1997-10-18 Warmia Olsztyn - Cracovia 0:0
|
![]() Olsztyn, sobota, 18 października 1997, 14:00
(0:0)
|
|
Skład: Kaczor Januszewski Zega M. Kłosowski Łotysz A. Łachacz A. Kłosowski (65' Krztoń) M. Stryżko Jałoszewski (60' Matejko) Zejer Maśnik |
Sędzia: E. Kobylarz z Gdańska
|
Skład: Felsch Mróz Walankiewicz Szary (90' Przytuła) E. Kowalik Siemieniec Waldemar Góra Gościniak Powroźnik Hrapkowicz (Kuźmiński) Zegarek Ustawienie: 3-5-2 |
Mecze tego dnia: | Mecz następnego dnia: | |
|
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Tempo
Cracovia przyjechała do Olsztyna dość dobrze przygotowana pod względem taktycznym. Trener Piotr Kocąb w autokarze, podczas długiej podróży pokazał piłkarzom dwa filmy z meczów Warmii z Wawelem Kraków i Koroną Nidą/Gips Kielce. To wystarczyło, aby w Olsztynie nie stracić gola. Nie wystarczyło natomiast do tego, żeby strzelić zwycięską bramkę.
Ciekawsza była pierwsza połowa meczu. Najbliżej szczęścia goście byli w 14 min. kiedy Zegarek zagrał w pole karne do Hrapkowicza, a temu w ostatniej chwili wybił piłkę M. Kłosowski oraz w 37 min. kiedy po akcji Góry i Gościniaka ten ostatni znalazł się w polu karnym Warmii i strzelił płasko po ziemi, a Kaczor z trudem wybił piłkę na róg. Dwie sytuacje mieli także gospodarze meczu, za każdym razem po rzutach wolnych wykonywanych przez Zejera. Najpierw w 24 min. Łachacz strzelił z dystansu tuż obok słupka, a kilka minut później Zejer szybko wykonał rzut wolny i zagrał do A. Kłosowskiego, który strzelił silnie, ale Felsch zdołał wybić piłkę na róg. Druga połowa była już mniej ciekawa. Ze strony Warmii Maśnik strzelił głową nad poprzeczką bramki Cracovii, natomiast goście dwukrotnie byli bliscy zdobycia gola po strzałach Gościniaka. W pierwszym przypadku piłka po rykoszecie przeszła tuż nad poprzeczką bramki Warmii, a w drugim pomocnik Cracovii strzelił silnie tuż obok słupka krakowskiej bramki.Źródło: Tempo 20 października 1997
Dziennik Polski
Sędziował: Eugeniusz Kobylarz (Gdańsk). Widzów 600. Żółte kartki: Jałoszewski Warmia i Siemieniec Cracovia.
WARMIA: Kaczor - Januszewski, Zega, M. Kłosowski -Jałoszewski (60 Matejko), M. Stryszko, Łotysz, Łachacz, A. Kłosowski (66 Krztoń) - Zejer, Maśnik. CRACOVIA: Felsz - Góra, Walankiewicz, Szary - Powroźnik, Mróz, Siemieniec, Kowalik, Hrapkowicz (62 Kuźmiński, 90 Przytuła) - Gościniak, Zegarek.
Bardzo słabym widowiskiem był mecz Warmii Olsztyn z Cracovią. Gra toczyła się w środkowej strefie boiska i w ciągu meczu obydwa zespoły oddały zaledwie po jednym celnym strzale na bramkę. Gospodarze uczynili to w 27 min, kiedy to po rzucie wolnym wykonywanym przez Ze-jera, piłka trafiła pod nogi A. Kłosowskiego, który uderzył w kierunku bramki, ale Felsz zdołał sparować piłkę. W 10 minut później, po ewidentnym błędzie A. Kłosowskiego piłkę przejął Góra, odegrał do Gościniaka, a ten, będąc w polu karnym, strzelił w nogi bramkarza gospodarzy. Po zmianie stron nic ciekawego nie działo się na boisku. Olsztynianie bez pauzującego Dziadki nie przedstawiali wartości.
- Trzeba się cieszyć z jednego punktu - powiedział po zakończeniu meczu trener Cracovii Piotr Kocąb. - Nie było to ładne widowisko, ale obydwa zespoły mają poważne kłopoty kadrowe.