1969-05-03 Cracovia - Zawisza Bydgoszcz 1:0
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, sobota, 3 maja 1969, 16:30
(1:0)
|
|
Skład: A. Paluch Chemicz D. Kubik K. Jałocha Antczak T. Niemiec Zuśka Szymczyk Spiżak Sarnat Z. Stroniarz Ustawienie: 4-3-3 |
Sędzia: Stec
|
Skład: Zembrzuski Mikołajewski Fiedorów Harmata Zgoda Ziółkowski Czerwiński Saboń (Bikowski) Orczykowski Armknecht Polak |
Mecz następnego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Jedyną bramkę zdobył w 13 min. gry z dalszej odległości zaskakującym strzałem Zuśka. Zwycięstwo nad groźnym rywalom do premiowej lokaty jest niezwykle cenne. Nie można jednak pochwalić Cracovii za ten mecz.. Więcej można wymagać od zespołu, który pretenduje do pierwszej ligi. Tylko po przerwie zespół krakowski przez okres 15 minut pokazał dobry nowoczesny futbol. Nadal zawodzą umiejętności strzeleckie napastników. którzy w najdogodniejszych sytuacjach nie potrafią zdobyć bramki (Stroniarz, Zuśka). Cały zespół z wyjątkiem Kubika, bramkarza Palucha i częściowo Sarnata miał okresy bardzo nierównej gry. Kiedy Cracovia grała słabo, goście poważnie zagrozili bramce Cracovii. Wśród obrońców Cracovii dało się zauważyć zagrań które siały zamęt i dezorganizację w zespole. Spotkanie sędziował dobrze p. Stec z Lublina.
Echo Krakowa
CRACOVIA: Paluch, Chemicz, Kubik, Antczak, K. Jałocha, Niemiec, Zuśka, Spiżak, Sarnat, Szymczyk, Stroniarz. ZAWISZA: Zembrzuski, Mikołajewski, Fiedorów, Harmata, Zgoda, Ziółkowski, Czerwiński, Saboń (Bikowski), Orczykowski, Armknecht, Polak.
Dobiegał końca pierwszy kwadrans gry, gdy piłkarze Cracovii egzekwowali rzut rożny. Lecącą w kierunku bramki piłką obrońca gości podbił do góry. Upadła ona poza polem karnym.' gdzie dobiegł do niej Zuśka i ostro strzelił idealnie w lewy, dolny róg bramki. Zasłonięty przez własnych graczy Zembrzuski próbował interweniować. lecz strzał był precyzyjny i wysiłki bramkarza gości okazały sio bezskuteczne. Tak więc Cracovia zdobyła jedyną w tym meczu bramkę, która zapewniła jej zwycięstwo i dwa cenne punkty. Poza opisana sytuacją pierwsza połowa spotkania była mało ciekawa. Bardziej interesujące momenty obserwowaliśmy w drugiej części meczu. W 46 min. Stroniarz umieścił nawet piłkę w siatce, lecz wcześniej znalazł sic na pozycji spalonej i sędzia słusznie gola nie uznał. Kilkanaście minut później Stroniarz i Spiżak zaprzepaścili idealne wprost sytuacje. To znów daleki strzał Szymczyka poszybował tuż ponad poprzeczką.
Piłkarze Zawiszy stworzyli także kilka groźnych pozycji. M. in. Mikołajewski świetnie egzekwował rzut wolny z 20 m. Ostry, celny strzał ładnie obronił Paluch. Dobrym refleksem wykazał się bramkarz Cracovii przy obronie „główki” Bikowskiego. Dwukrotnie groźne sytuacje zażegnał Kubik. Drużyna bydgoska wywarła dodatnie wrażenie. Piłkarze Zawiszy wykazali dobre wyszkolenie techniczne, grali szybko i składnie. Słabiej spisywała się obrona, która stwarzała momenty grożące utratą bramki, a których nie potrafili wykorzystać krakowscy napastnicy.
W Cracovii na najlepsze noty zasłużyli Kubik i Jałocha. Dobrze grał Paluch w bramce, interweniując w, kilku groźnych momentach. Spotkanie z Zawiszą było 7 ligowym meczem Cracovii w wiosennej rundzie. Jak dotychczas biało-czerwoni żadnego z nich nie przegrali.