1934-09-30 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2
|
Liga , 16 kolejka Warszawa, niedziela, 30 września 1934
(0:1)
|
|
Skład: Domański J. Krysiński Rusin Meternik Sroczyński Makowski S. Korngold Sochan Lachowicz Prosator Mazgaj Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Zygmunt Lange z Łodzi
|
Skład: Szumiec Pająk Doniec Schmager Chruściński Mysiak A. Zieliński J. Kruczek Migas Szeliga Kisieliński Ustawienie: 2-3-5 |
Mecze tego dnia: | ||
1934-09-30 Cracovia II - Grzegórzecki 14:0 |
Opis meczu
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Zawody te nie mogły nikogo zadowolić ze względu na zbyt niski ich poziom. Oba zespoły wystąpiły wybitnie w osłabionych składach, a mianowicie w Cracovii brakowało Cebulaka, Ciszewskiego i Kossoka, a Warszawianka wystąpiła bez Zwierza, Ziemiana, Korngolda, Ketza, oraz Jachimka i Pawlaka w wybitnie odmłodzonym zespole.
Drużyna krakowska była wyraźnie lepszą od przeciwnika i nie posiadała ona specjalnie wybitnych jednostek, ale nie miała tylu luk na kilku pozycjach, czem odznaczali się gospodarze.
Warszawiance nie kleiło się zupełnie, a napad, który początkowo zdobył się na kilka szybszych akcyj, przez cały czas meczu nie okazywał dostatecznej zwrotności i żadnych zdolności do wyrabiania, a tembardziej wykorzystywania pozycyj podbramkowych. Warszawianka szwankowała również w formacjach defenzywnych i gdyby nie bramkarz Domański, który obronił rzut karny i liczne strzały przeciwników, porażka mogła być większa.
Z drugiej jednak strony Cracovia miała dużo szczęścia na początku meczu, gdyż już po pierwszej minucie Warszawianka mogła prowadzić. W drużynie krakowskiej trójka obronna, wobec słabej formy napadu przeciwnika, nie miała zbyt trudnej roboty. W pomocy bardzo dobrze pracował Chruściński i Mysiak, a młody Schmager po przerwie dostroił się do kolegów.
W ataku trójka środkowa dosyć szybka, ale słaba w strzałach.
W grze skrzydłowych Kisieliński był bardziej produktywny.
W Warszawiance najlepszym był Domański w bramce. Na obronie nieźle zaprezentował się młody Krysiński, dosyć szybki w starcie i pewny w wykopie. Był on pożyteczniejszym od Rusina.
W pomocy pracowicie fungował Sroczyński, będący stale w akcji. Dobrym także był Makowski. Wielką lukę stanowił natomiast Meternich.
W napadzie jedyną wartościową siłą przebojową był Piliszek.
Mecz zaczęła Warszawianka bardzo żywo i już w 1 min. dzięki akcjom Piliszka mogła uzyskać bramkę. Tymczasem Szumiec obronił strzał Piliszka z wielkim trudem, a za chwilę pomogła mu poprzeczka.
Cracovia powoli jednak dochodzi do głosu i atakując głównie lewą stronę oddaje sporo strzałów, bronionych przez Domańskiego. prowadzenie dla Cracovii uzyskuje w 35-ej min. Migas, niespodziewanym strzałem zbliska w róg. Domański ma nadal znacznie więcej roboty od Szumca, a w jednym wypadku poprzeczka ratuje go od bramki.
Po przerwie Warszawianka przypuszcza kilka ataków, ale do strzału nie dochodzi. Tymczasem w 10-ej min. ostry strzał Kruczka omal nie kończy się bramką dla Cracovii. W 12-ej min. sędzia nie zauważa ręki Rusina na polu karnem. W 17-ej min. pada druga bramka dla Cracovii, zdobyta przez Stronka głową. Gra staje się coraz mniej ciekawa i wolniejsza w tempie. W 34-ej min. za rękę Rusina sędzia dyktuje rzut karny, przy którym Domański broni doskonale strzał Stronka.
Sędzia p. Lange, widzów 1500.
Przegląd Sportowy
Podgórze i Warszawianka tracą punkty na własnych boiskach
Stolica oczekiwała z ciekawością przyjazdu Cracovii, tego wicelidera Ligi, który ostatniemi wynikami kwalifikowałby się raczej do dolnej grupy tabeli. Goście wystąpili w znacznie zmienionym składzie, bez Cebulaka, Ciszewskiego, Kossoka, Malczyka, Żiżki i Rusinka, grywających dotychczas. Skład był mocno odmłodzony, a operacja ta dodała specjalnie atakowi rumieńców życia.
Cracovia: Szumiec, Pająk, Doniec, Mysiak, Chruściński, Szmagler, Zieliński, Kruczek, Migas, Strąk, Kisieliński.
Jeżeli gra krakowian mogła się podobać, zapisać to należy wyłącznie na dobro ataku, gdzie Kisieliński (przez cały mecz), Kruczek i Migas (przed przerwą), a Strąk (po przerwie) grali zupełnie dobrze. Najsłabszy był Zieliński.
W akcjach krakowskiej ofenzywy wspomaganej wcale nieźle przez pomoc, było już coś z głośnego kiedyś stylu Cracovii, Zwłaszcza po przerwie robota w polu szła składnie i gubiła się dopiero przed bramką. Brakło decyzji strzału!
W pomocy najlepszy Mysiak, choć jeszcze nie w „reprezentacyjnej” formie. Chruściński wytrzymał mecz dzięki rutynie starego wyjadacza, lecz przy lepszych przeciwnikach musiałby ulec temu, którego po przerwie nie było. Szmagler – to chodząca defenzywa.
Tyły Cracovii były najsłabsze. Ani Pająk, ani Doniec, ani Szumiec nie stoją dziś na poziomie gry własnej linji ataku. Teraz rozumiemy, że Ł.K.S. mógł łatwo strzelić 3 bramki, przy takiej obronie w Łodzi.
Warszawianka: Domański, Rusin, Krysiński, Meternich, Sroczyński, Makowski, Piliszek, Sochan, Lachowicz, Prosator, Mazgaj. A więc bez Zwierza, którego zastępca – Krysiński – był jednym z jaśniejszych punktów drużyny.
Ostoją zespołu gospodarzy nazwać trzeba weterana Domańskiego. Bez długich opisów stwierdzamy, że jest on dziś (zaledwie po 2 meczach od czasu długiej przerwy) pierwszym kandydatem do reprezentacji. Niestety reszta drużyny nie umywa się do swego wielkiego kolegi, a co najważniejsze – straciła też i dawny zapał do walki. Jeszcze Piliszek, jeszcze Krysiński, jeszcze Sroczyński (ale jakże ostro) walczyli ambitnie. Inni poddali się losowi i ułatwili tem ogromnie zadanie gości. W sumie – Warszawianka wypadła słabo.
Ale mecz mógł przynieść zgoła inny wynik, gdyby dwa pierwsze szaleńcze wypady Piliszka nie zakończyły się strzałami w słupek wzgl. nie odbiła piłki czyjaś noga.
Działo się to zaraz na początku. Potem raz jeszcze Szumiec znalazł się w podobnej opresji, gdy (po zamieszaniu) chwycił piłkę stojąc twarzą do siatki!
Natomiast Domański miał przez cały mecz świetny trening i wykazał właśnie swój cały talent: łapał przytomnie krótkie strzały, piąstkował w najkrytyczniejszych sytuacjach, robinsonował świetnie, wybiegał przytomnie, obronił nawet rzut karny, który Kisieliński splasował zbyt mało. Co najważniejsze – piłka trzymała się jego rąk, jak za dawnych czasów świetności.
Pierwsza bramka padła w 35-ej minucie. Kruczek strzela skośnie, a Migas poprawia lekko, zmieniając nieco kierunek piłki, która odbija się o słupek. Domański jest ręką tuż przy niej.
W trzy minuty potem Kruczek posyła zdaleka piłkę półgórnym strzałem w poprzeczkę, a w 39-ej min. staje oko w oko z Domańskim (o 5-6 mtr.!) i strzela mu ostro w ręce. Piłka grzęźnie w nich, jak w worku!
Po przerwie przewaga Cracovii jest zupełna i wynik 2:0 ustala w 18-ej min. Strąk piękną główką z centry Zielińskiego. W 32-ej min. ma miejsce opisany rzut karny za rękę Rusina. Zanotować jeszcze trzeba kontuzję Makowskiego, który na czas jakiś opuścił boisko. Sędzia p. Lange słaby, nieruchliwy, nieuważny.
Raz,dwa,trzy
W przeciwieństwie do Cracovii drużyna Warszawianki miała kilka wyraźnych luk, szczególnie w trójce środkowej napadu oraz na prawej j>omo-cy. Być może właśnie, że luki te kosztowały ją dalsze dwa stracone punkty w tabeli ligowej. Na usprawiedliwienie Warszawianki nadmienić jednak trzeba, że zespól ten wystąpił w odmłodzonym do połowy składzie. Wycofano z drużyny Ziemia na i Zwierza oraz Ket za i Korngolda. Nie grali także dwaj inwalidzi: Jachimek i Pawlak. Zamiast nich wstawiono kilku młodych zawodników oraz powrócono znów, zda je się, na dłuższy okres do dawnego bramkarza Domańskiego, który zresztą bronił, jak za najlepszych czasów.
W drużynie warszawskiej linja napadu, z wyjątkiem kilku szybszych akcyj na początku meczu, zawiodła w zupełności.
Skutkiem tego bramkarz Cracovii Szumieć, z wyjątkiem paru piłek w pierwszej połowie, nie miał prawie nic do roboty, a tymczasem Domański był przez cały czas zatrudniony. Jak już zaznaczyliśmy, Domański był jedynym wartościowym punktem zespołu warszawskiego.
Na obronie Warszawianki zobaczyliśmy po raz pierwszy młodego zawodnika Krysińskiego, który zaprezentował się zupełnie poprawnie. Jak na debiutanta, posiada on bardzo poprawny wykop, szybki start i niezłą orjentację. Wypadł on w całości nawet lepiej od Rusina.
W linji pomocy Warszawianki najlepiej zaprezentował się Makowski, nie zadawalający się tylko pilnowaniem Zielińskiego, ale współpracujący też z napadem. Sroczyński przez cały czas bardzo ruchliwy i pracowity, ale wydaja nam się, że jego pracowitość jest niewspółmierna z pożytecznością. Prawy pomocnik Meternich byt najpoważniejszą luką formacji obronnej Warszawianki, będąc stale niemal "przejeżdżany" przez Kisielińskiego.
W napadzie Warszawianki niezłym technicznie, ale pożytecznym jedyne w grze <v polu, był Prosator. Natomiast wartościowym „przebojowcem" okazał się Piliszek, inicjator jedynych groźniejszych akcyj wypadowych. Pozostali trzej napastnicy — to zawodnicy nieprzygotowani dostatecznie do twardych spotkań ligowych. Nie mają oni zdolności do wyrabiania sobie pozycji do strzału, a w walce o piłkę są o wiele za powolni.
Przechodząc do Cracovii, stwierdzić musimy, że opierała się ona przedewszystkiem na linji pomocy, gdzie bardzo poprawnie przez cały czas pracowali Chruściński i Mysiak. Trzeci pomocnik, Schmager, początkowo niepewny, po przerwie zadowolił w zupełności. Obaj obrońcy nie pokazali nic specjalnego, ale na słaby napad Warszawianki wystarczyli w zupełności. Pająk wyda je się obecnie nie być w formie i na tym meczu w niczem nie górował nad Dońcem. W linji napadu Cracovii obaj skrzydłowi, a w szczególności Kisieliński, pracowali poprawnie i dostarczyli swej trójce sporej ilości dokładnie podanych piłek.
Nowa trójka napadu
jest narazić tylko materjołem, z którego dobry trener mógłby wiele zdziałać. Posiada ona niezły zmysł kombinacyjny, ale niedostateczną jeszcze orjentację w sytuacjach, szczególnie pod bramkowych, a nadto szwankuje w strzałach. Najruchliwszym okazał się Stron k, podczas gdy Kruczek niepotrzebnie uciekał się do „faulów”.
Drużyny wystąpiły w nast. składach: Cracovia: Szumieć, Doniec, Pająk, Schmager. Chruściński. Mysiak, Zieliński, Kruczek. Migas, Stronk. Kisieliński. — Warszawianka: Domański, Rusin, Krysiński, Meternich, Sroczyński, Makowski, Piliszek, Sochan, Lachowicz, Prosator i Mazgaj.
Przebieg zawodów.
Źródło: Raz,dwa,trzy nr 40 z 2 października 1934
1934-01-01 Cracovia - PPW Katowice 2:4 1934-01-14 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 6:2 1934-01-21 Cracovia - Stadion Królewska Huta 8:1 1934-01-28 Cracovia - KPW Katowice 2:1 1934-02-11 Cracovia - KS 20 Rybnik 6:1 1934-02-18 AKS Królewska Huta - Cracovia 7:0 1934-02-25 Cracovia - Młodzież Powstańcza Wodzisław Śląski 3:0 1934-03-04 Cracovia - Policyjny Katowice 1:3 1934-03-11 Cracovia - Pogoń Katowice 3:1 1934-03-18 Cracovia - Garbarnia Kraków 3:2 1934-03-25 Cracovia - AKS Królewska Huta 1:0 1934-04-02 Cracovia - Wacker Wiedeń 2:2 1934-04-08 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 0:3 1934-04-22 Pogoń Lwów - Cracovia 1:4 1934-04-29 Cracovia - ŁKS Łódź 4:3 1934-05-03 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:0 1934-05-27 Warta Poznań - Cracovia 0:1 1934-06-03 Polonia Warszawa - Cracovia 2:1 1934-06-10 Cracovia - Wisła Kraków 2:1 1934-06-17 Cracovia - Warszawianka Warszawa 4:0 1934-06-24 Podgórze Kraków - Cracovia 2:3 1934-07-01 Legia Warszawa - Cracovia 0:0 1934-07-08 Cracovia - 22 Strzelec Siedlce 7:0 1934-07-14 Cracovia - FC Wien 0:1 1934-07-22 Ruch Wielkie Hajduki- Cracovia 4:3 1934-07-29 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 4:0 1934-08-05 Cracovia - Podgórze Kraków 3:1 1934-08-12 Cracovia - emigracja francuska 3:2 1934-08-15 Cracovia - Hapoel Tel Aviv 3:2 1934-08-19 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:1 1934-09-02 22 Strzelec Siedlce - Cracovia 0:3 1934-09-16 Cracovia - AC Milan 3:4 1934-09-23 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0 1934-09-27 Unia Sosnowiec - Cracovia 1:1 1934-09-30 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2 1934-10-07 BBSV Bielsko - Cracovia 1:6 1934-10-21 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1 1934-10-28 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1 1934-11-01 Cracovia - Legia Warszawa 2:0 1934-11-04 Wisła Kraków - Cracovia 5:0 1934-11-11 Cracovia - Warta Poznań 1:2 1934-11-18 Cracovia - Polonia Warszawa 5:0 1934-12-02 Cracovia - Garbarnia Kraków 0:2 1934-12-08 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:1 1934-12-09 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:0