1946-11-12 Wisła/Cracovia - Kispesti Budapeszt 2:0
mecz kombinowanej drużyny złożonej z graczy Cracovii i Wisły Kraków
|
mecz towarzyski (Wisła/Cracovia) stadion Cracovii, wtorek, 12 listopada 1946, 14:00
(2:0)
|
|
Skład: Rybicki Gędłek Flanek Jabłoński I Legutko Wapiennik Cisowski Cholewa Artur (46' Kleczka ) Gracz Różankowski I |
Sędzia: Michalik
|
Skład: Kiss Szalay Herédi Bozsik Patyi Simonyi Zalai Béres Mészáros Budai I Babolcsay |
Opis meczu
Dziennik Polski
Skład teamu krakowskiego: Rybicki, Gędłek, Flanek, Jabłoński, Legutko, Wapiennik, Cisowski, Cholewa, Artur (do przerwy), Gracz, Różankowski i po przerwie Kleczka.
Grę rozpoczynają Węgrzy, ale tracą piłkę i bramkarz jest w ciągu kilku minut parokrotnie zagrożony. – Bramkarz Kispesti zatrudniony często zarówno przez napastników Krakowa, jak i własnych obrońców, którzy z pełnym zaufaniem w niebezpiecznych momentach podają do niego piłkę, wykazuje swą wysoką klasę. Pierwsze próbne ataki Węgrów likwiduje skutecznie pomoc, która w odbieraniu piłki przeciwnikowi była bez zarzutu, natomiast podawała nie dość dokładnie. Ataki Węgrów przerzucane momentalnie z jednej strony na drugą są bardzo szybkie. Już po kilku zagraniach lewoskrzydłowy Węgrów wykazuje nadzwyczajną formę. Jego zagranie w 15-tej minucie stworzyło niebezpieczną sytuację, z której omal nie padła bramka, kiedy po wejściu z piłką między pomocnika i obrońcę podał lekko do tyłu, a piękny strzał, oddany momentalnie przez łącznika obronił z trudem Rybicki. Węgrzy stosując taktykę strzelania z każdej nadarzającej się sytuacji – strzelają nawet z bardzo dużych odległości. Wszystkie strzały w bramkę stają się jednak łupem Rybickiego, który ma dziś wspaniały dzień. Ataki teamu idące skrzydłami, są groźne. Różankowski I, wypuszczony przez Gracza idzie żywiołowo, ale wspaniały obrońca Węgrów jest na stanowisku i nie dopuszcza do strzału. Za niebezpieczną grę lewego obrońcy zarządza sędzia rzut karny. Strzał Artura chwyta bramkarz bez trudu. Do przerwy utrzymuje się wynik bezbramkowy.
Po przerwie już w pierwszych minutach Flanek swoją szybkością wyjaśnia kilka sytuacyj. Prawy łącznik Węgrów po dośrodkowaniu lewoskrzydłowego oddaje wspaniały strzał z trudnej sytuacji z obrotem w tył, obroniony przez Rybickiego. 9-ta minuta gry przynosi emocjonujący moment. Cisowski wysunięty płaskim podaniem przez Gracza, centruje w kierunku bramki. Nadbiegający Różankowski skacze wysoko do centry, ale nie sięga piłki głową, do której nadbiega ze skrzydła Kleczka i strzela z voleya tuż obok bramki. Inicjatywę przejmują Węgrzy.
W 12-tej minucie gry pada pierwsza bramka. Po zagraniu Różankowski – Gracz, ten ostatni strzela nieuchronnie. Stan 1:0.
Ataki teamu nabierają śmiałości i zdecydowania. Węgrzy są zdetonowani utratą bramki. Kilka spalonych pod bramką Węgrów jest w tym okresie wynikiem nieuwagi napastników. Okres depresji u Węgrów mija, dochodzą teraz do głosu na dłuższy okres. Jeden z ataków Krakowian przynosi rzut wolny, w okolicy pola karnego. W 31-ej minucie wykonawca rzutu Gracz momentalnie po gwizdku wysuwa piłkę Cholewie, który podprowadza i z najbliższej odległości, mimo obrony bramkarza, strzela płasko w róg. Zdobycie drugiej bramki przyjmuje widownia entuzjazmem.
Węgrzy przeprowadzają teraz kilka żywiołowych ataków z temperamentem iście węgierskim, ale jedynym sukcesem jest zdobycie kilku rzutów z rogu, wyjaśnionych bądź przez Rybickiego, bądź też obrońców. Ostatni kwadrans gry upływa pod znakiem zdecydowanej przewagi Kispesti, ale Węgrzy nie są już w stanie zdobyć bramki i doskonale sędziujący ob. Michalik kończy piękny mecz.
Bramkarz Węgrów, mimo puszczonych dwóch bramek, wykazał wspaniałą klasę. Lewoskrzydłowy gości był najlepszym graczem na boisku. W teamie trio obronnemu przypada największa zasługa sukcesu, przede wszystkim Rybickiemu i Flankowi. W pomocy Legutko ustępował Jabłońskiemu I. W ataku wyróżnił się Różankowski I., Gracz i Cisowski.
Echo Krakowa
I jeśli mimo to drużyna nasza zwyciężyła, to tylko dzięki temu, że cała Jedenastki wydźwignęła się na najwyższe chyba wyżyny ambicji i owularności. Zawodnik, który stracił piłkę rzucał się natychmiast w wir walki, aby ją odzyskać. Nie dawano przeciwnikowi chwili do zastanowienia się i rozglądnięcia. Zajadła walka o każdą, nawet beznadziejną piłkę toczyła się aż do końcowego gwizdka. Niesłychanie szybkie tempo nie słabło nawet na chwilę. Kolejne fale ataków obu stron, przeprowadzanych z błyskawiczną szybkością, moc sytuacyj podbramkowych, entuzjazmowały widownię do oslatnich granic. W sumie nastrój i temperatura wielkiego wydarzenia sportowego.
Węgrzy wystąpili do tego meczu w identycznym składzie jak w niedzielę, natomiast team przedstawiał się następująco:
Rybicki, Flanek, Gędłek, Jabłoński I, Legutko, Wapiennik, Różankowski I, Gracz, Artur, Cholewa i Cisowski.
Po przerwie w miejsce Artura, po odpowiednich przesunięciach, zagral Kleczka.
KISS—RYBICKI
Kies zademonstrował kilka tak pięknych parad powietrznych, że sylwetka jego pozostanie na długo w pamięci najwybredniejszych choćby miłośników piłki nożnej. Na tym tle, Rybickiemu, pracującemu bez wy¬tchnienia, bezustannie bombardowanemu w bramce, a broniącemu od¬ważnie i ofiarnie w najtrudniejszych sytuacjach, trzeba zapisać na konto lwią część zasługi zwycięstwa. Będzie to dla niego na pewno jeden z najlepszych meczów w życiu.
OBROŃCY
Żywiołowy, mrówczo pracowity i zacięty Flanek, wraz z rozważnie i spokojnie grającym Gędłkiem, stanowią znakomitą parę obrońców, — które; suma wartości przewyższa tę samą linię u Węgrów. I dla nich mecz ten będzie miłym wspomnie¬niem.
POMOC
Wszyscy trzej pomocnicy zagrali z laką ambicją i poświęceniem, że wy¬różnienie któregokolwiek, — byłoby równoczesnym skrzywdzeniem pozostałych. W-trudnej walce z doskonałym atakiem węgierskim wydali wszystkie swe siły.
ATAK
W ataku działo się dużo lepiej niż w niedzielę. W tej linii „Szkoci" — Gracz i Różankowski I grali pierwsze skrzypce. Cholewa dostrajał się do nich szybkością i ambicją silnie absorbując Węgrów. Takie Cisowski i grający drugą część meczu Kłeczka wypadli bez porównania lepiej niż w niedzielę. Solidarna praca tej linii walczące) twardo i nieustępliwie dala w efekcie dwie bramki — piękne zwycięstwo.
PRZEBIEG GRY
Już pierwsze pociągnięcia wywołują gorączką na widowni. Gracz prze¬rywa się przez obronę i sam na sam z bramkarzem strzela celnie, ale Kiss broni przytomnie. Kilka ataków węgierskich likwiduje pewnie nasza o- brona, po czym z kolei pod bramką węgierską robi się gorąco. W dogodnej sytuacji Cholewa miast strzelać, oddaje piłkę do środka, gdzie brak egzekutora. Za chwilę za przewinienie Szalaya dyktuje sędzia rzut karny— ale strzał Artura grzęźnie w rękach Kissa. Węgrzy ostro atakują i uzyskują kilka rogów, jednak nie potrafią przełamać naszej obrony. Po kombinacji z Arturem Różankowski I strzela ostro. — Kiss jak kot śmiga w powietrzu i broni. A kiedy za chwilę bombę Jabłońskiego I paruje w podobny sposób, zdaje się, że strzelić Kissowi bramkę jest niepodobieństwem.
Węgrzy uzyskują dość silną przewagę, atakują bez przerwy i bramka zdaje się wisieć w powietrzu. Rybic¬ki ma pełne ręce roboty. Broni kolej¬no strzały Beresa, Budayego i Zalay'a i wyłapuje kilka dośrodkowań.
Powoli drużyna krakowska otrząsa się z przewagi. Błyskawiczne kolejne ataki obu stron składają się na obraz pięknej gry żywo oklaskiwanej przez widownię. Końcowe minuty pierwszej części gry znów należą do Krakowian. W czterdzieste] minucie szybki Cholewa wygrywa pojedynek z Kissem, ale podania jego nie ma kto dobić. Za chwilę za faul na Graczu, dyktuje sędzia rzut wolny pośredni z pola karnego, ale podaną pitkę posyła Gracz taż obok słupka.
Po zmianie pól znów w pierwszych minutach są nasi w ataku, ale cen¬trę Klęczki wyłapuje Kiss. Dwa kolejne ataki Węgrów wyjaśnia Rybicki, broniąc strzały Bozsika i Beresa.
Po okresie gry na środku boiska wyrywa się Cisowski — do centry jego nie zdążyli jednak tak Różankowski Jak i Kleczka. W dziesiątej mi¬nucie piąstkuje Rybicki niesłychaną bombę Bozsika, a poprawkę Budaia stopuje Jabłoński. Znowu Rybicki pięknym stylu likwiduje centrę Babolczaya.. Tempo gry wzmaga s:ę co¬raz więcej. W dwunastej minucie żywiołowy atak Krakowian przeprowadzony lewą stroną, kończy się ostrym strzałem Różankowskiego I, a odbitą przez Kissa piłkę pakuje nadbiegający Gracz w siatkę. Na widowni wybucha burza entuzjazmu.
Fruwają w powietrzu czapki.
Węgrzy za wszelką cenę dążą do wyrównania, ale w zdenerwowaniu podania ich są mniej precyzyjne. — Natomiast atak nasz przeprowadzony prawą stroną o mało nic przynosi drugiej bramki, jednak Gracz z bliskiej odległości przestrzeliwuje. Przez j kilka minut znowu przeważają Węgrzy, lecz zdobyte przez nich dwa rogi, przechodzą bez efektu, a groźny przebój Meszarosa likwiduje Rybicki, wybierając mu piłkę spod nóg. Wy- pady drużyny krakowskiej są coraz niebezpieczniejsze i w pewnym momencie obrońca Szalay naciskany przez Różankowskiego, podaje do Kissa, który z trudem w pięknym stylu wyłapuje zbyt ostre podania. W trzydziestej czwartej minucie Gracz, sprytnie wykorzystuje powstała sytuację. Po faulu na nim i gwizdku sędziego ustawia on szybko piłkę, błyskawicznie podaje Cholewie i nim zdezorientowani Węgrzy zrozumieli co się stało, strzał Cholewy grzęźnie w siatce. Powtórny sukces naszej drużyny widownia przyjmuje burza, oklasków.
Od tego momentu przez końcowe 15 minut Węgrzy przeważają zdecydowanie ale dopingowani przez publiczność zawodnicy nasi dwoją cię i troją na boisku, zajadle i nieustępliwie walcząc o każdą piłkę. Rzadkie, ale zdecydowane wypady naszego ataku wprowadzają w tyłach Węgrów zamieszanie i coraz częściej ucieka¬ją się oni do wykopów na aut. Szalone tempo gry wyczerpuje wreszcie siły zawodników obu drużyn i obydwa atak; nie potrafią się już zdobyć na zdecydowaną akcję. Wreszcie gwizdek sędziego kończy wspaniałą walkę.
1946 Trening Noworoczny 1946-02-24 Lechia 06 Mysłowice - Cracovia 3:0 1946-03-03 Cracovia - Legia Kraków 2:1 1946-03-10 Cracovia - Krowodrza Kraków 7:0 1946-03-17 Cracovia - Lechia 06 Mysłowice 4:1 1946-03-24 Wisła Kraków - Cracovia 3:1 1946-03-31 Bieżanowianka Bieżanów - Cracovia 1:2 1946-04-14 Cracovia - Prokocim Kraków 7:1 1946-04-21 Cracovia - SK Kladno 2:2 1946-04-28 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 1:2 1946-05-03 Cracovia - Wisła Kraków 1:0 1946-05-05 Korona Kraków - Cracovia 1:3 1946-05-12 Cracovia - Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie 2:2 1946-05-16 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 0:2 1946-05-19 Resovia - Cracovia 1:5 1946-05-19 Łagiewianka Kraków - Cracovia 5:0 1946-05-25 Cracovia - Warta Poznań 1:1 1946-05-26 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:1 1946-06-01 Cracovia - Polonia Bytom 3:1 1946-06-02 Cracovia - AKS Chorzów 5:1 1946-06-08 Cracovia - IFK Norrköping 1:1 1946-06-13 Cracovia - Bieżanowianka Bieżanów 4:0 1946-06-18 Wisła/Cracovia - Brytyjska Armia Renu 2:2 1946-06-20 Cracovia - Ligocianka Katowice 4:2 1946-06-23 Cracovia - Partizan Belgrad 3:4 1946-06-27 Prokocim Kraków - Cracovia 1:5 1946-06-29 Cracovia - Partizan Belgrad 1:5 1946-07-05 Bata Zlin - Cracovia 5:1 1946-07-06 AC Nitra - Cracovia 0:1 1946-07-07 ŠK Bratislava - Cracovia 0:3 1946-07-10 ŠK Bratislava - Cracovia 5:0 1946-07-12 ŠK Piešťany - Cracovia 2:1 1946-07-14 ŠK Ružomberok - Cracovia 1:1 1946-07-24 Cracovia - Łagiewianka Kraków 6:0 1946-07-28 Cracovia - Korona Kraków 8:1 1946-08-04 Cracovia - Sandecja Nowy Sącz 17:0 1946-08-10 Cracovia - ŠK Bratislava 2:6 1946-08-18 Zwierzyniecki Kraków - Cracovia 0:3 1946-08-25 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:0 1946-09-01 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 1946-09-08 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:0 1946-09-12 Wisła Kraków - Cracovia 0:1 1946-09-15 Wisła Kraków - Cracovia 4:1 1946-09-22 Bocheński Bochnia - Cracovia 2:2 1946-09-26 Cracovia - Ruch Chorzów 2:2 1946-10-06 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:1 1946-10-06 Cracovia - Wieczysta Kraków 3:2 1946-10-12 ZZK Łódź - Cracovia 2:4 1946-10-13 Cracovia - ZZK Łódź 4:2 1946-10-13 Łagiewianka Kraków - Cracovia 2:1 (przerwany) 1946-10-20 Cracovia - Tęcza Kielce 1:1 1946-10-29 Polonia Bytom - Cracovia 2:0 1946-11-10 Cracovia - Kispesti Budapeszt 1:2 1946-11-12 Wisła/Cracovia - Kispesti Budapeszt 2:0 1946-11-17 Łagiewianka Kraków - Cracovia 0:3 1946-11-24 Wisła Kraków - Cracovia 1:0 1946-12-01 Cracovia - Korona Kraków 5:0 1946-12-08 Cracovia - Dąbski Kraków 2:1