1969-06-08 Cracovia - ŁKS Łódź 0:2
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 8 czerwca 1969, 10:00
(0:1)
|
|
Skład: Paluch Chemicz Kubik Mikołajczyk (Joczys) Niemiec (Antczak) Jałocha II Zuśka Spiżak Sarnat Szymczyk Stroniarz Ustawienie: 4-3-3 |
Sędzia: Łazarowicz z Poznania
|
Skład: Wilczyński Lubański Wojtysiak Korzeniowski Gutowski Suski Stachura Studniorz Sadek Pyrdoł (Pietrzyk) Gapiński (Kostrzewiński) |
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Zapowiedź meczu w dzienniku Dziennik Polski
Opis meczu
Sport
Gazeta Krakowska
Prowadzenie dla łodzian uzyskał w 11 minucie gry Sadek. Wielką szansę na wyrównanie straciła Cracovia w 31 min. Za „podcięcie” Zuśki na polu karnym gości sędzia przyznał zespołowi krakowskiemu rzut karny. Niefortunnym egzekutorem „jedenastki” był Kubik nie trafiając do bramki. Napastnicy Cracovii jeszcze szereg dogodnych sytuacji podbramkowych zmarnowali. Wynik spotkania 2:0 dla ŁKS ustanowił w 75 min. Stachura strzelając obok wybiegającego Palucha.
Echo Krakowa
CRACOVIA: Paluch, Chemicz,Jałocha, Mikołajczyk (Joczys), Kubik. Zuśka. Spiżak, Sarnat, Niemiec (Antczak), Szymczyk, . Stroniarz. ŁKS: Wilczyński, Kubański, Wojtysiak, Korzeniowski, Gutowski, Suski. Stachura, Studniorz, Sadek. Pyrdoł (Pietrzyk), Gapiński (Kostrzewiński).
Pretendująca do premiowanego miejsca Cracovia doznała kolejnej trzeciej już z rzędu , porażki. I w tym meczu powtórzyły się stare błędy, z których największym jest brak umiejętności strzeleckich. Biało-czerwoni mieli doskonałe okazje na zdobycie bramki, lecz nie znalazł się ani jeden zawodnik, który potrafiłby piłkę wepchnąć do siatki. Zbyt długo przymierzano się do strzału i w efekcie obrońcy gości potrafili zawsze wybić piłkę sprzed nogi. jak to uczynił Gutowski Spiżakowi. Kiedy w 75 min. wydawało się. że kozłująca piłka wpadnie do bramki, wówczas trafiła w poprzeczkę i odbita od niej wyszła w pole. Słabiej niż zwykle zagrała obrona Cracovii, popełniająca kardynalne błędy. Na szczęście dla krakowian strzał Pyrdoła trafił w poprzeczkę, to znów Stachura nie trafił do pustej bramki. W dodatku Kubik zmarnował rzut karny podyktowany w 31 min. przez sędziego za podcięcie Zuśki. Egzekwując „jedenastkę” zawodnik Cracovii nie trafił do bramki.
Mecz był żywy, ciekawy, obfitując}' w wiele spięć pod-bramkowych. Obydwie drużyny prowadziły otwartą grę. Zespołem bezwzględnie lepszym, bardziej dojrzałym byli łodzianie. Pierwszą bramkę uzyskali ze strzału Sadka, a drugą zdobył Stachura, który ograł wybiegającego Palucha j strzelił obok asekurujących bramkę obrońców. W zespole łódzkim szczególnie podobali się: Wilczyński, Wojtysiak, Suski i Sadek.