2005-05-29 Łada Biłgoraj - Cracovia 0:3
mecz z okazji jubileuszu 60-lecia Łady Bigoraj
grano 2x35'
|
![]() niedziela, 29 maja 2005, 16:00
(0:1)
|
|
Skład: Demianiec Wlaź Hasiak Staszczak Sawczuk Bartecki Bubiłek Laskowski Woźniak Sroka Zarczuk |
|
Skład: Ancin (36' Melendez) Niziołek Węgrzyn Koffeman Radwański Bojarski Przytuła Drumlak Nowak Djambu DeMartini oraz Nicalek Kitchell Watt Ustawienie: 4-4-2 |
Mecze tego dnia: | ||
|
Opis meczu
Z różnych powodów z podstawowego składu Cracovii - obok Węgrzyna - wystąpiło tylko pięciu zawodników: Krzysztof Radwański, Paweł Drumlak, Marcin Bojarski, Krzysztof Przytuła i Paweł Nowak. Trzech ostatnich strzeliło trzy gole, które zapewniły zwycięstwo "Pasom" (grano dwa razy po 35 minut) z czwartoligowcem z trudem broniącym się przed degradacją do niższej ligi. Kilku piłkarzy pierwszej jedenastki pomogło rezerwie Cracovii wygrać (4:2) ważny mecz z Clepardią. Kto uzupełnił skład Cracovii w Biłgoraju? Piłkarze polonijnego klubu USA New Jersey Falcons (Sokoły), którzy w ramach rewanżu (za grudniowy pobyt) przyjechali zwiedzić Kraków i trenować tu.
Amerykanie będą w Polsce do 6 czerwca. Z dziewięciu zawodników, którzy pokazali się na boisku Łady, dwaj - bramkarz Ancin i napastnik DeMartini - wzbudzili na tyle duże zainteresowanie, że przez najbliższe dni będą ćwiczyć z pierwszym zespołem. - DeMartini, mający włoskie korzenie, bardzo mi się podobał jako napastnik i pomocnik. Widać, że ma potencjał i jest mocno zaawansowany technicznie - zapewnia trener Cracovii Wojciech Stawowy.
- Sparing rozgrywany był w atmosferze święta i nikt nie nabawił się kontuzji. Pięknie nas przyjęto, była to wspaniała odskocznia od trudnych ligowych zmagań - ocenił Stawowy.
Do Biłgoraja nie pojechali poturbowani w meczu z Wisłą Płock Łukasz Skrzyński, Arkadiusz Baran, Marek Baster oraz Marcin Cabaj, który jest na zgrupowaniu kadry Polski (w sparingu z Albanią siedział na ławce) przed meczem eliminacyjnym MŚ z Azerbejdżanem. Byli za to - choć nie zagrali ani minuty - Piotr Bania, Łukasz Szczoczarz i Tomasz Moskała. Węgrzyn, który czuł się jak w domu, otrzymał (nie chciał zdradzić jakie) mnóstwo prezentów od miejscowej publiczności.
Źródło: Gazeta Wyborcza