1946-08-10 Cracovia - ŠK Bratislava 2:6
|
mecz towarzyski Kraków, Stadion Cracovii, sobota, 10 sierpnia 1946, 18:00
(1:2)
|
|
Skład: grali m.in. Rybicki Parpan Różankowski I Różankowski II Bobula Kleczka |
Sędzia: Seichter
|
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Zapowiedź meczu w dzienniku Dziennik Polski
Opis meczu
Echo Krakowa
ZMIANA SYSTEMU
Od miesiąca nowy, zawodowy trener Cracovii, o niewątpliwych kwalifikacjach na to stanowisko, przestawia drużynę na system przyjęty już powszechnie w całej Europie (w różnych wariantach) — system „W”. System, którego idealne wykonanie zademonstrowała w tym meczu koalicja węgiersko-słowacka Bratisłavy. Jasna rzecz, że zmiana systemu w drużynie nie da się przeprowadzić w kilku tygodniach i jest rzeczą powszechnie znaną, że w okresie przejściowym drużyna przechodzi zawsze dość ostry spadek formy, gdyż zawodnicy mający we krwi, głowie i nogach system stary, oscylują między jednym i drugim. Tak było w tym meczu. Jedynie Rybicki w bramce nie zawiódł, i zagrał na normalnym poziomie, ratując drużynę przed większą jeszcze porażką. Obrona tylko do przerwy mogła zadowolić. Po pauzie nie mogła już powstrzymać lotnych skrzydeł przeciwnika których w nowym systemie wypada inklinować. Parpan w nowym układzie zatracił całą swą indywidualność i w nowych warunkach gry nieprędka się odnajdzie. Przykładowo pracowity i ofiarny, on przede wszystkim padł ofiara nowego systemu. Jabłońscy — z różnych powodów wypadli o klasę gorzej niż zwykle. Pierwszy po ciężkim treningu i jeszcze cięższym meczu w Warszawie „pływał" już po kilkunastu minutach. Drugi swą inklinację do gry na pokaz— („wózkowanie") przysparzał wiele kłopotu swoim współpartnerom. Mazur, mimo paru błędów zagrał bardzo dobrze, a momentami przechodził samego siebie.
Atak jest ciągle najsłabszą częścią drużyny. Dopóki był Szeliga, wiązał jako tako jego poczynań a kiedy po kontuzji zszedł z boiska, linia się rozpadła — i nic stać już jej było na przeprowadzenie zespołowej akcji. Nieskoordynowane wysiłki poszczególnych zawodników, nie mogły rzecz jasna przy takim przeciwniku — dać rezultatu. Bobula źle się czuje na nowej pozycji a Kleczka, rzecz zrozumiała, mając przy sobie doskonałego pomocnika (Węglora) nie mógł wiele zdziałać. Nie trenujący Różankowscy, typowi indywidualiści, mieli przebłyski świetne, ilustrujące ich niewątpliwy talent piłkarski i okresy kompromitującej słabości. Całość drużyny o klasę poniżej normalnej formy.
Osobną wzmiankę należy poświęcić kapitanowi PZPN-u. W meczu z Kamraterną alarmował, że drużynę Cracovii trzeba silnie wzmocnić, aby uniknąć kompromitacji. Tym razem uznał za stosowne wybitnie ją osłabić, — zabierając w ostatniej chwili dwóch zawodników: Jabłońskiego I i Gędłka. Ostry trening w początku tygodnia, ciężki mecz z Torpedo w Warszawie i jeszcze cięższa jazda tam i z powrotem wykończyła ich zupełnie. Gędłek z przemęczenia dostał krwotoku, a Jabłoński I był cieniem normalnych swych wartości. Konsekwencji w tym pociągnięciu kapitana związkowego nie możemy dostrzec.
A Czesi. — a właściwie mówiąc koalicja węgiersko-słowacka?
Zespołowo: dokładna znajomość systemu i nie¬doścignione — precyzyjne jego wykonanie. — obserwowało się z zazdrością.
Indywidualnie, o każdym zawodniku można mówić w samych superlatywach i nie ma właściwie słów na określenie umiejętności poszczególnych graczy. Technika, doprowadzona do żonglerki, błyskawiczny start, świetna kondycja, niebezpieczny strzał — wszystko to składa się na wartość piłkarza w idealnym wydaniu. Z podziwem patrzyliśmy na nikłego fizycznie Procenky, który grał jak z nut, demonstrując wszystkie zalety klasowego zawodnika.
Tegielhof to znów wzór kierownika ataku Skrzydła szybkie, zwinne, technicznie doskonałe, były bezustanna groźba dla tyłów gospodarzy. Żelazne linie defensywne z asem piłkarstwa słowackiego. dr Chodakiem na czele szczególnie po przerwie nie dopuszczały do głosu napastników Cracovii.
Mecz zapowiadał się niezwykle sensacyjnie. Cracovia z miejsca ostro atakuje, a ataki te są niezwykle niebezpieczne. W 18-tei minucie Różankowski II wykorzystując idealne podania Bobuli myli ciałem bramkarza i lekkim dokładnym strzałem uzyskuje prowadzenie.
Zdopingowani Czesi rewanżuja się szybkimi atakami ; za chwilę strzałem Korostoleva wyrównują. Pod koniec pierwszei połowy prowadzenie dla drużyny słowackiej zdobywa Tegielhof. Wynik utrzymuje się do przerwy.
Już w pierwszej minucie no pauzie Różankowski I, z jemu właściwa energia przebija się 5 w pełnym biegu strzela ostro pod poprzeczko. Wyrównanie przyjmuje publiczność z entuzjazmem. Przez kilkanaście minut wśród zaciętej walki piłka przerzuca się z jednej bramki do drugiej. Zawodnicy Cracovii szybko jednak opadają z sił i oddają inicjatywę. W miarę postępu czasu przewaga Czechów rośnie, a ofensywne ich akcje natrafiają na coraz mniejszy opór. W 10-tej minucie strzał-piorun Kubali grzęźnie w siatce. Zwija się w bramce Rybicki, interweniując raz po raz. Kilkakrotnie w ostatnim ułamku sekundy wybiera piłkę spod nóg napastników słowackich. W 24-tej minucie ze strzału Tegielhofa pada dalszą bramka. Wypady ataku Cracovii rzadko zagrażają bramce przeciwnika, gdyż Czesi często nawet aż zbyt często bronią się podaniami do bramkarza. Ten sposób obrony zupełnie niesłusznie przyjmuje publiczność gwizdaniem. Podania te przynoszą dwa cornery dla Cracovii, zresztą niewykorzystane. Pod koniec meczu Cracovia całkowicie opada z sił i całkowita odpowiedzialność za wynik meczu spada na Rybickiego. Broni ją wiele, jednak w 41-ej minucie musi znowu kapitulować przed strzałem Tegielhofa. Ostatnim wysiłkiem stara się Cracovią za wszelką cenę poprawić wynik. Wysiłki pojedynczych jej napastników pozostają jednak bez rezultatu, natomiast Kubalą w ostatniej minucie gry ustala wynik meczu na 6:2.
Po dłuższej przerwie sędzia, ob. Seichter, sędziował ten mecz bardzo słabo. Rozstrzygnięciami swoimi denerwował zawodników obydwu drużyn i publiczność. Starannie początkowo wyłapujący spalone, uznał jedną z bramek, strzeloną z nie¬wątpliwego ofsideu, a drugą — z wątpliwego.
Echo Krakowa
Już niejednokrotnie na łamach naszego pisma rozprawialiśmy się z ob. (hs) ze „Startu", którego zbyt częste a nacechowane jadem i nienawiścią wystąpienia przeciw K. S. Cracovia naświetlaliśmy odpowiednio. Na drobniejsze wybryki ob. (hs) trzeba było machnąć ręką, — nie było bowiem poważnego powodu a przede wszystkim czasu, aby sic nimi zajmować.
Ostatnia recenzja po meczu z Bratisława wymaga odpowiedzi. Uczciwy sportowiec bez względu na przynależność klubową musi a! to sprawozdanie czytać z obrzydzeniem i... politowaniem Tak pisać może człowiek bez odrobiny poczucia odpowiedzialności.
Ustalmy przede wszystkim takty. Zawodnicy Cracovii przygotowywali się do tego meczu bardzo starannie. Ciężki 3-dniowy trening pod okiem zawodowego trenera, obóz z ostrym regulaminem. który — trzeba to podkreślić przestrzegany był przez zawodników w 100-procentach Co można było zrobić więcej? Mimo to Cracovia przegrała i to dość wysoko. Złożyło się na to wiele. Przetrenowanie zawodników, niespodziewany a ciężki wyjazd do Warszawy (Torpedo) Gędłka i Jabłońskiego I w przeddzień meczu kontuzja Szeligi a przede wszystkim przedwczesne przestawienie drużyny na system W. Ale nie w tym rzecz- Przegrać a nawet przegrać wysoko trafiało się często i trafiać się będzie najlepszym piłkarskim zespołem. Piłka nożna to gra zespołowa j zwykła niedyspozycja 2-ch lab 3-ch zawodników w poważnym spotkaniu, może przekreślić największy wysiłek pozostałych. Bywało, że czołowe zespoły polskie przegrywały wysoko z dużo słabszym od siebie przeciwnikiem, wyniki moznaby cytować w kilkudziesięciu wierszach i ziemia nie zatrzęsła się w posadach. Ale tu przeciwnik był bardzo silny. Przegrać z S. K. Bratisława, — bez uczucia wstydu, może każdy czołowy zespól Europy. W br. przegrali z SK Bratis!ava Anglicy, Slavia Praska, Ujpest, leader ligi węgierskiej nie licząc pomnieszych zwycięstw tej drużyny.
To, ze ob. (hs) skrytykował obóz (życzymy takiej opieki wszystkim sportowcom w Polsce), że w bilansie spotkań Cracovii z SK Bratisłavą „przeoczył" zwycięsko w Nitrze (3:01) a tvm samym zniekształcił stosunek bramek (5:11) i że „przejechał" się po Bogu ducha winnym Parpanie, jednym z najsolidniejszych pod każdym względem sportowców w Krakowie — to mniejsza. To są sprawy wewnętrzne — rodzinne.
Ob. (hs) chcąc wyjaskrawić klęskę Cracovii mocno „przesolił" jednak w „fachowej" ocenie drużyny czeskiej, klasyfikując ją w grupie „średniej naszej A klasy" a na innym miejscu w tym samym numerze pisząc, że zawody Wisły z Podgórzem „stały chwilami na wyższym poziomie". To już chyba bzdurka a nie sprawozdanie sportowe. Jakby ule było SK Bratislava to mistrz Słowacji i czwarty zespól piłkarski Czechosłowacji, który może się potykać z dobrymi szanasmi z każdym zespołem Europy. Jakby nie było sympatyczni Podgórzanie napewno nie roszczą sobie pretensji do poziomu Bralislavy. Sprawozdanie to musiało ich mocno rozweselić.
Rzecz w tem ,że byli to goście. Rzecz w tem że podobne potraktowanie czołowego zespołu sportowego naszego sąsiada trąci prowokacja i chamstwem, bez precedensu w międzynarodowych stosunkach sportowych. Tym gorzej, że stało sie to w czasie, kiedy napięte dotychczas stosunki miedzy obydwoma krajami powoli się normują. Rzecz w tein, że ob. (hs) zabrnął w ślepą uliczkę, z której trudno bodzie znaleźć wyjście.
Jest jednak nadzieja, że pismo to nie dotrze do tak naszych sąsiadów. Jest druga nadzieja, że mądrzy Czesi machną ręką na tak „fachową" ocencę choć trudno przypuścić, aby opinia ob. (hs) zachwiać mogła reputację SK Bta lisiava w sportowej Europie. Górze) żc podobnym wystąpieniem ob. (hs) ośmieszył nie tylko siebie ale pośrednio wszystkich naszych sprawozdawców sportowych. Tak to, póły dzban wodę nosi, dopóki się ucho nie urwie.
No i wreszcie coś o kibicu nr. 79 który mimo, że była to niedziela przyszedł do redakcji Startu, wycofuje bilet konkursowy i — ...straszna rzecz. — przekreślił wynik meczu Cracovia — Zwierzyniecki 4:1 a wpisał 0:5. Przede wszystkim mógł to być kibic równic dobrze innej drużyny. niekoniecznie Cracovii, następnie o ile wierny szanujący się kibic Cracovii nie czyta „Startu" i nie bierze udziału w konkursie. — co zresztą potwierdzi, sam Start w t\pn samym numerze choć na innym miejscu. Pozatem jednak mógł się taki kibic zdarzyć. To epoko.we o niezmiernej wadze wydarzenie sportowe podał Start do wiadomości Czytelnikom w całej Polsce. Wydarzenie to przyjęte zostało przez KS Cracovia z „nieukrywaną konsternacją i krańcowym przygnębieniem". Zarząd tego klubu poda się prawdopodobnie do dymisji, choć może jeszcze trochę, zaczeka — gdyż ..marnotrawny syn może jeszcze wrócić uboższy o 10.— zł., które mógłby użyć na lepszy cel".
Dziennik Polski
Spotkanie wczorajsze, na które publiczność krakowska oczekiwała z niemniejszym napięciem niż na pierwszy mecz Torpedo w Warszawę, zawiódł nadzielę pokładane w krakowskie] drużynie. Drużyna Cracovii, mimo ładnych zagrań w ciągu 20 minut w pierwszej połowic i kilku pierwszych minut w drugiej, kiedy była równorzędnym przeciwnikiem, nie była w stanie sprostać dobrej drużynie czeskiej. Drużynę krakowską cechował brak precyzyjności w podaniach, przez co wiele piłek zostało straconych oraz gra górą, co przy wysokim wzroście Czechów skazywało z góry na niepowodzenie. Przede wszystkim zaś kondycja naszych zawodników nie dopisała. W drugiej połowic meczu zawodnicy nie startowali do piłek. Linia pomocy zawiodła nie wspierając ataku.
Prowadzenie uzyskał Rożankowski II w 18 minucie. Niedługo jednak po tym pada wyrównanie ze strzału Korostelewa, a następnie w 40 minucie uzyskuje prowadzenie Tegelhof. Mimo zrywu Cracovii, chcącej wyrównać, pozostaje wynik 2:1 do przerwy dla gości.
W pierwszej minucie po przerwie Różankowski I, po pięknym zagraniu ataku strzela bramkę dla Cracovii. Publiczność z radością przyjmuje wyrównanie. Akcja przerzuca się z jednej bramki pod drugą; te część gry cechuje szybkość, jednak drużyna czeska zaczyna przeważać: w 10 minucie Kubala wspaniałym strzałem zdobywa znów prowadzenie dla Czechów. Rybicki coraz częściej musi bronić. Broni pięknie w 15 minucie ostry strzał. W kilka minut później Rybicki odważnie rzuca się pod nogi napastnika, ratując bramkę. Cracovia jest już przemęczona. W 24 minucie Czesi podwyższają wynik przez Tegelhofa. Parę wypadów Cracovii i znów silna przewaga Czechów. Rybicki kilka razy pod rząd wspaniale broni. Cracovia znów dochodzi do głosu: strzał odbity przez Czecha idzie na aut. Cracovia nie wykorzystuje 2 kornerów pod rząd. W 41 minucie Tegelhof podwyższa wynik do 5:2, mimo zrywu Cracovii, która za wszelka cenę chce pomniejszyć swą klęskę, Kubala w 44 minucie strzela 6 bramkę.
Z drużyny gości budził specjalne uznanie Kubala, Tegelhof i Korostelew oraz dr Chodak. — Bramkarz Rajman był mało zatrudniony. W Cracovii zasługuje na wyróżnienie bramkarz Rybicki, który ocalił drużynę od jeszcze większej porażki. Sędziował Seichter, który kilkoma mylnymi rozstrzygnięciami zdeprymował oraczy. Pierwszą wątpliwą bramkę zdobytą przez Czechów uznał bez zastrzeżeń, natomiast nie uznał drugiej strzelonej prawidłowo w 29 minucie. Zdenerwował tym graczy, widownię i siebie, co wpłynęło na dalszy przebieg meczu. Widzów około 15.000.
1946 Trening Noworoczny 1946-02-24 Lechia 06 Mysłowice - Cracovia 3:0 1946-03-03 Cracovia - Legia Kraków 2:1 1946-03-10 Cracovia - Krowodrza Kraków 7:0 1946-03-17 Cracovia - Lechia 06 Mysłowice 4:1 1946-03-24 Wisła Kraków - Cracovia 3:1 1946-03-31 Bieżanowianka Bieżanów - Cracovia 1:2 1946-04-14 Cracovia - Prokocim Kraków 7:1 1946-04-21 Cracovia - SK Kladno 2:2 1946-04-28 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 1:2 1946-05-03 Cracovia - Wisła Kraków 1:0 1946-05-05 Korona Kraków - Cracovia 1:3 1946-05-12 Cracovia - Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie 2:2 1946-05-16 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 0:2 1946-05-19 Resovia - Cracovia 1:5 1946-05-19 Łagiewianka Kraków - Cracovia 5:0 1946-05-25 Cracovia - Warta Poznań 1:1 1946-05-26 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:1 1946-06-01 Cracovia - Polonia Bytom 3:1 1946-06-02 Cracovia - AKS Chorzów 5:1 1946-06-08 Cracovia - IFK Norrköping 1:1 1946-06-13 Cracovia - Bieżanowianka Bieżanów 4:0 1946-06-18 Wisła/Cracovia - Brytyjska Armia Renu 2:2 1946-06-20 Cracovia - Ligocianka Katowice 4:2 1946-06-23 Cracovia - Partizan Belgrad 3:4 1946-06-27 Prokocim Kraków - Cracovia 1:5 1946-06-29 Cracovia - Partizan Belgrad 1:5 1946-07-05 Bata Zlin - Cracovia 5:1 1946-07-06 AC Nitra - Cracovia 0:1 1946-07-07 ŠK Bratislava - Cracovia 0:3 1946-07-10 ŠK Bratislava - Cracovia 5:0 1946-07-12 ŠK Piešťany - Cracovia 2:1 1946-07-14 ŠK Ružomberok - Cracovia 1:1 1946-07-24 Cracovia - Łagiewianka Kraków 6:0 1946-07-28 Cracovia - Korona Kraków 8:1 1946-08-04 Cracovia - Sandecja Nowy Sącz 17:0 1946-08-10 Cracovia - ŠK Bratislava 2:6 1946-08-18 Zwierzyniecki Kraków - Cracovia 0:3 1946-08-25 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:0 1946-09-01 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 1946-09-08 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:0 1946-09-12 Wisła Kraków - Cracovia 0:1 1946-09-15 Wisła Kraków - Cracovia 4:1 1946-09-22 Bocheński Bochnia - Cracovia 2:2 1946-09-26 Cracovia - Ruch Chorzów 2:2 1946-10-06 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:1 1946-10-06 Cracovia - Wieczysta Kraków 3:2 1946-10-12 ZZK Łódź - Cracovia 2:4 1946-10-13 Cracovia - ZZK Łódź 4:2 1946-10-13 Łagiewianka Kraków - Cracovia 2:1 (przerwany) 1946-10-20 Cracovia - Tęcza Kielce 1:1 1946-10-29 Polonia Bytom - Cracovia 2:0 1946-11-10 Cracovia - Kispesti Budapeszt 1:2 1946-11-12 Wisła/Cracovia - Kispesti Budapeszt 2:0 1946-11-17 Łagiewianka Kraków - Cracovia 0:3 1946-11-24 Wisła Kraków - Cracovia 1:0 1946-12-01 Cracovia - Korona Kraków 5:0 1946-12-08 Cracovia - Dąbski Kraków 2:1