1993-05-12 Cracovia - Unia Tarnów 1:0
25. mecz Cracovii z Unią Tarnów w oficjalnych rozgrywkach.
data kolejki
|
![]() środa, 12 maja 1993
(0:0)
|
|
Skład: Sarnat Zając Motyka Duda Gruszka Kowalik (57' Węgiel) Wrześniak Gąsior Depa Jelonek Zegarek (25' Apryjas) |
Sędzia: S.Dręga z Mielca
|
Skład: Szara P.Mikołajczak Kijowski D.Popiela Dzięciołowski A.Wstępnik M.Foszcz H.Wstępnik (46' Ropski) J.Popiela (80' Sysło) Brożek Palej |
Opis meczu
Tempo
Unia - składniej poczynająca sobie w środku pola - też miała dwie sytuacje, ale Sarnat wygrał pojedynki sam na sam z tarnowskimi napastnikami. Po zmianie stron Cracovia nie odnalazła się, mecz był wyrównany. Radość na trybunach zapanowała dopiero na 6 minut przed końcem. Motyka zrehabilitował się silnym strzałem z wolnego zza linii pola karnego, Szara sparował piłkę, a Apryjas trafił z najbliższej odległości. Miejscowi uratowali zatem twarz, chociaż - z przebiegu gry - remis by ich nie krzywdził. Osłabienie składu (kontuzje Hermaniuka, Mroza i Putka, nadto w 25 min. opuścił boisko utykający Zegarek) - w pewnej tylko mierze tłumaczyc może niezadowalającą postawę biało-czerwonych w tym rozegranym awansem meczu.
b.d.
CRACOVIA: Sarnat — Zając, Motyka, Duda — Kowalik (57 min. Węgiel), Gruszka, Gąsior, Wrześniak, Depa — Zegarek (26 min. Apryjas), Jelonek. UNIA: Szara — Mikołajczak, D. Popiela, Dzięciołowski — Wstępnik, Brożek, Foszcz, Kijowski, J. Popiela — Wstępnik (46 min. Ropski), Palej.
„Łapa” — krzyknęli kibice a sędzia podyktował rzut karny. Nie było wątpliwości po ręce jednego z obrońców I Unii Marek Motyka egzekwował ,,11”. Strzelił silnie, ale mało technicznie i bramkarz tarnowian Szara popisał się fantastyczną obroną. Było to ha minutę przed końcem I połowy. Wcześniej Cracovia miała dużą przewagę, ale brakowało wykończenia akcji.
W II połowie coraz częściej atakowali goście. Bliscy zdobycia goli byli Palej i Dariusz Popiela. Jedyną bramkę' uzyskał w 84 minucie Apryjas po niefortunnej interwencji golkipera gości. Piłkę mocno z rzutu wolnego uderzył Motyka, odbił ją Saara i Apryjas nie miał kłopotów z umieszczeniem jej w siatce. Bramkarz Unii okazał się największym szczęściarzem i pechowcem.Źródło: b.d.
Dziennik Polski
Cracovia: Sarnat — Zając, Motyka, Depa — Kowalik (52’ Węgiel), Gąsior. Wrześniak, Gruszka, Depa — Jelonek, Zegarek (25’ Apryjas).
Unia: Szara — Mikołajczak, Kijowski, D. Popiela, Dzięciołowski — Brożek, Foszcz, A. Wstępnlk, J. Popiela (78’ Sysło) — Palej, H. Wstępnik (45’ Ropski).
Korzystając z dobrej formy słońca (temperatura blisko 30 st.) piłkarze Cracovii i Unii postanowili ugotować kluskę. Chętnych do gotowania było wielu. Jako kucharz sprawdził się w Cracovii Jelonek („kopnięcie” w 16 min.), Węgiel (kiksostrzał w 58 min.) i Apryjas (w 77 min. nie trafił w futbolówkę). Ze strony Unii solili kluskę m. in Foszcz (sam na sam z Sarna tern w 23’) i D. Popiela (główka z 4 metrów obok słupka w 57’). W skomplikowanej sztuce artystycznego wypiekania kluski wyprzedził jednak wszystkich szanowny weteran Motyka, który w 45 min. kopnął piłkę z rzutu karnego. Kopnął lekko, metr od bramkarza i na wysokości jego rąk. Gotował kluskę także później niezwykle wytrwale, dzięki zwrotności niedźwiedzia. Nieoczekiwanie na 6 minut przed końcem meczu ambitny Apryjas postanowił okrasić kluskę golem. Wolnego z 17 m wykonywał Motyka. Strzelił niezbyt mocno, ale Szara wypuścił piłkę, tej dopadł Apryjas. wepchnął z 3 m do bramki i uczynił Cracovię liderem.