1934-07-08 Cracovia - 22 Strzelec Siedlce 7:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Alois Pulpittel
pilka_ico
Liga , 11 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, czwartek, 9 sierpnia 1934, 11:00

Cracovia - 22 Strzelec Siedlce

7
:
0

(2:0)



Herb_22 Strzelec Siedlce


Skład:
Szumiec
Pająk
Doniec
Żiżka
Cebulak
Bialik
A. Zieliński
S. Malczyk
Stebnicki
Rusin
Zembaczyński

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Jan Stronczek z Katowic
Widzów: 2 000

bramki Bramki
Rusin (42')
S. Malczyk (44')
A. Zieliński (50')
A. Zieliński (56')
Cebulak (59'-karny)
Stebnicki (78')
Rusin (83')
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
6:0
7:0
Skład:
Luberda
Gwoździński I
Polak
Lewocki I
Stępień
Czajka
Majorek
Święcki
Bilewicz
Lewocki II
Kobojek

Ustawienie:
2-3-5



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Przegląd Sportowy

W rezultat tego spotkania chyba nikt nie wątpił, spodziewano się gładkiego zwycięstwa biało-czerwonych, jednak przebieg zawodów nie odzwierciedlił takiej różnicy poziomu, a przyczyny tak wysokiej porażki gości należy szukać w bardzo słabym bramkarzu, niepewnej obronie, a nie w dobrej grze gospodarzy.

(...)

Przez pierwsze 45 minut Strzelec, grający wprawdzie prymitywnie, lecz szybko i celowo, znacznie przeważał, podczas gdy Cracovia "popisywała się" nieudolnością i zagraniami, których powstydziłaby się A-klasa. Uzyskane w ostatnich minutach tej części dwie bramki przez Rusinka i Malczyka, były raczej dziełem wypadku, niż umiejętności.

Po przerwie gra przedstawia zupełnie odmienny obraz. Cracovia ma teraz zupełną przewagę, a bramki sypią się, jak z rogu obfitości, w krótkich odstępach czasu, zdobyte kolejno przez Zielińskego, Malczyka i Cebulaka (z rzutu karnego, niesłusznie podyktowanego za nastrzeloną rękę) Stebnickiego i Rusinka. Siedlczanie ograniczyli się tylko do kilku wypadków, z których mogli uzyskać honorowego gola.

W Cracovii zadowolili jedynie Szumiec, Żiżka oraz Cebulak. Strzelec najlepszą część drużyny miał w ataku, cierpiącym jednak na impotencję strzałową. Pomoc ofenzywnie dobra, robiła wraz z obroną zamieszanie w akcjach podbramkowych.

Sędzia p. Strączek ze Śląska poczynił kilka błędów, lecz naogół prowadził zawody dobrze.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 55 z 11 lipca 1934 [1]


Raz,dwa,trzy

W całym świecie w naszym klimacie obowiązują wakacje piłkarskie. Skwarny lipiec, brak publiczności, wogóle ogórkowy sezon, wszędzie powoduje nawet zakazy gry i nas inaczej. Dopiero gra sama wskazuje, że należałoby dać spokój zawodnikom, nerwom mało wymagającej publiczności i boiskom, potrzebującym na gwałt opieki.

Spotkanie to nosiło wszelkie cechy widowiska z musu. kiedy to ni głowa, ni nogi ani chcą, ani mogą.... Nic więc dziwnego, że 45 minut pierwszej połowy nie miały nic wspólnego z piękną grą w piłkę nożną, której czar leży w zespoleniu wysiłków 11 ludzi, w ich pięknych elastycznych ruchach, kierujących dowolnie piłką, emocjonujących biegach czy strzałach. Z tego ani śladu u Cracovii, drużyny o najpiękniejszej tradycj. Raczej już znaleźć cząstki tego można było u gości, bo ci chcieli przynajmniej.
Ocknięcie nastąpiło po przerwie.
Cracovia troszeczkę bardziej serjo potraktowała grę. zawodnicy poczęli myśleć spokojniej. Efekt nastąpił od-razu. Przeciwnik, opierający się dotąd tylko na kondycji i woli, uległ kombinacyjnym fragmentom Cracovii, a skutki wyczerpania fizycznego oddały grę całkowicie w ręce Cracovii. Wynik, wysoki już, mógł brzmieć dwucyfrowo Napastnicy Cracovii jednakże osiągnęli rekord marnowania pozycyj, a także indolencji strzałowej.
O pierwszej połowie gry biało-czerwonych lepiej nie mówić.
W drugiej, możliwej, pomoc odegrała decydującą rolę. Ona wprowadziła ład w akcje drużyny, przytrzymywała wypady przeciwnika i dobrze zasilała swój atak, mimo iż ten w ustawianiu się tęgim nie był. Cebulak był faktycznie ośrodkiem wszystkich akcyj, a Żiżka i Bialik odpowiednimi jego partnerami.
Na drugiem miejscu postawić należy trójkę obronną. Gra obrońców pewną nie była, kiksy trafiały się jak również słabe wykopy, ale na grę przeciwnika starczyli z nadwyżką, ponieważ Szumieć czuł się pewnie przy kilku interwencjach, do których go zmuszono. Atak nie miał kierownika.
Stebnicki podkreślił zupełny brak jakiejkolwiek ruchliwości, co pozbawia go w zupełności widoków na dojście do piłki. Przy tym kardynalnym braku ma nadto skłonność do bezcelowego wózkowania, a piłki nikomu należycie nie odda.
Zamiana z Malczykiem polepszyła grę Rusina, którego często wysyłał Malczyk ku bramce. Szybkość Rusina, pozbawionego zdolności operowania piłką w biegu, nie może być dlatego wyzyskaną. U .Malczyka powrócił okres „karuzelowania", wynikającego z braków technicznych. Hamuje tem akcje. On i Stebnicki zmarnonowali 90 proc, pozycyj strzałowych.
Ze skrzydłowych lepszym był Zieliński, wykazujący więcej inicjatywy i pomysłowości od szablonowego Zembaczyńskiego. Natomiast w okresie zupełnej przewagi Zieliński źle ustawiał się pod bramką, przyczyniając się w ten sposób do psucia pozycyj, stworzonych grą lewej strony. Od gości spodziewano się więcej, jeżeli już nie w zakresie pokazu klasowego gry, to przynajmniej pod względem kondycyjnym, Zawsze dotąd ta strona gry gości uchodziła za dodatnią. Widocznie i goście potrzebują przerwy, boć przecież początkowa gra Cracovii nie mogła ich wyczerpać . Po przerwie znów zbyt szybko ulegli akcjom Cracovii.
Do najsłabszych graczy należy bramkarz, bardzo prymitywny w swych poczynaniach, niezawsze zgodnych z potrzebą chwili. Brak Gwoździńskiego II osłabił linję obrony, bo Polak go nie zastąpił, a Gwoździński I grał słabo. Cała trójka defenzywna była chwilami groźniejszą dla swej bramki niż atak Cracovii. który jej błędy marnował nieprawdopodobnie.
Linja pomocy była niedostateczną pomocą dla obrony i atakowania równocześnie. Wszyscy trzej zawodnicy lej linji trzymali się więc w tyle, a tylko długie wykopy wprzód przypominały o ich woli wspomagania swego ataku. Pomoc wcześniej od innych skapitulowała z braku sił. Pozostawiony sam sobie atak Strzelca, nie był zdolny dp skutecznej akcji. Jeszcze do przerwy — przy statystowaniu graczy Cracovii — udawały mu się podejścia ku bramce Cracovii. Po niej odzywał się dorywczo dzięki wysiłkom .skrzydłowych, w których Kobojek był żywszym. Major miał pożytecznego łącznika w Święckim, obaj jednakże grają tak. że zawsze już z góry przewidzieć można ich zamiary. Skład drużyn i przebieg gry.
Cracovia: Szumieć, Doniec, Pająk. Bialik, Cebulak Żiżka, Zieliński, Malczyk. Stebnicki, Rusin, Zembaczyński. — Strzelec: Luberda, Polak. Gwoździński I, Lerocki. Stępień. Czajka. Major, Święcki, Bilewicz, Lerocki II, Kobojek.
Trzy kornery Strzelca są zasłużonym efektem gry prymitywnej, ale z wola prowadzonej, przy równoczesnem czekaniu graczy Cracovii na piłkę, która sama pod nogi przyjść nie chce. W ten mniej więcej sposób wygląda pierwsza połowa, w której Cracovia posiada multum pozycyj strzałowych i te skandalicznie traci.
Strzelec czasem jest groźny. Wolny broni ładnie Szumieć. Okres indolencji kończy Rusin w 42 min., strzelając w biegu pod poprzeczkę w sposób trudny do odgadnięcia. Już w 2 min. później Malczyk pierwszy raz decyduje się na strzał i jest 2:0.
Fatalna gra Cracovii poprawia się po przerwie. Teraz widać usiłowania współgrania, w czem dominuje pomoc. W 5 min. Zieliński strzela bramkę. Potem atak Cracovii gniecie, powstaje tłok pod bramką Strzelca, ręce pomagają obronie. Nic widzi lego sędzia, ale w 11 min. za nastrzeloną rękę karze rzutem karnym, wyzyskanym przez Cebulaku.
Białoczerwoni są ciągle w ofenzywie, nic wyzyskanej długo. Dopiero w 33 min. słaby strzał Stebnickiego kiepsko puszcza Luberda. W 30 i 38 min. padają dwie dalsze bramki przez Zielińskiego i Rusina. Napastnicy Cracovii są bezustannie przy piłce, powstaje szereg pozycyj do strzału, ale znowu nikt się na to nie decyduje.
W 44 min. Szumieć robinzonuje do strzału Majora i to była jedyna niebezpieczna sytuacja pod bramką Cracovii. Wreszcie bramka Malczyka ze spalonego nie zostaje uznana.

Zawody prowadził p. Stronczek wcale dobrze, a fair gra drużyn ułatwiała mu zadanie. Widzów 1200 osób.
Źródło: Raz,dwa,trzy nr 28 z 10 lipca 1934


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Właściwie wynik meczu między Cracovią a Strzelcem ani na chwilę nie pozostawał wątpliwym. Musiała wygrać Cracovia chodziło tylko o to, w jakim stosunku.

Początek meczu zdawał się zaprzeczać tym oczekiwaniom. Strzelec okazał się drużyną lepiej kombinującą w polu i szybciej zdobywającą teren. Cracovia, jakby zapeszona niespodziewanym oporom przeciwnika, zagubiła się w hyperkombinacji a znana już dobrze impotencja strzałowa ataku robiła swoje. Nic też dziwnego, że przez 43 minuty utrzymywał się wynik bezbramkowy, a w tym okresie więcej z gry miał Strzelec.
Dopiero pierwsza bramka strzelona przez Rusinka w 43 min. zmieniła nieco styl i charakter gry, zwłaszcza, że Malczyk w 44 min. poprawił wynik na 2:0.
Po pauzie Cracovia zaczyna grać Jak zupełnie inną drużyna. Zdaje sobie sprawę ze słabości tyłów Strzelca i bombarduje bramkę przeciwnika raz po razu. Przewaga Cracovii po pauzie jest przygniatająca i może ona strzelić niezliczoną wprost ilość bramek, gdyby znowu nie pewna nonszalancja. I tak jednak porcja pięciu bramek, strzelonych po pauzie jest widomym znakiem przewagi miejscowych. Bramki te strzelają: w 5 min. Zieliński z podania Malczyka, w 15 min. Cebulak z karnego, w 82 min. Stebnicki, w 36 min. z ładnego przeboju Zieliński i wreszcie w 38 min. Rusinek z podania Zielińskiego. Ponadto Cracovia miała wielką ilość okazyj do strzelenia dalszej porcji bramek, lecz okazje te nie zostały wykorzystane.
Napad Cracovii, który początkowo gubił się w przesadnej kombinacji, po pauzie rozegrał się. Najsłabszym w tej linji był Stebnicki, który początkowo grat na centrze, a potem przeszedł na łącznika. ustępując miejsca łucznikowi. Pozostali napastnicy Rusinek, Malczyk, Zembaczyński i Zieliński na zwykłym poziomie. Pomoc do pauzy też grała słabiej, po pauzie zarówno Cebulak jak i Żiżka jak Bialik wypadli dużo lepiej.
Doniec i Pająk w obronie mieli niewiele pola do popisu. Pają zadaleko wypuszcza się od bramki, Szumieć pewny.

Drużyna Strzelca przedstawia się jako poziom wyrównany, lecz bardzo przeciętny. Najsłabiej grały formacje tyłowe, skutkiem których błędów Strzelec otrzymał aż siedem bramek. Sędziował p. Strocznek poprawniej, co mu tem łatwiej przychodziło, że gra była fair.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 189 z 10 lipca 1934


"Faworyci ligowi zwyciężają" -
Nowy Dziennik

Faworyci ligowi zwyciężają

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
W rezultat tego spotkania chyba nikt nie wątpił. Spodziewano się zwycięstwa. biało-czerwonych, jednak przebieg zawodów nie odzwierciedlił takiej różnicy poziomu, a przyczyny tak szybkiej porażki gości należy szukać w ich bardzo słabym bramkarzu i niepewnej obronie, a nie w dobrej grze gospodarzy. Mecz powyższy stanowił dwa okresy skrajnej sprzeczności siły bojowej drużyn.

Pierwsze 45 minut Strzelec, grający wprawdzie prymitywnie, lecz szybko i celowo, znacznie przeważał, podczas gdy Cracovia „popisywała/1 się nieudolnością i zagraniami, któryeby powstydziła, się okręgowa klasa, a uzyskane w ostatnich minutach tej części dwie bramki przez Rusinka i Malczyka były raczej dziełem przypadku, a nie umiejętności. Okres ten wykazał, jak nisko upadło piłkarstwo krakowskie, a poziom całych zawodów kompromituje ekstraklasę polską.
Po przerwie gra przedstawia zupełnie odmienny obraz. Cracovia ma zupełną przewagę, a bramki sypią się jak z rogu obfitości w krótkich odstępach czasu , zdobyte kolejno przez Zielińskiego, Malczyka Gebulaka (z rzutu karnego niesłusznie podyktowanego za nastrzeloną rękę), Stebnickiego i Rusinka. Siedlcznie ograniczyli się tylko do kilku wypadów, z których mogli uzyskać słusznie należącego im się honorowego gola.
W Cracovii, — która wystąpiła bez Lasoty i Ciszewskiego — zadowolili jedynie Szumiec, Żiżka oraz Cebulak po przerwie. Strzelec najlepszą część drużyny miał w ataku, cierpiącym jednak na impotencję strzałową. Pomoc ofenzywnie dobra, robiła wraz z obroną zamieszania w sytuacjach podbramkowych.
Sędzia p. Stronczek ze śląska, popełnił wprawdzie kilka błędów, lecz sędziował naogół dobrze.
środku ataku nieco odważniejszym i ruchliwszym, a zgranie napadu ludwinowskiego było znacznie lepsze i celowsze, toteż zwycięstwo gospodarzy było zupełnie zasłużone i spotkało się z uznaniem widowni.

Jeśli mimo powyższego uzasadnienia poprawy formy Garbarni i spadku siły i poziomu Wisły zaakcentujemy, że mecz nie był interesujący ani emocjonujący, jakkolwiek był wcale żywy pod względem tempa i współgrania, to uważamy, że przyczyna tkwiła w braku nastroju i czynnika walki.
Źródło: Nowy Dziennik nr 189 z 10 lipca 1934



Mecze sezonu 1934

PPW Katowice 1934-01-01 Cracovia - PPW Katowice 2:4  Zwierzyniecki Kraków 1934-01-14 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 6:2  Stadion Królewska Huta 1934-01-21 Cracovia - Stadion Królewska Huta 8:1  KPW Katowice 1934-01-28 Cracovia - KPW Katowice 2:1  KS 20 Rybnik 1934-02-11 Cracovia - KS 20 Rybnik 6:1  AKS Chorzów 1934-02-18 AKS Królewska Huta - Cracovia 7:0  Odra Wodzisław Śląski 1934-02-25 Cracovia - Młodzież Powstańcza Wodzisław Śląski 3:0  Policyjny Katowice 1934-03-04 Cracovia - Policyjny Katowice 1:3  Pogoń Katowice 1934-03-11 Cracovia - Pogoń Katowice 3:1  Garbarnia Kraków 1934-03-18 Cracovia - Garbarnia Kraków 3:2  AKS Chorzów 1934-03-25 Cracovia - AKS Królewska Huta 1:0  Wacker Wiedeń 1934-04-02 Cracovia - Wacker Wiedeń 2:2  Ruch Chorzów 1934-04-08 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 0:3  Pogoń Lwów 1934-04-22 Pogoń Lwów - Cracovia 1:4  ŁKS Łódź 1934-04-29 Cracovia - ŁKS Łódź 4:3  Garbarnia Kraków 1934-05-03 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:0  Warta Poznań 1934-05-27 Warta Poznań - Cracovia 0:1  Polonia Warszawa 1934-06-03 Polonia Warszawa - Cracovia 2:1  Wisła Kraków 1934-06-10 Cracovia - Wisła Kraków 2:1  Warszawianka Warszawa 1934-06-17 Cracovia - Warszawianka Warszawa 4:0  Podgórze Kraków 1934-06-24 Podgórze Kraków - Cracovia 2:3  Legia Warszawa 1934-07-01 Legia Warszawa - Cracovia 0:0  22 Strzelec Siedlce 1934-07-08 Cracovia - 22 Strzelec Siedlce 7:0  FC Wien 1934-07-14 Cracovia - FC Wien 0:1  Ruch Chorzów 1934-07-22 Ruch Wielkie Hajduki- Cracovia 4:3  Grzegórzecki Kraków 1934-07-29 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 4:0  Podgórze Kraków 1934-08-05 Cracovia - Podgórze Kraków 3:1  Emigracja francuska 1934-08-12 Cracovia - emigracja francuska 3:2  Hapoel Tel Aviv 1934-08-15 Cracovia - Hapoel Tel Aviv 3:2  Garbarnia Kraków 1934-08-19 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:1  22 Strzelec Siedlce 1934-09-02 22 Strzelec Siedlce - Cracovia 0:3  AC Milan 1934-09-16 Cracovia - AC Milan 3:4  ŁKS Łódź 1934-09-23 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0  Unia Sosnowiec 1934-09-27 Unia Sosnowiec - Cracovia 1:1  Warszawianka Warszawa 1934-09-30 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2  BBSV Bielsko 1934-10-07 BBSV Bielsko - Cracovia 1:6  Ruch Chorzów 1934-10-21 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1  Pogoń Lwów 1934-10-28 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1  Legia Warszawa 1934-11-01 Cracovia - Legia Warszawa 2:0  Wisła Kraków 1934-11-04 Wisła Kraków - Cracovia 5:0  Warta Poznań 1934-11-11 Cracovia - Warta Poznań 1:2  Polonia Warszawa 1934-11-18 Cracovia - Polonia Warszawa 5:0  Garbarnia Kraków 1934-12-02 Cracovia - Garbarnia Kraków 0:2  Garbarnia Kraków 1934-12-08 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:1  Ruch Chorzów 1934-12-09 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:0