1936-06-18 Cracovia - Garbarnia II Kraków 4:1
75. mecz Cracovii w klasie A.
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, czwartek, 18 czerwca 1936, 17:45
(1:1)
|
|
Skład: W. Pawłowski Pająk Doniec Żiżka Grünberg Bialik S. Malczyk Korbas Stępień Chudzik Góra Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Pryk
|
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Trzecia zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Początkowo gra wyrównana. Wkrótce jednak przenosi się pod bramkę Garbarni i teraz Cracovia ma dużą przewagę. Po ładnej kombinacji z Szeligą strzela Malczyk pierwszą bramkę.
Niedługo potem Stępień znajduje się przed bramkarzem Garbarni i w ostatniej chwili zostaje brzydko sfaulowany przez obrońcę, czego sędzia nie widzi. Teraz z kolei Malczyk dwa razy pudłuje i gra przenosi się na środek boiska.
Pod koniec pierwszej połowy, prawoskrzydłowy Garbarni otrzymuje piłką i mimo interwencji niedysponowanego Dońca centruje, a środkowy Czub lokuje piłkę w bramce Pawłowskiego.
Po przerwie Cracovia z miejsca obejmuje inicjatywę i po pięknych kombinacjach całej piątki padają bramki ze strzałów Stępienia (1) i Korbasa (2). To podnieca tyły Garbarni, które często teraz stosują grę ostrą, której ofiarą pada Stępień i Szeliga. Ten ostatni opuszczą na skutek kontuzji boisko i ostatnie 10 minut Cracovia gra już w dziesiątkę.
Wynik mimo końcowych wysiłków Garbarni pozostaje niezmieniony. Sędziował p. Pryk.
Raz Dwa Trzy
We czwartek rozegrano w Krakowie 3 spotkania o mistrzostwo klasy A. Wyniki są nast.: Cracovia-Garbarnia Ib 4:1 (1:1).
Spotkanie to dało Cracovii już definitywnie pierwsze miejsce w tabeli. Cracovia przewyższała ambitnie i dobrze grającą Garbarnię pod każdym względem. Szczególnie dobrze przedstawiała się gra w polu, gdzie pomoc łącznie z atakiem składała się na pomysłowe akcje. — Mniej dopisywali napastnicy pod samą bramką a rekord w tein osiągnął bezsprzecznie Szeliga. W ataku pojawił się znowu Malczyk, wykazując zrozumiały po tak długiej przerwie brak kondycji. Góra w pomocy jest jej niewątpliwem wzmocnieniem i czyni ją wobec doskonałego Grűnberga i niemniej dobrego Żiżki linją, do której można mieć zaufanie. Pająk i Doniec są parą, jaka przydałaby się wielu zespołom ligowym. Pawłowski miał dobre chwile.
W pierwszej połowie dobra gra Cracovii przynosi jej tylko jedną bramkę przez Malczyka. Czub wyrównał dla Garbarni w ostatniej minucie. Po przerwie przewaga Cracovii rośnie i wreszcie napastnicy są trochę skuteczniejsi, bo Stępień raz, Korbas zaś dwukrotnie zmuszają dobrego bramkarza do kapitulacji.