2002-11-06 Motor Lublin - Cracovia 1:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Motor Lublin


pilka_ico
III liga grupa IV , 16 kolejka
środa, 6 listopada 2002

Motor Lublin - Cracovia

1
:
4

(1:3)



Herb_Cracovia

Trener:
Wojciech Stawowy
Skład:
Piróg
Wieleba
Ptaszyński
Ryczek
Maciejewski (46' Stopa)
Szynkaruk
Syroka
Maziarz
Luty (32' R. Czępiński)
Gutek
Prędota (38' Małyszek)

Sędzia: Radosław Grabowski (Mazowiecki ZPN)
Widzów: 3 000

bramki Bramki


Maciejewski (25')
0:1
0:2
1:2
1:3
1:4
Giza (10')
Bania (23')

Ankowski (30')
Nowak (55')
zolte_kartki Żółte kartki
Siemieniec
Skład:
Paluch
Siemieniec (90' Wacek)
Baran
Skrzyński
Radwański
Szwajdych
Giza
Hajduk
Nowak (90' Hermaniuk)
Ankowski (88' Dudziński)
Bania (42' Czerwiec)



podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu: W trakcie meczu wielokrotnie dochodziło do starć z Policją, których prowodyrami byli kibice Motoru.

Opis meczu

"Lider wygrał na luzie" -
Dziennik Polski

Lider wygrał na luzie

To był mecz praktycznie do jednej bramki. Przewaga gości była chwilami miażdżąca, w 2. połowie momentami wyglądało to jak zabawa kota z myszką.

Goście bardzo szybko strzelili dwa gole. Krakowianie grali agresywnie, atakowali rywala na jego połowie, naciskani gracze gospodarzy popełniali sporo błędów, które skrzętnie wykorzystały "Pasy".
Nadzieje gospodarzy na korzystny wynik odżyły po golu ze stałego fragmentu gry, ale upłynęło tylko 5 minut i goście znowu prowadzili bezpieczną różnicą dwóch bramek.
Pod koniec 1. połowy przy stanie 3-1 kontuzji przywodziciela doznał Bania, zastąpił go Czerwiec. Nie wygląda na groźną, ale dopiero dzisiejsze badania pokażą, czy Bania będzie mógł zagrać w niedzielę z Górnikiem Wieliczka.
W 50 min było już 4-1 dla Cracovii, która panowała niepodzielnie na boisku. Goście mogli wygrać w znacznie wyższych rozmiarach, mieli kilka świetnych sytuacji, m.in. piłka po strzale Szwajdycha trafiła w słupek. Gwoli sprawiedliwości dodajmy, że także gospodarze mieli jedną okazję, po strzale Syroki futbolówka odbiła się od poprzeczki.
Jak padły bramki
0-1
Szybka akcji Cracovii prawą stroną, podawał Nowak, Giza strzelił celnie z 8 m.
0-2
Znowu dobra akcja gości, prostopadłe podanie Hajduka i Bania uderzał celnie w długi róg.
1-2
Po centrze Szynkaruka z rzutu wolnego, Maciejewski strzałem głową pokonał Palucha.
1-3
Kontra Cracovii, Szwajdych dograł do Ankowskiego, ten spokojnie przymierzył w róg.
1-4

Po szybkiej wymianie piłki miedzy Szwajdychem i Nowakiem, ten drugi uderzył celnie z 10 m.

Źródło: Dziennik Polski 7 listopada 2002


"Zima na fotelu" -
Gazeta Wyborcza

Zima na fotelu

Po efektownym zwycięstwie w Lublinie piłkarze Cracovii zostali mistrzem rundy jesiennej małopolskiej trzeciej ligi i zimę spędzą na fotelu lidera. W sobotę grają jeszcze z Górnikiem Wieliczka i mogą powiększyć przewagę nad Koroną Kielce do pięciu punktów.

Mecz w Lublinie pokazał, że różnica w umiejętnościach piłkarskich między Cracovią a przeciętnymi zespołami trzeciej ligi jest bardzo duża. Ani przez moment nie było wątpliwości, kto ten mecz może wygrać. Krakowianie wygrywali prawie wszystkie pojedynki jeden na jeden i w obronie, i w ataku.

Już pierwsza groźna akcja piłkarzy krakowskich zakończyła się golem. W 10, minucie Krzysztof Radwański podał do niepilnowanego na siódmym metrze Piotra Gizy. a ten bez problemów pokonał Rafała Piroga. Po tej bramce krakowianie narzucili swój styl gry lublinianom i tylko czasami pozwalali im na bramkowe,sytuacje. Kolejną bramkę dla gości zdobył Piotr Bania, który wykorzystał kiks Piroga - lubelskiemu bramkarzowi piłka wypadła z rąk i napastnik Cracovii z najbliższej odległości umieścił ją w bramce. Tym razem odpowiedź lublinian była natychmiastowa. Tuż po wznowieniu gry Radosław Szynkaruk dośrodkowa! do Michała Maciejewskiego, a ten strzałem głową zdobył kontaktową bramkę. Krakowianie szybko uświadomili lubelskim kibicom, że remisu w tym meczu być nie może. W 30. min, po akcji Gizy, błędzie Michała Wieleby, który na własnym polu karnym nie trafił w piłkę, na 3:1 strzałem do pustej bramki podwyższył Wojciech Ankowski. Jeszcze przed przerwą rozmiary porażki mógł zmniejszyć Andrzej Gutek, nie potrafił jednak pokonać z pięciu metrów dobrze broniącego Łukasza Palucha.

Po zmianie stron nic w obrazie gry się nie zmieniło, na boisku panowali krakowianie. W 55. minucie, po pięknej trójkowej akcji Pawła Szwajdycha, Ankowskiego i Pawła Nowaka, ten ostatni uderzeniem z trzech metrów ustalił wynik meczu. Kilka minut później w dogodnej sytuacji strzeleckiej znalazł się Marcin Syroka, ale piłka po jego strzale zza linii pola karnego trafiła w spojenie słupka z poprzeczką.

W 60. minucie sędzia musiał przerwać spotkanie z powodu burd na trybunie zajmowanej przez kibiców Motoru. Służby porządkowe już po kilku minutach opanowały sytuację i mecz toczył się dalej. Cztery minuty przed końcem szanse na piątą bramkę dla „Pasów” zmarnował Szwajdych: z 11 metrów trafił w słupek.
PIOTR PAWŁAT
Źródło: Gazeta Wyborcza 7 listopada 2002


"Powieźli ich „czwórką”" -
Gazeta Krakowska

Powieźli ich „czwórką”

Spotkanie z prowadzącymi w tabeli krakowianami ściągnęło na stadion rekordową w obecnym sezonie ponad czterotysięczną rzeszę kibiców. Podczas meczu poza drobnym, trzyminutowym incydentem, sympatycy Motoru zachowywali się jak na kibiców piłkarskich przystało. Bandyckie „kryterium -uliczne" rozegrało się dopiero po zakończeniu spotkania, już poza stadionem.

Prowadzenie dla gości w 10 min. po zagraniu Radwańskiego strzałem z 7 m uzyskał Giza. Później, dwie kolejne bramki dla Cracovii - przedzielone ładnym trafieniem w 25 min. z „główki" obrońcy Motoru Maciejewskiego — padły po kardynalnych błędach lublinian. W 24 min. po zagraniu z rzutu rożnego bramkarz Pirog wypuścił piłkę z rąk, tuż pod nogi Bani, który nie zmarnował znakomitej okazji. Pięć minut później z piłką minął się Wieleba i Ankowski pewnym strzałem pokonał golkipera Motoru.

Czwartego goła zdobył Nowak, który wykończył akcję Szwajdycha i Ankowskiego. W 59 min. po strzale z 18 m Syroki piłka odbiła się od spojenia słupka i poprzeczki krakowskiej bramki. Za to w 85 min. Szwajdych trafił w słupek bramki Motoru.
Źródło: Gazeta Krakowska 7 listopada 2002


Trener Cracovii Wojciech Stawowy o meczu

- Obawialiśmy się tego meczu, wiadomo Motor bardzo potrzebuje punktów. Ale szybko strzelone przez nas gole ustawiły mecz. Muszę pochwalić zespół za konsekwentną grę. Dobrze grała blok defensywny, pomocnicy mądrze rozgrywali piłkę, a napastnicy strzelili swoje gole.

Trener Motoru Roman Dębiński o meczu

- Nie zaprezentowaliśmy tego, na co nas stać. Już przed meczem wiadomo było, że goście są od nas lepsi, dlatego nie powinniśmy pozwolić im grać. Niestety, moi piłkarze nie potrafili celnie podać piłki, a do tego stracili trzy gole po bardzo głupich błędach.



Mecze sezonu 2002/03