2002-08-11 Lewart Lubartów - Cracovia 0:2
|
![]() niedziela, 11 sierpnia 2002, 17:00
(0:0)
|
|
Skład: Baran Bubiłek Zagrodniczek Marcin Nowak Pranagal (22' Mitura) Brzozowski Kucharski Szajkowski Kleszcz Klepacz Augustynowicz (59' Melchior) |
Sędzia: T. Sadowski z Białegostoku
|
Skład: Paluch Wacek Skrzyński Ziółkowski Radwański Ankowski Giza (85' Baran) Hajduk P.Nowak (86' Bednarz) Bania Dudziński (62' Szwajdych) |
Opis meczu
Dziennik Polski
Pierwsze 20 minut to szybkie tempo i akcje z obu stron, groźnie pod bramką gości było w 5 min, po rzucie rożnym główkował Kleszcz, ale obrońcy Cracovii wybili piłkę sprzed linii bramkowej. Potem groźnie strzelał Brzozowski (nad poprzeczką), w 14 min Augustynowicz nie sięgnął piłki tuż przed bramką. Stopniowo inicjatywę zaczynała przejmować Cracovia, w 21 min Dudziński strzelił z ostrego kąta tuż obok słupka. W 26 min bramkarz gospodarzy Baran instynktownie wybił "bombę" Ankowskiego. W 29 min Dudziński lobował bramkarza, ale zbyt lekko i obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo. Tuż przed końcem 1. połowy mocno uderzał z wolnego Skrzyński, Baran nie dał się zaskoczyć.
Po przerwie z każdą minutą rosła przewaga gości. W 51 min bliski strzelenia gola był bardzo aktywny Ankowski, uderzył tuż obok słupka. W 58 min Ankowski wyłożył piłkę Gizie, ten strzelał z paru metrów, ale fantastyczna interwencja Barana uratowała gospodarzy.
Przewaga Cracovii udokumentowana została wreszcie bramką w 77 min, drugiego gola zdobyli krakowianie po klasycznej kontrze. Gospodarze byli już wtedy u kresu sił.
Zdaniem trenera
Wojciech Stawowy, Cracovia:
- Cieszą i 3 punkty, i dobra gra całego zespołu. Byliśmy stroną dyktującą warunki gry, gdyby nie bramkarz Baran mogliśmy wygrać wyżej. Zdecydowaliśmy się w ostatniej chwili na wystawienie w bramce Palucha, bo lepiej prezentował się w ostatnich dniach na treningu. Cieszę się, że Bania potwierdził dobrą dyspozycję strzelecką, zdobywając gola.
Jak padły bramki
0-1
Łukasz Skrzyński z prawej strony boiska crossowym podaniem uruchomił na lewej stronie Pawła Nowaka, ten wpadł w pole karne, dośrodkował wzdłuż bramki i Piotr Giza trafił do siatki.
0-2
Źródło: Dziennik Polski 12 sierpnia 2002
Gazeta Wyborcza
Goście mogli objąć pro- I wadzenie już w pierwszej minucie. Z prawej strony zagrał Tomasz Wacek, ale udanie interweniował bramkarz Lewartu Marek Baran. Miejscowi pierwszą groźną akcję przeprowadzili w 5. min Tomasz Szajkowski celnie główkował, a zmierzającą do siatki piłkę wybił z linii bramkowej Wacek.
Krakowianie częściej utrzymywali się przy piłce, konstruowali składne akcje, ale wciąż byli nieskuteczni. Kilkakrotnie marnowali sytuacje sam na sam z bramkarzem. Podobnie było pod bramką gości. W 39. min Marcin Kleszcz stanął oko w oko z Łukaszem Paluchem, jednak jego niezbyt mocny strzał nasz bramkarz wyłapał bez trudu. Po przerwie przewaga krakowskiego zespołu była jeszcze wyraźniejsza, ale gole wciąż nie padały. W 53. min Wacek idealnie dośrodkowa! na nogę Piotra Bani, jednak ten posłał piłkę tuż obok słupka. Minutę później silny strzał Pawła Nowaka obronił Baran.
W 59. min. Piotr Giza nie trafił do bramki z pięciu metrów! Na szczęście zrehabilitował się w 77 min. Najpierw Nowak wdarł się z piłką na pole karne, podał piłkę stojącemu przed bramką Gizie, a ten dopełnił formalności. - To był rewanż za poprzednią niewykorzystaną akcję - mówił pozyskany ze Świtu Krzeszowice Giza. Dodał, że w tym sezonie liczy na podobną skuteczność jak w poprzednim, gdy zdobył 11 bramek.
Na pięć minut przed końcem wynik meczu ustalił Bania. Podawał z prawej strony Wojciech Ankowski, a Bania nie miał kłopotów z pokonaniem bramkarza. Po gwizdku sędziego uradowani krakowianie grupowym tańcem i podskokami fetowali wygraną.
Trener Cracovii Wojciech Stawowy: - Po raz pierwszy, jako trenerowi, udało mi się wygrać w Lubartowie. Twierdza zdobyta! Moi zawodnicy pokazali szybkość i dobrą kondycję, widać, że umieją grać. Cieszę się z udanej inauguracji sezonu.Źródło: Gazeta Wyborcza 12 sierpnia 2003