1993-04-03 Cracovia - Kamax Kańczuga 3:0
|
![]() Kraków, niedziela, 4 kwietnia 1993, 12:00
(2:0)
|
|
Skład: Sarnat Zając Motyka Duda Węgiel (60' Kowalik) Mróz (68' Gąsior) Putek Wrześniak Depa Hermaniuk (66' Zegarek) Jelonek |
Sędzia: Zdzisław Wójtowicz z Brzeska
|
Skład: Kulig M. Słysz Czerwiński (46' H. Słysz) Musiał Węglarz Gil Romańczuk Szczęch Pieczek Pinka E. Słysz |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Tempo
Podopieczni trenera Franczaka, podobnie jak w meczu z Pogonią, zademonstrowali niezłe wybieganie, a także dowiedli, iż kondycyjnie przygotowani są do rozgrywek całkiem dobrze. Z nawiązką zrewanżowali się Kamaxowi za jedyną dotychczasową porażkę w III ligowym sezonie, mając wyróżniających się graczy w Depie, Dudzie, a także profesorującym w środku pola Putku.
b.d.
CRACOVIA: Sarnat — Zając, Motyka, Duda — Węgiel (60’ Kowalik), Wrześniak, Mróz (66’ Gąsior), Putek, Depa — Hermaniuk (66' Zegarek), Jelonek.
Cracovia zagrała jak na lidera przystało. Od pierwszych minut gospodarze zepchnęli rywali do defensywy, stwarzając wiele groźnych sytuacji pod bramką Kuliga. Przez długi okres gry krakowianie nie mogli jednak uzyskać gola. Próbowali Mróz, Jelonek, Zając, ale bramkarz Kamaxu spisywał się bez zarzutu. Dopiero w 40’ po rzucie rożnym pierwszy błąd goalikepera gości, który rozminął się z piłką wykorzystał Duda z bliska strzelając gola. W 3 minuty później było już 2:0. Koronkową akcję „pasów” wykończył Hermaniuk.
W II połowie goście nie mający nic do stracenia ruszyli do ataku. Przez kwadrans posiadali inicjatywę, ale nie potrafili pokonać dobrze broniącego Sarnata. Najlepszą okazję zmarnował Pinda przegrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem. W ostatnim fragmencie gry gospodarze ponownie przejęli inicjatywę, a efektem tego była trzecia bramka uzyskana przez Putka z rzutu karnego.Źródło: b.d.
Dziennik Polski
CRACOVIA: Sarnat — Zając, Motyka. Duda — Węgiel (69’ Kowalik). Wrześniak, Mróz (66” Gąsior). Putek, Depa — Hermaniuk (6S’ Zegarek), Jelonek.
Brawa dla gospodarzy za bardzo dobre przygotowanie murawy. Po prostu można było normalnie grać. Cracovia bez większych problemów udowodniła swą wyższość, rewanżując się Kamaxowi za przegrana 0—1 z pierwszej rundy. Jednak tylko chwilami było to interesujące widowisko... Podobnie jak w meczu z Pogonią Leżajsk zdobywała Cracovia gole nr 1 i 2 w odstępach sekundowych — Duda (po rogu) w 40, Hermaniuk (do akcji z Putkiem) w 43 minucie. Trzeci gol to zasługa... sędziego nana Zdzisława Wójtowicza z Brzeska. Po prostu faula na Depie nie było! Natomiast kilka chwil wcześniej „pasiakom” rzeczywiście jedenastka się należała (cięcie Kowalika), ale wtedy arbiter uznał, że wszystko było w porządku...