1966-08-04 Cracovia - Csepel Budapeszt 3:1
|
 Kraków, stadion Wisły, czwartek, 4 sierpnia 1966, 17:00
(1:1)
|
| ||||||||||
| Skład: Michno Chemicz Rewilak Antczak Mikołajczyk Szymczyk Hausner Zuśka (Stokłosa) Dawidczyński Orczykowski Kowalik (Poprawski) |
Sędzia: Jakubiec z Krakowa
|
Skład: Terok Hellai Jozsa Molnar Faludi Kleiban Kalo Nemeth Kalmar Rottenbiller Sebes | ||||||||||||||||||
Bramki
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Dziennik Polski
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Dziennik Polski
Opis meczu
Dziennik Polski
Mecz odbył się w fatalnych warunkach atmosferycznych wśród ulewnego deszczu. Lepiej potrafiła się przystosować do nich Cracovia, która dzięki lepszej kondycji, uzyskała po przerwie przewagę. Niestety nie obeszło się bez kontuzji, której uległ Kowalik po kopnięciu go bez piłki przez napastnika węgierskiego. W drużynie biało-czerwonych wyróżnili się Kowalik, Hausner, Szymczyk i Rewilak. W drużynie gości Molnar i bramkarz Toerek. Sędziował p. Jakubiec z Krakowa.
CRACOVIA: Michno, Chemicz, Rewilak, Antczak, Mikołajczyk, Szymczyk, Hausner, Zuśka (Stokłosa), Dawidczyński, Orczykowski, Kowalik (Poprawski).
Gazeta Krakowska
Nie obeszło się także bez strat. W drugiej połowie meczu kiedy Cracovia uzyskała prowadzenie, goście zaczęli grać ostro, bezpardonowo, w wyniku czego Kowalik musiał opuścić boisko po kopnięciu go przez zawodnika węgierskiego bez piłki. Trudno dziś powiedzieć jaka to poważna kontuzja, niemniej Kowalik ma dość duże rozcięcie mięśnia nogi.
Mecz toczył się w fatalnych wa¬runkach. Dosłownie tuż przed rozpoczęciem spotkania, spadł ulewny deszcz, który towarzyszył piłkarzom do końca meczu. Miało to dość duży wpływ na oglądany pojedynek. Piłka niemal przez cały mecz robiła szereg nieprzewidzianych figli obu zespołom, a indywidualne popisy na takim terenie raz się udawały lecz częściej nie.
W sumie zwycięstwo zadowala Cracovię, która po przerwie grała dość składnie. Błędem natomiast gospodarzy była koncepcja gry górą gdzie w takich warunkach piłka raz po raz dostawała poślizgów, z czego korzystali skrzętnie goście. Spotkanie sędziował p. Jakubiec z Krakowa.
Bramki dla Cracovii strzelili: w 31 min. Hausner, w 65 min. Kowalik i w 75 min. Rewilak z rzutu karnego za uderzenie w polu karnym Orczykowskiego w brzuch. Sędzia p. Jakubiec rzutem tym ukarał zespół węgierski między innymi dlatego aby ukrócić ostrą grę gości. Dla zespołu Csepelu bramkę zdobył w 13 mtn. Faludi.
Echo Krakowa
CRACOVIA: Michno, Chemicz, Rewilak, Antczak, Mikołajczyk, Szymczyk, Hausner, Zuśka (Stokłosa), Dawidczyński, Orczykowski, Kowalik, (Zuśka, Poprawski). CSEPEL: Terok, Hellai, Jozsa, Molnar, Faludi, Kleiban, Kało, Nemeth, Kalmar, Rottenbiller, Sebes.
Piłkarze Cracovii odnieśli zasłużone zwycięstwo, gdyż szybciej przystosowali się do trudnych warunków terenowych. Trzeba bowiem nadmienić, że przez cały mecz padał rzęsisty deszcz, a na śliskiej murawie trudno było utrzymać równowagę. Gościom trudno się było pogodzić z porażka i zbyt często nadużywali siły, co skwapliwie „odgwizdywał” arbiter . Prowadzenie z dalekiego strzału uzyskali goście, ale od momentu wyrównującej bramki zdobytej przez Hausnera „pasiaki” nadawały już ton grze. W 65 min. Kowalik plasowanym strzałem uzyskał prowadzenie a wynik na 3:1 ustalił Rewilak pokazowo egzekwując rzut karny podyktowany za faul bramkarza. Przed końcem meczu Kowalik doznał kontuzji. Jeśli o-każe się ona groźna i uniemożliwi mu grę w meczu mistrzowskim, to rzeczywiście Cracovia może mówić o pechu.
PS. Należy wyrazić ubolewanie, że coraz częściej kierownictwa ligowych drużyn piłkarskich kontraktują towarzyskie mecze międzynarodowe w przededniu ważnych spotkań mistrzowskich. Jesteśmy jak najbardziej za kontaktami międzynarodowymi, ale bardziej przemyślanymi niż te jakich jesteśmy świadkami w Krakowie: Wisły przed meczem z Kaiserslautern a Cracovii przed spotkaniem z Górnikiem.
