 2:1 1969-08-16 Polonia Bytom - Cracovia 1:0 1969-08-20 Cracovia - Ruch Chorzów 2:4 1969-08-24 Gwardia Warszawa - Cracovia 2:2 1969-09-10 Cracovia - Górnik Zabrze 1:1 1969-09-14 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:2 1969-09-20 Stal Rzeszów - Cracovia 1:0 1969-09-24 Cracovia - Wisła Kraków 2:3 1969-09-28 Odra Opole - Cracovia 2:1 1969-10-11 Cracovia - Petrolul Ploieşti 4:2 1969-10-19 Cracovia - GKS Katowice 1:2 1969-10-25 Legia Warszawa - Cracovia 2:0 1969-11-16 Star Starachowice - Cracovia 4:1 1969-11-23 Cracovia - Szombierki Bytom 1:1 1969-11-30 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0 1970 Trening Noworoczny 1970-02-23 Cracovia - Limanovia 1:1 1970-03-05 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:0 1970-03-08 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 3:0 1970-03-11 Cracovia - Wisła Kraków 0:2 1970-03-15 Zagłębie Wałbrzych - Cracovia 2:0 1970-03-22 Cracovia - Polonia Bytom 0:1 1970-03-29 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:2 k.5:3 1970-03-30 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 k.4:3 1970-04-04 Ruch Chorzów - Cracovia 1:1 1970-04-11 Cracovia - ŁKS Łódź 0:1 1970-04-18 Cracovia - Gwardia Warszawa 0:0 1970-05-06 Hutnik Nowa Huta - Cracovia 0:1 1970-05-10 Pogoń Szczecin - Cracovia 0:2 1970-05-13 Cracovia - Stal Rzeszów 0:3 1970-05-23 Wisła Kraków - Cracovia 2:0 1970-05-28 Cracovia - Odra Opole 0:0 1970-06-06 GKS Katowice - Cracovia 1:0 1970-06-10 Górnik Zabrze - Cracovia 2:0 1970-06-14 Cracovia - Legia Warszawa 0:2 1970-06-17 Szombierki Bytom - Cracovia 1:0 1970-06-21 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 0:1