2002-09-14 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 2:2
Ostatni w historii remis Cracovii na wyjeździe w trzeciej lidze.
|
III liga grupa IV , 8 kolejka Nowy Sącz, sobota, 14 września 2002, 16:30
(0:2)
|
|
Skład: Bodziony (46' Jachowicz) Mikołajczyk Łukasik Zagórski Damasiewicz (60' Florian) Manelski Szczepański Ciastoń Krupa Świerad Policht |
Sędzia: Damian Rachwalski (Częstochowa)
|
Skład: Skrzypek Wacek Ziółkowski Skrzyński Radwański Piszczek Hajduk (73' Hermaniuk) Giza Nowak Bania (68' Szwajdych) Ankowski |
Opis meczu
Dziennik Polski
Cracovia, nie patyczkując się zbytnio, z miejsca przystąpiła do ofensywy. Obrona miejscowych momentami trzeszczała w szwach, ale pewnie wytrzymałaby ten początkowy napór gości. Tym prezent sprawił jednak roztrzęsiony nie wiedzieć czemu Bodziony, przepuszczając do siatki (właściwie nie do siatki, jako że piłka tylko przekroczyła linię bramkową) pozornie łatwy do obrony daleki strzał Gizy. Nie załamani takim obrotem wydarzeń miejscowi bliscy byli wyrównania w 12 min. Policht idealnie podał do Świerada, ale ten efektownym szczupakiem główkował tuż obok słupka. W 39 min "Pasy" otrzymały kolejny prezent od sądeckiego bramkarza. Tym razem skwapliwie skorzystał zeń Ankowski. Wydawało się, że ta bramka odbierze Sandecji ochotę do gry. Tym bardziej że z trybun coraz częściej zaczęły dolatywać gwizdy.
Tymczasem nie po raz pierwszy okazało się, że trener Ireneusz Adamus potrafi dotrzeć do psychiki swych zawodników. Pozostawił w szatni nieszczęsnego Bodzionego, któremu zresztą współczuła ta bardziej obiektywna część publiczności - każdy ma wszak prawo do słabszego dnia, przekonując podopiecznych, że mecz można jeszcze uratować. Tak też w istocie się stało. Niesiona dopingiem nawet tych statecznych kibiców Sandecja za sprawą niezawodnego Polichta i Ciastonia zdołała doprowadzić do wyrównania. Ba, gdyby w 81 min Florian przymierzył dokładniej, pewnie zeszłaby z boiska w glorii zwycięzcy. Na zmianę wyniku szansę mieli również z sympatią witani nad Dunajcem goście (od lat obydwa kluby słyną z wiążącej ich przyjaźni). Tuż przed końcem z 18 metrów jak z armaty huknął Wacek, ale Jachowicz w tylko sobie znany sposób przeniósł nad poprzeczkę zmierzającą w samo okienko piłkę. Skończyło się zatem na polubownym remisie. Nie był on jednak wynikiem "krakowskiego targu". Zarówno Sandecja, jak i Cracovia solidnie nań zapracowały.
Jak padły bramki
0-1
Po rzucie wolnym i odbiciu się piłki od muru zawodników Sandecji na strzał z ok. 20 metrów zdecydował się Giza. Ku zaskoczeniu pewnie i samego egzekutora piłka przełamała dłonie Bodzionego i przekroczyła linię bramkową.
0-2
Bodziony nie utrzymał piłki w rękach po oddanej z bliska, ale słabej "główce" Piszczek i Ankowski z najbliższej odległości nie miał problemów z podwyższeniem prowadzenia gości.
1-2
Krupa z rzutu wolnego dośrodkował w pole karne Cracovii, gdzie Policht sprytnym uderzeniem głową posłał piłkę do siatki.
2-2
Gazeta Wyborcza
Po przerwie sytuacja uległa jednak gwałtownej, niespodziewanej zmianie. Kiedy gospodarze doprowadzili do remisu, ich sympatycy zaserwowali dwuwiersz - „Grać na całego i walczyć do upadłego” - będący najkrótszym podsumowaniem występu Sandecji w II połowie najciekawszego meczu minionego weekendu. Cracovia nie zdołała więc odskoczyć od reszty stawki i nadal gra systemem: zwycięstwo u siebie, remis na wyjeździe. - Zaczyna mnie ^o trochę nudzić - przyznał trener Wojciech Stawowy. Czołówka tabeli wyraźnie się „spłaszczyła”; zaskakujące, że brak w niej Korony. W sobotę kielczan wyprzedziła Siarka, która pod wodzą Jacka Bobrowicza odniosła już trzy kolejne zwycięstwa. Wiceliderująca Stal Rzeszów tym razem pauzowała. W następnej kolejce kolejny pojedynek na szczycie. Tym razem Cracovia zagra z Polonią.
Tego jeszcze w tym sezonie nie było: rywal atakuje, Cracovia się broni - przez ponad pół godziny! Mato tego, w tym czasie przeciwnik strzela dwa gole, a w oczach piłkarzy „Pasów" widać autentyczny strach przed porażką. - Zremisowaliśmy wygrany mecz - mówił, wyraźnie niezadowolony, trener Ireneusz Adamus. Początek meczu nie zapowiadał jakichkolwiek problemów gości. Nie minęło 10 minut, a już prowadzili - po strzale Piotra Gizy i koszmarnym błędzie Stanisława Bodzionego. Krakowianie w pełni kontrolowali sytuację na placu; od 21. minuty (strzał Rafała Polichta), aż do gwizdka na przerwę, Sandecja nie stworzyła żadnej sytuacji. Gola zdobyła natomiast Cracovia - z bliska, po dobitce, trafił Wojciech Ankowski. W szatni obydwa zespoły przeszły metamorfozę. Sądeczanie wyszli z niej mocno zmobilizowani, prawie wściekli; goście - z nastawieniem na obronę wyniku. No i w 73. minucie było już 2:2... Najpierw centrę z wolnego Sebastiana Krupy sfinalizował „główką" Policht. Następnie Adam Ciastoń dołożył nogę do pitki, gdy ta odbita się od poprzeczki po ślicznej „przewrotce" w wykonaniu Polichta. Znakomite okazje miał także Dawid Florian - w 67. minucie po jego strzale głową rewelacyjnie interweniował Wojciech Skrzypek, zaś w 81. piłkarz Sandecji po prostu spudłował. 0 wiele lepiej kopnął pitkę już w doliczonym czasie Tomasz Wacek, ale Piotr Jachowie, który zmienił Bodzionego, przerzucił ją nad poprzeczką.Źródło: Gazeta Wyborcza 16 września 2003
Zdaniem trenerów
Ireneusz Adamus (Sandecja):
- Najkrócej mówiąc, zremisowaliśmy wygrany mecz. W przerwie nie musiałem specjalnie mobilizować chłopców do podjęcia walki. Sami pałali chęcią odrobienia w nieszczęśliwych okolicznościach poniesionych strat. O ile w pierwszej połowie stroną przeważającą była Cracovia, o tyle po przerwie nasza dominacja nie podlegała dyskusji. Goście w tym okresie oddali zaledwie jeden celny strzał na bramkę Jachowicza. Ten, na szczęście, spisał się bez zarzutu. Staszek Bodziony rewelacyjnie bronił przed tygodniem w Kielcach. Dzisiaj miał swój czarny dzień. Cóż, każdy ma do niego prawo.
Wojciech Stawowy (Cracovia):
- Chciałoby się wszystkie mecze rozgrywać w takiej atmosferze, przy tak licznych i kulturalnie reagujących kibicach. Myślę, że piłkarze stanęli na wysokości zadania, stwarzając efektowne widowisko. Moi zawodnicy nie zawiedli i wbrew pozorom na drugą połowę wcale nie wychodzili zbyt pewni siebie. Po zmianie stron mecz już nie miał dla nas tak pomyślnego przebiegu, jak pierwsze 45 minut. Punkt zdobyty na wyjeździe, zwłaszcza z doświadczonym rywalem, powinien cieszyć, tymczasem pozostaje uczucie lekkiego niedosytu. Ale remis uważam za sprawiedliwy. Spośród drużyn, z którymi graliśmy dotąd, Sandecja postawiła najtrudniejsze warunki. To dobry zespół, który będzie się liczył w walce o II ligę.
2002-07-21 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:2 2002-07-21 Cracovia - Polonia Warszawa 0:1 2002-07-31 Cracovia - Sandecja Nowy Sącz 3:1 2002-08-11 Lewart Lubartów - Cracovia 0:2 2002-08-14 Cracovia - Skawinka Skawina 7:2 2002-08-17 Korona Kielce - Cracovia 0:0 2002-08-25 Siarka Tarnobrzeg - Cracovia 0:0 2002-08-28 Cracovia - Unia Tarnów 3:0 2002-09-01 Proszowianka Proszowice - Cracovia 1:1 2002-09-04 Cracovia - GKS Katowice 2:0 2002-09-07 Cracovia - Łada Biłgoraj 7:0 2002-09-14 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 2:2 2002-09-21 Cracovia - Polonia Przemyśl 2:0 2002-09-29 Stal Rzeszów - Cracovia 2:1 2002-10-09 Cracovia - Ruch Chorzów 3:0 2002-10-13 Cracovia - Pogoń Staszów 6:1 2002-10-19 Cracovia - LKS Niedźwiedź 7:0 2002-10-26 Nida Pińczów - Cracovia 1:3 2002-11-03 Cracovia - Hutnik Kraków 2:0 2002-11-06 Motor Lublin - Cracovia 1:4 2002-11-10 Cracovia - Górnik Wieliczka 3:0 2002-11-17 Pogoń Skotniki - Cracovia 2:4 2003 Trening Noworoczny 2003-01-23 Piotrcovia-Ptak Piotrków Trybunalski - Cracovia 5:3 2003-01-30 GKS Katowice - Cracovia 0:1 2003-02-01 Ruch Chorzów - Cracovia 1:1 2003-02-09 Viktoria Žižkov - Cracovia 2:0 2003-03-02 Piast Gliwice - Cracovia 3:1 2003-03-23 Skawinka Skawina - Cracovia 1:2 2003-03-30 Cracovia - Korona Kielce 0:1 2003-04-02 Pogoń Miechów - Cracovia 0:3 2003-04-05 Cracovia - Siarka Tarnobrzeg 3:1 2003-04-12 Górnik Wieliczka - Cracovia 2:3 2003-04-16 Cracovia - Lewart Lubartów 5:0 2003-04-19 Unia Tarnów - Cracovia 0:2 2003-04-23 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:2 k.4:2 2003-04-27 Cracovia - Proszowianka Proszowice 1:1 2003-05-01 Łada Biłgoraj - Cracovia 0:1 2003-05-04 Cracovia - Sandecja Nowy Sącz 3:0 2003-05-10 Polonia Przemyśl - Cracovia 1:2 2003-05-14 Cracovia - Stal Rzeszów 2:1 2003-05-21 Podgórze Kraków - Cracovia 0:8 2003-05-25 Pogoń Staszów - Cracovia 2:1 2003-06-01 Hutnik Kraków - Cracovia 5:2 2003-06-08 Cracovia - Nida Pińczów 5:0 2003-06-14 LKS Niedźwiedź - Cracovia 0:3 2003-06-21 Cracovia - Motor Lublin 2:0