1934-10-28 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1
|
Liga , 18 kolejka Kraków, niedziela, 28 października 1934
(1:1)
|
|
Skład: Otfinowski Pająk Doniec Żiżka Chruściński Mysiak Grabowski S. Malczyk Migas Szeliga Kisieliński Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Zygmunt Lange z Łodzi
|
Skład: Albański Bereza Jerzewski Hanin Wasiewicz Deutschmann Mieczysław Matyas Kraus Zimmer Nahaczewski Majowski Ustawienie: 2-3-5 |
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Jeśli po trzygodzinnych obserwacjach postawimy sobie pytanie – co wybijało się na pierwszy plan w obu tych meczach – gdy szukać będziemy czynnika dominującego, to bezsprzecznie zawołać musimy donośnym głosem: „nieudolni sędziowie”.
Dwu dżentelmenów uwijających się po boisku z gwizdkiem sędziowskim potrafiło skupić na sobie uwagę całej widowni, potrafiło bardziej zaabsorbować swymi osobami 8-tysięczny tłum, aniżeli zdołały to uczynić zagrania Wilimowskiego i Pazurka, Mysiaka, czy Niechcioła.
Ci dwaj panowie stali się osią dyskusji na trybunach. O nich mówiono, opuszczając boisko, ich sędziowanie wreszcie winno się stać podstawą do bicia w dzwon alarmu. Czas nareszcie zrozumieć, że obok reform walki, jakiej domagamy się od szefów naszej armji piłkarskiej musimy również zażądać usprawnienia kadry sędziowskiej. Po dziesięciu latach istnienia polskiego kolegium sędziów, muszą nareszcie zniknąć z boiska ludzie, których nieumiejętność sędziowania za jednym zamachem pozbawia cennego dorobku drużynę walczącą bohatersko przez kilkadziesiąt minut i wyprowadza z równowagi wzburzoną widownię.
Cracovia – Pogoń 3:1 (1:1). Bramki dla Cracovii: Grabowski, Migas, Malczyk i samobójcza. Sędzia – p. Lange z Łodzi.
Udanym wstępem do dwumeczu piłkarskiego było spotkanie gospodarzy z drużyną Pogoni. Rozpoczęło się ono w błyskawicznem tempie, dostarczyło na początku widzom sporą porcję emocji w postaci dwu bramek strzelonych w trzech minutach. To wprawiło widownię w trans.
Szybkie tempo starczyło jednak zaledwie na 30 minut, a potem przyszło wyczerpanie, akcje utraciły na sile, stały się bezbarwne i oparte na przypadkowości.
W sumie zwycięstwo Cracovii uznać należy za zupełnie zasłużone. Nie zanosiło się na to z początku, kiedy to Pogoń stanowiła lepiej zmontowany aparat. Atak Cracovii opierał się głównie na akcjach skrzydłowych. Najgroźniejszy z całej piątki Kisieliński i wiele rokujący Grabowski zapędzali się raz po raz na tyły przeciwnika, siejąc tam postrach i wytwarzając groźne sytuacje.
W pomocy wcale dobrze zagrał w środku Chruściński, przewyższając już znacznie swego przeciwnika, Cebulaka. Nie mogła natomiast zadowolić defensywa, która przy lepszej grze przeciwnika spowodowałaby katastrofę.
Pogoń w pierwszych minutach zdawała się groźnie zapowiadać. Niechcioł i Matjas mieli wiele wartościowych posunięć. Zimmer od czasu do czasu przebijał się skutecznie, trwało to jednak niedługo, potem przyszło wyczerpanie, a po pauzie nastąpiło już zupełne załamanie. Blada gra pomocy, słaba zupełnie defensywa dopełniły reszty obrazu.
Na boisku ustawiły się drużyny:
Cracovia: Otwinowski; Pająk, Doniec; Żiżka, Chruściński, Mysiak; Grabowski, Malczyk, Migas, Strong, Kisieliński.
Pogoń: Albański; Bereza, Jeżewski; Hanin, Wasiewicz, Deutschmann; Matjas I, Kraus, Zimmer, Nahaczewski, Niechcioł.
Wskazówka zegara nie zdążyła jeszcze ruszyć z miejsca, a trybuny tętniły już życiem. Pierwszy przebój Grabowskiego zakończył się udanym strzałem. Piłka wróciła na środek.
Piłka toczy się tam i z powrotem, dostaje ją wreszcie Mysiak, podaje Otwinowskiemu, a ten… swobodnie przepuszcza ją w siatkę. W trzeciej minucie 1:1.
Aż się gorąco robi, co to będzie dalej. Tempo coraz szybsze, sytuacje coraz nowe. Sytuacja „klaruje się” jednak zwolna, tempo opada, widać że Cracovia dojdzie prędzej czy później do głosu.
Pomimo lepszej kombinacyjnie gry Pogoni stwarzają gospodarze większą ilość sytuacyj podbramkowych.
Zaczyna się druga połowa. Znowu ten sam obraz: parę piłek dla rozkręcenia, akcje w pełnym toku. Kisieliński ładnie przechodzi pod bramkę i podaje Migasowi. Wysoki strzał kieruje piłkę w górny róg bramki. Trzecia minuta – 2:1.
Cracovia jest już panem sytuacji. Przeciwnik nie daje wprawdzie jeszcze za wygraną, ale pod jego bramką jest coraz goręcej. Sędzia myli się coraz częściej, krzywdząc rozstrzygnięciami to jedną to drugą stronę. Gra staje się coraz mniej zajmująca.
Raz,dwa,trzy
Zmiany są widoczne, niestety ku gorszemu.
Zespołowości Cracovii z jej szkołą kombinacyjnej gry koronkowej, przeciwstawiała Pogoń także zespołowość, choć pośledniejszego gatunku wzrokowego, ale zato połączona z rozmachem, szybkością i strzałem. Dziś u Cracovii z jej specjalności mało pozostało. Pogoni także. Natomiast przynajmniej zachowała Pogoń poczucie łączności linij, czego u Cracovii dopiero w drugiej połowie dopatrzeć się można było. Zgodni byli obaj przeciwnicy w tern, że na 90 minut ich nie stać było.
Słuszność zwycięstwa uzasadniła Cracovia dopiero po przerwie. Wtedy bowiem przynajmniej do pewnego stopnia skonsolidowała sie w ataku i to starczyło do zapewnienia sukcesu, przez długi czas wątpliwego na skutek gry ataku.
Ta linja szwankuje poważnie.
Zmiany ustawiczne robią swoje, ale one same nie decydują. Zęby wygrywać — trzeba koniecznie strzelać, a strzelać znowu można tylko wtedy, jeżeli się podąża za piłką, o nią walczy. Tymczasem napastnicy Cracovii stale wyczekują na błąd przeciwnika, pozwalając mu swobodnie )>o-zbywać się piłki. Brak agresywni ości powoduje inne. Rzadko posiadaną piłkę jeszcze rzadziej podadzą dalej należycie, stąd łączności i zrozumienia jakby nie było. W szarzyźnie jaśniejszym punktem jest Kisieliński, jedyny zdolny do skutecznej walki o piłkę, którą otrzymywał stosunkowo najlepiej od młodego „Szeligi", słabego fizycznie, ale usiłującego przynajmniej walczyć. Te zaletę posiadał Grabowski, surowy technicznie, ale zapałem, szybkością i zdecydowaniem wykazujący warunki dobrej przyszłości. Całkowity zawód spotkał ze strony Malczyka i Migasa. Powolność, brak startu i ociężałość pozbawiała ich piłki w najkorzystniejszych sytuacjach. O ile Malczyk podał jednakże czasem dobrze, to u Migasa raził zupełny brak zdolności do panowanie nad piłką.
Przy nieskonsolidowanym ataku życie pomocy łatwem nie było. Najbardziej odczuwał to Chruściński, dobry defensywnie. Natomiast łączność z atakiem była słaba, także i z winy ataku, nie ustawiającego się należycie. Skrajni starczyli w zupełności do przy trzymania skrzydłowych. Od nich najczęściej wychodziły akcje ofensywne.
Patrząc na grę trójki obronnej, odnosiło się wrażenie, że między obrońcami a bramkarzem brakowało zrozumienia. Po dłuższej przerwie grający Otfinowski był niepewny. Może temu przypisać trzeba, że obrońcy, przez dłuższy czas szwankujący z wykopami, wyręczali bramkarza w sytuacjach, w których on powinien interwenjować.
Pogoń grała w pierwszej połowie lepiej.
Atak jej kombinował, dochodzi ku bramce Cracovii i tu martwiał. Groźnym bywał faktycznie tylko Niechcioł swa nieustępliwością w walce o piłkę i zwrotnością. Zimmer prowadził atak, przesiadując w tyle, skąd szły dobre podania ku przodowi. Ponieważ jednakże pracowici łącznicy pomagali w tyle, brakło ich pod bramką w sytuacji, która prosiła się o strzał. Ponadto skrzydłowi pilnowani byli pieczołowicie przez pomocników Cracovii. Nieobecność Matjasa II w tych momentach szczególnie była widoczną.
W pomocy pojawił się po dłuższej nieobecności Wasiewicz, wzmacniając ją wybitnie. Zyskała na nim współpraca z atakiem, a skrajni mogli całą uwagę zwrócić na swe wyłączne zadanie. Dlatego też byli oni lepsi, niż w innych spotkaniach w Krakowie. Ułatwiał też sytuację i atak gospodarzy.
Bereza i Jeżewski swe zadanie destrukcyjne spełniali wcale dobrze, będąc szybszymi od atakujących. Albański stał się nerwowy.
Drużyny wystąpiły w nast. składach: Cracovia: Otfinowski, Pająk, Doniec. Żiżka, Chruściński, Mysiak, Grabowska, Malczyk, Migas. "Szeliga", Kisieliński. Pogoń: Albański, Bereza, Jeżewski, Deutschman, Wasiewicz, Hanin. Matjas I, Nahaczewski, Zimmer, Kraus, Niechcioł.
Pierwszy atak Cracovii po rozpoczęciu gry przynosi jej bramkę, strzelona przez nowicjusza Grabowskiego. Sensacyjny początek przynosi za sobą druga sensacje w postaci wyrównującej bramki w 3 min. z „samobójczego" podania My siaka do bramki. Otfinowski nie jest przy tern bez winy. Skutki znać na grze Cracovii, coraz mniej skonsolidowanej. Na odmianę u Pogoni gra zyskuje na zwartości i celowości, co daje im natręt chwilami przewagę. Interwencje bramkarzy przynoszą kornery bez zmiany rezultatu. W 34 min. Migas dostaje się sam pod bramkę Albańskiego i gubi piłkę. Pod koniec po wolnym Otfinowski gubi piłkę i tylko rzucenie się pod nogi Niechcioła zażegnało niebezpieczną sytuację.
1934-01-01 Cracovia - PPW Katowice 2:4 1934-01-14 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 6:2 1934-01-21 Cracovia - Stadion Królewska Huta 8:1 1934-01-28 Cracovia - KPW Katowice 2:1 1934-02-11 Cracovia - KS 20 Rybnik 6:1 1934-02-18 AKS Królewska Huta - Cracovia 7:0 1934-02-25 Cracovia - Młodzież Powstańcza Wodzisław Śląski 3:0 1934-03-04 Cracovia - Policyjny Katowice 1:3 1934-03-11 Cracovia - Pogoń Katowice 3:1 1934-03-18 Cracovia - Garbarnia Kraków 3:2 1934-03-25 Cracovia - AKS Królewska Huta 1:0 1934-04-02 Cracovia - Wacker Wiedeń 2:2 1934-04-08 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 0:3 1934-04-22 Pogoń Lwów - Cracovia 1:4 1934-04-29 Cracovia - ŁKS Łódź 4:3 1934-05-03 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:0 1934-05-27 Warta Poznań - Cracovia 0:1 1934-06-03 Polonia Warszawa - Cracovia 2:1 1934-06-10 Cracovia - Wisła Kraków 2:1 1934-06-17 Cracovia - Warszawianka Warszawa 4:0 1934-06-24 Podgórze Kraków - Cracovia 2:3 1934-07-01 Legia Warszawa - Cracovia 0:0 1934-07-08 Cracovia - 22 Strzelec Siedlce 7:0 1934-07-14 Cracovia - FC Wien 0:1 1934-07-22 Ruch Wielkie Hajduki- Cracovia 4:3 1934-07-29 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 4:0 1934-08-05 Cracovia - Podgórze Kraków 3:1 1934-08-12 Cracovia - emigracja francuska 3:2 1934-08-15 Cracovia - Hapoel Tel Aviv 3:2 1934-08-19 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:1 1934-09-02 22 Strzelec Siedlce - Cracovia 0:3 1934-09-16 Cracovia - AC Milan 3:4 1934-09-23 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0 1934-09-27 Unia Sosnowiec - Cracovia 1:1 1934-09-30 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2 1934-10-07 BBSV Bielsko - Cracovia 1:6 1934-10-21 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1 1934-10-28 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1 1934-11-01 Cracovia - Legia Warszawa 2:0 1934-11-04 Wisła Kraków - Cracovia 5:0 1934-11-11 Cracovia - Warta Poznań 1:2 1934-11-18 Cracovia - Polonia Warszawa 5:0 1934-12-02 Cracovia - Garbarnia Kraków 0:2 1934-12-08 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:1 1934-12-09 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:0