2016-12-17 Cracovia - Lech Poznań 1:1
|
Lotto Ekstraklasa , 20 kolejka Kraków, ul. Kałuży 1, sobota, 17 grudnia 2016, 20:30
(1:0)
|
|
Skład: Sandomierski Deleu Polczak Wołąkiewicz (38' Litauszki) Brzyski Wójcicki (73' Jaroszyński) Budziński Čovilo Jendrišek (46' Steblecki) Piątek Szczepaniak |
Sędzia: Szymon Marciniak z Płocka
|
Skład: Putnocky Nielsen Kędziora Kadar Pawłowski (63' Robak) Jevtić Gajos (74' Formella) Kownacki (83' Tomczyk) Bednarek Tetteh Majewski |
Zapowiedź meczu
gazetakrakowska.pl
Dla Cracovii to ostatni mecz w tym roku. W razie niekorzystnego obrotu sprawy, czyli swojej porażki i zwycięstwa Górnika Łęczna, „Pasy” przezimują w strefie spadkowej. To jednak mało prawdopodobne. Nie dlatego, że spokojnie poradzą sobie z Lechem, bo to będzie bardzo trudny mecz. Przed Górnikiem bowiem jeszcze większe wyzwanie - gra z Legią w stolicy. Krakowian stać na dobry wynik, jeśli będą tak zmotywowani i zdeterminowani, jak w meczu z Wisłą. Wygrana może wywindować ich wysoko. Jeszcze nie do pierwszej ósemki, ale utrzymają z nią kontakt.
W meczu z Lechem nie zagra Damian Dąbrowski, który będzie musiał pauzować za cztery żółte kartki. I tak by pewnie nie wystąpił, bo leczy się. W tym tygodniu nie trenował, ma problemy zdrowotne związane z zapaleniem zatok. Zawodnik musi przyjmować antybiotyki. Za Dąbrowskiego może wystąpić Marcin Budziński, podczas derbów Krakowa zagrał początkowo na tej pozycji. - Mecz z Wisłą zaczęliśmy bez Damiana Dąbrowskiego i jakoś to wszystko wyglądało - twierdzi trener Jacek Zieliński. - Jego wejście pomogło ruszyć grę, a jednocześnie uspokoiło zespół.
Ostatnio za Dąbrowskiego do jedenastki awansował Sebastian Steblecki. - Nie uważam, by zagrał źle, wszedł na bardzo trudny mecz derbowy - mówi trener. - Na jego grę rzutowała żółta kartka, którą dostał. Zdawaliśmy sobie sprawę, że każde następne przewinienie może się skończyć dla niego usunięciem z boiska.
„Pasy” ostatnie zwycięstwo odniosły 14 października (z Wisłą Płock). Remis w derbach Krakowa może jednak dać im dodatkowy impuls. - Punkt zdobyty po tym, jak goniliśmy wynik, trzeba ocenićpozytywnie. Choć nie ukrywam, że u nas był duży niedosyt, bo graliśmy przy ul. Reymonta o pełną pulę - mówi Zieliński. - Już przed meczem derbowym było widać, że jest duża „sprężara” i w dalszym ciągu taka atmosfera w szatni jest. Na mecz z Lechem wyjdziemy podobnie, jak na Wisłę. O to jestem spokojny.
Lech z ostatnich sześciu meczów wygrał pięć i poniósł jedną porażkę. Zajmująca 14. miejsce Cracovia potrzebuje przełamania, ale staje przed bardzo trudnym zadaniem.
- Nie ma łatwych rywali, Wisła też była trudnym przeciwnikiem - twierdzi Zieliński. - Lech jest rozpędzony, wykorzystuje swój potencjał. Dla mnie to drużyna, która w ostatecznym rozrachunku będzie grała o mistrzostwo Polski. Dwa ostatnie mecze z Lechem w Krakowie rozegraliśmy naprawdę dobrze. Zarówno rywal, jak i my, mamy to w pamięci. Będziemy chcieli zawiesić mu bardzo wysoko poprzeczkę. Za kadencji trenera Zielińskiego „Pasy” wygrały z poznaniakami 5:2 i 2:0. Szczególnie mecz obfitujący w bramki był dobrym widowiskiem.
- Myślę że to spotkanie zakończone wynikiem 5:2 było jednym z lepszych meczów za mojej kadencji - mówi szkoleniowiec. - Po trzech minutach prowadziliśmy 2:0, wiele się działo pod obiema bramkami, Lech też strzelił dwa gole, to nie był jednostronny mecz. Ale teraz to już jest inny Lech i inna Cracovia.
Lech stracił tylko 18 bramek w sezonie, krakowianie są pod tym względem dużo gorsi - 26. - Od pewnego czasu gra obronna całego zespołu wygląda lepiej - mówi Zieliński. - Musimy nad tym pracować, bo to od gry w defensywie wszystko się zaczyna.Źródło: gazetakrakowska.pl 17 grudnia 2016 [1]
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Po sobotnich wynikach zespołów z dolnej części tabeli było wiadome, że tylko zwycięstwo może dźwignąć „Pasy” z 14. pozycji. Remis nie dawał nic.
Krakowianie dobrze zaczęli, od strzału głową Mateusza Szczepaniaka, po którym Matus Putnocky nie miał kłopotów ze złapaniem piłki. Napastnik Cracovii próbował jeszcze raz, ale z takim samym efektem. W 14 min krakowianie wyszli z groźną kontrą, Deleu podał do Krzysztofa Piątka, ale ten nie zakończył ataku skutecznym strzałem. W rewanżu, w 15 min sam na sam z Grzegorzem Sandomierskim znalazł się Radosław Majewski. Strzelał z rogu pola bramkowego, ale bramkarz Cracovii świetnie skrócił kąt i odbił piłkę. W 20 min Majewski uderzał groźnie z 20 m i piłka po rykoszecie wypadła na rzut rożny. Lech uzyskał przewagę, spokojnie wymieniając piłkę w środku pola. Cracovia zrewanżowała się akcją Piątka, po której Szczepaniak strzelał za lekko.
W 29 min Pawłowski uderzał po ziemi tuż obok słupka. Bramka wisiała jednak na włosku. W 35 min pomocnik Lecha znów zagroził bramce – też uderzał niecelnie. W 38 min bramkarz Cracovii błysnął kunsztem, broniąc na róg uderzenie Macieja Gajosa z dystansu. Chwilę wcześniej boisko opuścił z kontuzją Hubert Wołąkiewicz, a zastąpił go Robert Litauszki, dla którego był to dopiero trzeci występ w tym sezonie. Po rzucie rożnym zakotłowało się na przedpolu Cracovii, strzał Abdula Tetteha został jednak zablokowany. W 40 min krakowianie wyprowadzili kontratak, który Piątek zakończył strzałem, ale Putnocky obronił.
Tę połowę gospodarze kończyli jednak w dobrych nastrojach. Na uderzenie z 30 m zdecydował się Marcin Budziński. Piłka jak pocisk poleciała pod poprzeczkę i Putnocky skapitulował. „Budzik” po raz kolejny udowodnił, że jak zdobywa bramki, to są one piękne. Pasy” mogły poprawić wynik w 52 min. Po koszmarnym błędzie Jana Bednarka w posiadanie piłki wszedł Szczepaniak. Zamiast pobiec na bramkę zdecydował się na strzał z 25 m, który był nieudany. W 59 min próbę strzału z dystansu podjął Gajos. Sandomierski nie dał się jednak pokonać. Podobnie jak Darko Jevticiowi 4 min później. W 72 min piłkę przejął Stebastain Steblecki, podał do Piątka, który strzelił w ręce bramkarza. W 76 min dobre podanie od Stebleckiego znów dostał Piątek. Wpadł w pole karne, minął bramkarza, ale w ostatniej chwili piłkę spod nóg wybił mu Lasse Nielsen.
W 77 min padło wyrównanie. Po rzucie wolnym w wykonaniu Jevticia do piłki doszedł Lasse Nielsen i z bliska pokonał Sandomierskiego. 4 min później mogło być 1:2. Po podaniu Jevticia do piłki doszedł Dawid Kownacki skiksował, będąc tuż przed bramkarzem. W 86 min strzelał po ziemi Dariusz Formella, ale Sandomierski złapał piłkę przy słupku. W 89 min po kontrataku Paweł Jaroszyński podał do Piątka, którego uderzenie zablokowali obrońcy na rzut rożny. W doliczonym czasie gry o mało nie padł gol dla gości, nieznacznie pomylił się Majewski.
Cracovia – Lech Poznań 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Budziński 44, 1:1 Nielsen 77.
Cracovia: Sandomierski – Deleu, Polczak, Wołąkiewicz (38 Litauszki), Brzyski – Wójcicki (73 Jaroszyński), Covilo, Budziński, Piątek, Jendrisek (46 Steblecki) – Szczepaniak.
Lech: Putnocky – Kędziora, Bednarek, Nielsen, Kadar – Jevtić, Gajos (74 Formella), Majewski, Tetteh, Pawłowski (63 Robak) – Kownacki (83 Tomczyk).
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock). Żółta kartka: Budziński - Nielsen. Widzów: 8117.Źródło: gazetakrakowska.pl 17 grudnia 2016 [2]
Sportowe Tempo
1-1 Lasse Nielsen 77
Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Żółte kartki: Budziński - Nielsen. Widzów 8117.
CRACOVIA: Sandomierski - Deleu, Polczak, Wołąkiewicz (38 Litauszki), Brzyski - Wójcicki (73 Jaroszyński), Budziński, Covilo, Jendrisek (46 Steblecki) - Piątek, Szczepaniak.
LECH: Putnocky - Kędziora, Bednarek, Nielsen, Kadar - Gajos (74 Formella), Tetteh - Jevtic, Majewski, Pawłowski (63 Robak) - Kownacki (83 Tomczyk).
W I połowie dominował Lech, który tylko własnej nieskuteczności zawdzięcza, że nie zdobył kilku bramek.
Pierwszą okazję mieli goście w 15. minucie. Majewski wbiegł w pole karne lewą stroną, ale zamiast podawać doskonale ustawionym kolegom strzelił... w bramkarza. Gdy kończył się drugi kwadrans świetną akcję przeprowadził Jevtic, zagrał do Pawłowskiego, który skiksował i w efekcie piłka minęła prawy słupek o metr. W 35. minucie Pawłowski miał kolejną szansę, tym razem uderzył z 10 m i znów obok prawego słupka. Trzy minuty później Gajos posłał "bombę" z 25 m, skuteczną paradą popisał się Sandomierski.
Cracovia nie stwarzała sytuacji, ale w 44. minucie Budziński zdecydował się na strzał z ok. 35 m. I był to strzał iście fantastyczny. Futbolówka wpadła pod poprzeczkę. 1-0!
Po przerwie krakowianie zagrali zdecydowanie lepiej i już nie dopuszczali rywali do sytuacji bramkowych. W 75. minucie powinno być 2-0. Piątek minął już bramkarza, ale w ostatnim momencie piłkę lekko mu wybił Nielsen. Wytrącony z równowagi napastnik Pasów przewrócił się domagając się karnego. Z powtórek TV wynika, że przewinienia nie było i słusznie sędzia Marciniak nie zareagował gwizdkiem.
W 77. minucie Lech wyrównał i znów w głównej roli wystąpił Nielsen, który nabiegł na piłkę wrzuconą z wolnego przez Majewskiego i z 3 m skierował do bramki.
W końcówce oba zespoły dążyły do zdobycia zwycięskiego gola, bliżej był Lech. W 90+2. minucie Majewski miał meczową piłkę, lecz z 10 m strzelił obok lewego słupka.
Statystyka. Strzały 12:16, celne 7:6, kornery 5:10, posiadanie piłki 46:54 proc.
st
gol24.pl
Nic dziwnego, że trener Jacek Zieliński nie ucieszył się z punktu po starciu z silnym rywalem.
- Bardzo chcieliśmy zdobyć trzy punkty, ale zwycięstwo wymknęło się nam z rąk w końcówce meczu - stwierdził szkoleniowiec. - Nie ukrywam, że jesteśmy na siebie bardzo źli i sfrustrowani. Mogliśmy dobić Lecha, mając sytuacje Krzyśka Piątka, Mateusza Szczepaniaka.
Po sobotnich wynikach zespołów z dolnej części tabeli było wiadome, że tylko zwycięstwo może dźwignąć „Pasy” z 14. pozycji. Trener Zieliński odważnie ustawił zespół, z ofensywnie ustawionym Krzysztofem Piątkiem, grającym na pozycji „podwieszonego” napastnika. W pierwszej połowie oglądaliśmy więc radosny futbol. To Lech miał więcej atutów ofensywnych, wykorzystując fakt, że „Pasy” zostawiały mu wiele miejsca w środkowej strefie. Po kwadransie poznaniacy mogli objąć prowadzenie. Wtedy to w sytuacji sam na sam z Grzegorzem Sandomierskim znalazł się Radosław Majewski. Strzelał z rogu pola bramkowego, ale bramkarz Cracovii świetnie skrócił kąt i odbił piłkę. Lech uzyskał przewagę, spokojnie wymieniając podania w środku pola. W 38min Sandomierski błysnął kunsztem, broniąc na róg uderzenie Macieja Gajosa z dystansu. Chwilę wcześniej boisko opuścił z kontuzją Hubert Wołąkiewicz, a zastąpił go Robert Litauszki, dla którego był to dopiero trzeci występ w tym sezonie. Przypomnijmy, że kontuzjowany jest Piotr Malarczyk. Obrona Cracovii została więc poważnie przemeblowana.
Tę połowę gospodarze kończyli jednak w dobrych nastrojach. Na uderzenie z 35 m zdecydował się Marcin Budziński. Piłka jak pocisk poleciała pod poprzeczkę i Putnocky skapitulował. Trzeba przyznać, że jak już Budziński zdobywa bramki, to są one przepięknej urody. - Strzały z takiej odległości zawsze są do obrony - komentował tę sytuację Matus Putnocky. - Powinienem to obronić i tyle!
Ta połowa stała pod znakiem dominacji Lecha, ale to gospodarze prowadzili. „Pasy” mogły poprawić wynik w 52 min. Po koszmarnym błędzie Jana Bednarka w posiadanie piłki wszedł Szczepaniak. Zamiast pobiec na bramkę zdecydował się na strzał z 25 m, który był kom-pletnie nieudany. W 75 min dobre podanie od Sebastiana Stebleckiego dostał Krzysztof Piątek. Wpadł w pole kamę, minął bramkarza, ale czystym wślizgiem powstrzymał go Lasse Nielsen, przy okazji wytrącając go z równowagi i napastnik Cracovii padł na murawę. Gdy wydawało się, że to krakowianie przejmują inicjatywę, w 77 min padło wyrównanie. Po rzucie wolnym w wykonaniu Darko Jevticia do piłki doszedł Nielsen i z bliska pokonał Sandomierskiego, czyniąc to na oczach bezradnie przypatrującego się akcji Pawła Jaroszyńskiego.
- Przykre, ten mecz jakoś dopełnił czarę goryczy w tej rundzie - komentował Zieliński. - Za dużo było spotkań, w których traciliśmy bramki w przeróżnych sytuacjach i tak to się niestety skończyło. Mamy punkt i dużo do myślenia. Zobaczymy, co się będzie działo w zimie.
Wiadomo, że Zieliński, który nie mógł być pewny swego po przeciętnych wynikach jesienią, zostaje w zespole. - Nie będziemy nic zmieniać, trener będzie przygotowywał zespół do kolejnej rundy i będzie prowadził drużynę wiosną - stwierdził prezes Cracovii Janusz Filipiak.
A kolejny mecz po przerwie „Pasy” zagrają 10 lutego, z Ruchem w Chorzowie.Źródło: gol24.pl 19 grudnia 2016
Przegląd Sportowy
To był mecz straconych szans. Cracovia była bliska przełamania passy ośmiu spotkań bez zwycięstwa, Lech, wygrywając w Krakowie, mógł wskoczyć na podium. W Krakowie z remisu się nie cieszą, bo do 77. minuty prowadzili 1:0. W Poznaniu też się nie radują, bo zmarnowali mnóstwo okazji, sam Radosław Majewski powinien strzelić dwa gole, w tym decydującego, w doliczonym czasie gry. Do bramki Pasów trafił jedynie Lasse Nielsen. Duńczyk zagrał w miejsce pauzującego Paulusa Arajuuriego.
- Często powtarza się, że najważniejsze jest pierwsze i ostatnie wrażenie. Strzeliłem gola w pierwszym meczu tej rundy, strzelam w ostatnim, więc chyba jest nieźle -uśmiecha się Duńczyk. - Wiem, że kibice obu klubów się przyjaźnią, ale zagraliśmy w tym meczu za bardzo po przyjacielsku. Brakowało nam agresji - dodaje.
Putnocky winę bierze na siebie
W Krakowie Nielsen wysłał sygnał, że jest gotowy, by walczyć o miejsce po odchodzącym do Broendby Finie. Chwilę przed strzeleniem gola uratował swoją drużynę przed utratą bramki. W ostatnim momencie wybił piłkę Krzysztofowi Piątkowi, gdy ten minął już Matuśa Putnockiego. Napastnik Cracovii mógł jeszcze dogonić futbolówkę, ale stracił rytm i padł na ziemię.
Po tej sytuacji w obozie Cracovii domagano się rzutu karnego. - Trochę za słabo wypuściłem sobie piłkę do przodu. Co prawda zdołałem minąć bramkarza, ale obrońca zagrał wślizgiem. Nie miałem pewności, czy trafił mnie czy piłkę, coś jednak poczułem i się wywróciłem - opisuje napastnik Pasów. - Za nami koszmarna runda. To jest śmieszne, że mamy tylko 21 punktów. Przy naszym potencjale dorobek powinien być znacznie większy i powinniśmy spokojnie bić się o pierwszą ósemkę - dodaje Piątek.
Cracovia prowadziła po fantastycznym golu Marcina Budzińskiego. Pomocnik Pasów uderzeniem z 30 metrów całkowicie zaskoczył Putnockiego, a Słowak nie uciekł od odpowiedzialności. - Strzał z tak dużej odległości powinienem obronić i tyle - oceniał. Błyszczał za to jego vis a vis, Grzegorz Sandomierski. Bramkarz Cracovii wybronił dwa uderzenia z bliska i dwa zaskakujące strzały Macieja Gajosa.
W trakcie meczu Cracovia
straciła Huberta Wołąkiewicza. Zszedł z boiska z podejrzeniem złamania szczęki, na szczęście diagnoza się nie potwierdziła. W jego miejsce wszedł Robert Litauszki, który w ekstraklasie zagrał po raz pierwszy od blisko pięciu miesięcy.
Bez zmiany trenera
Po meczu w szatni Cracovii pojawił się prezes klubu Janusz Filipiak, a piłkarze poznali przyszłość trenera Jacka Zielińskiego. – Nie ma mowy o zmianie szkoleniowca. Przepracuje z zespołem okres zimowy, a potem będzie prowadził drużynę w rundzie wiosennej. Zostało to jasno zakomunikowane piłkarzom - mówi Filipiak. - Nie może być tak, że po słabszym okresie zmieniamy trenera, następuje efekt nowej miotły, drużyna przez chwilę gra lepiej, a potem znów jest zmiana szkoleniowca. Koniec z tym - dodaje.
Klub prowadzi zaawansowane negocjacje z piłkarzami, którym kończą się umowy (m.in. Piotr Polczak, Hubert Wołąkiewicz, Tomasz Brzyski). Najdalej do porozumienia jest w sprawie nowej umowy z Budzińskim, którego kontrakt również wygasa w czerwcu 2017 roku.Źródło: Przegląd Sportowy 19 grudnia 2016
2016-06-18 Piast Żmigród - Cracovia 2:9 2016-06-22 Cracovia - MŠK Žilina 1:2 2016-06-25 Ruch Chorzów - Cracovia 1:3 2016-06-30 KF Shkëndija 79 Tetowo - Cracovia 2:0 2016-07-07 Cracovia - KF Shkëndija 79 Tetowo 1:2 2016-07-12 Garbarnia Kraków - Cracovia 0:4 2016-07-17 Cracovia - Piast Gliwice 5:1 2016-07-24 Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Cracovia 3:2 2016-07-31 Górnik Łęczna - Cracovia 0:0 2016-08-05 Cracovia - Wisła Kraków 2:1 2016-08-09 Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1 2016-08-12 Lech Poznań - Cracovia 2:1 2016-08-20 Cracovia - Ruch Chorzów 1:1 2016-08-27 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:1 2016-09-03 Proszowianka Proszowice - Cracovia 0:5 2016-09-09 Cracovia - Lechia Gdańsk 0:1 2016-09-19 Arka Gdynia - Cracovia 1:0 2016-09-24 Zagłębie Lubin - Cracovia 1:1 2016-10-02 Cracovia - Korona Kielce 6:0 2016-10-07 Tatran Preszów - Cracovia 0:2 2016-10-14 Cracovia - Wisła Płock 1:0 2016-10-22 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:2 2016-10-30 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:3 2016-11-06 Legia Warszawa - Cracovia 2:0 2016-11-18 Piast Gliwice - Cracovia 2:2 2016-11-25 Cracovia - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:3 2016-12-04 Cracovia - Górnik Łęczna 1:1 2016-12-10 Wisła Kraków - Cracovia 1:1 2016-12-17 Cracovia - Lech Poznań 1:1 2017 Trening Noworoczny 2017-01-18 Garbarnia Kraków - Cracovia 5:5 2017-01-22 Cracovia - Szachtar Donieck 0:2 2017-01-25 Cracovia - Yanbian Funde 3:0 2017-01-28 Cracovia - Dacia Kiszyniów 1:1 2017-02-01 Cracovia - SV Ried 0:0 2017-02-04 Cracovia - Zemplín Michalovce 0:0 2017-02-10 Ruch Chorzów - Cracovia 0:1 2017-02-19 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:1 2017-02-25 Lechia Gdańsk - Cracovia 4:2 2017-03-04 Cracovia - Arka Gdynia 1:1 2017-03-13 Cracovia - Zagłębie Lubin 1:1 2017-03-19 Korona Kielce - Cracovia 3:0 2017-04-01 Wisła Płock - Cracovia 4:1 2017-04-07 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0 2017-04-15 Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:0 2017-04-22 Cracovia - Legia Warszawa 1:2 2017-05-01 Zagłębie Lubin - Cracovia 2:2 2017-05-08 Cracovia - Arka Gdynia 2:0 2017-05-13 Wisła Płock - Cracovia 1:1 2017-05-16 Górnik Łęczna - Cracovia 3:0 2017-05-19 Cracovia - Ruch Chorzów 2:0 2017-05-27 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:0 2017-06-02 Cracovia - Piast Gliwice 0:1