1990-04-29 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:2
|
![]() Kraków, niedziela, 29 kwietnia 1990, 15:00
(0:2)
|
|
Skład: Holocher Łuc Klauze Łada Sajnóg (48' Sotwin) Węgiel Owca Karaś Grzebinoga Zgud Czarnik |
Sędzia: Popiołek z Katowic
|
Skład: Nita Maślanka Kadula Włodarz Miętka Szopa Kozłowski Śliwa Biernacik (77' Gramatyka) Nowak (69' Szczepaniec) Błoński Ustawienie: 4-4-2 |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Pod kreską była tylko skuteczność.
Z realnych wydawało się planów na dodatkową zdobycz wyszły nici, bo po przerwie - naprawdę nie wiem dlaczego - Garbarnia zaczęła przechodzić jakby obok meczu, a sytuacje bramkowe stwarzała i owszem , ale na własnym przedpolu. I gdyby nie szczęście (słupek po strzale Grzebinogi, minięcie się z piłką Zguda przed prawie pustą bramką) - nawet "normalne" zwycięstwo byłoby mocno zagrożone. Kto to zrozumie?
Dziennik Polski
Cracovia: Holocher — Łuc, Klause, Łada, Sajnog (49 min. Sotwin) — Węgiel, Karaś, Grzebinoga. Owca — Zgud, Czarnik.
Garbarnia: Nita — Maślanka, Kadula, Włodarz, Miętka — Kozłowski, Śliwa ,Biernacik.(78 min. Gramatyka), Szopa — Nowak (68 min. Szczepaniec), Błoński.
Nie było w tym meczu taktyki ulgowej, choć początek mógł wskazywać, że „garbarze” odniosą nazbyt łatwe i wysokie zwycięstwo. Po 13 minutach prowadzili Już bowiem 2:0 i byli nadal w na tarciu. Ale czym dalej — tym trudniej było im zmusić do kapitulacji Holochera.
Po przerwie role się odwróciły I biało-czerwoni stworzyli więcej pozycji strzałowych pod bramką Nity. Najpiękniejszą bramkę zdobył Owca z rzutu wolnego, posyłając „fałszywą" piłkę nad „murem” rywali i wpadła ona do bramki tuż przy składaniu słupka z poprzeczką. Najlepszą pozycję zmarnował w 69 min. Zgud, nie trafiając w piłkę po idealnym dośrodkowaniu Czarnika.