1969-04-19 Cracovia - Start Łódź 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Michał Matyas
pilka_ico
II liga , 20 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, sobota, 19 kwietnia 1969, 16:15

Cracovia - Start Łódź

1
:
0

(0:0)



Herb_Start Łódź


Skład:
A. Paluch
Chemicz
D. Kubik
Antczak
Mikołajczyk (46' K. Jałocha)
T. Niemiec
Zuśka
Szymczyk
Spiżak
Sarnat
Z. Stroniarz

Ustawienie:
4-3-3

Sędzia: Kuczkowski z Koszalina
Widzów: 10 000

bramki Bramki
D. Kubik (49'-wolny) 1:0
Skład:
Kuś
Buliński
Sobolewski
Fryczak
Szewiałło
Gruszka
Zdebel
Karasiński
Kowenicki (Milczarek)
Nahorski
Świerniak



Zapowiedź meczu

Opis meczu

"CRACOVIA - START 1:0 (0:0)" -
Gazeta Krakowska

CRACOVIA - START 1:0 (0:0)

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Sobotnie spotkanie piłkarskie o mistrzostwo II ligi zakończyło się zwycięstwem zespołu krakowskiego 1:0 (0:0). Zwycięska bramkę zdobył z rzutu wolnego w 47 minucie Kubik. On był autorem zwycięstwa. Piłkarz ten zasłużył na słowa pochwały.

Cracovia rozczarowała. Od lidera żądamy dużo więcej. Zdajemy sobie sprawę, że w zespole który przoduje w drugiej lidze mogą nastąpić wahania formy ale te sa zbyt wielkie. Cracovia zagrała słabo. Styl w jakim odniosła ona zwycięstwo może budzić zastrzeżenia. Cracovia nie wykazała swych umiejętności mając przeciwnika dość przeciętnego.

Cracovia: Paluch. Chemicz. Kubik. Antczak. Zuśka. Niemiec Mikołajczyk. (K. Jałocha). Szymczyk, Spiżak. Sarna, Stroniarz.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 93 z 21 kwietnia 1969


"Bramka ze strzału Kubika zapewniła Cracovii zwycięstwo" -
Echo Krakowa

Bramka ze strzału Kubika zapewniła Cracovii zwycięstwo

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
CRACOVIA — START ŁÓDŹ 1:0 (0:0). Bramką zdobył Kubik w 48 min. Sędziował p.

Kuczkowski z Koszalina. Widzów 10 tys. CRACOVIA: Paluch, Chemicz, Kubik, Antczak, Mikołajczyk, (Jałocha). Zuśka, Niemiec, Spiżak, Sarnat, Szymczyk, Stroniarz. START: Kuś, Buliński, Sobolewski, Fryczak, Szewiałło, Gruszka, Zdebel. Karasiński. Kowenicki (Milczarek), Nahorski, Świerniak.

Goście od pierwszych minut nastawili się na grę defensywną, licząc że uda im się wywieźć przynajmniej jeden punkt. Toteż. przed własną bramką znajdo_ wali się wszyscy piłkarze Startu. nie dopuszczając zawodników Cracovii do swobodnego strzału i przy pierwszej sposobności wy-bijając piłkę jak najdalej w pole. Taka taktyka pozwoliła gościom na utrzymanie do przerwy wyniku bezbramkowego. krakowianie zagrali bowiem jedno z najsłabszych spotkań. Nie umieli przełamać systemu defensywnego przeciwnika. zainicjować szybkiej akcji, czy strzelić z dalszej odległości. W ogóle przy napastnikach krakowskich bramkarz Startu przez pół meczu miał spokojny żywot. Co więcej goście z wypadów stworzyli 3 niezwykle groźne sytuacje, które o mało nie zakończyły się uzyskaniem bramki.

Najpiękniejszym momentem meczu było zdobycie przez Kubika bramki z rzutu wolnego, egzekwowanego z 25 m. Piłka znalazła lukę w „murze” przeciwników i trafiła idealnie do siatki. Od tej chwili Start rozrzedził swoją obronę, przechodząc do ataku. Gra się ożywiła. Później jednak znów zapanowała na boisku szarzyzna.

Łodzianie okazali się zespołem miernym. Swojo braki techniczne nadrabiali niebezpieczną grą i brutalnością w czym celował Kowonicki. Miedzy innymi jego nazwisko powędrowało do notesu sędziego, który jednak wykazał za mało zdecydowania i piłkarze sami zaczęli wyrównywać osobiste obrachunki, co nie sprawiało przyjemnego wrażenia.
Źródło: Echo Krakowa nr 93 z 21 kwietnia 1969


"Po słabej grze — szczęśliwe zwycięstwo" -
Dziennik Polski

Po słabej grze — szczęśliwe zwycięstwo

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Cracovia - Start Łódź 1:0 (0:0)

To był poziom równy zeru. Mecz Cracovii ze Startem Łódź był tak marnym widowiskiem sportowym, że na wyziębionym stadionie miało się już dość tej zabawy po parunastu minutach. Przodownik tabeli, który podejmował jedną z najsłabszych drużyn II ligi, był równie niedobry jak jego przeciwnik, choć mogłoby się wydawać, iż z racji swojej pozycji uzyska co najmniej dwubramkową przewagę. Tymczasem owa jedyna bramka wczorajszego meczu, to wynik szczęśliwego przypadku — za sfaulowanie jednego z zawodników Cracovii sędzia zarządził w 47 min. rzut wolny, z którego Kubik zdobył bramkę. To racja, że strzał był mocny i równocześnie precyzyjny, ale nie zawsze można liczyć na los. który w ten sposób pokieruje meczem. Wydawało się nam, że lider ligi wykaże w tym meczu wszystkie swoje umiejętności — tymczasem było podobnie, o ile nie gorzej, niż przed tygodniem w Nowej Hucie. Gra była niezwykle chaotyczna, akcje leniwe, strzałów bardzo niewiele. Pod koniec pierwszej połowy goście mieli dwukrotnie olbrzymią szansę na uzyskanie bramek — dwukrotnie napastnicy pudłowali w bardzo dogodnych momentach. Biegano co prawda sporo, ale efekty tej bieganiny były mizerne, co odzwierciedla zresztą najlepiej wynik spotkania. Na domiar złego po przerwie zawodników ponosiły nerwy, mnożyły się faule, zbyt tolerancyjny sędzia miał spore kłopoty z utemperowaniem piłkarzy. Łódzki Start był wczoraj przeciwnikiem wyjątkowo łatwym — wystarczyłoby kilka składnych zagrań, aby, rozłożyć bardzo nieszczelna obronę gości i sparaliżować ich atak. Nie było jednak wśród krakowian zawodnika, który potrafiłby zainicjować takie akcje.

Cracovia: Paluch. Chemicz, Kubik, Antczak, Mikołajczyk (Jałocha), Zuś-ka. Niemiec, Spiżak, Sarnat, Szymczyk, Stroniarz. Start: Kuś. Buliński, Sobolewski, Fryczak. Szewiało, Gruszka, Zdebel. Karasiński, Kowenicki, Nahorski, Świerniak. Sędziował p. Kuczkowski z Koszalina. (r)
Źródło: Dziennik Polski nr 93 z 20 kwietnia 1969


Mecze sezonu 1968/69