1966-10-30 Cracovia - Zawisza Bydgoszcz 0:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 20:44, 19 lip 2024 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Adam Niemiec
pilka_ico
I liga , 10 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 30 października 1966, 14:00

Cracovia - Zawisza Bydgoszcz

0
:
2

(0:0)



Herb_Zawisza Bydgoszcz

Trener:
Mieczysław Gracz
Skład:
L.Michno
Chemicz
Rewilak
Rybka (46' Englert)
Antczak
Mikołajczyk
Szymczyk
Hausner
Zuśka
J.Stokłosa
J.Kowalik

Ustawienie:
4-2-4

Sędzia: Pawlik z Sosnowca
Widzów: 12 000

bramki Bramki
0:1
0:2
Sobolewski (52')
Szaryński (87')
Skład:
Ryciewicz
Sobolewski
Fiedorów
Zgoda
Harmata
Nawrocki
Armknecht
Kostrzewiński
Szaryński
Pieszko
Unton
Mecze tego dnia:

1966-10-30 Cracovia - Zawisza Bydgoszcz 0:2
1966-10-30 Metal Tarnów - Cracovia II 0:0



Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Cracovia—Zawisza 0:2" -
Gazeta Krakowska

Cracovia—Zawisza 0:2

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Bramki dla Zawiszy zdobyli: Sobolewski w 52 min. z rzutu wolnego i Szarzyński w 87 min. Widzów 12 tys.

Już dawno nie widzieliśmy tak słabo grającego zespołu krakowskiego. Szczególnie zaś niezadowalającą formę wykazali napastnicy, którzy gubili się w solowych, nieproduktywnych akcjach. To, co zademonstrowali Kowalik czy Hausner, zupełnie nie zadowalało publiczności. Obaj ci napastnicy byli poza tym dobrze pilnowani przez obrońców Zawiszy i niewiele mogli zdziałać.
Cracovia miała optycznie przewagę na boisku, jednak błędy, jakie popełniali napastnicy przyczyniły się do tego, że biało-czerwoni zeszli z boiska pokonani. Szczególnie przewagę miała Cracovia w początkowej fazie meczu. Zespół Zawiszy jednak w tym okresie zwalniał grę i umiejętnie rozbijał wszystkie ataki. W drugiej połowie meczu gra się wyrównała i zespół Zawiszy przeszedł teraz do kontrataku. Przypadkowe akcje przyniosły Zawiszy prowadzenie po rzucie wolnym egzekwowanym przez Sobolewskiego. To był moment decydujący, który przyczynił się do tego, że Zawisza przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę. Były jeszcze szanse przynajmniej na wyrównanie, niestety w jedenastce biało-czerwonych nie znalazł się ani jeden zawodnik, który w doskonałych sytuacjach zdobyłby się na zaskakujący strzał.
Niewykorzystanie przez Cracovię atutu gry skrzydłami, uparte forsowanie gry środkiem boiska przyniosło niepotrzebną porażkę.

Cracovia: Michno, Chemicz, Rewilak, Antczak, Rybka (Englert), Mikołajczyk, Szymczyk, Hausner, Zuśka, Stokłosa, Kowalik.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 258 z 31 października 1966


"Kompromitująca gra Cracovii" -
Echo Krakowa

Kompromitująca gra Cracovii

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
Bramki zdobyli: Sobolewski w 52 min. i Szaryński w 89 min. gry. Sędziował p. Pawlik z Katowic. Widzów około 10 tysięcy.

CRACOVIA: Michno — Chemicz, Mikołajczyk, Rewilak, Antczak — Rybka (Englert)— Szymczyk — Hausner, Zuśka, Stokłosa, Kowalik. ZAWISZA: Ryciewicz — Sobolewski, Fiedorów, Zgoda, Harmata — Nawrocki, Armknecht —Kostrzewińskl, Szaryński, Pieszko, Unton.

Mimo dotkliwego zimna, około 10 tysięcy widzów przybyło na stadion Cracovii aby zobaczyć swą jedenastkę, która powróciła z tournee po Jugosławii i stawała w szrank o ligowe punkty z Zawiszą. Trzeba na wstępie powiedzieć, że Cracovia srodze rozczarowała widzów, grając na kompromitujące słabym poziomie, mimo że przeciwnik wcale nie był taki groźny.

Wprawdzie przez cały czas meczu gospodarze mieli w polu zdecydowaną przewagę, ale pod bramką bydgoszczan wykazywali ogromną niezaradność i indolencję strzałową. Grali wolno, u-parcie forsując akcje środkiem boiska i jak ognia unikali strzałów z dalszej odległości. Drużyna Zawiszy zaprezentowała się publiczności krakowskiej jako zespół przeciętny. Jednak ambitnie walczący i dobrze realizujący zadania taktyczne, polegające w tyra wypadku m.in. na pieczołowitej opiece obu skrzydłowych Cracovii których w dużym stopniu wyłączono z gry oraz na skrupulatnym pilnowaniu dostępu do swej bramki. W razie nadarzającej się sytuacji, bydgoszczanie szybko przechodzili do kontrnatarcia. Ten sposób gry zapewnił im pełny sukces.

Mecz rozpoczął się dość obiecująco, gdyż już w 2 minucie Stokłosa celnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Bramka nie została jednak uznana, ponieważ zawodnik Cracovii znajdował się na pozycji spalonej. Później Kowali!, zostaje podcięty na polu karnym, ale sędzia nie dopatruje się przewinienia, co wywołuje protesty widowni, które wzmagają się w 10 min., kiedy to bram-: karz Zawiszy obronił rzut wolny, egzekwowany przez Rewilaka. Zdaniem niektórych Rychlewicz złapał piłkę już za linią bramkową. Później atmosfera uspokaja się wobec ogromnej przewagi w polu, jaką mieli piłkarze Cracovii. Cóż z tego, kiedy nie umieli Jej wykorzystać. Co więcej w drugiej części meczu prowadzenie uzyskali bydgoszczanie z rzutu wolnego a na minutę przed końcem spotkania podwyższyli wynik na 2:0. W drużynie zwycięzców wyróżnić należy obrońców i bramkarza Rychlewicza.
Źródło: Echo Krakowa nr 256 z 31 października 1966


"Zabójcze kontry wojskowych z Bydgoszczy" -
Sport

Zabójcze kontry wojskowych z Bydgoszczy

0:1 —Sobolewski (z rzutu wolnego), 52 min.

0:2 — Szaryński. 87 min.

Sędziował u. Pawlik z Sosnowca. Widzów 15.000.

CRACOVIA: Michno — 1,5; Chemicz — 1; Rewilak — 1; Antczak — 1; Mikołajczyk — 2; Szymczyk — 1,5; Hausner — 2; Stokłosa — 1; Rybka — 1; (Engler — 0,5); Zuśka — 1; Kowalik — 2.

ZAWISZA: Rychlewicz — 2; Sobolewski — 1.5; Fiedorów — 1,5; Zgoda — 2; H armata — 1,5; Nawrocki — 1,5; Armknecht — 1,5; Kostrzewiński — 1; Szaryński — 2; Pieszko — 2; Unton 1,5.

KRAKÓW (tel. wł.) Nieobecność kontuzjowanego w czasie meczów w Jugosławii. Dawidczyńskiego spowodowała, że Cracovia m usiała powierzyć kierownictwo napadu młodemu Rybce. Spodziewano się. że jeden z pozostałych czterech doświadczonych napastników przejmie funkcje koordynatora akcji ofensywnych pasiaków. Rzecz jasna, najwięcej liczono na Kowalika, względnie Hausnera. Oni obaj umieją grać w środku i maja dość doświadczenia w poważnych zawodach ligowych. Okazało się jednak, że Cracovii zabrakło nie tylko koordynatora ofensywy, ale w ogóle strzelca. Cóż z tego, że przez pierwszych kilkanaście minut gospodarze zamykali przeciwnika niczym w ryglu hokejowym, skoro Kowalik i jego koledzy usiłowali wbrew rozsądkowi i wytworzonej sytuacji na boisku — sforsować defensywę Zawiszy środkiem pola. Powodowano w ten sposób chaos i niedające się opisać 'zamieszanie. Taką gra napastników Cracovii była woda na młyn dla obrony Zawiszy. Grała ona bardzo skutecznie, wybijając z konceptu napastników przeciwnika.

W dalszej fazie meczu wyszło na jaw, że istnieją także poważne luki w defensywie pasiaków. Co zapalczywsi kibice białoczer-wonych obwiniali Michnę za puszczenie pierwszej bramki. W tym wypadku jednak strzał — aczkolwiek z odległości o-k. 20 metrów — był niezwykle silny i bardzo precyzyjny,.-- skierowany w sarn dolny róg bramki. Natomiast nonszalancją Antczaka i lego mała sprawność fizyczna spowodowały utratę drugiego gola, padł on w okresie kiedy biało-czerwoni rzuciła wszystkie siły do przodu. chcąc przynajmniej urwać jeden punkt. Dzięki skomasowaniu niemal wszystkich sił na przedpolu bramkowym Zawiszy, buszujący na desancie Szaryński i Unton mogli dopełnić czary goryczy dla kibiców krakowskich. Ułatwił im to zadanie Antczak, wdając sie w niepotrzebną, a jak się okazało niebezpieczną zabawę z piłką. w okolicach własnej bramki — podczas gdy proste wybicie daleko w pole, całkowicie wyjaśniłoby sytuację. Mecz rozegrany przy niskiej temperaturze od samego początku rozpalał do białego kibiców krakowskich. Dwukrotnie wznosili oni okrzyki, gdyż dwukrotnie wy dawało się, że Piłka przekroczyła linię bramkowa. Sędzia był jednak w pobliżu i orzekł, że interwencje Rychlewicza miały miejsce przed linia. Seryjne pudła napastników Cracovii i to z najbliższej odległości przerywały jednak bardzo niebezpieczne wypady napastników Zawiszy. Po jednym z nich Armknecht znalazł się w sytuacji, z której trudno było nie strzelić bramki. Napastnik Zawiszy dokonał jednak takiego wyczynu, posyłając piłkę z kilku metrów ponad poprzeczkę.

Zdobyte szybko Po przerwie prze? Zawiszę prowadzenie wyraźnie dodało ducha drużynie bydgoskiej. Przez kilkanaście następnych minut nie tylko prowadziła ona wyrównana walkę, ale bardzo groźnie nacierała. Na 20 minut przed końcem meczu przejęła znów inicjatywę Cracovia, a w momencie kiedy wydawało się, że raczej doprowadzi do podziału punktowego — Szaryński wykorzystał zbytnie wysunięcie do przodu defensorów Cracovii oraz błąd Antczaka i ustalił wynik. S. HABZDA

PO MECZU POWIEDZIELI:

TRENER CRACOVII — ADAM NIEMIEC: Drużyna moja zagrała źle taktycznie, a największe pretensje wnoszę do linii napadu. Spośród napastników zaskakujący spadek formy wykazał Kowalik, mało w tym dniu bojowy i niecelnie strzelający.

TRENER ZAWISZY —MIECZYSŁAW GRACZ: — W typowej walce o punkty zwyciężyła drużyna rozsądniej grająca. Nie ukrywam przy tym, że Cracovia mnie rozczarowała. Z piłkarzy mojej drużyny chcę wyróżnić Sobolewskiego i Szaryńskiego, przede wszystkim za myśl w grze — zaś cały zespół za kolosalną ambicję i dużą dozę odporności nerwowej, zwłaszcza w pierwszych minutach meczu.
Źródło: Sport


"Adriatycki wiatr zepchnął »pasiaków« na mieliznę" -
b.d.

Adriatycki wiatr zepchnął »pasiaków« na mieliznę

Jugosłowiańskie zgrupowanIe nic dało „pasiakom” żadnych korzyści. Po 2-tygodniowym pobycie w Marasce Cracovia zaprezentowała się swym sympatykom z jak najgorszej strony. Zawodnicy stracili przede wszystkim szybkość, sprawność, bojowości orientację w przebiegu sytuacji na boisku. Cóż z tego, że w sparringowych meczach w Jugosławii krakowianie uzyskali niezłe wyniki, skoro wczoraj stracili drogocenne punkty ligowe z przeciwnikiem, którego w normalnej formie powinni pokonać bez trudu.

— Zrealizowaliśmy w 200 procentach nasz plan taktyczny — powiedział po meczu trener bydgoszczan „Messu” GRACZ. — Nasi obrońcy wyłączyli z gry obu skrzydłowych Cracovii Hausnera i Kowalika, a środkiem boiska reszta graczy Cracovii nie była w stanie przejść przy czujnie grającej naszej defensywie.

Zgadzamy się z trenerem Graczem jak chodzi o drugą część zawodów, natomiast do przerwy a zwłaszcza w pierwszym kwadransie Cracovia przechodziła dość gładko obronę gości stwarzając wiele podbramkowych pozycji.

Już w 2 minucie Stokłosa zdobył bramkę, nieuznaną przez sędziego na skutek spalonego, w 9 min. zostaje sfaulowany na polu karnym Kowalik, lecz sędzia nie odgwizduje ,Jedenastki”. Prawdziwa burza protestów na widowni zrywa się w minutę potem, gdy Rewiląk egzekwując rzut wolny z 20 metrów, strzela tak silnie, że piłka sparowana przez Rychle wieża przechodzi już linię bramkową. Bramkarz Zawiszy szybko zagarnia piłkę pod siebie zanim sędzia zareaguje. Ten jednak gola nie usną je, za co zbiera solidny porcję gwizdów. Jeszcze w 07 m n. Stokłosa ma doskonałą okazję do zdobycia bramki, lecz strzał jego piąstkuje na róg Rychlewicz, po czym w 35 min. następują trzy ,,krótkie spięcia” pod bramką Michny. Harmata strzela z daleka, następnie rzut wolny Sobolewskiego paruje bramkarz Cracovii na róg, po którym Pieszko o krok od bramki mija się z piłką. Dwie idealne pozycje podbramkowe marnują: Stokłosa w 43 min, przenosząc piłkę głową ponad bramkę i Armknecht w 43 min. strzelając z bliska nad poprzeczkę.

W drugiej połowie Cracovia zupełnie spuściła z tonu, grając niemrawo, niedokładnie i bez tempa. Nic dziwnego, że akcje jej bez wysiłku likwidują obrońcy Zawiszy. W 52 min. goście nieoczekiwanie zdobywają prowadzenie. Sobolewski egzekwuje rzut wolny ż 29 m a ostro strzelona piłka wpada w sam róg bramki obok zdezorientowanego Michny. Nieudolne wysiłki zmierzające do wyrównania, mimo paru sytuacji kończą się niepowodzeniem, natomiast kontratak gości w 89 min. przynosi im drugiego gola. Strzelcem jego jest Szaryński, dobijając z paru kroków dośrodkowanie Pieszki.

W fatalnie grającej wczoraj Cracovii ani jeden zawodnik nie zasłużył na cieplejszą wzmiankę, w Zawiszy poza Rychlewiczem w bramce i całym blokiem obronnym wyróżnili się „desantowcy” Szaryński i Pieszko, skwapliwie wykorzystujący zbyt liczne błędy defensorów Cracovii.

CRACOVIA: Michno, Chemicz, Rewilak, Antczak, Mikołajczyk, Szymczyk, Hausner, Zuśka, Rybki (Englert), Stokłosa, Kowalik

ZAWISZA: Rychlewicz, Sobolewski, Fiedorów, Zgoda, Harmata, Nawrocki, Armknecht, Kostrzewiński, Szaryński, Pieszko, Unton .

Sędziował p.Pawlik z Sosnowca. Widzów 10 tys.
Źródło: b.d.


Mecze sezonu 1966/67

Nadwiślanin Grudziądz 1966-07-14 Nadwiślanin Grudziądz - Cracovia 0:1  Jeziorak Iława 1966-07-17 Jeziorak Iława - Cracovia 2:5  Jeziorak Iława 1966-07-20 Jeziorak Iława - Cracovia 0:7  Unia Susz 1966-07-23 Unia Susz - Cracovia 0:13  KF Prishtina 1966-07-28 Cracovia - FK Priština 2:0  Okocimski Brzesko 1966-07-31 Cracovia - Okocimski Brzesko 13:0  Csepel Budapeszt 1966-08-04 Cracovia - Csepel Budapeszt 3:1  Górnik Zabrze 1966-08-07 Cracovia - Górnik Zabrze 2:5  Szombierki Bytom 1966-08-14 Szombierki Bytom - Cracovia 0:2  Stal Rzeszów 1966-08-17 Cracovia - Stal Rzeszów 0:0  Zagłębie Sosnowiec 1966-08-21 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 4:1  Pogoń Szczecin 1966-08-28 Cracovia - Pogoń Szczecin 5:0  Hutnik Kraków 1966-09-08 Hutnik Nowa Huta - Cracovia 2:1  Wisła Kraków 1966-09-11 Cracovia - Wisła Kraków 2:1  Legia Warszawa 1966-09-18 Cracovia - Legia Warszawa 2:0  GKS Katowice 1966-09-22 GKS Katowice - Cracovia 1:0  Polonia Bytom 1966-09-26 Cracovia - Polonia Bytom 1:3  Sandecja Nowy Sącz 1966-09-28 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 2:0  Śląsk Wrocław 1966-10-09 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:0  FK Sarajevo 1966-10-20 FK Sarajevo - Cracovia 2:2  Velež Mostar 1966-10-22 Velež Mostar - Cracovia 3:2  Partizan Belgrad 1966-10-26 Partizan Belgrad - Cracovia 1:1  Zawisza Bydgoszcz 1966-10-30 Cracovia - Zawisza Bydgoszcz 0:2  Górnik Wesoła 1966-11-06 Górnik Wesoła - Cracovia 4:1  Ruch Chorzów 1966-11-13 Ruch Chorzów - Cracovia 3:0  Wisła Kraków 1966-11-20 Cracovia - Wisła Kraków 1:2  ŁKS Łódź 1966-11-27 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1  Cracovia_herb 1967 Trening Noworoczny  Wawel Kraków 1967-02-12 Wawel Kraków - Cracovia 0:3  Wawel Kraków 1967-02-16 Cracovia - Wawel Kraków 6:0  Zagłębie Wałbrzych 1967-02-19 Cracovia - Thorez Wałbrzych 2:1  Zagłębie Sosnowiec 1967-02-24 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:1  Szombierki Bytom 1967-02-26 Szombierki Bytom - Cracovia 2:1  Hutnik Kraków 1967-03-02 Hutnik Nowa Huta - Cracovia 1:0  Prądniczanka Kraków 1967-03-05 Cracovia - Prądniczanka Kraków 3:0  Górnik Zabrze 1967-03-12 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0  Hutnik Kraków 1967-03-15 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 0:0  Szombierki Bytom 1967-03-19 Cracovia - Szombierki Bytom 2:1  Unia Tarnów 1967-03-22 Cracovia - Unia Tarnów 3:1  Stal Rzeszów 1967-04-01 Stal Rzeszów - Cracovia 1:2  Zagłębie Sosnowiec 1967-04-09 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 1:1  Wisła Kraków 1967-04-15 Cracovia - Wisła Kraków 2:2  Victoria Jaworzno 1967-04-19 Cracovia - Victoria Jaworzno 0:1  Pogoń Szczecin 1967-04-23 Pogoń Szczecin - Cracovia 4:2  Górnik Klimontów 1967-04-30 Górnik Klimontów - Cracovia 1:2  Legia Warszawa 1967-05-03 Legia Warszawa - Cracovia 4:0  GKS Katowice 1967-05-07 Cracovia - GKS Katowice 1:2  Polonia Bytom 1967-05-14 Polonia Bytom - Cracovia 6:2  Śląsk Wrocław 1967-05-25 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0  Zawisza Bydgoszcz 1967-05-28 Zawisza Bydgoszcz - Cracovia 2:0  Słomniczanka Słomniki 1967-05-31 LZS Słomniki - Cracovia 1:3  Ruch Chorzów 1967-06-04 Cracovia - Ruch Chorzów 1:0  Wisła Kraków 1967-06-10 Wisła Kraków - Cracovia 3:0  ŁKS Łódź 1967-06-17 Cracovia - ŁKS Łódź 0:1