1934-12-08 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Garbarnia Kraków


pilka_ico
turniej Ruchu w Wielkich Hajdukach
Wielkie Hajduki, sobota, 8 grudnia 1934

Garbarnia Kraków - Cracovia

2
:
1

(1:0)



Herb_Cracovia


Skład:
Koszowski
Joksch
Stankosz
Haliszko
Wilczkiewicz
Pazurek II
Riesner
Woźniak
Walicki
Pazurek I
Skóra

Sędzia: Kossek z Siemianowic

bramki Bramki
Riesner (21')
Woźniak (47')
1:0
2:0
2:1

Grabowski
Skład:
Radwański
Schmager
Pająk
Bialik
Żiżka
Stiasny
Grabowski
Kruczek
Kępiński
Szeliga
Kisieliński
Mecz następnego dnia:

1934-12-09 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:0



Radwański, Pająk, Szmagier, Stiasny, Żiżka, Bialik, Kisieliński, Szeliga, Kępiński. Kruczek i Grabowski

Opis meczu

Pod bramką Cracovii.
Radwańki, jakgdyby [tak w oryginale - przyp. FA] atakowany przez Pająka, wybija piłkę pięścią. Na lewo Pazurek, na prawo Walicki.

Przegląd Sportowy

KATOWICE, 8.12. Pierwszy dzień turnieju piłkarskiego Ruchu w Wielkich Hajdukach, z udziałem gospodarza, niemieckiego klubu Bayern, oraz dwu zespołów krakowskich – Cracovii i Garbarni nie przyniósł spodziewanych emocyj.

Plucha jesienna odstraszyła widzów, których skromna stosunkowo frekwencja była pozatem spowodowana prawdopodobnie brakiem emocyj, jakie daje walka o punkty mistrzowskie. Moment ostatni zaważył również niemało na osłabieniu wrażliwości i temperamentu widowni, która tylko czasami zdobywała się na chóralne „aach”, lub pojedyńcze okrzyki; pozatem na trybunach było cicho i nudno. Zresztą nuda ta została w dużej mierze usprawiedliwiona tem co oglądaliśmy na boisku.
Garbarnia – Cracovia 2:1 (1:0).
Już pierwszy mecz Garbarnia – Cracovia wprowadził nastrój jakiejś ślamazarności i poziomu o wartości bardzo problematycznej.
Garbarnia zaprezentowała się jeszcze wcale możliwie; jej napad potrafił piłkę zastopować i podać, a i tyły spełniały niemal bez błędu powierzone im zadania.
Ale Cracovia – pożal się Boże! Poprostu wierzyć się nie chciało, że to drużyna, która była ongiś synonimem piłkarstwa polskiego, że to klub, z którego wyrośli śp. Poznański i Kotapka, czy Kałuża, Mielech, Synowiec, Cikowski i tylu, tylu innych, że to zespół, który niespełna przed miesiącem zdobył zaszczytny tytuł wicemistrza Polski, drugiej klasy drużyny w 33-milionowym narodzie.
To, że w czasie meczu Kossok siedział sobie wygodnie wsparty na trybunie, a oprócz niego było nieobecnych kilku jeszcze czołowych graczy białoczerwonych bynajmniej nie tłumaczy. Ongiś pierwsza czy nawet druga drużyna junjorów tego klubu grała lepiej lub gorzej, lecz zawsze widać było u nich doskonałą szkołę, opanowanie techniki, zmysł kombinacji i zespołowości.
A dziś? Dziś widzieliśmy graczy kompletnie surowych pod każdym względem, graczy których lat temu kilka w klubie krakowskim kwalifikowałoby się do znajdujących się tam (i słusznie) wtedy w pogardzie drużyn warszawskich czy łódzkich.
Drużyny wystąpiły do walki w składach:
Garbarnia: Koszowski; Joksch, Stankosz; Haliszko, Wilczkiewicz, Pazurek II; Riesner, Woźniak, Walicki, Pazurek I, Skóra.
Cracovia: Radwański; Schmager, Pająk; Bialik, Żiżka, Stiasny; Zieliński, Kruczek, Kępiński, Szeliga, Kisieliński.
Garbarnia od początku przejmuje inicjatywę w swe ręce i nie wypuszcza jej do przerwy niemal zupełnie. Doskonale pracuje Riesner, który zasila co chwila środek niemal że matematycznie dokładnemi, miękkiemi dośrodkowaniami. Cóż kiedy na środku centry te nie znajdują odpowiednich wykonawców: Pazurek jest albo zbyt wolny, albo też strzela niecelnie. Walicki wogóle nie może dojść do strzału, a młody Woźniak zazwyczaj gubi się jeszcze w akcjach podbramkowych.
Braki te nadrabia doskonale linja pomocy, zwłaszcza jej środek Wilczkiewicz, który de facto gra i za siebie i za Walickiego, wykazującego się jedynie w akcjach w polu. W obronie twardą opokę stanowi Joksch, o którego rozbijają się nieliczne zresztą i mało udolne wypady Cracovii.
Po szeregu przeróżnych prób przełamania oporu obrony Cracovii, w 21-szej min. Riesnerowi udaje się to, o co napróżno trudzili się jego koledzy ze środka: zapędza się on na pozycję prawego łącznika, gdzie przejmuje półgórne podanie Pazurka I-go, szybko stopuje piłkę i momentalnie lokuje ją lewą nogą w siatce.
Kiedy po przerwie już w 2-giej minucie Garbarnia prowadzi 2:0 po wypuszczeniu piłki z rąk przez Radwańskiego i dobiciu jej przez Woźniaka, wydaje się, że to dopiero początek długiej serji bramek.
Tymczasem białoczerwoni dokonują przesunięć, z których najszczęśliwszem jest wstawienie Kisielińskiego na lewego łącznika. Gracz ten dopiero na tej pozycji potrafi wyzyskać swe nieoparte o technikę zalety bojowe oraz strzeleckie, co niewątpliwie dodaje ducha wszystkim jego kolegom.
Wysiłki te koronuje prawoskrzydłowy Grabowski – jeden z najsłabszych i najzupełniej surowych graczy na boisku – który po błędzie Stankosza przedostaje się sam pod bramkę i potem wskutek niezaradności Koszowskiego lokuje z bardzo ostrego kąta piłkę w siatce.
W zespole pokonanych Pająk zademonstrował wykop bardzo nieczysty, a interwencje często zbyt ostre. Zieliński nieco niepopartej warunkami fizycznemi rutyny, Żiżka dobrą kondycję i twardą grę defenzywną, oraz Bialik skuteczną grę ciałem.
Ale to wszystko. Jak na wicemistrza Polski o wiele, ale to o wiele za mało.

Sędzia p. Kossek z Siemianowic był arbitrem dyskretnym i w sumie dobrym.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 99 z 12 grudnia 1934 [1]


Raz,dwa,trzy

Składy: Garbarnia: Koszowski, Stankosz, Joksz, Pazurek II, Wilczkiewicz, Haliszka. Skóra. Pazurek I. Walicki, Woźniak i Riesner.
Cracovia:Radwański, Pająk, Szmagier, Stiasny, Żiżka, Bialik, Kisieliński, Szeliga, Kępiński. Kruczek i Grabowski.

Mecz miedzy tego rodzaju przeciwnikami interesuje widzów ale... w Krakowie. Na Śląsku jednak nikt się specjalnie temi zawodami nie chciał przejmować, zwłaszcza gdy zapoznał się ze składem Cracovii, która wystąpiła bez Szumca, Dańca, Chruścińskiego, Mysiaka, Kossoka i Malczyka. Los też Cracovii był przesądzony od pierwszej chwili, chodziło tylko o to, ile bramek zdoła Garbarnia strzelić. A ponieważ i ta specjalnie dobrze nie grała, mieliśmy w sumie przeciętny mecz, który nie zdołał ani przez chwile rozpalić i podnieść widowni. Od pierwszej chwili stroną atakującą jest Garbarnia, zwłaszcza, iż defensywa jej była na ogół najlepiej dysponowaną z całej drużyny. Obrońcy bez trudu dawali sobie radę, a zwłaszcza Joksz, z napastnikami Cracovii, o ile naturalnie zdołali oni przedostać się przez linję pomocy, gdzie Wilczkiewicz z Haliszką, a poniekąd i Pazurek II grali bez zarzutu. Gorzej było już w ataku, gdzie znów motorem wszystkich akcyj okazał się Riesner, który też z jednej z licznych sytuacyj, jakie stworzył pod bramką Cracovii. uzyskuje bez trudu pierwszy punkt dla swych barw. Cracovia w tym okresie odpowiada tylko „ripostami" Kisielińskiego, reszta bowiem młodych napastników nie może uporać się z rutynowaną linją pomocy i obrony Garbarni.
Zaraz na początku drugiej połowy Woźniak podwyższa stan gry do 2:0 dla Garbarni, wykorzystując błąd Radwańskiego przy wyłapywaniu wysokiej piłki, strzelonej zdaleka przez Wilczkiewicza. Cracovia, widocznie zdetonowana, przeprowadza wpierw zmiany w swym ataku, by następnie prze jąć na krótki okres inicjatywę gry w swe ręce. Kisieliński ze skrzydła przechodzi na środkowego napastnika, Zieliński zaś wchodzi na miejsce Kruczka. Wprowadza to coprawda pewne ożywienie i w tym okresie udaje się Grabowskiemu na skrzydle przejechać pomoc Garbarni i z krótkiego strzału na samej niemal linji bramkowej uzyskać honorowego goala. Końcowy okres gry nie przynosi już nic ciekawego i Cracovii schodzi w rezultacie z boiska ze zasłużoną porażką.

Zwycięstwo GarbaRNi jest zasługą głównie Wilczkiewicza i Riesnera, najlepszych graczy na boisku.
Źródło: Raz,dwa,trzy nr 50 z 11 grudnia 1934


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Drużyny wystąpiły w składach Garbarnia: Koszewski, Stankusz, Joksz, Pazurek II, Wilczkiewicz, Haliszka, Skóra, Pazurek I. Walicki, Woźniak, Riesneh. — Cracovia: Radwański, Pająk. Szmagier, Stjasny, Żiżka, Bialik, Kisieliński, Szeliga, Kępiński. Kruczek i Zieliński. Jak z powyższego widzimy, drużyna wicemistrza Cracovia do spotkania tego wystąpiła w mocno osłabionym składzie, zwłaszcza bez Malczyka, Chruścińskiego, Kosoka i Dońca.

Już z pierwszych minut gry można było zauważyć, iż drużyną bezsprzecznie silniejszą był zespół Garbarni, który oparty na doskonałej defensywie ustawicznie przenosił ciężar gry na stronę Cracovii. Moto¬rem całych akcyj w ataku Garbarni była prawa strona, a zwłaszcza Riesner, który miebezpiecznemi pociągnięciami stwarzał wiele ciężkich sytuacyj pod bramką Cracovii. Po jednym też ze swych biegów strzela Riesner w pierwszym okresie gry bramkę, zajmując pozycje w tym momencie strzału prawego łącznika.
Skonsternowana Cracovia stara się zrewanżować, lecz młodzi jej napastnicy nie po¬trafią uporać się ze istną linją pomocy Garbarni, gdzie Wilczkiewicz oraz Haliszka, jak i Pazurek II wywiązują się ze swych obowiązków pomocników bez zarzutu. Nejlepszą częścią ataku Cracovii okazuje się w tym czasie lewa strona, gdzie Kisieliński, zdany na swój los próbuje od czasu do czasu przełamać linie defensywy Garbarni. — Wiele dogodnych sytuacyj podbramkowych na polu Garbarni gubią wskutek nie¬zaradności napastnicy Cracovii, względnie likwiduje dobrze dysponowany Joksz i Koszowski.
W drugiej połowie gry los meczu przesądza na korzyść Garbarni Woźniak, strzelając drugą bramkę z winy bramkarza Radwańskiego. — Garbarnia od tej chwili staje się panem sytuacji, przyczem najlepszym graczem bezsprzecznie na boisku okazuje się Wilczkiewicz w pomocy, wy¬grywający wszystkie pojedynki z napastnikami Cracovii Garbarnia, mając zapewniono prowadzenie osiada na laurach i pozwala to Kisielińskiemu zainicjować szereg pociągnięć i oddać nawet kilka niebezpiecznych strzałów. W jednym z ataków Cracovii udaje się Grabowskiemu na prawem skrzydle przejechać przez pomoc Garbarni i w ostatnim momencie niemal ma linji bramkowej strzelić Koszowskiemu w róg i uzyskać honorowy punkt. Ostatnie minuty upływają w ospałem naogół tempie. Cracovia, mimo rozpaczliwych zrywów, wyniku zmienić już nie potrafi, nie wykorzystując nawet trzech dla siebie wywalczonych w ostatnich minutach gry kornerów.
Reasumując przebieg spotkania stwierdzić należy, iż Garbarnia wygrała zasłużenie. Filarem Garbami była jej linja pomocy, a zwłaszcza Wilczkiewicz, najlepszy gracz na boisku z obu drużyn. W ataku bezsprzecznie lepszą częścią była prawa strona z Riesnerem na czele. Pazurek I oddał szereg dalekich strzałów, bez widocznego jednak skutku. Walicki podobnie jak i Woźniak przez cały czas meczu grali ambitnie.

Cracovia porażkę swoją może przypisać przedewszystkiem słabej grze ataku, w którym wartościowym graczem był jedynie Kisieliński. Reszta napastników jak Szeliga, Kruczek czy Zieliński zbyt wiele między sobą kombinowali i grali nieproduktywnie. W pomocy pierwsze miejsce przyznać musimy Żiżce. który jednak pod koniec opadł na silach wskutek zbyt ofensywnej gry Garbarni. — Z obrońców na pierwszem miejscu postawić należy Pająka, który niewątpliwie przyczynił się do umniejszenia porażki swej drużyny.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 342 z 10 grudnia 1934


Mecze sezonu 1934

PPW Katowice 1934-01-01 Cracovia - PPW Katowice 2:4  Zwierzyniecki Kraków 1934-01-14 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 6:2  Stadion Królewska Huta 1934-01-21 Cracovia - Stadion Królewska Huta 8:1  KPW Katowice 1934-01-28 Cracovia - KPW Katowice 2:1  KS 20 Rybnik 1934-02-11 Cracovia - KS 20 Rybnik 6:1  AKS Chorzów 1934-02-18 AKS Królewska Huta - Cracovia 7:0  Odra Wodzisław Śląski 1934-02-25 Cracovia - Młodzież Powstańcza Wodzisław Śląski 3:0  Policyjny Katowice 1934-03-04 Cracovia - Policyjny Katowice 1:3  Pogoń Katowice 1934-03-11 Cracovia - Pogoń Katowice 3:1  Garbarnia Kraków 1934-03-18 Cracovia - Garbarnia Kraków 3:2  AKS Chorzów 1934-03-25 Cracovia - AKS Królewska Huta 1:0  Wacker Wiedeń 1934-04-02 Cracovia - Wacker Wiedeń 2:2  Ruch Chorzów 1934-04-08 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 0:3  Pogoń Lwów 1934-04-22 Pogoń Lwów - Cracovia 1:4  ŁKS Łódź 1934-04-29 Cracovia - ŁKS Łódź 4:3  Garbarnia Kraków 1934-05-03 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:0  Warta Poznań 1934-05-27 Warta Poznań - Cracovia 0:1  Polonia Warszawa 1934-06-03 Polonia Warszawa - Cracovia 2:1  Wisła Kraków 1934-06-10 Cracovia - Wisła Kraków 2:1  Warszawianka Warszawa 1934-06-17 Cracovia - Warszawianka Warszawa 4:0  Podgórze Kraków 1934-06-24 Podgórze Kraków - Cracovia 2:3  Legia Warszawa 1934-07-01 Legia Warszawa - Cracovia 0:0  22 Strzelec Siedlce 1934-07-08 Cracovia - 22 Strzelec Siedlce 7:0  FC Wien 1934-07-14 Cracovia - FC Wien 0:1  Ruch Chorzów 1934-07-22 Ruch Wielkie Hajduki- Cracovia 4:3  Grzegórzecki Kraków 1934-07-29 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 4:0  Podgórze Kraków 1934-08-05 Cracovia - Podgórze Kraków 3:1  Emigracja francuska 1934-08-12 Cracovia - emigracja francuska 3:2  Hapoel Tel Aviv 1934-08-15 Cracovia - Hapoel Tel Aviv 3:2  Garbarnia Kraków 1934-08-19 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:1  22 Strzelec Siedlce 1934-09-02 22 Strzelec Siedlce - Cracovia 0:3  AC Milan 1934-09-16 Cracovia - AC Milan 3:4  ŁKS Łódź 1934-09-23 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0  Unia Sosnowiec 1934-09-27 Unia Sosnowiec - Cracovia 1:1  Warszawianka Warszawa 1934-09-30 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2  BBSV Bielsko 1934-10-07 BBSV Bielsko - Cracovia 1:6  Ruch Chorzów 1934-10-21 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1  Pogoń Lwów 1934-10-28 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1  Legia Warszawa 1934-11-01 Cracovia - Legia Warszawa 2:0  Wisła Kraków 1934-11-04 Wisła Kraków - Cracovia 5:0  Warta Poznań 1934-11-11 Cracovia - Warta Poznań 1:2  Polonia Warszawa 1934-11-18 Cracovia - Polonia Warszawa 5:0  Garbarnia Kraków 1934-12-02 Cracovia - Garbarnia Kraków 0:2  Garbarnia Kraków 1934-12-08 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:1  Ruch Chorzów 1934-12-09 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:0